Mąż młodszy czy starszy?

patricja napisal(a):

Według mnie różnica maksymalna to tak 5 lat,

to nie jest wycięcie z kontekstu, które zabrałoby sens. Bo i tak wynika, że zwiozki z różnicą powyżej 5 lat rozpadna się, a te z mniejsza nie. Żadna prawda, żeby nie napisać brzydziej

Angelika napisal(a):

Bo i tak wynika, że zwiozki z różnicą powyżej 5 lat rozpadna się, a te z mniejsza nie.

patricja napisal(a):

i MOŻE byc przyczyną rozstania.

Wydaje mi się, że nie ma co dalej tak wymieniać cytatami, czy dyskutować. Mam swoje poglądy i jakoś mało mnie przekonałaś do swoich, żebym je miała zmienić. A zmieniać, "bo Ty tak chcesz", też mnie jakoś nie przekonuje. Ja nikomu nie narzucam że ma myśleć jak ja, wyrażam tylko swoją opinię na dany temat.

patricja napisal(a):

A zmieniać, "bo Ty tak chcesz",

- dziewczyno Ty napisałaś swój, a ja swój. I tyle, nikomu tu nie zależy na tym, aby zmieniac Twoje poglądy. Forum polega na tym, by wymieniać swoje różne zdania, bo jakby wszyscy się zgadzali, to byłoby nudne.

Więc zrozum, że nikt Ci nic nie narzuca, mamy tylko inne zdania i mamy prawo głośno je wypowiedziec, więc nie bierz tego tak bardzo do siebie.

patricja napisal(a):

A co do kwestii wieku, ktoś pisał, że to nie jest ważne - zaprzeczam, to bardzo ważne. Mogę przytoczyc mnóstwo związków, które mają sporą różnicę wieku i się rozpadają po jakimś czasie bycia razem.
Nie szukajmy daleko, moi rodzice, różnica 16 lat, prawie 20 lat po ślubie następuje rozwód. Według mnie różnica maksymalna to tak 5 lat, bo potem to różnica pokolenia, inne poglądy itd., co wpływa na relacje w późniejszym czasie i MOŻE byc przyczyną rozstania.

o, nie zgodzę się z Tobą, ja znam z kolei mnóstwo związków, gdzie nie ma różnicy wieku a te związki się i tak rozpadają.
na to nie ma reguły, tu chodzi o dopasowanie osobowości, charakterów i oczywiście o miłość, namiętność.
wiek nie ma tu nic do rzeczy.
mi się zawsze lepiej układało z mężczyznami starszymi ode mnie, bo z facetami w moim wieku się po prostu "mijamy" w zasadniczych kwestiach.

mój partner życiowy jest starszy ode mnie o 10 lat i w życiu mi się tak dobrze nie układało w związku.

w dobrym związku chodzi o coś więcej niż metryczka data urodzenia w dowodzie osobistym.

marionette napisal(a):

mój partner życiowy jest starszy ode mnie o 10 lat i w życiu mi się tak dobrze nie układało w związku.

w dobrym związku chodzi o coś więcej niż metryczka data urodzenia w dowodzie osobistym.

DOKŁADNIE, PODPISUJE SIĘ POD TYM DUŻYMI LITERAMI

marionette: Tu się mogę gdzieniegdzie zgodzić, jednak wiek nie jest taki całkiem bez znaczenia jak ktoś powiedział. Właśnie w dużej części charakter i osobowość zależy od wieku, czasu w którym ktoś się urodził, to w pewnym sensie kształtuje nasze poglądy, charaktery i ogólnie, nas.
Zresztą nie chodziło mi też, że 5 lat to taka stalowa granica różnicy, wytyczna i blablabla, której nie można nawet o miesiąc przekroczyć.

marionette,

marionette napisal(a):

bo z facetami w moim wieku się po prostu "mijamy" w zasadniczych kwestiach.

skąd ja to znam? Na szczęście to juz pozostalo daleko za mną. Dość bycia z dzieciakami

marionette napisal(a):

na to nie ma reguły, tu chodzi o dopasowanie osobowości, charakterów i oczywiście o miłość, namiętność.

Zgadzam się całkowicie. Wiek nie ma znaczenia.

sylwia napisal(a):

marionette napisal(a):

na to nie ma reguły, tu chodzi o dopasowanie osobowości, charakterów i oczywiście o miłość, namiętność.

Zgadzam się całkowicie. Wiek nie ma znaczenia.

Ja też się podpisuję pod tym !!
Pozdrawiam

ja również się zgadzam!

widzę, że naprawdę wiele z nas jest takiego zdania

Pragnę tylko zauważyc, że w gruncie rzeczy zaprzeczacie same sobie, ale cóż, nie mnie tu osądzac innych. Gdyby ktoś nie wiedział o co mi chodzi, to się powtórzę.

patricja napisal(a):

Właśnie w dużej części charakter i osobowość zależy od wieku, czasu w którym ktoś się urodził, to w pewnym sensie kształtuje nasze poglądy, charaktery i ogólnie, nas.