Nie wiem od czego zacząć swoją historię...

napisał/a: barbarella7 2009-06-27 22:19
zostawił Cię
napisał/a: mgieXka2009 2009-06-27 22:23
ja mowie że ze mnie zrezygnował
tak zostawił mnie
napisał/a: Mari 2009-06-27 22:50
Mgiełko,
musisz zacisnąć zęby , a ból wykrzyczeć w poduszkę :(. Szansa której Ci nie dał?...NIE! , nie żałuj , że jej nie dostałaś . Wiesz, dobrze! ,że odszedł teraz niż miałabyś żałować tego za 3-5 lat.
Ten człowiek nie zasługiwał na Twoją miłość od samego początku :confused:. Oszukiwał Cię i wykorzystał zaufanie i wiarę w niego. Życie z takim 'rodziłoby' tylko same kłopoty i cierpienie , a tak? ten rozdział masz już za sobą .

im szybciej zrozumiesz tym mniej niepotrzebnego cierpienia ....
napisał/a: barbarella7 2009-06-27 23:01
Mgiełko,

Mari MA RACJĘ!!!
Ja straciłam 5 lat, najlepszych lat swojego życia.
Wielokrotnie próbowałam próbowałam zakończyć Cię znajomość bojąc się "czarnego scenariusza", ale nie potrafiłam i nie pozwolono mi na to.
Żałuje że tak późno trafiłam na to forum, bo tylko w Was mam wielkie wsparcie.
Bardzo boli mnie to, że nie obchodzi go moja przyszłość,
że jego żona uważa że GO SKRZYWDZIŁAM,
napisał/a: mgieXka2009 2009-06-28 21:52
Mari napisal(a):Mgiełko,
musisz zacisnąć zęby , a ból wykrzyczeć w poduszkę :(. Szansa której Ci nie dał?...NIE! , nie żałuj , że jej nie dostałaś . Wiesz, dobrze! ,że odszedł teraz niż miałabyś żałować tego za 3-5 lat.
Ten człowiek nie zasługiwał na Twoją miłość od samego początku :confused:. Oszukiwał Cię i wykorzystał zaufanie i wiarę w niego. Życie z takim 'rodziłoby' tylko same kłopoty i cierpienie , a tak? ten rozdział masz już za sobą .

im szybciej zrozumiesz tym mniej niepotrzebnego cierpienia ....


kochana Marii - zaciskam zęby i idę dalej choć z dnia na dzień jest trudniej
może dlatego, że słyszę że tęskni, że ładna i mądra jestem etc. lecz te wartości nie były dla na tyle ważne by być ...
zrobił wiele złego ... a ja mu wybaczyłam dla siebie samej bo nie chcę się zatruwać od wewnątrz
ahhh jestem mistrzynią komplikowania sobie życia ...
napisał/a: mgieXka2009 2009-06-28 21:56
barbarella7 napisal(a):Mgiełko,

Mari MA RACJĘ!!!
Ja straciłam 5 lat, najlepszych lat swojego życia.
Wielokrotnie próbowałam próbowałam zakończyć Cię znajomość bojąc się "czarnego scenariusza", ale nie potrafiłam i nie pozwolono mi na to.
Żałuje że tak późno trafiłam na to forum, bo tylko w Was mam wielkie wsparcie.
Bardzo boli mnie to, że nie obchodzi go moja przyszłość,
że jego żona uważa że GO SKRZYWDZIŁAM,


Barbarello - nie powiem jaki ja czas "straciłam" ...
ale chcę by zostały dobre wspomnienia - chciałam nienawidzić ale to by spowodowało że ten czas bym źle oceniła -nie chcę bo dla mnie to czas był dobry lecz zakończenie brutalne :(
mogę powiedzieć że mam wszystko ... dom, pracę, dziecko, zdrowie !! ale brak prawdziwej rodziny o której marzyłam ...
napisał/a: Mari 2009-06-28 22:41
Mgiełko ,
ten Jedyny z którym stworzysz to o czym marzysz pojawi sie w momencie kiedy nie będziesz sobie zaprzątała głowę tematem. W momencie kiedy Twoja determinacja będzie uśpiona.
Mężczyźni wyczuwają takie 'nastroje' kobiet i wtedy to lepi się do nas element pt. 'wykorzystywacze':cool:.
Pięknie mówiący o uczuciach .Rozumiejący nasze frustracje ble, ble . W każdej chwili na życzenie . Takich trzeba omijać szerokim łukiem , a właśnie takiego trafiłaś.
Zabujałaś się w Jego głosie , ciepłej, delikatnej dłoni i jak znam życie zawsze
był opatrunkiem na Twoją najmniejszą rankę?.

To najbardziej boli , bo nie może do Ciebie dotrzeć ,że on to robił z premedytacją od samego początku. Znajdziesz tysiąc słów przeciw mojemu jednemu ,by udowodnić ,że się mylę.

Kochanie jak najszybciej zmień swój dzień i zapełnij go tak , abyś wieczorem padała do łóżka ze zmęczenia, ale zadowolona.

I jak pisałam wyżej przyjdzie moment ,że uśmiechnie się do Ciebie ten Ktoś , któremu pozwolisz wejść do Twojego domu :) . Ktoś , którego 'prześwietlisz' na swój sposób;) ...po dobroci i po złości , a nie tylko cudny śpiew słowika.

Głowa do góry , a piersiaczki w przód ..jak to kiedyś Jola napisała ..pozycja paralityczki wskazana ! :D:D:D.
napisał/a: Magda005 2009-06-29 11:13
Barbarello
Zadbaj o to żeby mieć wokół siebie przyjaciół, choć jedną zaufaną osobę. Gdyby był obok Ciebie ktoś taki komu ufasz: mama, przyjaciółka, koleżanka może wcześniej pozwoliłaby Ci spojrzeć inaczej na tą sytuację, bardziej obiektywnie. Wniosek na przyszłość, otaczaj się życzliwymi ludźmi, nie zamykaj się w sobie.
napisał/a: barbarella7 2009-07-01 18:57
Witajcie,

nie wiem czy się zmieniam,
czy kompletnie mi odbiło,
ale założyłam sobie konto na portalu sympatia.pl

druga sprawa,
od miesiąca mam kontrolę z urzędu skarbowego,
dziś dosyć długo rozmawiałam z kontrolującym /przystojny młody brunet/ na tematy nie związane z pracą i było bardzo miło :)
napisał/a: Mari 2009-07-02 00:03
Dobra jesteś hi, hi, też masz trochę namieszane w główce:D (jak ja)..Przepraszam Cię jeśli za mocno,ale chciałam mocniej:eek: :D.
Był czas kiedy tam rządziłam , tak gdzieś ze 3 miesiące . Powód ? znany .., aby 'dokopać' psychicznie mężusiowi . Oczywiście ;) tak bardzo ukrywałam tam swoją bytność ,że mąż wiedział już na drugi dzień !.
Ten pomysł był z mojej strony trafiony. Pomógł mi między innymi w nawróceniu niewiernego , ale tylko to...szkoda , bo można się załapać na super pogaduchy , flirciki i wspaniale bawić . W tamtym czasie jednak Panowie działali na mnie jak płachta na byka :) .

Barbarelko tego typu portale są świetne na odtrucie ,zabawę , ale na poważnie proszę nie próbuj .

buziaki M.
Bearezja
napisał/a: Bearezja 2009-07-02 16:48
A ja na portalu Sympatia.pl znalazłam swojego Ukochanego :) Jesteśmy razem ponad dwa lata i planujemy wspólne życie :) A zatem tam też można znaleźć miłość (jak wszędzie). Gdy się poznaliśmy, dość szybko zlikwidowaliśmy swoje profilei zaczęliśmy się coraz bliżej poznawać.... I efekty są jakie są ;)
Owszem, dużo tam świrów, ale trafiają się też perełki -trzeba tylko umieć je wypatrywać i mieć dystans do większości spotkań, bo są tam też tacy ludzie, którzy wpadli w pułapkę "wiecznego poszukiwania", którzy nie starają się zglębiać znajomości tylko "pukają od drzwi do drzwi" (Nie można zatem brać do siebie sytuacji, gdy "on nie zadzwoni po spotkaniu"), albo miłośnicy przygód. Trzeba tam szukać (albo dac się znaleźć), a nie polować.
Trzymam kciuki!

Bardzo dobrze robisz Barbarello, bo dzięki temu uwolnisz się od niego....
napisał/a: barbarella7 2009-07-02 18:24
Witajcie,

Dziś wydarzyła się dziwna rzecz.
Około 13 Karol zaprosił mnie do siebie do gabinetu, myślałam, że chodzi o sprawy służbowe, kiedy zeszłam do niego sekretarka podała nam kawę. Byłam zdziwiona.
Okazało się, że po prostu chciał pogadać.
Na pogaduchach zeszło nam do "po" 15 było bardzo miło. Pracujemy do 15. Nagle ktoś zapukał do drzwi, ja siedziałam plecami do drzwi on twarzą. Byliśmy zagadani więc umknęło to nam.
TO BYŁA ŻONA KAROLA. Kiedy się zorientowałam, że chyba ktoś pukał wyszłam na korytarz i tam ja zobaczyłam. Odwróconą twarzą do okna. Myślę, że płakała, ale gdy mnie zobaczyła spojrzała na mnie pogardliwym wzrokiem.
Karol jej w ogóle nie zauważył i nie poprosił do środka.
To ja ją poprosiłam do środka i zostawiłam ich samych.
To było nie zamierzone, ale okrutne.
Myślę, że nie jest między nimi najlepiej ...........