NPR - naturalne planowanie rodziny

napisał/a: kania3 2009-04-30 14:41
basia1125 napisal(a):
kania napisal(a):poziom niższy na 36,29 (najwyższa z przedwzrostowej szóstki), wyższy na 36,49.

Wow a jak Ty to wyznaczylaś??


Ja wszystko interpretuję wg Kippleyów.

Generalnie zasada jest taka, że trzecią fazę wyznaczasz kiedy 3 kolejne temperatury są wyższe od sześciu poprzednich. Temperatury z 20dc i 17dc są zakłócone, więc je opuszczasz. Z tych sześciu temperatur przed wzrostem (13-16 i 18 i 19dc)wybierasz najwyższą (15dc) i przez nią prowadzisz linię, która będzie poziomem niższym, czyli 36,29. Poziom wyższy jest wyższy od niższego o 0.20, więc masz 36,49. :) Wyznaczanie poziomów u Rotzera chyba wygląda tak samo z tego co mi wiadomo.


basia1125 napisal(a):
kania napisal(a):Zasadę Doringa możesz stosować dopiero po uzbieraniu 6 cykli.

Wiem, ale mi szkoda marnować tak dlugiej pierwszej fazy

Oj teraz to by zbyt niebezpieczne było;)

basia1125 napisal(a):
kania napisal(a):17dc z ostrożności- nie sprawdzałaś wewnętrznie?),

Sprawdzalam i nic

No to jak nie było to nie było. 18dc już jest śluz gorszej jakości. To czy w tym wypadku będzie to 16 czy 17 to akurat nie ma znaczenia, bo w tym cyklu i tak skok Ci się nie zbiega z temperaturami, tylko jest później.

Masz dość czytelny wykres wg mnie, myślę, że właśnie tak będzie jak napisałam. Ja wyznaczam wg Kippleyów wszystko.

[ Dodano: 2009-05-04, 15:58 ]
err napisal(a):patrzcie kurs NPR ON-LINE

Też się zapisałam i jestem strasznie ciekawa:) Czekam na pierwszego maila z niecierpliwością, zwłaszcza, że to będzie wg Rotzera, a ostatnio ciągle mnie kusi na porównywanie metod. Chociaż niby nie powinno się mieszać..;)

Aaaacha.. arTemida, będzie śluz;) Przynajmniej u mnie był.
napisał/a: ~gość 2009-05-05 13:14
basia1125,niby coś odpisali ale to nie o to mi chodziło - klik -
ale może ktoś mądrzejszy jeszcze coś napisze.
napisał/a: arTemida 2009-05-05 13:32
kania napisal(a):Aaaacha.. arTemida, będzie śluz;)

Dzięki.
Czyli trzeba się "pilnować"
napisał/a: kania3 2009-05-05 13:45
A no trzeba, bo jest mniej i krócej...

No proszę, nie myślałabym, że ten wykres stworzy takie problemy.... Oni tam się tej 0.1C czepiają... Na pocieszenie coś na temat skaczących o 0.01 temperatur w termometrach elektronicznych. Skoro tak jest, to chyba można zaokrąglić...? Dla bezpieczeństwa w dół. Ale ja to znam tylko z teorii, dlatego nieplanowanego dziecka nie mam, to może ktoś doświadczony w praktyce się wypowie:P Chwilowo jestem lekko przerażona, bo myślałam, że umiem..
napisał/a: ~gość 2009-05-05 13:48
kania napisal(a):Chwilowo jestem lekko przerażona, bo myślałam, że umiem..

dokładnie
napisał/a: kania3 2009-05-05 15:45
err napisal(a):to być dupne forum

A czemu? :)

Tak czytam po kilka razy ten link o termometrach elektronicznych i dochodzę do wniosku, że może faktycznie to by mogła być wina termometru..?

O ile w ogóle musi być wyższa temperatura żeby można ją było zaliczyć jako skok? Jest jakiś wymóg o ile minimalnie musi być wyższa, czy ma być po prostu wyższa? W sumie nigdy się nad tym nie zastanawiałam, zawsze jakoś było wyraźnie widać, nawet z powolnym i schodkowym jakoś problemu nie miałam, bo u Kippleyów jest, no i przy rtęciowym nie ma takiego wahania o ten 0.01, więc teraz to już zwątpiłam...

Niech mnie ktoś uspokoi, bo mi się światopogląd walić zaczyna:P Zawsze tak mam, że jak z jednym mam problem, to się zaczyna od razu 'a jak się tak będę stresować kiedyś/jemu nie będzie odpowiadać/wstrzemięźliwość będzie długa i uciążliwa/a po porodzie/a coś tam.." A jeszcze nawet po ślubie nie jestem
napisał/a: basia1125 2009-05-05 21:16
err dzięki
am mi ktoś napisal, że bezwzględna nieplodność dopiero od 27go dnia. To do poszalenia mialabym tylko kilka dni.
Caly cykl mialam na 33 dni chyba.
err może wrzuć tam jszcze komentarz, że to mój pierwszy cylk po poronieniu , tzn po pierwszym okresie po.

Aha, no i takie male piwka to zaklócenia? aż takie, że temp nie można brać pod uwagę?
I to takie piwko nie cale 5 % chyba.

A jak ktoś co drugi dzień pije wino do obiadu, to co?

Aha, no i nie myślę, żeby trzeba atak drastycznie podchodzić do tego mojego wykresu, bo byly przytulanki z mężem a w ciąży nie jestem..

Dzięki Wam za pomoc
napisał/a: kania3 2009-05-05 21:55
To musisz sama zobaczyć co na Ciebie wpływa a co nie. U mnie np po alkoholu zawsze skacze temperatura, obojętnie co bym wypiła i ile. Jeżeli do obiadu ktoś pije, to do rana raczej już się wchłonie i śladu nie będzie, ale to chyba od ludzi zależy. Podobno zarwana noc bardzo wpływa na niektórych, a u mnie wykresy mimo wszystko czytelne. Nawet chroniczne niewysypianie się nie odbiło się na nieczytelnych temperaturach, tylko (albo aż) mi cykl wydłużyło, ale żadnych skaczących temperatur. Teraz mniej więcej widzę co na mnie wpływa, a co nie.

Co do cykli po poronieniu, to Kippleye piszą, że już pierwszy często jest normalny i płodny.
Ja osobiście też bym tak rygorystycznie nie podchodziła, zwłaszcza, że z tego co widzę tutaj mamy podobne interpretacje i tam na forum też ktoś napisał o tych setnych częściach, że przy elektronicznym się zdarza i że to raczej orientacyjnie.

W każdym razie wracam do rtęciowego.;)
napisał/a: basia1125 2009-05-05 22:11
kania napisal(a):Co do cykli po poronieniu, to Kippleye piszą, że już pierwszy często jest normalny i płodny

U mnie bylo tak, że bylam u lekarza przed piewszym okresem po
i akurat mialam wtedy owulację, bo usg robilam.
Potem mialam okres i zaczęlam robić rzetelne obserwacje.
Bo wczesniej mierzylam temp ale tak raczej żeby sie przyzwycaić do porannego mierzenia.

kania napisal(a):Ja osobiście też bym tak rygorystycznie nie podchodziła

No to fajnie.
Zobaczymy jaki teraz będzie.
Póki co temp bardzo niskie.
Nawet 36.08C

[ Dodano: 2009-05-09, 11:12 ]
Mam nadzieję, że przeczytacie to w miarę szybko, pomimo, że moje posty się skleją.

Jutro lecę do Polski, więc mam godzinną zmianę czasu.
Jak mierzyć temp?
Dalej o 6:30, czy o 7:30, to taj jakby o mojej angielskiej 6:30?

kania dostalaś jakiegoś maila tego internetowego kursu??
napisał/a: kania3 2009-05-13 22:20
Ojej, dopiero teraz to zauważyłam, przepraszam..
Dziś dostałam tego maila dopiero. Bardzo miło się go czytało;) Ale ten "koniec kwietnia" to im trochę nie wyszedł...;)

Pewnie to już po ptakach, ale... Szczerze mówiąc to ja nigdy nie wiem jak z tą zmianą czasu... Jeżeli w połowie cyklu to pewnie bym mierzyła angielską wersją i przestawiła bym się z powrotem w nowym cyklu, albo zmieniła na 6:30 z zaznaczeniem że to zmiana czasu i trzy dni pod rząd zakłóceń (ponoć organizm po zmianie czasu potrzebuje 3 dni, gdzieś czytałam)
napisał/a: ~gość 2009-05-14 08:08
kania napisal(a):Ale ten "koniec kwietnia" to im trochę nie wyszedł...;)
ja już się zaczęłam zastanawiać czy to jakaś ściema nie jest. Ucieszyłam się jak dostałam maila.
napisał/a: basia1125 2009-05-14 09:27
kania napisal(a):Dziś dostałam tego maila dopiero. Bardzo miło się go czytało;) Ale ten "koniec kwietnia" to im trochę nie wyszedł...;)

Tez dostalam dopiero wczoraj maila.
Juz mialam do Ciebie pisać, czy może to jakaś ściema czy co, bo faktycznie ciut późno
Ale ja jeszcze nie czytalam...

kania napisal(a):Jeżeli w połowie cyklu to pewnie bym mierzyła angielską wersją i przestawiła bym się z powrotem w nowym cyklu, albo zmieniła na 6:30 z zaznaczeniem że to zmiana czasu i trzy dni pod rząd zakłóceń (ponoć organizm po zmianie czasu potrzebuje 3 dni, gdzieś czytałam)

Trzy dni az musi wrócić do normy??

No ja zdecydowalam, ze mierzę o 6:30 czasu polskiego, bo gdybym zmienila na 7:30, to pewnie po mierzeniu juz trudno by mi bylo zasnąć
I wiesz, nawet w miare taka normalna ta tempka, nie widzę jakis wielkich odchyleń.

No oprócz tego, ze w dzień wyjazdu spalam tylko 4h i mierzylam o 3:30 chyba, to ta temp zleciala w dól, że az mi podzialki na wykresie braklo

err napisal(a):ja już się zaczęłam zastanawiać czy to jakaś ściema nie jest.

No to myslalas dokladnie tak jak ja