pomysłu szukam, nie wiem jak zrobic żeby się dowiedział, ze wiem

napisał/a: 12toja 2007-06-13 12:10
chyba sie nie domyśla, ale wie ze coś podejrzewam dlatego boi się umówić tak w normalnych godzinach.......... ale żeby 4 rano to on chyba na dekiel upadł!!! Podziwiam go za pomysłowość! jeśli tak to można nazwać!
napisał/a: baby_1 2007-06-13 14:26
:( trzymaj sie .... jakoś
napisał/a: magda285 2007-06-13 14:42
Mam nadzieje, że nie urażę Cię Toju tym co napiszę ale czasami odnoszę wrażenie że Ciebie to wszystko trochę kręci. Piszesz jak bardzo Ci cieżko a drugiej strony wciaz to ciągniesz. Zastanawiam się na co Ty jeszcze czekasz, co jeszcze chcesz udowodnić, co da Ci ciągniecie tego w nieskończoność. Czy Ty wogóle jeszcze go kochasz? Patrzac na moje podobne doświadczenia(przypominam dla tych co nie doczytali, że mój małżonek złapał mnie na wirtualnym romansiku, który miał finał w realu) wiem jak cieżko jest osobie zdradzanej czytać takie meile, widziałm w oczach męża smutek i żal sam mówił, że to katorga i wolał jak najszybciej to ze mną wyjaśnić. Wiem, ze dobrze zrobił bo pewnie oboje cierpielibyśmy jeszcze bardziej gdyby pozwolił mi pociagnać ten romansik dalej.Człowiek to istota silna ale Twoje zachowanie wydaje mi się destruktywne
napisał/a: ola_kinetic 2007-06-13 15:04
myślę, że jesli on mailuje z innymi kobietami i takie rzeczy pisze, to cos nie gra i to mocno. Ja tez byłam z kimś, kto flirtował przez sms i ja go sprawdzałam, czytałam jego gg,maile itp a potem zdałam sobie sprawe ze jeśli mu nie ufam to po co z nim jestem? jesli mam go podejrzewac o zdrade to czy jest to odpowiedni facet dla mnie?czytajac jego gg mialam do siebie pretensje-co ja robie?to jego prywatnosc, albo mu ufam albo nie..jesli podejrzewam ze mnie zdradza to pewnei tak jest i najlepiej go rzucic jak najszybciej, po rozstaniu chciałam sie spytac czy mnei zdradzil, ale mysle ze nie wytrzymałabym tego, jakby sie przyznal, wole nie wiedziec.

1)zrób sie na bóstwo, idz do fryzjera, zajmij sie swoja garderobą, mozesz nawet mu powiedziec, ze ostatnio poznałas fajnego faceta przez internet, opowiadaj mu o nim, nawet zmyslaj ze chce sie z toba spotkac(mozesz stwierdzic ze piszesz z nim po przyjacielsku) NIECH ON O CIEBIE POWALCZY TROCHE! niech pomysli ze ktos chce Cie upolowac! moze wtedy zacznie cos robic, bys stała siezazdrosna?

2) podejsc do meza, usiasc obok i spokojnie wyjaśnić, ze to Ty jego ostatnio mailowo podrywalas podajac sie za kogos innego i ze jakby sie z ta osoba umowil to ty bys przyszla i powiedzila tak samo, ze uwazasz to za wielki problem, ze on poza toba interesuje sie innymi kobietami..na spokojnie spytac co jest nie tak, co by mozna bylo zmienic, przyznaj ze juz dluzej tak nie mozesz zyc. Jesli bedzie chcial to i tak wlaczy sobie kolejne serwisy randkowe i bedzie sie umawial z kobietami, ale niech ma swiadomosc ze w internecie mozna podawac sie za kogo sie chce.
mozesz przeprosic za czytanie maili/spr jego konta - ale tez wytlumaczyc ze robilas to tylko po to by wiedziec czy jest za co go oskarzyc, czy sa powody do tego by myslec o tym ze cie zdradza.daj mu do zrozumienia ze nie musi z toba byc z litosci, ze sobie poradzisz, skoro chce randkowac z innymi to sobie odejdziesz, znajdziesz lepszego...
napisał/a: ana818 2007-06-13 15:30
ja uważam ze musisz się znim spotkqać na tej udawanej randce, bo inaczej nie dowiesz sie czy on naprawde ma take plany czy tylko tak bajeruje (poprostu jedyny sposób) inaczej to on się wszystkiego wyprzei bedzie twirdził ze to tylko takia zabawa, wiem coś o tym.
faceci czasem potrzebują takiego dowartościowania ze niby to jeszcze mogą zbajerować taka młoda dziewczynę a internet jest idealny.
tylko spotakanie da Ci pewność o co chodzi Twojemu męzowi
życze Ci zeby to był tylko flirt przez internet i ze nie przyjdzie na spotkanie
ale nawet jesli nie przyjdzie to mu wszystko powiedz i powiedz mu ze sobie tego nie życzysz w przysłości Ja miałam podobna sytucje i przeprowadziłam właśnie taka rozmowe teraz jest ok
napisał/a: janka 2007-06-13 21:03
12toja napisal(a):dopiero dzisiaj odczytałam:

Cześć ! A jest mżliwość żebyśmy spotkali się o 4.00 nad ranem jak śpisz u
siostry ? Ja z rana wyjeżdżam do Raciborza i wracam w sobotę wieczorkiem
dopiero. Taka praca :( Buziaczki M

Szał pipy normalnie!

on się nakręca tamta (podnieca) a wyżywa na Tobie.
zaprpoponuj jakieś spotkanie byle szybko by mieć to już z głowy
czwarta rano to rzeczywiscie przesada
napisał/a: tiXka 2007-06-14 02:36
witam.śledze z wielkim bólem w sercu :o to co dzieje sie w Twojej rodzinie :eek: :( -powróciły złe wspomnienia z moich doswiadczeń nie wiem jak Ty mozesz sie czuc skoro my czytajacy mamy łzy w oczach i złe przeczucia.powiem tylko tyle wybór Twoj wlasny ja postanowilam po zdradzie męża wybaczyc(chociaż to bardzo dluga historia)ale nie mam chwili abym nie myslała o tym co zaszło,zaufania nie da sie odbudować,bezpieczenstwo zrujnowane cały zarys tego co miedzy nami było w co wierzyłam,zostało zniszczone i coraz jasniej widze,że chyba popełniłam wielki błąd wracając-zwariować można od przypuszczeń(to nieuniknione po czymś takim)zastanów sie czy dasz rade zapomniec mi wydawalo sie,że tak ale szybko mąz powrócił do normalności(nawet wspomniec nie można o swoich uczucuach -ale to przeciez zlezy od charakteru człowieka)teraz jest daleko od domu pojechał do Anglii a ja wariuję(dosłownie)bo wiem,ze wszystko może sie zdażyć popadam w obłęd a mam małe dziecko.Kocham ale zupełnie inaczej, ucze sie poznawać człowieka,którego poślubiłam bo ten okazał sie kims innym.Czasami myśle,że moge tak żyć ale czasem mam dość to czego doświadczją osoby zdradzane w jakikolwiek sposób(mój mąż kiedy byłam w 8msc.ciąży pisał na gg z dziewczyna ja jakos to przypadkiem wykryłam serce krwawiło myslałam,że poronie ale On bez zmieszanie powiedział,że tylko tak wirtualnie pisze i tak nigdy sie nie spotaka-nie uspokoił mnie ale musiałam w to uwierzyć bo inaczej zle by się mogło stac,teksty różnej treści "od A do Z")to pierwsz przykrośc i zwód nastepny to kiedy niby przypadkiem wplątał się w znajomość z panią(dużo by pisać)-chyba muszę iśc na jakąś terapię bo to już niby 11msc.a ja nadal wszystko widzęoczmi zdradzonej kobiety- nasza cóerczka miała raptem 6msc.(nie umiem tego zapomnieć ani zrozumiec)moja wypowiedź może staje sie zakrecona ale podchodze do tego co napisałaś bardzo powoznie i teraz z perspektywy czasu widze wszystko inaczej tak naprawdę to dopiero czas pokaże co jest nam pisane co musimy przejśc abysmy byli pewni swoich wyborów mam dziecko które zasługuje na rodzinę ale nie za wszelką cene(bo ja musze być spokojna i szcęsliwa aby moja córka taka była).powodzenia życze predkiego wyjaśnienia i spokojnych nocy wszystkie 3mamy kciuki-przemyslanych decyzji. :)
napisał/a: 12toja 2007-06-14 11:24
Nie przeciągam tego specjalnie, ja jako ona chętna jestem na każdy termin, ale on ciągle przeciąga, bo nie za bardzo ma co mi powiedziec, a teraz wyjechał na dłużej.
A tak jak mi większość radziła chcę sie przekonać czy tylko tak pisze, czy naprawde jest gotowy na zdradę. Podejrzewam jednak że tak i nawet chyba jest zdesperowany bo o 5 rano faktycznie wyjechał i chciał sie spotkać o 4.
Jaki chory jest mózg faceta!!! przynajmniej mojego!
napisał/a: Akka 2007-06-14 13:30
witam. śledzę całą "akcję" od samego poczatku i jestem zszokowana!! jednocześnie podziwiam Cię za odwagę - nie wiem czy ja sama byłbym zdolna to ciagnąć. tez uważam, że juz czas, żeby się z nim spotkać. trzymam kciuki :)
napisał/a: dudi 2007-06-14 14:11
Ja też jestem zszokowany, ale wcale nie tym czym większość piszących tu pań. Najbardziej szokuje mnie chęć udowodnienia czegoś za wszelką cenę, choć w wypowiedzi czuć przekonanie, że na pewno zdradzi i że jest niewierny. 12Toja, po co ty jeszcze jesteś z tym człowiekiem? Czy tylko po to by mu udowodnić, że jest racja jest po Twojej stronie? Udowodnić, że Ty jesteś OK, a on jest wstrętnym zdrajcą? Jak na mój gust to facet jest jak na razie całkiem odporny na Twoje zaloty, bo przecież gdyby było inaczej, to jak wynika z Twoich postów, już dawno by było po wszystkim. Ale coś go jednak powstrzymuje. Czy wyznaczyłaś już jakąś graniczną datę po której przestaniesz go kusić, czy będziesz nim manipulowała, aż ulegnie? Przecież skoro Ty znasz go najlepiej to chyba nietrudno utrafić Ci w jego najczulszy punkt, więc może zadaj ten ostateczny cios i skończ tą grę, bo nie mogę patrzeć jak ginie w męczarniach jego godność.
Swoją drogą mamy tu tyle ładnych dziewczyn w Raciborzu, że jak jest tu sam to pewnie jakiejś ulegnie tylko, że Ty się o tym nie dowiesz.
Może ton mojej wypowiedzi jest trochę mało pasujący do pozostałych, ale sam trochę już w życiu przeżyłem i naoglądałem się też wielu cierpień wynikających z rozpadu małżeństwa (taka praca) i wydaje mi się, że udowadnianie czegoś na siłę nie jest potrzebne. Zastanów się może jeszcze raz co czujesz do swojego męża, jeśli go kochasz to ratuj to co jeszcze można uratować, jeśli nie to pogoń go i tyle.
napisał/a: elizalen 2007-06-14 16:11
zakoncz to jak najszybciej po co sie katowac wydaje mi sie ze wasz zwiazek juz sie zakonczył....powiedz mu rawde nie badz taka jak on...

meczysz sie tylko i dreczysz powiedz i zobaczysz co dalej co powie i jak si ewtedy sprawy rozwiną bo inaczej sie zakatujesz sama...
Powodzenia
napisał/a: Mari 2007-06-14 18:59
napisal(a):

12Toja oczekujesz porady ,szukasz ratunku.Ludzie w dobrej wierze myślą,piszą .Ty wrzucasz jakiś kawałek smsa ,słowo.... nie odnosząc się do w/w zainteresowanych "Twoim" problemem, a na innym temacie wypowiadasz się stanowczo i bez żadnego wachania.Coś mi tu nie gra???.Tam stanowcza!!!!!!, a tutaj szukająca ratunku??.Będę wrredna w tej chwili - szkoda mi Twojego męża.Kochasz się z nim w nocy,a w dzień jesteś wobec Niego"fałszwa"-przepraszam za słowo.. Nie zbierasz czasem pomusłu na napisanie jakiejś mydlanej opery????.Odpowiedz sobie na pytanie-czy na tym polega związek?.Moim zdaniem nie dorosłaś do małżeństwa i ..........przepraszam rozpędziłam się,ponioslo mnie.