ślub

napisał/a: Fila 2009-09-02 17:50
Chemiczna, nie do końca o to mi chodziło, gdy pisałam o szacunku. On może traktować Cię jak koleżankę, czasem nawet poszturchiwać w żartach, ale:
- Czy słucha, jak do niego mówisz, czy zajmuje się czymś innym (z tego, co piszesz, marnie z tym);
- Czy bierze pod uwagę Twoją opinię przy podejmowaniu wspólnych decyzji (z tymi zaręczynami staje okoniem, a reszta?);
- Czy stara się, żeby w czasie wspólnie spędzonych chwil było Ci dobrze (nie jest egoistą w łóżku, wybiera aktywności - np. wycieczki - atrakcyjne dla obojga, a nie tylko dla siebie);
- Czy akceptuje Cię z takim wyglądem i zdolnościami, intelektem jakie masz (chodzi o te cechy, których nie możesz zmienić, np. kształt uszu, czy brak podzielności uwagi );
- Czy okazuje zrozumienie i współczucie dla Twoich rzeczywistych problemów (nie chodzi o "humory");
- Czy Twój rozwój i samorealizacja są dla niego ważne.

Chemiczna napisal(a): moja mama mowi ze i tak wielbym nie stracila jakbym sie z nim rozstala ze nic nie kupi


W życiu to chyba nie jest istotnie, że on Ci nic nie kupi. Kasa będzie kiedyś wspólna i obydwoje będziecie sępić Albo sama sobie kupisz.

Chemiczna napisal(a):
chyba,że myśli o wspólnym gniazdu chociaż to tez mało prawdopodobne bo on woli mieszkać z mamą


A czy kiedyś planuje przestać mieszkać z mamą?

Piszesz, że często narzekasz na niego - to, że skarżysz się rodzicom, jest chyba normalne. Każdy musi się wygadać. Ale czy, będąc z nim, też często narzekasz? Pamiętaj, że każdy człowiek w związku chce czuć się doceniony i akceptowany. Ty lubisz komplementy, Twój chłopak też lubi być chwalony, jak coś dobrze zrobi. Im więcej go chwalisz, tym jemu bardziej chce się strać
napisał/a: Chemiczna 2009-09-02 18:37
słucha mnie,ale jak mówię do niego wygłupia się pzy tym,głupkowato przytakuje,aż nagle podnosi na mnie głos

on chce rzadzić w związku,spotykamy sie najcześciej kiedy on ma czas a nie ja,widac,że jest osoba dominująca w naszym związku w wiekszośći spraw on chce rzadzić

hmm w łóżku napewno nie jest egoistą chce zaspokoić siebie jak równiez mnie,ale mało wkłada do naszych spotkań,najpierw mi obiecywał,że wybierzemy sie nad Zegrze i [Mod: pip-pip] była z tego,jak ja chce gdzieś isć to musze wybierać tam gdzie sie nic nie płaci..powoli już mi brakuje pomysłów i widze,że powoli sie wkrada rutyna
On pracuje wiec w tyg jest tak,że ja do niego przyjeżdzam( nawet sie nie ruszy po mnie samochodem) poczym jemy obiad i jest seks...i tak sie powtarza do 3 razy w tyg.

Akceptuje moj wygląd mimo ze jestem puszysta babka ale taka mu odpowiadam,krytykuje mnie tylko za to ,że studiuje pedagogike i dlaczego nie np prawo?żeby mieć wieksze zarobki ,nie uznaje studiowania z pasją

Raczej okazuje zrozumienie i wspolczucie ale ogranicza sie tylko do przytulenia

Powiedział,że chce mieć babke wykształconą,wiec moj rozowj jest dla niego ważny

nie wiem czy planuje mieszkac ze swoja dziewczyną bo ostatnio opowiadal mi o jego koledze ktory ma 31 lat ma dziewczyne i nadal mieszka z mamusią i powiedział,że taki układ podoba mu sie jak najbardziej
napisał/a: Fila 2009-09-02 19:04
hmm... no to chyba chłopak trochę wygodnicki jest...To co mogę zaproponować, to rzeczywiście pilnowanie proporcji wkładu w związek
Raz on wymyśla randkę, raz TY.
Raz Ty zmywasz po obiedzie, raz on.
Raz on do Ciebie przyjeżdża, raz Ty do niego.. i tak konsekwentnie (oczywiście czasem dopuszczalne są wyjątki :) ). Może za pół roku zmieni się jego stosunek do wzięcia odpowiedzialności za własne (Wasze) życie. A jak nie, nie marnuj czasu.

Co do tej troski o samorealizację partnera/ki to chyba nie jest dobrze. Ostatnio mój znajomy powiedział "no tak, moja żona musi skończyć te studia - kurczę, nie chcę nie mieć z nią o czym rozmawiać za 20 lat"... urocze. Chodzi o to, by zależało mu, abyś była szczęśliwa, a nie była ładnym przedmiotem: elokwentnym i dobrze zarabiającym
Ale to się może zmieni.
Na razie radzę konsekwentne wymaganie od niego w drobnych sprawach, może to zmieni jego stosunek do Ciebie.
napisał/a: Chemiczna 2009-09-02 19:16
no wygodnicki jest to prawdan bylo już tak ze padał deszcz a on nie przyjechał po mnie...

a co z randkami? masz jakiś pomysł co zorganizować możliwie tanio?

na początku znajomości był inny nawet kilka razy byliśmy na piwie i nie bylo mu jakoś żal kasy

o wspolne mieszkanie mam go jakoś nagabywac czy zostawić temat w spokoju?

Wiesz Fila, mam czasami mysli,że on jest dla samego seksu i dodam że nie umiem odmowić, to nie jest tak ze mnie zmusza tylko obopolna chęć tylko jak mnie nigdzie nie chce zabrać tylko seks widzi to już sama nie wiem co myśleć o tym
napisał/a: kasiasze 2009-09-02 19:21
Ostatnie zdanie o seksie pokrywa sie z moja opinia.
Skoro tak czujesz, to naucz sie odmawiac. Opanuj swoje, a takze i jego zadze. Wtedy to bedzie kazalo mu sie zastanowic.
Nie ma innej drogi.
napisał/a: Chemiczna 2009-09-02 20:10
może i macie racje,dziękuje za słowa otuchy

tylko teraz zastanawiam sie z telefonowaniem do niego (wyjechał do Tunezji)i chyba minuta rozmowy wynosi 8 zł,zresztą to tydzien,nie miesiąc i chyba nie ma potzeby do niego telefonowania,niech wie i że bez niego daje sobie rde i smsy raczej wystarczą,a Wy jakiego jesteście zdania?
napisał/a: ~gość 2009-09-02 21:05
Chemiczna napisal(a):a Wy jakiego jesteście zdania?
takiego, że jak jemu jest żal postawić Ci piwo za 4,50zl raz do roku, to Ty nie wydawaj na niego forsy za telefon i nie dzwoń ;) sama napisałaś że tydzień to niewiele, tego się trzymaj :)
napisał/a: Chemiczna 2009-09-02 21:26
hmm zresztą facet tez jako pierwszy powinien zadzwonić a on już z góry mi powiedział,że za drogo jest na dzwonienie
napisał/a: kasiasze 2009-09-02 22:26
a smsa przyslal jakiegos - ze jest, dojechal?
napisał/a: Chemiczna 2009-09-02 22:41
tak przysłał smsa,że jest na miejscu i wczoraj przysłał z prośbą o podanie mojego kodu pocztowego bo chce mi wyslać pocztowke
napisał/a: ~gość 2009-09-02 22:50
Tak troche poczytalem watek i mysle ze ty sie go kruczowo trzymasz, w dodatku podejrzenai co do selowosci seksu sa podpadajace

Moglisice cos wykombinowac i pojecha w inne tansze miejsce razem a nei on tylko z mamusia, takiemu staremu chlopowi wstyd z mamusia na wakacje jezdzic :P
napisał/a: Chemiczna 2009-09-02 22:57
czemu podpadające?nie rozumiem tego sformułowania

wyjazd zaplanowali i zostawili na ostatnią chwile,jemu najwidoczniej nie było wstyd

trzymam sie kurczowo,bo nie chce go stracić...