Ślub w młodym wieku

napisał/a: maricruz 2008-09-01 22:16
Czy któraś z Was wzięła ślub [lub ma zamiar wkrótce wziąć] w wieku 18, 19 lub 20 lat? I nie była/nie jest w sytuacji "naglącej" [tzn. nie spodziewa się dziecka], a decyzja wynika z uczucia i pewności, że partner jest tym jedynym. A może jakiś mężczyzna? Bardzo będę wdzięczna za odpowiedzi.
Cikitusia
napisał/a: Cikitusia 2008-09-01 22:25
Ja obecnie mam 19 lat, mój chłopak 18. Nie jestem w ciąży, ale chcemy ślub za 2 lata o ile będzie nas na to stać. Kochamy sie i nie widzimy potrzeby czekania do "30".
napisał/a: Moniczkaaa 2008-09-02 09:59
Cikitusia napisal(a):Ja obecnie mam 19 lat, mój chłopak 18. Nie jestem w ciąży, ale chcemy ślub za 2 lata o ile będzie nas na to stać. Kochamy sie i nie widzimy potrzeby czekania do "30".


Masz rację Cikitusia po co czekać aż tak długo skoro się kochacie a poza tym nikt nie chce mieć pierwszego dzidziusia na starość.Ja mam 22 lata a mój narzeczony 25 i zamierzamy się pobrać jak tylko zbierzemy potrzebne fundusze na ślub a jeśli zdarzyłaby nam się wpadka to jeszcze lepiej,bo to zmotywowało by nas do szybszego działania...i załatwiania tej jakże nużącej i stresującej sytuacji przedślubnej pt."zapinanie wszystkiego na ostatni guzik";)
napisał/a: magda66 2008-09-02 12:41
moja przyjaciółka ma 20 lata, ślub był zaplanowany od początku do końca dwa lata temu!! są 2 miesiące po ślubie a ona dopiero teraz jest w ciąży (pierwsze tygodnie ciąży), a więc jednak można :)
napisał/a: meg_1 2008-09-02 13:05
dlaczego nie? w koncu to od was zalezy czy jestescie na tyle dojrzali psychcznie i gotowi na to:) jesli tak, to nie widze problemu. moj wujek ozenil sie z ciocia jak ona miala 18 lat (on prawie 30 hehe) i co? maja dwoch doroslych synow i kazdy z nich radzi sobie w zyciu wietnie:) tak wiec nie ma reguly na to, nie mozna powiedziec z gory ze nic z tego nie bedzie, tak samo jak nie mozna pogratulowac swietlistej przyszlosci, to wszystko zalezy od was, a ja oczywiscie zycze powodzenia:)
SyEla
napisał/a: SyEla 2008-09-02 14:46
Witam...ja miałam 20 lat gdy wychodziłam za mąż...z uczucia nie z przymusu:) dziecko pojawilo sie 3 latka po slubie:)
napisał/a: tereska9 2008-09-02 17:15
Cikitusia napisal(a):Ja obecnie mam 19 lat, mój chłopak 18. Nie jestem w ciąży, ale chcemy ślub za 2 lata o ile będzie nas na to stać. Kochamy sie i nie widzimy potrzeby czekania do "30".


Chcecie? Czy Ty chcesz? Sorry, że się czepiam, ale czytając Twoje wypowiedzi to mam wrażenie że patrzysz na życie przez jaskrawo różowe okulary. To całe gadanie o zaręczynach w Twoje (czy tam jego) urodziny i że nie zrobił tego, czego się spodziewałaś. Teraz oczekujesz, że oświadczy się w waszą rocznice. Nie sądzisz, że to trochę dziecinne?
napisał/a: MalaTerrorystka 2008-09-02 17:38
Zgadzam się z Tobą tereska, ten przypadek wydaje mi się dosyć naiwny;)
A co do ślubów w młodym wieku...podchodzę do tego raczej z dystanesem..Swojego Ukochanego poznałam, jak mielismy po 17 lat, po czasie zaczeły się rozmowy o ślubie, przyszłości itd, ale to były tylko rozmowy...Obecnie oboje jestesmy na studiach i jak na razie to jest priorytet, a ślubny kobierec zaczeka - nie ma się co rzucac z motyką na słońce:)Chcemy być razem i będziemy na pewno, ślub planujemy za dwa, trzy, moze więcej lat, bo jak na razie - trzeba sobie przyszłość jakąś zapewnić, bo sama miłością się nie wyżyje:)
Ech...nawet, gdybym chciała - czasu nei cofnę i w wieku 20 lat i tak już za mąż nie wyjdę:p więc już w tak "młodym" wieku nie jestem:p
napisał/a: ShiningKnight 2008-09-02 17:46
.........
napisał/a: maricruz 2008-09-02 22:12
Knight, ależ wcale nie mam zamiaru się oburzać :) Założyłam ten wątek, bo interesuje mnie, dlaczego coraz więcej młodych decyduje się na ślub i dzieje się to na przekór stereotypowi: żenię się/wychodzę za mąż, bo wpadliśmy. Ale rzeczywiście jest to też osobiste. Mam 20 lat, jestem zaręczona, ślub planujemy za 2 lata [po licencjacie]. Mój narzeczony nie jest moją 'Pierwszą Wielką Miłością', ale znamy się 4 lata, przeszliśmy naprawdę wiele prób, często jesteśmy z dala od siebie, ale wiemy, że to nas może tylko umocnić. Jesteśmy rówieśnikami i to jest piękne, że możemy wszystko przeżywać razem, zaczynać niemal od zera, ale razem. Można zaręczyć się już i spokojnie dać sobie czas, czas narzeczeństwa, na weryfikację swojej decyzji. A zaręczeni jesteśmy już w innej relacji - trochę bardziej odpowiedzialni za siebie, za uczucia, które w sobie wzbudzamy, zobowiązani. Także, Knight, można zachować przy szaleństwie miłości trochę rozsądku, nawet jeśli w tej wypowiedzi on nie dominuje. Pozdrawiam;)
napisał/a: ShiningKnight 2008-09-03 09:32
maricruz napisal(a):Można zaręczyć się już i spokojnie dać sobie czas, czas narzeczeństwa, na weryfikację swojej decyzji. Także, Knight, można zachować przy szaleństwie miłości trochę rozsądku, nawet jeśli w tej wypowiedzi on nie dominuje.


Dokladnie TAK :)
Pozdrawiam!
napisał/a: ForgetXXmeXXnot 2008-09-18 00:57
Mam 21 lat, mój partner 23 i mamy zamiar pobrać się jak tylko to będzie (finansowo) możliwe. Nie jestem w ciąży (i nigdy nie mam zamiaru być). Obydwoje jesteśmy ludźmi silnymi i zdecydowanymi i absolutnie pewnymi stałości naszego uczucia. Jesteśmy ze sobą, jak na gust wielu złośliwych ludzi - zbyt krótko, żeby być aż tak pewnymi, bo dopiero 10 miesięcy. Jednak dla nas już po niecałym miesiącu było zupełnie jasne, że się pobierzemy :) Wprowadziłam się do niego po 2 tygodniach znajomości (a po tygodniu bycia razem). Miłość od pierwszego wejrzenia istnieje, tylko nie każdy jej doświadcza.

Nie wiem, czy to ludzie są tak sfrustrowani własnym nieudanym życiem, czy po prostu zazdrośni, ale czasem słyszymy niemiłe komentarze, że jeszcze wszystko może się zmienić :/ Na szczęście nie mamy najmniejszego zamiaru dawać im takiej satysfakcji :) bo... tak się dobraliśmy, że patrzymy na siebie, nie na swoje wyobrażenia.

Śmiało twierdzę, że ideały istnieją. Ja znalazłam swój - mężczyznę, w którym nic bym nie zmieniła, którego każdą cechę, gest i przyzwyczajenie kocham!

Innym również życzę odkrycia, że właściwi ludzie chodzą po tej ziemi :) Pozdrawiam :)