strasznie boli

napisał/a: Helbeen 2007-12-13 12:50
Mari napisal(a):Helbeen,
poznam Twoją historię to się wypowiem ;) , ale kilka razy już miałam ochotę poprzeć Twoje słowa ...są mądre i przemyślane ...

pozdrawiam


Mari, moja historia jest zbyt długa by ją opisać i zbyt banalna by ją czytać.
W przypadku BartekK chodziło o jednorazowy destrukcyjny wyskok. Ja bardziej miałem na myśli postawienie znaku równości pomiędzy związkami ukochanej kobiety ze mną i jej związku z kimś kolejnym. Taki przypadek powoduje utratę naszej "wyjatkowości" ... utratę ideału miłości, którą się czuje

pozdrawiam,
napisał/a: Mari 2007-12-13 16:51
Helbeen,
hmm ..czytając Twoje posty :) teraz się dowiedziałam ,że jesteś dla mnie płcią przeciwną ..., ale to nic nie zmienia :D tak i jak i to ,że podobają mi się niektóre Twoje wypowiedzi i podpisałabym się pod nimi ...

pozdrawiam
napisał/a: Bartekk 2007-12-14 00:59
Helbeen,

przepraszam tak samo - myslalem zes kobieta jest. Mezczyzna, ktory potrafil wybaczyc - rewelacja, tez chcialbym zapomniec o tym. Ludzie mowia mi daj spokoj Bartek, nie mysl o niej, a ja mysle. Mowia mi opetany jestes, a ja .... ja ja kocham, nie boje sie co moze ja spotkac, nie boje sie starosci i mam w sobie mase cierpliwosci jak kiedys... pozdrawiam Was oboje.
napisał/a: monique_no 2007-12-21 21:59
czytam co piszecie i zastanawiam się co bardziej czy moze tak samo boli. jednorazowy wyskok jednrgo z małzonków czy "ognisty romans"?! zdrada sama w sobie to ogromny cios. mi nawet czas nie bardzo pomaga ufam, ze to minie. pewnie nigdy nie zapomne, ale wydaje mi sie, ze jednorazowy wyskok chyba łatwiej wybaczyc. tylko skad mozna miec pewnosc?!
sa monenty, ze wydaje mi si, ze jest ok, ale ten bol wraca i cały czas tak samo boli, cholernie boli...!!!
napisał/a: ~melni 2007-12-21 22:28
monique-pamietać musisz o jednym. jednorazowy skok w bok to nic innego jak zwykłe zaspokojenie swoich rządz , ale występujących teraz i w tym momencie. natomiast romans-to już gorsza sprawa. pamietaj że romans to uczucia. partner zdradza nie tylko fizycznie , ale co gorsza-psychicznie. pomysl sobie , co bardziej by cię zabolało , fakt iż partner ciągle myśli o innej ?/ że to za nią teskni będąc przy tobie ? że to do niej teraz coś czuje ?/ a nie do cioebie ? czy nie rozrywałaby ci serca świadomość że dopiro gdy wszystko wyszlo na jaw on zaczyna się bronić i kajać ?/ i masz świadomość tego że zostaje bo są dzieci , bo co powiedzą ludzie , rodzina , bo może stracić majątek , mieszkanie ...a gdyby tylko mógl poleciałby do niej na skrzydłach ??? wiesz , to chyba bardziej boli. fak że jego serce jest już zajęte....pamiętam co mi mówiła zawsze moja babcia "" kochanie , pamiętaj , na skok w bok przymknij oko , a jeśli to możliwe-z czasem może nauczysz się nawet nie pokazywać że wiesz. każdy mężczyzna prędzej czy póżniej zdradzi.ale jeśli wda się w romans-koniec związku. nie daj sobie wmówić " że się pogubił "" po pogubić to się można w lesie ... pozdrawiam cię cieplutko . nie wiem czy twój mąż miał romans czy skok , ale pzremyśl słowa mojej babci ) ona była mądrą kobieta :)
napisał/a: monique_no 2007-12-28 19:37
az mi sie gorąco zrobiło... myślałam, ze czas wyleczy rany ale tak nie jest....