strasznie boli

napisał/a: monique_no 2007-10-21 19:21
w sierpniu tego roku pisałam, o tym, że chce ratować swoje małżeństwo, że bardzo kocham mojego męża, nie wiem co sie dzieje z naszym zwiazkiem. teraz już wiem. zdrzdził mnie po 3 latah małzeństwa. nie miałm siły o tym pisać. zdradził mnie z policjantką koleżanką z pracy ona ma męża dziecko. wszyscy wiedzieli tylko nie ja. jestem z nim dalej, przyjełam to spokojnie nie robiłam awantur ale nie dlatego, że nie byłam wściekła tylko tak bardzo bolało, ze nie miała sił na nic. jesteśmy razem, ale nie wiem co bedzie. boje się, nie mogę przestać o tym myśleć choć bardzo bym chciała. nie bardzo potrafie wyobrazić sobie życia bez niego, ale czy damy radę...
napisał/a: mika79 2007-10-30 18:12
Wiem, że boli mój maż, też jest taki, nie wiem czy na 100% mnie zdradził, czy zdradzał, czy będzie zdradzał, nie chcę wiedzieć. Czasem lepiej nie wiedzieć, najgorsze tylko to, ze wszyscy wiedzą a my nie....
Nie jesteś sama, my wszystkie to przezywamy, kiedyś myslałam, ze bym wyrzuciła na bruk, ale jak widzać NIE, żyje tak... SAMA SOBIE WSPÓŁCZUJĄC
napisał/a: Mari 2007-10-30 19:11
monique_no,
Nie znam Twojej wcześniejszej historii...Podziwiam Cię za to co zrobiłaś i że potrafiłaś zaakceptować tę sytuację z całym bagażem...
Zadajesz pytanie ,czy dasz radę ?.Na to pytanie Ty nie znajdziesz odpowiedzi i nie szukaj , szkoda szarpać się z czymś na co nie masz wpływu...
Wszystko teraz co robisz , jak dalej będzie się toczyć Wasze życie zależy od Twojego Męża. To On musi Ci udowodnić ,że wart był Ciebie i to , że dałaś Mu drugą szansę .
monique_no,
Zostaw za Sobą ten incydent i nie wracaj do tego, jednak nie pozwól na nic więcej !.
On powinien do końca życia być Ci wierny jak "pies" , a jak nie ? to nie żałuj,nie daje się drugiej szansy...Można zbłądzić,zgubić się raz !.

trzymaj się
napisał/a: Dorota_Kinga 2007-10-31 09:11
Mari , Wiem , ze dobrze zyczysz dziewczynie , ale jak czytam niektore wypowiedzi to az mna trzesie ze zlosci. Napisalas , ze podziwiasz ja za to co zrobila . ZA CO ?!! Ze zostalo upodlona , ze jest z mezem LAJDAKIEM !! Dlaczego wy kobiety godzicie sie na wszystko ?!! dlaczego robicie z siebie meczennice ?!!Ja wystawilabym walizki za drzwi i poszedl won !! Czy uwazacie , ze jestescie ofiarami losu i bez mezczyzny nie dacie sobie rady ?!! Czy wolicie byc z lajdakiem byle byl to tylko facet i zastanawiac sie czy za jakis czas znow nie posci was kantem. Ratowac malzenstwo ? pytam sie a po co ?!! jak oni i tak maja to gleboko w D....
napisał/a: Dorota_Kinga 2007-10-31 09:18
Przepraszam jezeli kogos urazilam ale wlasnie tak mysle
napisał/a: Ciarka 2007-10-31 14:18
DorotaKinga, czy miałas podobne doświadczenia w swoim życiu? Zupełnie inaczej wygląda to od strony teoretycznej, a w praktyce spojrzenie zmienia sie o 360 stopni. Nikt, kto tego nie przezył nie jest w stanie zrozumieć, co się dzieje z człowiekiem w takim momencie...
napisał/a: Ankaaaa 2007-10-31 14:26
zgadzam sie z DorataKinga. taki zwiazek nie wyjdize nie nawet nie wolno sobie tego zyczyc.po pierwszym uczuciu strachu i bezsilnosci trzeba sie stopniowo ewakuowac.jak mezowi naprawde bedzie zalezalo to z pewnoscia ci to udowodni.nie warto byc z kurwiarzem,zdrajca i swinia.
napisał/a: Ankaaaa 2007-10-31 14:29
dokladnie, a jescze chcialam powiedziec, byc moze niektore kobiety nie rozumieja takich rad, bo wydaje im sie ze rozstanie to koniec swiata. to tylko kolejna rzecz do przezycia.nikt nie mowi ze to proste, ale ejsli ktos kiedys marzyl zeby byc zdradzanym lub zdradzonym to moze tkwic w takim zwiazku, zadna szanujaca sie kobieta sobie na to nie powinna pozwolic i to nie sa puste slowa tylko pelne sensu i znaczenia, ktore silne kobiety lub kobiety rzucone w pewne sytuacje z ktorych musza same wybranc potrafia zrozumiec.ale to nie znaczy, ze bez takich doswiadczen nie mozna miec racji.
napisał/a: mika79 2007-10-31 14:31
Witaj Dorota Kinga,
Nie uraziłaś mnie, każdy ma prawo "powiedzieć" to co myśli.
Ale to nie jest wcale takie proste....
Jeszcze jakis czas temu byłąm pewna ,że nie pozwolę sobie na takie traktowanie....
Ale to już sie zmieniło....
Mam z nim dziecko i to ono będzie najbardziej cierpiało....
Nie kłócę się z nim porzy dziecku, przyjęłam tą sytuacje za "normalną".... Dziwnie to brzmi prawda?????
Ale jest cos wiecej niż dziecko, są to zobowiązania pieniężne!!! Bardzo ważne dla mnie bynajmniej, problem z przedszkolem, ciężko pogodzić pracę z przedszkolem samotnej mamie......
Życzę Tobie, byś nigdy nie doswiadczyła tego co my..... Pozdro....
napisał/a: Dorota_Kinga 2007-11-01 12:07
mika , dobrze wiem co to znaczy byc samotna matka . Odeszlam od meza nie dlatego , ze mnie zdradzal ale mialam dosyc traktowanie mnie jak czlowieka drugiej kategorii. Wiem , ze jest ciezko byc sama z dzieckiem ale moglam liczyc na mame , moglam pracowac. Bylo ciezko ale dopiero wtedy poczulam , ze zyje. Czy Ty nie masz bliskich osob ktore chwilowo mogly by Cie wesprzec? Na Twoim mezu swiat sie nie konczy. Wiele kobiet ratuje swoje malzenstwa ze wzgledu na dziecko , ze tak bedzie najlepiej . ale to nie jest najlepsze . Im mlodsze dziecko tym rozstanie rodzicow jest mniej bolesne , powiem nawet , ze latwiej mu to zrozumiec. Swojemu 4-latkowi powiedzialam ; ze mama z tata juz sie nie kochaja i nie beda mieszkac razem ale on jest naszym synkiem i bedziemy go kochac zawsze bo rodzice nigdy nie przestaj kochac swoich dzieci. Po jakims czasie poznalam innego mezczyzne , nawet nie przypuszczalam , ze mozna byc tak szczesliwa w zwiazku a moj synek go uwielbia. Mika wiele mozna wybaczyc , ale wybacz, zdrady nigdy bym nie wybaczyla nawet jakbym najmocniej kochala.Dla mnie takie ratowane malzenstwa sa jak odgrzewany kotlet niby wyglada tak samo ale gorzej smakuje i predzej czy pozniej ktos ma ochote na swierze ,,miesko,,. Pozdrawiam
napisał/a: ania333 2007-11-01 13:21
Moniko, ja tez zostałam zdradzona, ale mój mąż wolał ją niż mnie i małe dziecko. Gdyby jednak chciał wrócić, przyjęłabym go jak Ty.
Co teraz? Musisz z nim poważnie porozmawiać, ustalić jakieś zasady. Zbyt szybkie wybaczenie może (choć nie zawsze) grozić tym, że on tego nie doceni.

A w ogóle co na to wszystko mówi Twój mąż?
napisał/a: mika79 2007-11-02 11:29
Witaj, Dorota Kinga:)
Widzę, że jednakj przeszłaś to co większosć z nas przechodzi. Nie wiem czy mój mąż mnie zdradział, lecz pewna jestem tego co widziałam, smy, maile itd....
Mam osoby, które mogą mi pomóc, które już mi pomagają.... ale.....
jest kilka ale... nie mam chyba jeszcze tylke odwagi...... powoli staram się oswajać z myślą, że do rostania kiedyś dojdzie, ale jeszcze nie teraz.....
Tobie z całego serca zazdroszczę i GRATULUJĘ, że dałaś radę.
Pozdrawiam i podziwiam.