Szukam przyjaciółki...

Cikitusia
napisał/a: Cikitusia 2009-02-23 21:04
Dziewczyny, a może mieszkamy gdzieś obok siebie?
napisał/a: anul3 2009-02-23 22:13
Hej! Mam podobny problem, ale dopiero teraz widzę, że jest więcej takich dziewczyn jak ja. Na studiach nie udało mi się znaleźć przyjaciółki, ani nawet bliskich koleżanek. Znajomości z liceum rozmyły się z różnych (dla mnie dziwnych) powodów. Dziewczyny z pracy lubię, ale one są na innym etapie życia niż ja i... też czasem czuję się samotna i brakuje mi przyjaciółki... Pozdrawiam was gorąco
napisał/a: Mkx22 2009-02-24 08:24
Hej laski,mam nadzieje że dziś uda się pogadać Siódemka piszesz że już przywykłaś,ja też już nauczyłam się tak żyć,ale czasem jest mi z tym źle i chciałabym to zmienić. Witaj w gronie Anul@.
napisał/a: dzaga_1989 2009-02-24 10:52
Ja juz jestem ale na chwile...bo smigam dzis na zakupy [ oczywiscie sama ] :( Pozniej sie odezwe i napisze jak bylo ;) Dziewczeta a skad jestescie?
napisał/a: dzaga_1989 2009-02-24 10:53
Rzuccie okiem...
http://forum.polki.pl/showthread.php?p=506754#post506754
Porazka mowie wam ;(
napisał/a: zdesperowana21 2009-02-24 11:20
no to sie przyłączę do dyskusji:)...jeszcze 2 lata temu byłyśmy nierozłączne.Było nas 4-ja,AGATA,sylwia,GOSIA
Ja jako pierwsza wzięłam ślub.Jakiś czas później urodziłam dziecko.Moje ukochane przyjaciółki były przy mnie.nie czułam sie odizolowana.dzięki nim.
w ciagu 2 lat bardzo dużo sie zmieniło-Agata wyprowadziła sie do ukochanego i nasz kontakt opiera się głównie na sms ale zdarza nam się spotkać(rzadko ale zawsze coś).Rozumiem ją.Mieszka teraz z chłopakiem którego kocha i on kocha ja te.Planują chyba przyszłość.I tak uważam że chwała jej za to że trzyma z nami kontakt.
Sylwia zaraz po moim ślubie wyjechała do gdańska(prawie 2 lata temu)i tyle ją widziałam(od tamtego czasu 2-3sms)
no i gosia.gosia sie właśnie zaręczyła!po 4 miesiącach znajomości i w tym roku ślub.
nie ma zbyt dużo czasu gdyż ciągle pracuje(od 1 stycznia w policji).widzę że ją ta praca dołuje i męczy.nie jest chyba aż tak twarda psych.żeby sobie z tym poradzić.
troche się tak rozpisałam bez ładu i składu...chodzi mi o to w tej całej mojej historii,że czasy sie zmieniają,ludzie niekoniecznie.
ja nie dziwię ię moim przyjaciółkom że nie maja już tyle czasu co kiedyś.no takie jest życie!przeciez do końca życia nie będziemy szwędać się po knajpach czy parkach i dyskutować ze sobą do rana o pierdołach..one chcą juz w końcu sobie ustabilizować życie a na to potrzeba czasu.Cieszę sie gdy np.uda nam sie wyskoczyć na takie babskie spotkanie raz na 2 tyg.lub nawet raz na miesiąc.chłoniemy wtedy siebie na maxa...śmiejemy się,pijemy,opowiamy co tam u nas ale nie po to by reszta jej zazdrościła!u nas jest na odwrót.opowiadamy częściej o przykrościach bo tak naprawdę żadna z nas nie ma z kim o nich porozmawiać.partnerzy są a i owszem ale ileż można im biadolić nad uchem...i od tego jesteśmy my-przyjaciółki.nawet tylko 1 raz w miesiącu!
dziewczyny,nie obrażajcie się na koleżanki jesli nie maja czasu akurat dla was wtedy gdy wy macie,czasami pewnie jest tak że to wy nie macie czasu dla nich.
życie się zmienia i trzeba to uszanować.to że ludzie dorastają i ich podejście do wielu spraw się zmienia.
ale spróbujcie od czasu do czasu jeśli uda wam się doprowadzic do spotkania ze starymi przyjaciółkami śmiać się,wariować,szaleć a nie tylko przechwalać sie co to która teraz ma i co romi ona,jej mąż itd.po co9 się przechwalać.
ja oczywiście nie mówię że tak robicie ale to taka moja rada na przyszłość;)pozdrawiam dziewczynki.
tyle się napisałam a bez ładu i składu to jakieś takie:(
napisał/a: Broszka25 2009-02-24 11:50
Tak to już w życiu bywa,że znajomości z liceum się często rozpływają bo każdy dorasta,dojrzewa i szuka swojego szczęścia.Więc skąd jestescie?Jest ktoś z Łodzi?
napisał/a: anul3 2009-02-24 12:04
Tu nie chodzi o to, że ja bym codziennie chciała się spotykać z koleżankami/przyjaciółkami. Ja też mam dużo spraw: kończę studia, pracuję, jeszcze 2 tygodnie temu miałam praktyki, do tego niedługo zamierzamy się z moim chłopakiem przeprowadzić do nowego mieszkania i intensywnie takowego poszukujemy... Trochę tego jest. Mi po prostu brakuje kogoś, z kim raz na jakiś czas mogę trochę pogadać, pośmiać się, iść na zakupy czy na kawę/piwo/ciacho itd. Po liceum moje koleżanki, wtedy myślałam, że przyjaciółki, zaczęły się ode mnie odsuwać, bo nie mogłam widywać się z nimi kilka razy w tyg. a np. 2 razy w miesiącu, bo studiujemy w innych miastach. Po tym, jak zerwałam z chłopakiem, z którym byłam w liceum (chodziliśmy do jednej klasy) wszyscy się na mnie obrazili i uznali mnie za straszną świnię, bo nie chciałam być z takim "fajnym" facetem i go zostawiłam. Tylko nikt nie widzi, że w tym było dużo jego winy (ale nie będę o tym pisać). Strasznie mnie to zabolało, a najbardziej jest mi przykro, kiedy jak którąś spotkam na ulicy, to mówią mi, że się nie odzywam, a same nie odpisywały na moje sms, wiadomości na gg, czy na nk. Ile razy można kogoś zapraszać na kawę, ja po 5 razach stwierdziłam, że nie będę więcej się poniżać i błagać o przyjaźń dziewczyn, które mają mnie chyba gdzieś, a w każdym razie wyraźnie dają mi to do zrozumienia.
No to się wyżaliłam - jak do tej pory to mój facet musiał tego wysłuchiwać. Od razu zrobiło mi się lepiej.
A tak w ogóle to jestem z Torunia ;)
napisał/a: Mkx22 2009-02-24 13:09
Ja jestem z Legnicy,a właściwie z okolic
napisał/a: zdesperowana21 2009-02-24 14:13
śląsk górny-zabrze
cohenna
napisał/a: cohenna 2009-02-24 14:17
lubelszczyzna ;)
napisał/a: Mkx22 2009-02-24 14:22
No i klops,bo każda z innych stron. Zostaje tylko kontakt na forum