Tabletki "po"

napisał/a: Monini 2011-01-25 15:19
maślinka napisal(a):W większości domów moich znajomych, przyjaciół nie rozmawia się o seksie, o antykoncepcji, naturalne metody wszyscy kojarza z kalendarzykiem i średniowieczną metodą. nie wykorzystujemy podstaw nauki do dobrych celów. tylko do preparowania śmiercionośnej chemii.

dokładnie, wśród moich znajomych jest tak samo, zresztą u mnie w domu też było, zmianiamy więc świat od siebie i dla nas nie ma tematów tabu, bo milczenie nie rozwiązuje ewentualnych problemów
napisal(a):Uważam jedno: żeby unikać tego typu delematów ludzie powinni mieć wieksza wiedzę, o wlasnym organiźmie zwłaszcza w tak waznej kwestii dla ludzkości jak seks. Nie powinno sie przedstawiac tylko jak to zrobic zeby bylo fajniej i osiagnac lepszy orgazm. Moze lepiej byloby dla ludzi, zeby znali podstawy fizjologiczne, nie tylko tego jak wyglada penis i pochwa, ale również tego jak przebiega cykl, kiedy można zajść w ciąże. Jak rozwija się płód od pierwszych sekund od zapłodnienia.

jak najbardziej. Może to dla niektórych śmieszne, ale ja przed pierwszym razem przeczytałam wszystkie książki, które były w bibliotece na temat seksu, żeby mieć chociaż podstawową wiedzę i wcale tego nie żałuję, wolę być na wszystko przygotowana, a nie pytać później czy mogłam zajść w ciążę i co dalej robić.
Johny, a jeszcze co do Twojego przykładu, to prezerwatywa nie jest zbyt skuteczną metodą zapobiegania ciąży i jeśli kogoś życiu ewentualna ciąża mogłaby zagrozić, na pewno wybiera bardziej skuteczną metodę antykoncepcji
Rooda666 napisal(a):Monini napisał/a:
No i jeśli kobieta zajdzie w ciążę, która zagraża jej życiu to lekarz może wydać zgodę na aborcję.
której - co podkreślam kolejny raz - mało który lekarz będzie chciał się podjąć

no tak, to jest druga kwestia, który lekarz się tego podejmie, no ale tabletkę wczesnoporonną przepisać może... No albo pozostaje korzystanie z mniej legalnych metod, jeśli te legalne zawodzą, no ale to jest czysto teoretyczne rozważanie
napisał/a: Johny 2011-01-25 16:20
Monini napisal(a):
Johny napisal(a):No dobrze, ale nie odnioslyscie sie do jednej kwestii, która podnioslem. Legalnosc. Zyjemy w kraju katolickim, rzad tez mocno musialby uwazac wykonujac nieostrozne ruchy, a takim byloby niewatpliwie uznanie aborcji. Zatem ludzie majacy o wiele wieksza wiedze ekspercka od Was, bo tak wyglada proces legislacyjny, uznali ze tabletka po, nie zabija zycia.

ta tabletka nie zabija w dosłownym znaczeniu życia, ale powoduje takie zmiany, które sprawiają, że to życie się nie może rozwijać. Druga rzecz to hamowanie owulacji, wtedy do powstania życia dojść nie może i to jest ok. Tak naprawdę to ja uważam, że powinno być rozgraniczenie, jeśli chodzi o owulację, jeśli jest przed nią to nie może dojść do powstania życia, ale jeśli jest już po, to mogło dojść do zapłodnienia i jeśli tabletka została wzięta odpowiednio szybko, to nie dojdzie do implantacji w jamie macicy, a tym samym zarodek obumrze, no a jeśli doszło już do implantacji, ciąża zostanie podtrzymana, chociaż wątpię, żeby było dużo takich przypadków.


No to takie jest dokladnie dzialanie tych tabletek z tego co wiem? Ale sie troche zgubilem, czyli takie cos popierasz?

@maslanka chodzilo mi stricte o sytuacje w Polsce, to co jest wi nnych krajach ma srednio znaczenie. My jestesmy bardziej konserwatywni we wszystkich rozwiazaniach.
Dopalacze to tez niesluszne porownanie, bo to swieza sprawa, i jednak zostaje ukrócona, a przynjamniej probuja z tym walczycc. A te tabletki juz jakis czas na rynku sa obecne.

Oczywiscie istnieje konflikt moralnosc a legalnosc, i nie da sie tego rozwiazac do konca. Bo kazdy ma inna moralnosc, wrazliwosc itd, i nie mozna komus narzucac swojej wizji swiata. A tabletki po, to takie elemnt z pogranicza, ktory ludzie roznie interpretuja, mocno kontrowersyjny i do rozsadnego stosowania
napisał/a: ~gość 2011-01-25 16:50
Johny, włacz czytanie ze zrozumieniem

to co napisała Monini dla mnie wyglada tak - jesli jest przed owulacją to bierz sobie te tabletke jak chcesz sie truc końską dawką hormonów, ale jesli jest juz po to nie mozesz wiedziec czy zdazy dojsc do zaplodnienia czy nie, wiec nie wiesz czy istnieje ryzyko 'aborcji' czy nie.. - takiemu czemus sie obie i ja i Monini sprzeciwiamy
bo zeby stwierdzic owulację potrzebne sa badania gina - nie wiem czy lekarzowi bedzie sie chciało takie badania robic zeby stwierdzic faze cyklu.. a z przepisania tabletki ma kase (prawda? poprawcie mnie jesli sie mysle) - a wypisanie recepty to jakas minuta a czas to pieniadz w tym czasie lekarz moze przepisac kilka takich recept zamiast badac jedna pacjetke zeby ostatecznie np stwierdzic ze jej nie przepisze bo juz jest po owulacji i jej nie przepisac (=brak kasy)..
(to sa moje spekulacje i gdybania ale czy odlegle od rzeczywistosci?)


wiec kobieta aktualnie jest w sytuacji kiedy NIE WIE czy juz owuluje czy nie, wiec nie wie jaka jest mozliwosc zaplodnienia

i nie żadna maślanka a maślinka

Johny napisal(a):A tabletki po, to takie elemnt z pogranicza, ktory ludzie roznie interpretuja, mocno kontrowersyjny i do rozsadnego stosowania
dla mnie jedynym rozsadnym stosowaniem jest gwałt i zagrozenie zycia matki
napisał/a: Johny 2011-01-25 17:08
Co do lekarza, to wg mnie ma placone od pacjenta, od wykonanych badan specjalistycznych a nie od ilosci recept.

Przepraszam bardzo za pomylenie nicka, leze chory w lozku i mi sie na literki rzucilo ;)

A co do metod, to wybacz zgryzliwosc, ale jeszcze 2 strony temu, jedyna mozliwoscia jaka byla traktowana jako usprawiedliwienie byl gwalt. Dopisalem to o zagrozeniu zycia matki. Pomysle jeszcze czy co mi nie przyjdzie do glowy
napisał/a: Monini 2011-01-25 18:01
Johny napisal(a):Monini napisał/a:
Johny napisał/a:
No dobrze, ale nie odnioslyscie sie do jednej kwestii, która podnioslem. Legalnosc. Zyjemy w kraju katolickim, rzad tez mocno musialby uwazac wykonujac nieostrozne ruchy, a takim byloby niewatpliwie uznanie aborcji. Zatem ludzie majacy o wiele wieksza wiedze ekspercka od Was, bo tak wyglada proces legislacyjny, uznali ze tabletka po, nie zabija zycia.

ta tabletka nie zabija w dosłownym znaczeniu życia, ale powoduje takie zmiany, które sprawiają, że to życie się nie może rozwijać. Druga rzecz to hamowanie owulacji, wtedy do powstania życia dojść nie może i to jest ok. Tak naprawdę to ja uważam, że powinno być rozgraniczenie, jeśli chodzi o owulację, jeśli jest przed nią to nie może dojść do powstania życia, ale jeśli jest już po, to mogło dojść do zapłodnienia i jeśli tabletka została wzięta odpowiednio szybko, to nie dojdzie do implantacji w jamie macicy, a tym samym zarodek obumrze, no a jeśli doszło już do implantacji, ciąża zostanie podtrzymana, chociaż wątpię, żeby było dużo takich przypadków.


No to takie jest dokladnie dzialanie tych tabletek z tego co wiem? Ale sie troche zgubilem, czyli takie cos popierasz?

nie, nie popieram. Bo nawet jeśli było przed owulacją, to jej zahamowanie poprzez wzięcie tabletki może spowodować skutki uboczne w postaci chociażby torbieli. No a jeśli było po owulacji, to zarodek się nie będzie mógł zagnieździć, przez co zginie, co jest dla mnie równoznaczne z aborcją. I tak źle, i tak niedobrze
Izaczek napisal(a):jesli jest przed owulacją to bierz sobie te tabletke jak chcesz sie truc końską dawką hormonów, ale jesli jest juz po to nie mozesz wiedziec czy zdazy dojsc do zaplodnienia czy nie, wiec nie wiesz czy istnieje ryzyko 'aborcji' czy nie.. - takiemu czemus sie obie i ja i Monini sprzeciwiamy
bo zeby stwierdzic owulację potrzebne sa badania gina - nie wiem czy lekarzowi bedzie sie chciało takie badania robic zeby stwierdzic faze cyklu.. a z przepisania tabletki ma kase (prawda? poprawcie mnie jesli sie mysle) - a wypisanie recepty to jakas minuta a czas to pieniadz w tym czasie lekarz moze przepisac kilka takich recept zamiast badac jedna pacjetke zeby ostatecznie np stwierdzic ze jej nie przepisze bo juz jest po owulacji i jej nie przepisac (=brak kasy)..
(to sa moje spekulacje i gdybania ale czy odlegle od rzeczywistosci?)

dokładnie o to mi chodziło.
A co do stwierdzenia owulacji to już wcześniej pisałam, więc się nie będę powtarzać, ale nie da się podczas 1 wizyty określić czy do niej doszło czy nie, potrzebne byłoby kilka wizyt. Jeśli ktoś nie chce zajść w ciążę to raczej nie będzie chodził na monitoring owulacji. I co do kasy to np. mój gin przyjmuje prywatnie i za samo wypisanie recepty na cokolwiek kasuje. Nie wspomonam już o tym, że firmy farmaceutyczne na pewno mają popodpisywane umowy z lekarzami, za przepisywanie ich leku lekarz dostaje prowizje (już nie raz się z tym spotkałam, nie tylko u gina), a więc jeśli lekarzowi jeszcze coś "skapnie" od producenta za to, że przepisuje ten lek, to tym lepiej dla niego i tym bardziej wypisze tą nieszczęsną receptę
Izaczek napisal(a):Johny napisał/a:
A tabletki po, to takie elemnt z pogranicza, ktory ludzie roznie interpretuja, mocno kontrowersyjny i do rozsadnego stosowania
dla mnie jedynym rozsadnym stosowaniem jest gwałt i zagrozenie zycia matki

dla mnie z kolei nie ma rozsądnych zastosowań, ale nie będę się kłócić. Te sytuacje są moim zdaniem dość naciągane, a prawda jest taka, że te tabletki w większości stosują młode, zdrowe osoby, nie myśląc o konsekwencjach

[ Dodano: 2011-01-25, 18:06 ]
Johny napisal(a):Co do lekarza, to wg mnie ma placone od pacjenta, od wykonanych badan specjalistycznych a nie od ilosci recept.

to zależy jaki lekarz, mój przyjmujący prywatnie kasuje za wypisanie recepty, nie wiem jak to jest z tymi co przyjmują na NFZ, ale wiem, że terminy do nich są zwykle dość odległe, a jak ktoś chce tabletkę zależy mu na czasie
Johny napisal(a):A co do metod, to wybacz zgryzliwosc, ale jeszcze 2 strony temu, jedyna mozliwoscia jaka byla traktowana jako usprawiedliwienie byl gwalt. Dopisalem to o zagrozeniu zycia matki. Pomysle jeszcze czy co mi nie przyjdzie do glowy

dla mnie to jest naciągane, jeśli ewentualna ciąża zagraża życiu matki to się stosuje takie metody antykoncepcji, żeby zredukować do minimum ryzyko, a co do gwałtu to jest on przestępstwem, nie zawsze kończy się ciążą i bywają przypadki kobiet, które urodziły takie dziecko
napisał/a: ~gość 2011-01-25 18:19
Monini napisal(a):Johny napisał/a:
A co do metod, to wybacz zgryzliwosc, ale jeszcze 2 strony temu, jedyna mozliwoscia jaka byla traktowana jako usprawiedliwienie byl gwalt. Dopisalem to o zagrozeniu zycia matki. Pomysle jeszcze czy co mi nie przyjdzie do glowy

dla mnie to jest naciągane
gwałt i zagrożenie życia matki jest dla Ciebie naciągane?


Monini napisal(a):jeśli ewentualna ciąża zagraża życiu matki to się stosuje takie metody antykoncepcji, żeby zredukować do minimum ryzyko
jak wszyscy chyba wiemy, żadna metoda antykoncepcji nie daje 100% pewności. Czy ktoś ma ryzykować własne zdrowie i życie, bo gumka pękła?

Monini napisal(a): co do gwałtu to jest on przestępstwem, nie zawsze kończy się ciążą i bywają przypadki kobiet, które urodziły takie dziecko
że tak powiem - so fuckin' what???
to że jakaś kobieta postanowi urodzić dziecko z gwałtu ma oznaczać, że cała reszta też ma je urodzić, bez możliwości wyboru?

gwałt jest przestępstwem, owszem, większość kobiet tego nie zgłasza - gdybyście zdawały sobie sprawę, jak w tym przypadku wygląda 'dochodzenie sprawiedliwości', to by się Wam wszystkiego odechciało.
napisał/a: ~gość 2011-01-25 18:25
Rooda666 napisal(a):której - co podkreślam kolejny raz - mało który lekarz będzie chciał się podjąć
heh ja trafiłam na takiego, który z tego co zrozumiałam z rozmów z nim- nie miałby większego problemu się podjąć nawet chyba niezależnie od sytuacji.......... Kurde z jednej strony gosciu fajny, wyjaśni wszystko, poda wiedzę jak na tacy a tu takie coś
napisał/a: Nadiya1 2011-01-25 18:39
vanilla napisal(a):nie miałby większego problemu się podjąć nawet chyba niezależnie od sytuacji.

I pójdzie siedzieć . No chyba, ze ciąża będzie zagrożeniem życia dla matki to wtedy chyba "ma prawo"
napisał/a: Monini 2011-01-25 18:47
Rooda666 napisal(a):Monini napisał/a:
Johny napisał/a:
A co do metod, to wybacz zgryzliwosc, ale jeszcze 2 strony temu, jedyna mozliwoscia jaka byla traktowana jako usprawiedliwienie byl gwalt. Dopisalem to o zagrozeniu zycia matki. Pomysle jeszcze czy co mi nie przyjdzie do glowy

dla mnie to jest naciągane
gwałt i zagrożenie życia matki jest dla Ciebie naciągane?

to nie są sytuacje codzienne, o to mi chodzi, a niestety większość osób które stosują te tabletki robią to bez większego zastanowienia

Rooda666 napisal(a):Monini napisał/a:
co do gwałtu to jest on przestępstwem, nie zawsze kończy się ciążą i bywają przypadki kobiet, które urodziły takie dziecko
że tak powiem - so fuckin' what???
to że jakaś kobieta postanowi urodzić dziecko z gwałtu ma oznaczać, że cała reszta też ma je urodzić, bez możliwości wyboru?

ja nie mówię, że każda kobieta w takiej sytuacji powinna urodzić, wręcz przeciwnie, uważam, że powinna mieć wybór i aborcja w tym przypadku jest dla mnie uzasadniona, czyli zastosowanie tej tabletki (co jest dla mnie jak aborcja) w tej sytuacji jest zasadne, co nie zmienia mojego zdania, że to jest jak aborcja, co do której w tej sytuacji są wskazania.
Rooda666 napisal(a):Monini napisał/a:
jeśli ewentualna ciąża zagraża życiu matki to się stosuje takie metody antykoncepcji, żeby zredukować do minimum ryzyko
jak wszyscy chyba wiemy, żadna metoda antykoncepcji nie daje 100% pewności. Czy ktoś ma ryzykować własne zdrowie i życie, bo gumka pękła?

w takiej sytuacji tak samo aborcja jest legalna, a więc wzięcie nawet tabletki wczesnoporonnej jest ok, nie tylko tej "po"
Rooda666 napisal(a):gwałt jest przestępstwem, owszem, większość kobiet tego nie zgłasza - gdybyście zdawały sobie sprawę, jak w tym przypadku wygląda 'dochodzenie sprawiedliwości', to by się Wam wszystkiego odechciało.

domyślam się, nie chciałabym przeżyć i naprawdę nikomu nie życzę
napisał/a: ~gość 2011-01-25 18:47
Journeyman(ka) napisal(a):I pójdzie siedzieć

Jakoś tysiące to robi i nie siedzi - tak działa prawo w naszym kraju. Aborcja jest na porządku dziennym i nie ma co się oszukiwać.

Co do tabletek, to chyba czegoś tu nie zrozumiałam. Chodzi o sytuacje, kiedy ciąża zagraża życiu matki. Co do tego ma tabletke? Jeżeli ktos z góry wie, że nie może być w ciąży ze względów zdrowotnych to dlaczego uprawia seks? Nie rozumiem tego, to poswiącanie swojego zdrowia dla chwili przyjemności? Przecież każdy wie, ze następstwem seksu może być ciąża, dla mnie to celowe narażanie życia.
napisał/a: ~gość 2011-01-25 18:54
Natalina1989 napisal(a):Jakoś tysiące to robi i nie siedzi - tak działa prawo w naszym kraju. Aborcja jest na porządku dziennym i nie ma co się oszukiwać.
poza tym hm zbyt swobodnie o tym mówi. gdyby się bał to by nie chlapał językiem tak sądzę...
napisał/a: ~gość 2011-01-25 19:19
Natalina1989 napisal(a):Jeżeli ktos z góry wie, że nie może być w ciąży ze względów zdrowotnych to dlaczego uprawia seks?
tak samo możesz stwierdzić - jeżeli ktoś wie że jest złym człowiekiem to dlaczego wciąż żyje?