Tabletki "po"

napisał/a: Monini 2011-01-24 18:24
Johny napisal(a):Nie sadzilem ze w Was tyle jadu, nie takie stado wilkow mnie zaatakowalyscie

no popatrz jak mi przykro, że wyrażanie własnego zdania przez Ciebie jest ok, a w nas jest jad, bo się nie zgadzamy...

Johny napisal(a):po pierwsze jestescie hipokrytkami, piszecie ze trzeba sie odpowiednio zabezpieczac, zeby nie trzeba bylo brac tabletki po. Ale juz prezerwatywy nie uznajecie? to nie jest odpowiednie zabepieczenie. A zdarza sie ze niestety pekaja.

trzeba brać odpowiedzialność za to co się robi. Brać poprawkę na to, że prezerwatywa może pęknąć. Poza tym jak się nie jest gotowym na posiadanie dziecka to nie powinno się zabierać za seks. Proste i logiczne, szkoda, że tak niewiele osób te zasady stosuje. 100% zabezpieczenia daje tylko wstrzemięźliwość seksualna.

Johny napisal(a):po drugie, nie jestes gotowy na sek, nie zabijaj

na co? Jak nie jesteś gotowy na ciążę, nie uprawiaj seksu, proste chyba

Johny napisal(a):Nie oszukujmy sie, jestem pewien ze uprawialyscie seks w sytuacji w ktorej nie bylyscie gotowe na dziecko

a właśnie, że ja zanim się za cokolwiek zabrałam to dużo czytałam. Zaczęłam współżycie kiedy wiedziałam, że to ta jedna jedyna osoba, zabezpieczaliśmy się, ale wiedzieliśmy, że w razie "czego" damy radę i nie będziemy załatwiać żadnych tabletek po

Izaczek napisal(a):nie zauwazasz DIAMETRALNEJ roznicy miedzy komórką jajową począczona z plemnikiem - ludzkim zarodzkiem - poczatkiem nowego zycia a samym plemnikiem?

no właśnie...
Johny napisal(a):Hipokryzja jest dla mnie to ze udajcie ze zyjemy w jakims surrealistycznym swiecie, gdzie kazdy przezywa swoj pierwszy raz bedac juz w pelni uksztaltowana i odpowiedzialna osoba.

no widzisz, ja najwidoczniej w takim świecie żyję, bo skoro sama potrafiłam poczekać z rozpoczęciem współżycia do czasu, kiedy na milion procent będę na to gotowa, to inni też mogą, to nie takie trudne
Journeyman(ka) napisal(a):Johny napisał/a:
Bo to nie plod.

A co? Glonojad ???

no właśnie też się zastanawiam, co w takim razie?

Johny napisal(a):Plemnik sobie plynie zeby do komorki dotrzec, jak komorka sie zagniezdzi z plemnikiem to wtedy juz tabletka ta wrecz podtrzyma zycie

no to w końcu życie czy nie? Tu życie, tam nie płód kiedy komórka już się połączy z plemnikiem, zaczyna się życie czy tego ktoś chciał czy też nie

kania napisal(a):Johny napisał/a:
Izaczek napisał/a:
vanilla napisał/a:
no właśnie, wydaje mi się, że zanim se te plemniki dotrą do komórki, to już się z reguły zdąży wziąć tą tabletkę i się nie zabija
vanilko - no wlasnie a co jesli tylko Ci sie wydaje i sie jednak nie zdazy wziac?
dla mnie ta niepewnosc jest kluczowa - bo tak naprawde nie wiem co do godziny kiedy mam owulację, nie wiem z jaka predkoscią przemieszczaja sie plemniki, czy zdaza czy nie zdaza.. wiec nie wiem czy doszlo do zaplodnienia czy nie.. i ta niewiedza sprawia ze nie moglabym przyjac tej tabletki bo co jesli juz jest po zaplodnieniu..


Szybkosc poruszania sie plemnikow to akurat zadna tajemnica i wynosi 0,1mm/s


No.. to pozostaje tylko wsadzić linijkę i zmierzyć jak daleko już zaszła komórka jajowa i obliczyć, czy zdążysz w tym czasie pobiec do apteki i łyknąć zanim będzie zapłodniona.


taaaaa dokładnie
napisał/a: ~gość 2011-01-24 19:28
Tabletka po?
to jest dla mnie jakaś masakra. Czytam ten wątek od jakiegoś czasu i w głowie, w brzuchu się przewraca. Jak można zrobić sobie (własnemu organizmowi) i temu DZIECKU cos takiego. Jak sobie pomyślę, że mogłoby mnie nie być bo moja mama zażyła pigułkę po...
Równie dobrze móżna by brzuch zagazować, wpuścić tam cyjanek i w ogóle. Sory ale nie mam słów do tego.
I zgadzam sie: NIE JESTES GOTOWY/A na ciazę / NIE UPRAWIAJ SEKSU. jeżeli ktos nie jest na tyle dorosły zeby urodzic i wychować, utrzymać przy zyciu dziecko to nie jest również dorosły do seksu. Nie ważne czy z człopakiem, narzeczonym, mężem lub samotnie - kochasz się to ponoś konsekwencje swoich wyborów i wychowaj to dziecko.
Jakie prawo ma człowiek do decydowania o takich rzeczach, bawienia się w stwórcę. Nie mam słów.
Jedni się staraja o dzieci całe zycie a inni robia sobie z "płodu, plemników, tableteczek" zabawe!!

I wylewaniem jadu nazwałabym tu Twoje wypowiedzi. Sory, czego oczekujesz? wejdziesz na forum i nie pokazujesz twarzy i myslisz ze Cie po plecach wszyscy poklepią? Pogratulują? Ciekawe czemu o takich rzeczach piszesz na forum a nie rozmawiasz z przyjaciółką, kolegą bądź wlasną matką. aaa szkoda trwonić słowa.
pierwszy raz sie ta wnerwiłam na forum mimo ze jestem tu juz 2,5 roku

Takie traktowanie Życia swiadczy przede wszystkim o braku szacunku do samego siebie i swojego ciała.
I nie piszę to jako święta! tylko ze w zyciu nie przyszłoby mi na myśl (mimo, ze rózne głupoty w zyciu robiłam) żeby zrobić cos takiego. No tak: tableka, a jak tabletka nie zadziała to aborcja. To może od razu walnąć się głowe i schować fiu*** w spodnie i cipen***e sobie zaszyć
napisał/a: ~gość 2011-01-24 20:03
maślinka, ale dobrze by było gdybyś zaznaczała, do kogo kierujesz wypowiedź, bo to trochę niejasne w chwili obecnej :P
napisał/a: Nadiya1 2011-01-24 20:08
vanilla napisal(a):maślinka, ale dobrze by było gdybyś zaznaczała, do kogo kierujesz wypowiedź, bo to trochę niejasne w chwili obecnej :P

Mam wrażenie, że tyczyło się to Johny'ego ale pewna nie jestem :D
napisał/a: ~gość 2011-01-24 20:10
vanilla napisal(a):ale dobrze by było gdybyś zaznaczała, do kogo kierujesz wypowiedź


przepraszam

do johny[/.b] ta wypowiedź była
napisał/a: ~gość 2011-01-24 20:16
no ja też, dlatego pytam bo o ile się nie mylę, to znaczek męski ma przy nicku :P a wypowiedź brzmi jak skierowana w stronę kobiety :P
napisał/a: ~gość 2011-01-24 20:31
vanilla, to z nerwów
napisał/a: Johny 2011-01-24 21:37
napisal(a):I wylewaniem jadu nazwałabym tu Twoje wypowiedzi. Sory, czego oczekujesz? wejdziesz na forum i nie pokazujesz twarzy i myslisz ze Cie po plecach wszyscy poklepią? Pogratulują? Ciekawe czemu o takich rzeczach piszesz na forum a nie rozmawiasz z przyjaciółką, kolegą bądź wlasną matką. aaa szkoda trwonić słowa.
pierwszy raz sie ta wnerwiłam na forum mimo ze jestem tu juz 2,5 roku

Takie traktowanie Życia swiadczy przede wszystkim o braku szacunku do samego siebie i swojego ciała.
I nie piszę to jako święta! tylko ze w zyciu nie przyszłoby mi na myśl (mimo, ze rózne głupoty w zyciu robiłam) żeby zrobić cos takiego. No tak: tableka, a jak tabletka nie zadziała to aborcja. To może od razu walnąć się głowe i schować fiu*** w spodnie i cipen***e sobie zaszyć


Chyba mamy inny tok rozumowania. Wylewaniem jadu nazywam atakowanie mnie. Nie oczekuje wcale takie reakcji, tylko konsensu. Uwazam ze sa sytuacje w ktorych taka tabletka wlasnie uratuje zycie, mozecie pisac ze wy zaczelyscie jak bylyscie gotowe, ale nie kazdy jest taki, ludzie sie wychowuja w roznych warunkach, maja rozne wzorce, jak komus nie zaszczepia od malego wrazliwosci na zycie, to skad ma sie tego nauczyc?
Poza tym skad wiesz o czym rozmawiam ze swoimi znajomymi? A z tego co wiem forum to miejsce wymiany zdan i pogladow.
Dla mnie porownywanie tabletki po do aborcji jest przesada.
Czy wam sie to podoba czy nie, tak wyglada swiat. A o tym ze to nie jest aborcja swiadczy to, ze ludzie madrzejsi od was, uznali to za legalny srodek, ktory nie pozbawia zycia. W wiekszosci krajów tak jest.
napisał/a: ~gość 2011-01-24 22:24
Johny, Powiem, a raczej napiszę Ci tyle: ja tez nie zaczełam wtedy kiedy byłam na to gotowa, jak napisałam robiłam w życiu różne głupoty. Ale nigdy nie wpadłabym na taki pomysł. Są inne wyjścia: urodzic, oddam do adopcji ludziom którzy takiego dziecka chcą. Można się zrzec praw i miec "spokoj". Bo to za dużo juz urodzić, tak?

Jedno wiem: nie chciałabym zeby moja matka, córka, siostra zrobiły coś takiego. I to chyba o czymś swiadczy. Sama nie pozwoliłabym swojej dziewczynie na coś takiego - wzięcie takiej tabletki nie jest dowodem na odpowiedzialność . Odpowiedzialnośc jest wtedy, kiedy człowiek godzi sięz tym co przynosi życie i godzi sie na konsekwencje wszystkich swoich czynów. A nie wtedy, gdy próbuje coś szybko "naprawić" i odwrócić czas tabletką.

Przykro mi Johny ale tego niegdy nie zrozumiem. Tego typu zachowania nigdy nie bedą dla mnie dopuszczalne.I jeszcze raz podkreślam - sama w zyciu narobiłam duzo głupot i wielu rzeczy załuje - ale do czegoś takiego nie posunęłabym się. Dla Ciebie porównywaniu tabletki doaborcji to przesada a dla mnie zazycie takiej tabletki to przesada. Każdy z nas ma swoje zdanie - w poprzednim poście zbytnio się uniosłam, ale wkurzyły mnie strasznie Twoje słowa i atak na dziewczyny, które mają inne zdanie niż Ty.
A może własnie powinny CI te nasze posty dać do myślenia ze czas popracować nad swoją wrażliwością?
Zresztą, nie będę Cię tu "nawracać", ani niczego na siłe tłumaczyć. Mam swoje zdanie - w tej kwestii nigdy go nie zmienię. Gdyby mój mężczyzna lub ktokolwiek zaproponował mi tableke po to bym takiego kogos wyrzuciła za drzwi i nie chciała widzieć więcej.
Nawet gdybym miała zostać samotną matką, lub urodzić i oddac dziecko do adopcji bo nie mialabym srodkow na jego utrzymanie to urodziłabym je.
Może trzeba Ci zajrzeć do innych wątków, choćby tu na forum i poczytać jakie ludzie, którzy staraja sie o dziecko i maja problemy przezywaja dramaty. Moze to Ci pozwoli zrozumieć moje stanowisko.
napisał/a: Johny 2011-01-24 22:49
Okey masz racje. Ale nie jestem tak niewrazliwy i nieswiadomy za jakiego mnie bierzecie. Nie podchodzilem do tego nigdy w ten sposob ze te tabletki to juz zabijanie zycia. Raczej podejscie hmm..moze bardziej leksykalne do tego co to jest nowe zycie niz moralne. Sam przed taka decyzja tez nigdy nie stalem wziac czy nie. Ale w sytuacji jak byla szansa ze moja owczesna dziewczyna moglabyc w ciazy, to nie bralem pod uwage czegos takiego nawet. Nie wiem czy z nieswiadomosci to wynikalo czy nie. Mimo wszystko mysle ze sa okolicznosci ktorymi moznaby usprawiedliwic wziecie takiej tabletki, ale powtarzam w sytuacjach skrajnych.
napisał/a: Monini 2011-01-25 09:54
maślinka, podpisuję się pod tym co napisałaś

Johny napisal(a):Uwazam ze sa sytuacje w ktorych taka tabletka wlasnie uratuje zycie, mozecie pisac ze wy zaczelyscie jak bylyscie gotowe, ale nie kazdy jest taki, ludzie sie wychowuja w roznych warunkach, maja rozne wzorce, jak komus nie zaszczepia od malego wrazliwosci na zycie, to skad ma sie tego nauczyc?

uratuje życie pozbawiając zupełnie bezbronną istotę życia, nie ma co... Ja wiem, że ludzie się w różnych warunkach wychowują i mają różne wzorce, ale niestety trzeba brać ODPOWIEDZIALNOŚĆ za to co się robi. Nie jesteśmy zwierzętami, myślimy (no dobra, większość z nas myśli) i dokonujemy wyborów. Nie jesteś gotowa/y na posiadanie dziecka, to nie uprawiaj seksu, to jest chyba proste.
Te tabletki jak już wspominałeś bierze się w sytuacjach awaryjnych, szkoda, że przez ten wątek przewinęły się osoby, które stosowały je 4 razy i nie widziały w tym nic złego... Dla mnie to jest godne potępienia.

Johny napisal(a):Sam przed taka decyzja tez nigdy nie stalem wziac czy nie. Ale w sytuacji jak byla szansa ze moja owczesna dziewczyna moglabyc w ciazy, to nie bralem pod uwage czegos takiego nawet

to dlaczego tak zaciekle bronisz tych tabletek

Johny napisal(a):Mimo wszystko mysle ze sa okolicznosci ktorymi moznaby usprawiedliwic wziecie takiej tabletki, ale powtarzam w sytuacjach skrajnych.

a jakie? Bo dla mnie nie ma żadnych (pewnie napiszesz o gwałcie, ale wtedy aborcja jest legalna)
napisał/a: ~gość 2011-01-25 10:03
Monini napisal(a):Bo dla mnie nie ma żadnych (pewnie napiszesz o gwałcie, ale wtedy aborcja jest legalna)
oczywiście, że gwałt jest taką sytuacją i to nie podlega dyskusji.
A co do aborcji po gwałcie, to w wielu przypadkach jest legalna tylko na papierze