Tabletki "po"
napisał/a:
Monini
2011-01-24 18:24
no popatrz jak mi przykro, że wyrażanie własnego zdania przez Ciebie jest ok, a w nas jest jad, bo się nie zgadzamy...
trzeba brać odpowiedzialność za to co się robi. Brać poprawkę na to, że prezerwatywa może pęknąć. Poza tym jak się nie jest gotowym na posiadanie dziecka to nie powinno się zabierać za seks. Proste i logiczne, szkoda, że tak niewiele osób te zasady stosuje. 100% zabezpieczenia daje tylko wstrzemięźliwość seksualna.
na co? Jak nie jesteś gotowy na ciążę, nie uprawiaj seksu, proste chyba
a właśnie, że ja zanim się za cokolwiek zabrałam to dużo czytałam. Zaczęłam współżycie kiedy wiedziałam, że to ta jedna jedyna osoba, zabezpieczaliśmy się, ale wiedzieliśmy, że w razie "czego" damy radę i nie będziemy załatwiać żadnych tabletek po
no właśnie...
no widzisz, ja najwidoczniej w takim świecie żyję, bo skoro sama potrafiłam poczekać z rozpoczęciem współżycia do czasu, kiedy na milion procent będę na to gotowa, to inni też mogą, to nie takie trudne
no właśnie też się zastanawiam, co w takim razie?
no to w końcu życie czy nie? Tu życie, tam nie płód kiedy komórka już się połączy z plemnikiem, zaczyna się życie czy tego ktoś chciał czy też nie
taaaaa dokładnie
napisał/a:
~gość
2011-01-24 19:28
Tabletka po?
to jest dla mnie jakaś masakra. Czytam ten wątek od jakiegoś czasu i w głowie, w brzuchu się przewraca. Jak można zrobić sobie (własnemu organizmowi) i temu DZIECKU cos takiego. Jak sobie pomyślę, że mogłoby mnie nie być bo moja mama zażyła pigułkę po...
Równie dobrze móżna by brzuch zagazować, wpuścić tam cyjanek i w ogóle. Sory ale nie mam słów do tego.
I zgadzam sie: NIE JESTES GOTOWY/A na ciazę / NIE UPRAWIAJ SEKSU. jeżeli ktos nie jest na tyle dorosły zeby urodzic i wychować, utrzymać przy zyciu dziecko to nie jest również dorosły do seksu. Nie ważne czy z człopakiem, narzeczonym, mężem lub samotnie - kochasz się to ponoś konsekwencje swoich wyborów i wychowaj to dziecko.
Jakie prawo ma człowiek do decydowania o takich rzeczach, bawienia się w stwórcę. Nie mam słów.
Jedni się staraja o dzieci całe zycie a inni robia sobie z "płodu, plemników, tableteczek" zabawe!!
I wylewaniem jadu nazwałabym tu Twoje wypowiedzi. Sory, czego oczekujesz? wejdziesz na forum i nie pokazujesz twarzy i myslisz ze Cie po plecach wszyscy poklepią? Pogratulują? Ciekawe czemu o takich rzeczach piszesz na forum a nie rozmawiasz z przyjaciółką, kolegą bądź wlasną matką. aaa szkoda trwonić słowa.
pierwszy raz sie ta wnerwiłam na forum mimo ze jestem tu juz 2,5 roku
Takie traktowanie Życia swiadczy przede wszystkim o braku szacunku do samego siebie i swojego ciała.
I nie piszę to jako święta! tylko ze w zyciu nie przyszłoby mi na myśl (mimo, ze rózne głupoty w zyciu robiłam) żeby zrobić cos takiego. No tak: tableka, a jak tabletka nie zadziała to aborcja. To może od razu walnąć się głowe i schować fiu*** w spodnie i cipen***e sobie zaszyć
to jest dla mnie jakaś masakra. Czytam ten wątek od jakiegoś czasu i w głowie, w brzuchu się przewraca. Jak można zrobić sobie (własnemu organizmowi) i temu DZIECKU cos takiego. Jak sobie pomyślę, że mogłoby mnie nie być bo moja mama zażyła pigułkę po...
Równie dobrze móżna by brzuch zagazować, wpuścić tam cyjanek i w ogóle. Sory ale nie mam słów do tego.
I zgadzam sie: NIE JESTES GOTOWY/A na ciazę / NIE UPRAWIAJ SEKSU. jeżeli ktos nie jest na tyle dorosły zeby urodzic i wychować, utrzymać przy zyciu dziecko to nie jest również dorosły do seksu. Nie ważne czy z człopakiem, narzeczonym, mężem lub samotnie - kochasz się to ponoś konsekwencje swoich wyborów i wychowaj to dziecko.
Jakie prawo ma człowiek do decydowania o takich rzeczach, bawienia się w stwórcę. Nie mam słów.
Jedni się staraja o dzieci całe zycie a inni robia sobie z "płodu, plemników, tableteczek" zabawe!!
I wylewaniem jadu nazwałabym tu Twoje wypowiedzi. Sory, czego oczekujesz? wejdziesz na forum i nie pokazujesz twarzy i myslisz ze Cie po plecach wszyscy poklepią? Pogratulują? Ciekawe czemu o takich rzeczach piszesz na forum a nie rozmawiasz z przyjaciółką, kolegą bądź wlasną matką. aaa szkoda trwonić słowa.
pierwszy raz sie ta wnerwiłam na forum mimo ze jestem tu juz 2,5 roku
Takie traktowanie Życia swiadczy przede wszystkim o braku szacunku do samego siebie i swojego ciała.
I nie piszę to jako święta! tylko ze w zyciu nie przyszłoby mi na myśl (mimo, ze rózne głupoty w zyciu robiłam) żeby zrobić cos takiego. No tak: tableka, a jak tabletka nie zadziała to aborcja. To może od razu walnąć się głowe i schować fiu*** w spodnie i cipen***e sobie zaszyć
napisał/a:
~gość
2011-01-24 20:03
maślinka, ale dobrze by było gdybyś zaznaczała, do kogo kierujesz wypowiedź, bo to trochę niejasne w chwili obecnej :P
napisał/a:
Nadiya1
2011-01-24 20:08
Mam wrażenie, że tyczyło się to Johny'ego ale pewna nie jestem :D
napisał/a:
~gość
2011-01-24 20:10
przepraszam
do johny[/.b] ta wypowiedź była
napisał/a:
~gość
2011-01-24 20:16
no ja też, dlatego pytam bo o ile się nie mylę, to znaczek męski ma przy nicku :P a wypowiedź brzmi jak skierowana w stronę kobiety :P
napisał/a:
~gość
2011-01-24 20:31
vanilla, to z nerwów
napisał/a:
Johny
2011-01-24 21:37
Chyba mamy inny tok rozumowania. Wylewaniem jadu nazywam atakowanie mnie. Nie oczekuje wcale takie reakcji, tylko konsensu. Uwazam ze sa sytuacje w ktorych taka tabletka wlasnie uratuje zycie, mozecie pisac ze wy zaczelyscie jak bylyscie gotowe, ale nie kazdy jest taki, ludzie sie wychowuja w roznych warunkach, maja rozne wzorce, jak komus nie zaszczepia od malego wrazliwosci na zycie, to skad ma sie tego nauczyc?
Poza tym skad wiesz o czym rozmawiam ze swoimi znajomymi? A z tego co wiem forum to miejsce wymiany zdan i pogladow.
Dla mnie porownywanie tabletki po do aborcji jest przesada.
Czy wam sie to podoba czy nie, tak wyglada swiat. A o tym ze to nie jest aborcja swiadczy to, ze ludzie madrzejsi od was, uznali to za legalny srodek, ktory nie pozbawia zycia. W wiekszosci krajów tak jest.
napisał/a:
~gość
2011-01-24 22:24
Johny, Powiem, a raczej napiszę Ci tyle: ja tez nie zaczełam wtedy kiedy byłam na to gotowa, jak napisałam robiłam w życiu różne głupoty. Ale nigdy nie wpadłabym na taki pomysł. Są inne wyjścia: urodzic, oddam do adopcji ludziom którzy takiego dziecka chcą. Można się zrzec praw i miec "spokoj". Bo to za dużo juz urodzić, tak?
Jedno wiem: nie chciałabym zeby moja matka, córka, siostra zrobiły coś takiego. I to chyba o czymś swiadczy. Sama nie pozwoliłabym swojej dziewczynie na coś takiego - wzięcie takiej tabletki nie jest dowodem na odpowiedzialność . Odpowiedzialnośc jest wtedy, kiedy człowiek godzi sięz tym co przynosi życie i godzi sie na konsekwencje wszystkich swoich czynów. A nie wtedy, gdy próbuje coś szybko "naprawić" i odwrócić czas tabletką.
Przykro mi Johny ale tego niegdy nie zrozumiem. Tego typu zachowania nigdy nie bedą dla mnie dopuszczalne.I jeszcze raz podkreślam - sama w zyciu narobiłam duzo głupot i wielu rzeczy załuje - ale do czegoś takiego nie posunęłabym się. Dla Ciebie porównywaniu tabletki doaborcji to przesada a dla mnie zazycie takiej tabletki to przesada. Każdy z nas ma swoje zdanie - w poprzednim poście zbytnio się uniosłam, ale wkurzyły mnie strasznie Twoje słowa i atak na dziewczyny, które mają inne zdanie niż Ty.
A może własnie powinny CI te nasze posty dać do myślenia ze czas popracować nad swoją wrażliwością?
Zresztą, nie będę Cię tu "nawracać", ani niczego na siłe tłumaczyć. Mam swoje zdanie - w tej kwestii nigdy go nie zmienię. Gdyby mój mężczyzna lub ktokolwiek zaproponował mi tableke po to bym takiego kogos wyrzuciła za drzwi i nie chciała widzieć więcej.
Nawet gdybym miała zostać samotną matką, lub urodzić i oddac dziecko do adopcji bo nie mialabym srodkow na jego utrzymanie to urodziłabym je.
Może trzeba Ci zajrzeć do innych wątków, choćby tu na forum i poczytać jakie ludzie, którzy staraja sie o dziecko i maja problemy przezywaja dramaty. Moze to Ci pozwoli zrozumieć moje stanowisko.
Jedno wiem: nie chciałabym zeby moja matka, córka, siostra zrobiły coś takiego. I to chyba o czymś swiadczy. Sama nie pozwoliłabym swojej dziewczynie na coś takiego - wzięcie takiej tabletki nie jest dowodem na odpowiedzialność . Odpowiedzialnośc jest wtedy, kiedy człowiek godzi sięz tym co przynosi życie i godzi sie na konsekwencje wszystkich swoich czynów. A nie wtedy, gdy próbuje coś szybko "naprawić" i odwrócić czas tabletką.
Przykro mi Johny ale tego niegdy nie zrozumiem. Tego typu zachowania nigdy nie bedą dla mnie dopuszczalne.I jeszcze raz podkreślam - sama w zyciu narobiłam duzo głupot i wielu rzeczy załuje - ale do czegoś takiego nie posunęłabym się. Dla Ciebie porównywaniu tabletki doaborcji to przesada a dla mnie zazycie takiej tabletki to przesada. Każdy z nas ma swoje zdanie - w poprzednim poście zbytnio się uniosłam, ale wkurzyły mnie strasznie Twoje słowa i atak na dziewczyny, które mają inne zdanie niż Ty.
A może własnie powinny CI te nasze posty dać do myślenia ze czas popracować nad swoją wrażliwością?
Zresztą, nie będę Cię tu "nawracać", ani niczego na siłe tłumaczyć. Mam swoje zdanie - w tej kwestii nigdy go nie zmienię. Gdyby mój mężczyzna lub ktokolwiek zaproponował mi tableke po to bym takiego kogos wyrzuciła za drzwi i nie chciała widzieć więcej.
Nawet gdybym miała zostać samotną matką, lub urodzić i oddac dziecko do adopcji bo nie mialabym srodkow na jego utrzymanie to urodziłabym je.
Może trzeba Ci zajrzeć do innych wątków, choćby tu na forum i poczytać jakie ludzie, którzy staraja sie o dziecko i maja problemy przezywaja dramaty. Moze to Ci pozwoli zrozumieć moje stanowisko.
napisał/a:
Johny
2011-01-24 22:49
Okey masz racje. Ale nie jestem tak niewrazliwy i nieswiadomy za jakiego mnie bierzecie. Nie podchodzilem do tego nigdy w ten sposob ze te tabletki to juz zabijanie zycia. Raczej podejscie hmm..moze bardziej leksykalne do tego co to jest nowe zycie niz moralne. Sam przed taka decyzja tez nigdy nie stalem wziac czy nie. Ale w sytuacji jak byla szansa ze moja owczesna dziewczyna moglabyc w ciazy, to nie bralem pod uwage czegos takiego nawet. Nie wiem czy z nieswiadomosci to wynikalo czy nie. Mimo wszystko mysle ze sa okolicznosci ktorymi moznaby usprawiedliwic wziecie takiej tabletki, ale powtarzam w sytuacjach skrajnych.
napisał/a:
Monini
2011-01-25 09:54
maślinka, podpisuję się pod tym co napisałaś
uratuje życie pozbawiając zupełnie bezbronną istotę życia, nie ma co... Ja wiem, że ludzie się w różnych warunkach wychowują i mają różne wzorce, ale niestety trzeba brać ODPOWIEDZIALNOŚĆ za to co się robi. Nie jesteśmy zwierzętami, myślimy (no dobra, większość z nas myśli) i dokonujemy wyborów. Nie jesteś gotowa/y na posiadanie dziecka, to nie uprawiaj seksu, to jest chyba proste.
Te tabletki jak już wspominałeś bierze się w sytuacjach awaryjnych, szkoda, że przez ten wątek przewinęły się osoby, które stosowały je 4 razy i nie widziały w tym nic złego... Dla mnie to jest godne potępienia.
to dlaczego tak zaciekle bronisz tych tabletek
a jakie? Bo dla mnie nie ma żadnych (pewnie napiszesz o gwałcie, ale wtedy aborcja jest legalna)
uratuje życie pozbawiając zupełnie bezbronną istotę życia, nie ma co... Ja wiem, że ludzie się w różnych warunkach wychowują i mają różne wzorce, ale niestety trzeba brać ODPOWIEDZIALNOŚĆ za to co się robi. Nie jesteśmy zwierzętami, myślimy (no dobra, większość z nas myśli) i dokonujemy wyborów. Nie jesteś gotowa/y na posiadanie dziecka, to nie uprawiaj seksu, to jest chyba proste.
Te tabletki jak już wspominałeś bierze się w sytuacjach awaryjnych, szkoda, że przez ten wątek przewinęły się osoby, które stosowały je 4 razy i nie widziały w tym nic złego... Dla mnie to jest godne potępienia.
to dlaczego tak zaciekle bronisz tych tabletek
a jakie? Bo dla mnie nie ma żadnych (pewnie napiszesz o gwałcie, ale wtedy aborcja jest legalna)
napisał/a:
~gość
2011-01-25 10:03
oczywiście, że gwałt jest taką sytuacją i to nie podlega dyskusji.
A co do aborcji po gwałcie, to w wielu przypadkach jest legalna tylko na papierze
A co do aborcji po gwałcie, to w wielu przypadkach jest legalna tylko na papierze