Zazdrość o byłych...

napisał/a: ~gość 2013-07-12 11:47
Giordani napisal(a):Jak czytam Twoje opinie to nóż w kieszeni mi się otwiera.


Ale o co Ci chodzi ?

Giordani napisal(a):Widać dziewczyna się szanuje, co z tego że miała kilku partnerów. Ważne jest to że uprawiała seksu z miłości a nie dla zabawy. To normalna zdrowa kobieta, widocznie nie wyszło jej w tamtych zwiazkach.


To tłumaczenie mnie zawsze rozwala :D. Miała kilku partnerów z miłości, dobrze, że nie na raz :D.

Giordani napisal(a):Trochę też był zazdrosny o moich byłych,


Giordani napisal(a):Przed moim obecnym partnerem miałam chłopaka który również był prawiczkiem


To ile ich było ?

Giordani napisal(a):Może też zrozumiał że wiele dla mnie znaczy i nigdy w życiu nie zamieniłabym go na któregoś z byłych.


Byłych nie ale nowy model czemu nie :D.
napisał/a: daro1231 2013-07-12 16:44
No tak, z zazdrości o
byłych bardzo łatwo
można przejść do
zazdrości również o
przyszłych...
Giordani dzięki za słowa
pocieszenia.
Chciałbym się uspokoić i
móc o tym nie myśleć...
dr preszer a co Cie to obchodzi ilu było?
Sam defloruje a koleżance prawiczków żałujesz? :)
Widać doświadczenia seksualne w związkach są czesto różne i nie jest to ''problem'' nie do pokonania.
Kwestia woli i kontroli nad niszczącymi myślami.
napisał/a: ~gość 2013-07-12 17:13
Nie żałuje. Niech jej się wiedzie :). Po prostu raz pisze ze były był prawiczkiem a za chwilę, że było ich kilku. Taka mała nieścisłość :)

napisal(a):Widać doświadczenia seksualne w związkach są czesto różne i nie jest to ''problem'' nie do pokonania.
Kwestia woli i kontroli nad niszczącymi myślami.


Wreszcie zrozumiał :)
napisał/a: GreenTea. 2013-07-13 14:49
daro123 rozumiem Cię!!! Borykam się z podobnym problemem. Podobnym jeśli chodzi o moją psychikę i to uporczywe myślenie, które mnie dołuje... Jestem z facetem od 3 lat w związku, jesteśmy zaręczeni, kocham go a on mnie... Czuję to , wiem i jestem pewna, żę chcę z nim spędzić resztę życia ale jest jedno ale... Mój ukochany jest ode mnie 12 lat starszy więc siłą rzeczy miał swoją przeszłość. Poznaliśmy się w momencie gdy ja byłam dziewicą, niedoświadczoną związkowo (randkowo owszem ale to inna bajka) a on od dwóch lat nie mieszkal z żoną i był w trakcie rozwodu... On dzięki mnie zapomniał o złych doświadczeniach i wiem, że czuje sie spełniony... Ja natomiast wciąż borykam się z jego przeszłością... z tym, że jestem tą drugą... Chcąc nie chcąc podświadomie sie porównuję do ex to mnie wykańcza wewnętrznie, czasem się przez to doluję :( A dodam, że tworzymy razem na prawdę baaaardzo udany związek zarówno życiowo jak i łóżkowo. Jest cudonie ale co z tego skoro wciąż mnie coś gryzie... :( Nie wiem jak sobie pomóc. Czy to kiedyś minie?! Czy tak będzie zawsze i w końcu może to nam zaszkodzić? Pozdrawiam.
napisał/a: daro1231 2013-07-15 12:19
''Czy to kiedyś minie?! Czy
tak będzie zawsze i w
końcu może to nam
zaszkodzić?''
Dokładnie takie samo pytanie i sobie zadaje. Oczywiście wiem, że tylko praca nad sobą może tutaj pomóc, bo przecież przeszłości nie zmienię, ani swojej ani czyjejś. Problem we mnie, problem w kompleksach bla bla bla łatwo powiewieć. Te porównania naprawdę potrafią męczyć a w moim przypadku jeszcze gorzej, bo tymbardziej boje się seksu... Nigdy nie sądziłem że taki problem się u mnie pojawi.
napisał/a: ~gość 2013-07-15 12:28
A mówiłeś dziewczyninie o swoich lękach ? Może jej będzie odpowiadała rola nauczycielki.
napisał/a: kasiasze 2013-07-15 12:36
daro123, Preszer może ma rację, choć znasz ją lepiej i ocenisz, czy "mozna" jej powiedziec i jak ona odbierze takie Twoje szczere zwierzenia ...
Lęki Twoje dotyczą tylko erotycznej strony waszej relacji. Nie martwi Cię, jak rozumiem, to, ze ona może wspominać byłego, czy ma z nim kontakt, czy, że kiedys kogoś innego kochała. Obawa dotyczy jedynie Twojego debiutu w roli kochanka. Owszem, ten pierwszy raz jest zawsze stresujący, ale skoro jej na Tobie zalezy, skoro i Ty ją kochasz (nic nie piszesz o uczuciach....), to dacie radę.
Nie pomaga rozmyslanie o tym .... Przyjmij do wiadomości, ze musisz mieć to wreszcie za sobą i ... zrób to : )
A czy ona nalega i oczekuje konsumpcji, ze tak zapytam?
napisał/a: znudzona 2013-07-15 12:58
Właśnie zamiast się zadręczać, porozmawiaj z nią szczerze. Powiedz jej o swoich obawach o tym, co czujesz. Rozmowa pomaga. Jeżeli się kochacie i chcecie być razem to uwierz mi przestaniesz myśleć o tym, co było tylko o tym, co będzie :D Pozdrawiam i życzę wytrwałości!
napisał/a: daro1231 2013-07-15 14:07
Takie zwierzenia zawsze można odebrać tylko w jeden sposób ''zakompleksiony prawiczek, nie mężczyzna bo mężczyzna takich problemów nie zna''
Oczywiście że ją kocham i chce z nią być i oczywiście że będąc zazdrosnym nie tylko myślę o jej seksie z innymi ale również miłości jaka ich kiedyś łączyła. Tylko o miłości w tym przypadku już raczej nie ma mowy, skoro wspomina przeszłość dość negatywnie.
Nalega to może złe określenie ale napewno oczekuje a u mnie paraliżujący strach, porównania raczej oddalają niż przybliżają nas fizycznie do siebie.
napisał/a: znudzona 2013-07-15 14:48
Nie uważasz, że trochę przesadzasz z tym
napisal(a):''zakompleksiony prawiczek, nie mężczyzna, bo mężczyzna takich problemów nie zna''
?? Jeżeli otwarcie powiesz jej, że nie chcesz sprawić jej zawodu, dlatego zwlekasz z tym waszym pierwszym razem to zrozumie i pokaże Ci, co i jak robić. Uwierz mi wszystko będzie dobrze tylko wyluzuj.
napisał/a: daro1231 2013-07-15 15:40
Musze wyluzować, tylko nie wiem jak.
Traktuje seks jak egzamin a jej byłych muszę jakby gonić w seks umiejętnościach...
Zresztą jak czytam, to nawet będąc spełnionym w łóżku, uczucie porównań, zazdrości nie całkiem mija, albo wcale nie mija.
Gdybyśmy oboje byli na tym samym etapie doświadczeń, stres też miałby miejsce ale pomogłoby poczucie że oboje zaczynamy, że dla nas to nowość, nikt nauczycielem, nikt uczniem.
Z drugiej strony może przeceniam wartość seksu a sam jestem sobie winien że wczesniej nic...
Bo gdyby coś ta pewność siebie pewnie byłaby większa
napisał/a: znudzona 2013-07-15 17:41
Moim zdaniem powinieneś z nią poważnie porozmawiać. Ale widzę, że unikasz tej rozmowy jak ognia. Takie domysły nic nie pomogą. Owszem byłoby łatwiej gdybyście byli oboje niedoświadczeni, ale nie zawsze jest tak jakbyśmy tego chcieli. Jeżeli nie zdobędziesz się na szczerą rozmowę to rozwalisz ten związek, bo zawsze znajdziesz powód żeby się porównywać do jej byłych. Weź pod uwagę, że gdyby jej były był niewiadomo jak super to nie zostawiłaby go!! Jest z Tobą, bo z Tobą chce być.