Zdjęcia w komputerze mego męża

napisał/a: Zaniepokojona 2008-03-17 19:48
Hmmm, sama nie wiem. Ponad 20 lat po ślubie i jeszcze nie wie? I dalej ciekawy? ;) Musze przyznać, że chyba to jego oglądanie trochę "zreformowało" i urozmaiciło nasze życie intymne. Teraz dopiero jest fajnie. :D
Jestem strasznie ciekawa, czy on wie, że ja podglądam to, na co on się gapi po kryjomu. Czasem dopadnę mu laptopa i wykasuję kilka filmików albo poprzestawiam. Za jakiś czas pojawiają się nowe, bo stare wywala, więc znowu tam pograsuję. Do tego udaję, że nie potrafię uruchomić tego urządzenia i że wcale mnie nie interesuje jego komp, bo teraz nie ma dostępu do Internetu, a on myśli, że rzeczywiscie ... ;) Ostatnio wszystko zniknęło z jego komputera, bo poprzenosił swoje "obrazki" na pendriva i myśli, że ja o tym nie wiem. Tam też mu przejrzałam. Powoli zaczyna mnie nudzić oglądanie tych "arcydzieł".
Czasem, jak mnie mój men denerwuje swoim gadaniem, że tracę czas na pogaduchach, grach czy czytaniem różnych rzeczy (robię to tylko w swoim wolnym czasie) i nie rozwijam się, to robię mu aluzje, że strasznie jestem ciekawa, czy on aby nie marnuje czasu na swoim kompie i nie zajmuje się jakimiś głupotami.
napisał/a: Petunia 2008-03-18 08:23
Dorwałam wczoraj mojego męża w kuchni i patrząc prosto w oczy spytałam, dlaczego TO ogląda - uśmiechnął się i chciał odwrócić się i wyjść, ale zatrzymałam go i spokojnym głosem spytałam jeszcze raz - po raz kolejny pojawił się delikatny uśmiech i powiedział - NIE WIEM - na co ja - a wiesz, jak mnie to boli, czy mi czegoś brakuje? Na co on - nie, no coś Ty, ale Ty też patrzysz na innych facetów (aha - złapał haczyk) wykorzystał moje zamyślenie i uciekł do komputera. Już tłumacze o co chodziło z tym haczykiem - mężuś należy do chudzielców - a ja uwielbiam wyrzeźbione męskie torsy, i gdy tylko zobaczyłam, że on ogląda te kaszaloty i podnieca się nimi, to ja zaczęłam ściągać filmiki z chippendelsami i zachwycałam się ich ciałami. Nawet się z tym nie kryłam :) było mi na rękę, kiedy mnie "przyłapał" na podziwianiu :) Nasze komputery stoją na przeciwko siebie, tak, że siedzimy plecami do siebie. Dość często jak usiądę bokiem (że niby mi tak wygodniej) widzę, że on co jakiś czas zerka w mój monitor i jak zobaczy, coś "nieodpowiedniego" maluje sie na jego twarzy dziwny grymas. A i jeszcze jedno - miesiąc po ślubie mój mąż wyjechał na miesiąc do swojej babci do Niemiec pozałatwiać swoje sprawy, a ja zostałam w domu. Zachęcił mnie do kupna wibratora. Słowami nie da się opisać jego miny, gdy wraca z pracy, a obok komputera leży "kolega" ;) szczerze mówiąc służy mi on tylko do masowania chorego kolana, ale on nie musi o tym wiedzieć :) Parę dni temu, gdy "bawiliśmy się" zaproponowałam, żeby przyniósł wibratorek, oczywiście specjalnie, chciałam sprawdzić, czy pójdzie po niego do szafki, gdzie z reguły go trzymam, czy uda się w kierunku pokoju, gdzie są komputery i wiecie gdzie poszedł? Tak - do drugiego pokoju - choć gumowy kolega leżał tam zaledwie od 2 dni. A więc wniosek z tego taki - im też za bardzo się nie widzi, kiedy my patrzymy na innych, z lepszymi ciałami. Pewnie pomyślicie, że jestem jakaś dziwna, ale skoro mnie tak bardzo boli, że on to ogląda, i nie kryje się ze swoimi uczuciami, to niech on choć w ułamku zobaczy, jak to jest.
napisał/a: Zaniepokojona 2008-03-18 14:31
Brawo Petunia!!! Uśmiałam się szczerze, szczególnie z zastosowania wibratora. Kobiety jednak potrafią być bardzo pomysłowe.
Mój mąż nie miał okazji przyłapać mnie, jak oglądam facetów. Nie mam warunków, żeby zrobić mu takiego psikusa, bo po domu, a szczególnie koło komputerów ciągle kręcą się nasze dorastające dzieci. Pomyślałyby, że ich matka całkiem zbzikowała, albo coś z nami razem jest nie tak. Poczekam do wakacji aż dzieci gdzieś pojadą. Czasem dokuczam mężowi, gdy ogląda w telewizji film z niewinną golizną (mamy chyba tylko 4 programy), więc się śmieje, że ogląda gołe baby, a ja poczekam kiedy pokażą wreszcie gołego chłopa ;). Udaje wtedy, że nie słyszy.
napisał/a: Petunia 2008-03-18 15:18
Czasem warto poczekać, nawet do wakacji:) Masz przynajmniej trochę czasu, żeby się przygotować na "rewanż" :) Jak nie znajdziesz odpowiednich filmików, odezwij się na prv, to chętnie pomogę :) 3mam kciuki.
napisał/a: Hachiman 2008-03-19 10:24
helaa napisal(a):(...)rozmowa jest dobra ..najlepsza na wszystko...ale warunek konieczny-spokojna, bez zarzutów...powiedz co Ciebie boli w jego nowym zainteresowaniu....i może dowiesz się co jemu daje takie "oglądanie"....wszystko co może wpłynąc na poprawę naszych relacji w związku..jest warte starań.
(...)

Popieram i polecam brak zarzutów (nawet w tonie głosu i postawie) podczas rozmowy wyjaśniającej. To na prawdę powinno zadziałać. jak nie za pierwszym razem (kiedy on może jeszcze nie uwierzyć w zmianę jej postawy) to za drugim czy którymś następnym razem.
:)
napisał/a: Petunia 2008-03-31 12:00
Wczoraj siedziałam sobie przy komputerze i szperałam w necie, mój mąż siedział obok na sofie z laptopem na kolanach i domyślałam się, co on tam ogląda. Nie muszę chyba wspominać, jaka nerwica we mnie wtedy wstępuje... :mad: Mamy taki dość dziwny sposób porozumiewania się, gdy oboje siedzimy w necie, to komunikujemy się przez gg, i wczoraj gdy wiedziałam, że on znowu ogląda te kaszaloty, napisał mi, czy idziemy się położyć (a była godzina 16) no i poszliśmy, z tym że zamiast igraszek była rozmowa - miał przypływ szczerości i przyznał się, że ogląda "to" żeby się podniecić i potem mu dłużej stoi jak się ze mną kocha (mamy czasem problem, że jemu opada), powiedziałam mu, że przykre jest dla mnie, jak napatrzy się, a potem chce się ze mną kochać, bo wydaje mi się, że wtedy wyobraża sobie, że pociska te lafiryndy z pornoli, on zdecydowanie zaprzeczył - nie wiedzieć czemu uwierzyłam mu. Do tej pory jak tylko poszedł do pracy, to przeglądałam w laptopie co tam ma "ciekawego" i kasowałam to. Ale a to, że zdobył się wczoraj na taką szczerą rozmowę, postanowiłam, że nie będę dotykać laptopa - nie chce wiedzieć, na co on patrzy - czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal - nie wiem tylko, jak długo wytrwam, w tym postanowieniu. Wiem, że będzie ciężko, ale trzeba spróbować.
napisał/a: kobieta20 2008-04-01 23:15
Z zainteresowaniem czytalam Wasze wypowiedzi i musze przyznac, ze mam ten sam problem!Czy faceci sa jacys nienormalni??? Dlaczego my,kobiety, nie mamy tego ciagu do pornografii? Coz, moze taka natura facetow, ale uwazam ze to ich nie tlumaczy, poniewaz ludzie to nie zwierzeta, wiec moga swoje popedy KONTROLOWAC. A tak dla dobra sprawy. Ale ja juz tyle razy go prosilam i plakalam nawet..., a on obiecywal, ze nie bedzie juz takich stron przegladal. A i tak przegladal i przeglada nadal. Wczoraj siedzial ponad godzine na tych badziewiach, co mnie znowu zranilo. Juz mu nawet spokojnie tlumaczylam, ze to mnie rani, ale on stwierdzil ostatnio, ze to nic zlego, i ze on dlugo na tych stronach nie siedzi. Nie mam na niego sposobu, a tego jego siedzenia na czatach i ogladania golych dupsk nie zaakceptuje. Nie jestem w stanie takiej dziecinady zaakceptowac. Jakby ten problem sie zozwiazal, to juz nie mialabym zadnych innych (z nim zwiazanych). Duzo rzeczy zaakceptowalam i poszlam tez na kompromis, ale porno nie zaakceptuje na nic. Dlatego sie mecze. Swietnie-on se oglada i sie bawi w najlepsze, a ja cierpie....Nie widze z tego sensownego wyjscia, a to mnie najbardziej rani. No i te pytanie: czy ja mu juz nie wystarczam?..... A dodam jeszcze, ze na codzien jest nam bardzo dobrze razem, ja jestem ogolnie postrzegana jako kobieta atrakcyjna (i on mi tez o tym czesto mowi), a mimo to siedzi na czatach i na tych cholernych stronach z dupami. On nie umie, nie potrafi z tego zrezygnowac, a szkoda, bo bardzo rani moje uczucia. No i ja czuje, ze jemu nigdy nie zaufam. Nie umiem komus takiemu zaufac, a wierze w to, ze nie wszyscy faceci sa zafascynowani takimi stronami i co gorsza - czatem ; chociaz tacy faceci moga miec inne patologie-takze na nic nie ma gwarancji.
Ciezkie jest zycie we dwoje, juz nawet zastanawialam sie, czy nie zostac singlem, ale nie umiem odejsc i tutaj zaczyna sie drugi problem.....
napisał/a: Petunia 2008-04-02 10:22
Widzę, że wszystkie nas łączy nas wiele: pytanie - czy my im nie wystarczamy? Ból, że oni to oglądają i myśl, czy nie odejść. Na szczęście mój nie siedzi na czacie i mam nadzieje, że nigdy nie będzie.. Ja staram się nie widzieć tego, co on ogląda, dziś chyba nawet specjalnie zostawił laptopa na biurku, a nie w torbie, jak z reguły to robi, i wydaje mi się, że w ten sposób chce sprawdzić, czy po naszej ostatniej rozmowie naprawdę nie będę kasować mu "tych" rzeczy - bardzo ciężko jest się powstrzymać, ale będę silna :) Wiem, że to marna pociecha, ale jak sama widzisz, bardzo dużo kobiet ma ten sam problem - czyli wszyscy faceci to oglądają.
napisał/a: ~aguś123 2008-04-02 10:48
Petuniu, nie wszyscy. Często zdarzało mi się przeglądać komputer mojego Narzeczonego i nigdy nie znalazłam tam 'tych rzeczy'. Kilka razy, na początku, sprawdzałam nawet historię jego przeglądarki. Więc jestem spokojna.
Nie wiem co zrobiłabym na Waszym miejscu ;/ Dziwi mnie to, że facet nie potrafi uszanować swojej partnerki.
Ja 'zapobiegawczo' wysłałam mu sporo moich zdjęć. Kiedy ma ochotę, to może oglądać mnie, a nie inne gołe dupy.
A gdyby nadal przeglądał, to założyłabym na jego komputerze blokadę na porno. A jakby ją usunął, to zakładałanym tak długo aż by mu się znudziło.
http://mozillapl.org/baza_rozszerzen/inne/blockxxx opis blokady
http://singlepointnetworks.com/ffext/blockxxx/ stąd można to ściągnąć
napisał/a: kool 2008-04-02 11:41
Hej kobiety - traktujecie swoich partnerów, jak dzieci. Pomyślałaś Aguś o tym, że historię przeglądarki można wymazać? Powiedz jak byś się czuła, gdyby Twój Narzeczony założył Ci blokadę na strony z kosmetykami, ciuchami albo polki.pl? Patologia zaczyna się wtedy, kiedy jakaś czynność zaczyna krzywdzić osobę ją wykonującą albo innych ludzi.
napisał/a: Petunia 2008-04-02 11:49
Zgadzam się z kool - stronki z historii łatwo usunąć,a to, że nic na jego kompie nie znalazłaś, nie znaczy że tam naprawdę nic nie ma -ale jeżeli on tego nie ogląda - to miałaś szczęście, że to na niego trafiłaś :) Myślałam też o tej blokadzie - mój mąż jest maniakiem komputerowym i na pewno pozbycie się jej zajęło by mu kilka sekund - za to w domu rozpętała by się pewnie niezła wojna - ale uważam, że on jest dorosły i skoro do tej pory to oglądał, to nawet moje prośby tego nie zmienią.
napisał/a: vincentXvega 2008-04-02 12:00
Może trzeba z nim oglądać ????