Zdjęcia w komputerze mego męża

napisał/a: ~aguś123 2008-04-02 12:03
Kool, wiem, że historię można usunąć. O tym też pomyślałam. Mieszkamy w miastach odległych od siebie i kiedyś w wakacje wpadłam do niego bez zapowiedzi, bo chciałam mu zrobić niespodziankę. Fakt, może usunąć historię, kiedy wie, że przyjeżdżam. Nie usunąłby jej jednak, skoro nie wiedział, że do niego przyjadę.
Poza tym, porównanie porno do stron z kosmetykami czy polki.pl jest nieco niefortunne. Jego raczej nie rani to, że oglądam sobie kosmetyki. Mnie porno raniłoby.
napisał/a: kool 2008-04-02 12:14
Jeżeli wiesz, że historię preglądarki można usunąć to po co dajesz takie rady innym dziewczynom? Przykłady są fortunne ponieważ chodziło mi o zwrócenie uwagi na coś co lubimy a nasz ukochany zakłada na to blokadę. Pozbawia nas tej przyjemności. Osobiście nie byłabym z tego zadowolona. Dużo pisałaś oswoim Narzeczonym i on jest idealny. Myślę jednak, że wielu chłopców ogląda gołe babki w internecie i nie są przy tym dewiantami (ta uwaga nie jest bezpośrednią odpowiedzią na Twojego posta). Nie popadajmy w jakąś paranoję i przesadę. Rozmawiajmy ze swoimi partnerami, mówmy im co nas boli i niepokoi i traktujmy ich jak dorosłych ludzi. Reagujmy, jeżeli uznamy, że facet ma kłopot i nie może żyć bez stron porno.
napisał/a: ~aguś123 2008-04-02 12:22
To co napisałam nie było dawaniem rady, tylko informacją o tym co ja zrobiłam.
Gdybym ja lubiła coś, co w jakiś sposób raniłoby mojego Narzeczonego, to po pierwsze zrezygnowałabym z tego, gdyby mi o tym powiedział. Po drugie, widząc taką blokadę zrozumiałabym to. Bo dla mnie, mimo wszystko, od mojej własnej przyjemności ważniejsze są jego uczucia. I gdyby poprosił mnie, żebym więcej na forum nie pisała, bo w jakiś sposób go to rani, już nigdy więcej bym tu nie weszła. Takie drobne przyjemności mają to do siebie, że można łatwo zastąpić je czymś innym, nieszkodliwym.
I masz rację. Faceci oglądający gołe babki nie muszą być od razu dewiantami. Problem zaczyna się wtedy, gdy oni muszą to robić, albo kiedy ich zachowanie rani ich partnerki.
napisał/a: beata235 2008-04-02 12:31
wiecie co, ja tez kiedys tak myslalam tez mnie odrzucalo tez nie rozumialam sensu ogladania takich fotek czy filmow, ale dzis mam 40 lat i tez lubie ogladac wiadomo nie lubie jakichs mocnych ale delikatne spoko moge patrzec i nawet to dziala podniecajaco :) dzis nie bardzo rozumiem wypowiedzi kobiet ze to fe i ochyda kojarzy mi sie to ze starymi dewotkami i obluda tak jakby zadna z was tego nie robila itp
napisał/a: ~aguś123 2008-04-02 12:42
Beata235, tu nie chodzi o obłudę. Uważam, że każda z tych kobiet nie miałaby nic przeciwko temu, gdyby faceci oglądali filmy i zdjęcia ze swoimi partnerkami, a nie obcymi pannami.
Ja nagrałam kiedyś krótki film z moim Narzeczonym i oglądanie go jest bardzo podniecające. Ale naprawdę nie mam ochoty oglądać tego jak inni pieprzą się ze sobą.
Wspólne oglądanie jest czymś zupełnie innym. Ale jak facet zamyka się w pokoju, ogląda to godzinami, spuszcza się na klawiaturę, mówi że przestanie, a na następny dzień znowu to samo, to chyba jest problem, prawda?
Poza tym, delikatne filmy, erotyczne, to coś zupełnie innego niż porno.
napisał/a: kobieta20 2008-04-02 13:36
No wlasnie:te cholerne, meczace pytanie, czy my im nie wystarczamy.... Juz to samo w sobie boli.A i odejsc nie potrafie, a moze i sama nie chce...nie wiem tego do konca i nawet boje sie dowiedziec....Wiesz, za duzo dobrych rzeczy w nim dostrzegam poza tymi parszywymi stronkami, aby moc tak poprostu odejsc. On sie oczywiscie obraza za to, ze mu w komputerze grzebie, ale skoro on nie przejmuje sie wogole tym, ze mnie rani takim "gownem", to i ja nie przejmuje sie tym, ze go sprawdzam. A nie sprawdzalabym go, gdybym wiedziala, ze on juz tego nie oglada. Ale o tym moge zapomniec, bo ludzie zmieniaja sie tylko w okresie dojrzewania, potem juz nie. Czasem mnie krew zalewa, jak o tych jego "wyskokach" pomysle, czasem zaboli gleboko w srodku...Wlasnie niedawno jeszcze zastanawialam sie, jak to faceci widza. I jak na to zupelnie bez emocji popatrzylam, to stwierdzilam, ze oni to rabia "ot tak tylko". Ale mimo to, czuje ze sie z tym nie zgadzam i tego nie zaakceptuje nigdy do konca.
napisał/a: kobieta20 2008-04-02 13:50
Vincent vega, a co zrobic, jesli on woli sam potajemnie ogladac??? Do tej pory nie znalazlam sensownej rady w tym temacie.....A szkoda.
Szkoda ze on nie liczy sie z moimi uczuciami. On nie jest w stanie z tego zrezygnowac, bedzie sie raczej ukrywal, juz nawet zrobil tak, zeby historia odwiedzanych stron kasowala sie sama po 1 dniu. Ale ja, jako komputerowy leb :) wiem, ze mozna sprawdzic wszystkie odwiedzane adresy int. w folderze Cookies...Nawet z data i godzina. Takze tutaj moze mi sie wypierac, ze nie oglada, ja i tak wiem swoje. Nawet juz mnie drazni to, ze go sprawdzam, ale tak juz to zostanie niestety. Nie licze na zmiany, wiec pozostaje smutna z tego powodu i zdystansowana do niego.Uwazam, ze on jest brudny moralnie, a to mnie odrzuca.....Nie moge pojac, ze przez takie gowno cierpi tyle kobiet.... Chyba zaczne z tego powodu byc za zabranianiem pornografii. Dla erotyki mowie TAK, dla porno zdecydowanie NIE.
napisał/a: vincentXvega 2008-04-02 13:51
Ktoś kiedyś powiedział,że faceci dzielą się na tych,którzy oglądają filmy porno i na takich, którzy się do tego nie przyznają.Nie twierdzę,że jest to w 100% zgodne z prawdą,ale coś w tym jest.Wydaje mi się,że Wy kobiety do tego nieszczęsnego "oglądania" dodajecie za dużo osobistych uczuć. Widzicie to z perspektywy zranionego serca,nawet zdrady, boicie się,że przestałyście się podobać czy podniecać swoich facetów itp. Podczas,gdy wedlug mnie większość facetow ogląda dla samego oglądania (jesteśmy wzrokowcami) bez żadnych głębszych uczuć czy refleksji nad tym i chyba nie zdaje sobie do końca sprawy(albo zdawać nie chce),że takie dla niego "zwykłe oglądanie" może ranić kobietę....Ciekawe,że wzrost tolerancji kobiet do oglądania takich rzeczy wzrasta podobno z wiekiem kobiety.....
Nie usprawiedliwiam ale i nie potępiam
napisał/a: kobieta20 2008-04-02 14:01
vincent napisal(a):Wydaje mi się,że Wy kobiety do tego nieszczęsnego "oglądania" dodajecie za dużo osobistych uczuć. Widzicie to z perspektywy zranionego serca,nawet zdrady, boicie się,że przestałyście się podobać czy podniecać swoich facetów itp. Podczas,gdy wedlug mnie większość facetow ogląda dla samego oglądania (jesteśmy wzrokowcami) bez żadnych głębszych uczuć czy refleksji nad tym i chyba nie zdaje sobie do końca sprawy(albo zdawać nie chce),że takie dla niego "zwykłe oglądanie" może ranić kobietę....


Vincent vega, masz racje, my, kobiety widzimy to z zupelnie innej perspektywy i dlatego nas to rani. A ja podejrzewam, ze Moj oglada to "ot tak", bez podekstow, aby sie odprezyc, ALE DO CHOLERY JEST TYLE SPOSOBOW NA ODPREZENIE SIE!!! Dlaczego wlasnie TEN sposob? I to praktycznie codziennie. A jak mam wytumaczyc jego siedzenie na czatach??
Wrzucic to do tego samego worka, co porno? Mysle ze niebardzo...
napisał/a: Petunia 2008-04-02 14:04
vincent vega - zdaża się, że oglądamy razem, ja jestem otwarta na wszelkie urozmaicenia (ale mam też swoje granice).
napisał/a: Mari 2008-04-02 14:05
kobieta20,
tak i ja kiedyś reagowałam , ale do wszystkiego można się przyzwyczaić..zresztą wszystko jest dla ludzi a z tymi filmikami odpuść sobie ,po cholewcię zaśmiecasz sobie głowę .
Pomyśl ...może i dobrze ,że ogląda ? ...bo jak to ktoś w jakimś filmie powiedział hi,hi ..chyba w którymś z Pawlaków ...jak ja się tak napatrzę na te Kargulowe nasienie ..to tak zaczynam nienawidzić !...
Mąż patrzy tylko nic więcej,zimnego ekranu nie wydmucha ;):D.
Wybrał mniejsze zło ...nie chodzi i nie zdradza Cię ...
napisał/a: ~aguś123 2008-04-02 14:05
Vincencie, masz rację, że faceci mogą nie zdawać sobie sprawy, że takie oglądanie bardzo rani kobietę. Ale co, jeśli kobieta mówi, że to ją rani. On obiecuje, że nie będzie, a potem i tak to ogląda. Doskonale wie, że kobietę to rani (bo mu powiedziała), ale ma to w głębokim poważaniu.