Informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. forum rozmowy.polki.pl zostanie zamknięte. Jeśli chcesz zachować treści swoich postów lub ciekawych wątków prosimy o samodzielne skopiowanie ich przed tą datą. Po zamknięciu forum rozmowy.polki.pl, wszystkie treści na nim opublikowane zostaną trwale usunięte i nie będą archiwizowane.
Dziękujemy!
Redakcja polki.pl

Dodatkowo informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. wejdą w życie zmiany w Regulaminie oraz w Serwisie polki.pl

Zmiany wynikają z potrzeby dostosowania Regulaminu oraz Serwisu do aktualnie świadczonych usług, jak również do obowiązujących przepisów prawa.

Najważniejsze zmiany obejmują między innymi:

  • zakończenie świadczenia usługi Konta użytkownika,
  • zakończenie świadczenia usługi Forum: Rozmowy,
  • zakończenie świadczenia usługi Polki Rekomendują,
  • zmiany porządkowe i redakcyjne.

Z nową treścią Regulaminu możesz zapoznać się tutaj.

Informujemy, że jeśli z jakichś powodów nie akceptujesz treści nowego Regulaminu, masz możliwość wcześniejszego wypowiedzenia umowy o świadczenie usługi prowadzenia Konta użytkownika. W tym celu skontaktuj się z nami pod adresem: redakcja@polki.pl

Po zakończeniu świadczenia usług dane osobowe mogą być nadal przetwarzane, jednak wyłącznie, jeżeli jest to dozwolone lub wymagane w świetle obowiązującego prawa np. przetwarzanie w celach statystycznych, rozliczeniowych lub w celu dochodzenia roszczeń. W takim przypadku dane będą przetwarzane jedynie przez okres niezbędny do realizacji tego typu celów, nie dłużej niż 6 lat po zakończeniu świadczenia usług (okres przedawnienia roszczeń).

Życie po rozstaniu...

napisał/a: Annolina83 2013-06-07 08:14
Wychodzi na to że tak :D
Ogólnie jest dobrze :) zdarzają się małe potknięcia ale ogólnie na plus :)
napisał/a: NowaNadzieja 2013-06-07 15:43
Witam
Dawno mnie nie było... jestem aktualnie u rodziców, szukam pracy. Dawno nie płakałam to już jakiś
W celu walki z samotnością - pro aktywna postawa i inne takie - zapisałam się na sympatie plus. Beznadzieja. Nie wiem czy ktoś ma z tym doświadczenia... Zdaję sobie sprawę. że nie jestem księżniczką, przed kompem faceci mdleć nie będą ale jestem rozczarowana... nikt nie odpowiada na wiadomości, uśmiech.. koleś wysyła listę pytań (jest taka opcja) i się nie odzywa. Staram się być aktywna ale nie tylko być ale słabo to widzę... mam normalny opis, normalne zdj, chyba nie jestem w niczyim typie nie wiem po co ludzie tam mają konta skoro nie chcą dać się poznać... chyba, że te konta to ściema...
Na razie regularnie piszę z 1 chłopakiem, pewnie się spotkamy jak wrócę, bo jest z mojego miasta.

Zapisałam się na strefęsingla.pl i tam widać fajnych ludzi, niestety większość wydarzeń to Warszawa lub Poznań.

Muszę sobie ułożyć życie. Czekam na dzień gdy się obudzę i poczuję, że go nie kocham. Coś jak dotykanie językiem miejsca po wyrwanym zębie - było i nie ma.

Trzymajcie się wszyscy zaglądam tu regularnie i kibicuję - wam i sobie
napisał/a: Megimell 2013-06-08 21:55
NowaNadzieja napisal(a): zapisałam się na sympatie plus. Beznadzieja. Nie wiem czy ktoś ma z tym doświadczenia... Zdaję sobie sprawę. że nie jestem księżniczką, przed kompem faceci mdleć nie będą ale jestem rozczarowana...


NowaNadzieja napisal(a): nikt nie odpowiada na wiadomości, uśmiech.. koleś wysyła listę pytań (jest taka opcja) i się nie odzywa.


NowaNadzieja napisal(a):Staram się być aktywna ale nie tylko być ale słabo to widzę... mam normalny opis, normalne zdj, chyba nie jestem w niczyim typie nie wiem po co ludzie tam mają konta skoro nie chcą dać się poznać... chyba, że te konta to ściema...


Jak tak czytam to co napisałaś to nasuwa mi się tylko jedno stwierdzenie - nic na siłę. Mam wrażenie, że za bardzo chcesz koniecznie z kimś być. Jednocześnie
NowaNadzieja napisal(a):Czekam na dzień gdy się obudzę i poczuję, że go nie kocham. Coś jak dotykanie językiem miejsca po wyrwanym zębie - było i nie ma.
ciągle nie pogodziłaś się z zakończeniem swojego związku. Nowy facet to nie jest cudowny lek na całe zło, czarodziej z magicznymi zaklęciami,przy którym zapomnisz o byłym. Daj sobie czas, rób to na co masz ochotę, ale przede wszystkim pobądź trochę w takim bliskim związku... sama ze sobą. To naprawdę pomaga, pozwala zrozumieć wiele rzeczy. Nie będziesz szczęśliwa z kimś innym, jeśli sama ze sobą nie dojdziesz do porozumienia. Musisz być absolutnie przekonana, że sama w sobie jesteś wartością, jesteś świetną dziewczyną zasługującą na to co najlepsze. ŻADEN facet nie musi Cię w tym utwierdzać, bo sama doskonale to wiesz.Mam wrażenie, że Ci Panowie z sympatii to trochę po to mieli być - żeby Cię utwierdzic w przekonaniu, że jesteś świetną dziewczyną, z którą warto się umówić. Gdy się nie odzywają, popadasz w przygnębienie i momentalnie spada twoja samoocena i wiara w siebie. Wywal te całe "sympatie" i inne takie konta. Porozmawiaj sama ze sobą, zobaczysz, że to Ci zrobi o wiele lepiej niż jakieś dziwne randki nie wiadomo po co.

NowaNadzieja napisal(a):Muszę sobie ułożyć życie.


Wszystko w swoim czasie. Ułożenie życia zacznij najpierw od siebie. Porozpieszczaj się trochę, poznaj siebie lepiej i dowiedz się czego chcesz. Niewykluczone, że jesteś teraz na takim etapie, w którym idealizujesz byłego faceta. W rzeczywistości, gdy emocje opadną, z perspektywy czasu może się okazać, że będziesz mu wdzięczna za to, że zakończył Wasz związek. Zajmij się sobą i postaraj się, żeby związek nie był jedynym, najważniejszym celem w Twoim życiu.

Zamiast marnowania czasu na sympatii, wyjdź do ludzi. Porozmawiaj z koleżankami, przyjaciółkami i poproś ich, żeby nie wspominały i nie analizowały twojego byłego związku. Porozmawiaj o czymkolwiek: o ciuchach, o nowościach kosmetycznych, o ich problemach. Piszesz, że nie masz pracy, więc na pewno masz sporo czasu na rozmyślania, dlatego tym bardziej powinnaś zainteresować się sprawami innych, to może Ci pomóc zapomnieć o swoich problemach. Poszukaj darmowych kursów, dofinansowanych z UE - dzięki temu wyjdziesz z domu, ale też podniesiesz swoje kwalifikacje, co może pomóc Ci znaleźć pracę.
napisał/a: Kittka 2013-06-09 00:34
NowaNadzieja-jeśli tak bardzo Ci zależy to może pomyśl nad speed dates w swoim mieście ;) aczkolwiek zgadzam się z Megimell. Ostatnio pomimo zawirowań egzaminacyjnych miałam chwilkę czasu na pomyślenie nad tym wszystkim. Doszłam do pewnych wniosków związanych z jego osobą Szczerze mówiąc to jestem zaskoczona, że nie próbuje zagadać no ale cóż, ma przecież nową miłość Ale może to i lepiej, nie wiem jakbym się zachowała gdyby np zadzwonił. Staram się pchać swój żywot do przodu, nie gdybać i nie myśleć na zaś bo to nie ma sensu. Boję się jednak, że pomimo planów będę miała czas na rozmyślanie i skończy się to płaczem.
napisał/a: enhunter 2013-06-09 13:19
Cześć Wszystkim. Małą przerwę miałem, ale po operacji okres rekonwalescencji przechodziłem bardziej w łóżku przy jakichś filmach niżeli na forum.
Jak tam u Was sprawy się toczą?
napisał/a: NowaNadzieja 2013-06-09 22:34
Megimell,
ja na prawdę jestem szczęśliwa sama z sobą. Nie mam kompleksów ani problemów z poczuciem własnej wartości. Mam 30 lat, zdaję sobie sprawę ze swoich wad i zalet. Nie jestem idealna, ale nie czuję się beznadziejna.
Jestem na sympatii, jestem aktywna bo przyznałam przed sobą, że jestem samotna i chcę być w związku. Nie w byle jakim, nie z pierwszym facetem, który mnie zachce. Chce być z facetem, z którym poczuję, że stworzę rodzinę. I z jednej strony nie mam czasu czekać aż jakiś książę mnie znajdzie i staram się wyjść szczęściu na przeciw, ale z drugiej nie traktuję każdego kto zagada na sympatii jak potencjalnego męża.
To były luźne rozważania. Po prostu uważam, że jak ktoś jest na taki serwisie to szuka związku, miłości, znajomości i zdziwiła mnie postawa tych panów.
Każdy radzi sobie ze złamanym sercem na swój sposób, ja akurat wybrałam taki, jak nie zadziała to spróbuje inaczej.
napisał/a: Annolina83 2013-06-10 09:50
Cześć :)
do do sympatii czy innych tego typu portali to sądzę że większość z tych osób jest z jeszcze większymi problemami niż ja , mam na myśli Panów . Żadnej ciekawej osoby nie poznałam, ale zobaczymy co przyniesie czas .
Co raz częściej też decyduję się na samotne popołudnie w domu, bo mam ochotę pobyć sama ze sobą a jeszcze 2 miesiące temu taki samotny wieczór powodował u mnie mega doła. Klika razy odmówiłam też spotkania. W tygodniu jednak niezmiennie biegam na zajęcia sportowe
Prowadzę ten niby dziennik :) co raz więcej rozumiem. Przestawiłam się na inne tory :) i jest dobrze, chyba też zaakceptowałam sytuację . Choć nadal łatwo sprawić mi przykrość .

Może uda się pod koniec roku albo na początku przyszłego zorganizować sobie wakacje życia :) Zgodnie z radą enhuntera :) nie myślę o przeszłości, nie zastanawiam się nad przyszłością , staram się żyć tu i teraz a każdy dzień traktuję jako nowe wyzwanie - strasznie banalnie to brzmi ale tak właśnie jest :)

[ Dodano: 2013-06-10, 12:07 ]
Dla tych którzy zastanawiają się nad pisaniem bloga czy pamiętnika :) znalezione w jednym z artykułów "pisanie dziennika ma potężną moc terapeutyczną. To jak rozmowa z podświadomością. Gdy napiszesz, jak się czujesz, niemal automatycznie uwalniasz niewygodne emocje. Potem, jak przeczytasz swoje słowa zobaczysz jak zmieni się Twoja perspektywa "

Nie wiem jak u Was ale w Warszawie znowu pada deszcz a ja pontonu ze sobą nie zabrałam :)
napisał/a: NowaNadzieja 2013-06-10 15:50
Ja piszę pamiętnik - piszę o swojej złości, bólu i wściekłości, pomaga mi się to z tym uporać. Ale nie czytam później tego, bardziej chodzi o uwolnienie emocji. Nie jakoś regularnie, wtedy gdy mam potrzebę.

Czytałam ten list i komentarze pod nim
http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,53581,14010025,Wkurzona__gdzie_sie_pochowaliscie__wszyscy_wyksztalceni_.html#TRNajCzytSST
Czy uważacie, że kobiety w naszym wieku przesadzają z wymaganiami?
Poznałam faceta - kawaler lat 31, miły itd, spotkaliśmy się zawodowo w sb na 2h. Facet nie w moim stylu ubrany, lekka nadwaga ale to mnie nie zniechęca (jakbym miała go rozpatrywać pod katem damsko - męskim). Spotkaliśmy się w południe, w sb nie pracuje i ów pan miał przetłuszczone włosy i pachniał niezbyt świeżo... i co? niby miły itd ale czy byście go skreśliły czy warto nad nim popracować? Gdzie jest granica z wadami do zaakceptowania, co można w człowieku zmienić a kiedy machnąć ręką? Pytam tak teoretycznie of course
napisał/a: Megimell 2013-06-10 22:11
NowaNadzieja napisal(a):Megimell,
ja na prawdę jestem szczęśliwa sama z sobą. Nie mam kompleksów ani problemów z poczuciem własnej wartości. Mam 30 lat, zdaję sobie sprawę ze swoich wad i zalet. Nie jestem idealna, ale nie czuję się beznadziejna.


przepraszam, ale z tego co pisałaś moim zdaniem wynikało coś innego. Może coś źle zrozumiałam :)

NowaNadzieja napisal(a):w sb nie pracuje i ów pan miał przetłuszczone włosy i pachniał niezbyt świeżo... i co? niby miły itd ale czy byście go skreśliły czy warto nad nim popracować?


to co napisałaś jest dla mnie potwierdzeniem tego, że wcześniej miałam rację :) "czy warto nad nim popracować?" A czy to jest projekt pt "zrób sobie męża?" Weź się zastanów tak na spokojnie: facet, który nie do końca wie do czego służy mydło i nie ma pojęcia o higienie osobistej jest dla Ciebie w ogóle kimś "nad kim warto pracować" (w tym kontekście w znaczeniu rozważać głębszą relację niż tylko "znajomowo-zawodową")??? W ogóle co to za sformułowanie... jakbyś się czuła, gdyby jakiś facet zastanawiał się czy "warto nad tobą pracować" ?

NowaNadzieja napisal(a):Gdzie jest granica z wadami do zaakceptowania, co można w człowieku zmienić a kiedy machnąć ręką? Pytam tak teoretycznie of course


Albo ktoś Ci się podoba, albo nie. Ludzi (przyjaciół/chłopaków/mężów) nie wybiera się wedle kryterium "podatności do zmiany". Ludzi akceptuje się takimi jakimi są, jeżeli coś Ci nie odpowiada to nie łudź się, że ktoś tak po prostu się zmieni.

Granicę akceptowania wad drugiej strony, każdy ma swoją indywidualną. To co dla Ciebie jest do zaakceptowania, dla mnie np. już nie jest (taki przykład tylko). Wszystko zależy od związku, od relacji z drugą osobą, od tego co Was łączy, na ile silne jest to uczucie. Jak tak czytam Twoją wypowiedź to przychodzi mi coś do głowy, ale nie chcę żebyś się obraziła, albo żeby inni użytkownicy mnie zlinczowali za zbyt dosadne słowa, więc nic nie powiem :)

Cały czas mam też takie wrażenie, jakbyś za szybko chciała wszystko na raz, byle tylko zapomnieć o byłym i skierować uczucia na kogoś nowego, kto go zastąpi i przy kim poczujesz się znowu bezpiecznie. Każde rozstanie boli, ale z każdego trzeba wyciągnąć wnioski i dobrze zastanowić się co tak naprawdę się stało.

[ Dodano: 2013-06-10, 22:23 ]
NowaNadzieja napisal(a):Czy uważacie, że kobiety w naszym wieku przesadzają z wymaganiami?


To zależy czego oczekują :) Jasne, że nie ma książąt na białych rumakach z blond włosami falującymi na wietrze niczym u bohatera ze Shreka, którzy z szablą w ręku są gotowi bronić twojego dobrego imienia ;) Ja tam od rumaka wolę samochody, a od blondynów - brunetów :D :D :D

a tak poważnie: cała sztuka polega na tym, żeby nie szukać kogoś kto prawdopodobnie się nie urodził, ale potrafić dostrzec kogoś, kto mimo wad jest dla nas tym jedynym, którego szczęście jest absolutnie najważniejsze dla nas. Trzeba znaleźć kogoś w kim zobaczymy dom (=miłość, bezpieczeństwo, przyjaźń, zaufanie, rodzinę, szczerość, pożądanie, szaleństwo, lojalność, ciepło, czułość, pasje, uśmiech, dobro) i nie będziemy chcieli zamieszkać już nigdzie indziej :)

I jeszcze jedno: nie tylko niektóre 30 latki mają zbyt wygórowane wymagania, tak naprawdę mają je kobiety w każdym wieku, ale to ten magiczny wiek 30 lat dla kobiety jest czasem w którym ona sama (a często też przy "pomocy" innych) zastanawia się nad założeniem rodziny, a jak ktoś taki chwilowo nie jest obecny w naszym życiu to momentalnie mówi się, że kobieta za bardzo wymyśla skoro jeszcze nie ma męża :D
napisał/a: NowaNadzieja 2013-06-10 23:03
W sformułowaniu warto popracować chodziło mi o zwrócenie komuś uwagi. Możemy przyjąć, że ten chłopak, którego spotkałam jest niechlujem, mogę machnąć ręką i go skreślić a mogę mu zwrócić uwagę, może on nie wie, że tak go się odbiera? O to mi chodziło.

Tak chcę zapomnieć o były, zakochać się znowu i być w związku, nie wiem co w tym złego. Nie biorę pierwszego lepszego faceta jaki mi się trafił, szuka kogoś na stałe, a nie misia-przytulaczka co mnie pocieszy.

Nie wiem czemu jesteś taka cięta na wszystko co piszę, nic Ci nie zrobiłam.
napisał/a: ~gość 2013-06-11 00:26
NowaNadzieja napisal(a):W sformułowaniu warto popracować chodziło mi o zwrócenie komuś uwagi. Możemy przyjąć, że ten chłopak, którego spotkałam jest niechlujem, mogę machnąć ręką i go skreślić a mogę mu zwrócić uwagę, może on nie wie, że tak go się odbiera? O to mi chodziło.

Tak chcę zapomnieć o były, zakochać się znowu i być w związku, nie wiem co w tym złego. Nie biorę pierwszego lepszego faceta jaki mi się trafił, szuka kogoś na stałe, a nie misia-przytulaczka co mnie pocieszy.

Nie wiem czemu jesteś taka cięta na wszystko co piszę, nic Ci nie zrobiłam.


Zrobisz co będziesz uważała za dobre dla Ciebie. Myślę jednak, że warto chociażby zastanowić się nad słowami Megimell- mądrze pisze i szczerze, myślę, że dobrze Ci życzy. Może warto pomyśleć nad tym, co inni Ci piszą?
Ja również myślę, że dobrze powoli wszystko sobie poukładać, nie spieszyć się i nic na siłę (chociaż kto wie, może nawet jutro zakochasz się w kimś ze wzajemnością od pierwszego wejrzenia ;) ale tak wiesz, z iskrami i piorunami i totalnie zapomnisz o istnieniu byłego ;) ). Kiedyś, dokładnie dwa razy, zdarzyło mi się wskakiwać z jednego związku w drugi i bardzo szybko je zakończyłam. Niestety zraniłam chłopaków, a sama miałam moralniaka.

[ Dodano: 2013-06-11, 00:31 ]
Annolina83 napisal(a):Babeczki moje kochane :) po pierwsze jako lekturę obowiązkową zalecam artykuły zwierciadło.pl ja czytam. A ten pamiętnik / dziennik cóż nigdy nie miałam takich ciągot, a blog to już na bank nie. W tym dzienniku zaczęłam od dnia bieżącego. nie cofałam się wstecz .
W wielu artykułach znalazłam różne ćwiczenia i metody pracy nad sobą , bo podobno kluczem do wszystkiego jest pokochanie, polubienie, zaprzyjaźnienie się ze sobą , zaakceptowanie swoich niedoskonałości i uwydatnienie swoich mocnych stron - nawet nie przypuszczałam że ja taka konkretna babka :) mogę mieć z tym takie problemy. Błagam tylko się nie śmiejcie :) ale czytam bardzo dokładnie te artykuły zazwyczaj je sobie drukuję , czytam po kilka razy , w większości z nich są podawane ćwiczenia czy metody pracy nad sobą i w tym dzienniku właśnie o tym piszę o tym czego się boję a czego już nie . Jak się czułam w piątkowy wieczór świadomie spędzony w domu ( wcześniej było to dla mnie nie do zniesienia ) zapisane są tam moje zalety i wady, zapisane są tam moje cele, no taki podręcznik - niektórym może się to wydać dziwne. Jeżeli tylko ma mi móc, jeżeli dzięki temu mam pokochać siebie i czuć się ********* sama ze sobą to ja zaryzykuję :)

Dziękuję za info o stronie zwierciadła. Zaczęłam czytać artykuły i myślę, że są świetne. W każdym razie pomagają w porządkowaniu życia :)
napisał/a: Megimell 2013-06-11 12:17
werka102 napisal(a):Myślę jednak, że warto chociażby zastanowić się nad słowami Megimell- mądrze pisze i szczerze, myślę, że dobrze Ci życzy.


Oczywiście, że tak :)

NowaNadzieja napisal(a):Tak chcę zapomnieć o były, zakochać się znowu i być w związku, nie wiem co w tym złego.


Nie ma w tym nic złego. Tyle tylko, że wydaje mi się, że chcesz zapomnieć na siłę. Najlepiej żeby od razu było po wszystkim - tak się nie da. Każde rozstanie ma nas czegoś nauczyć, zmusić do zastanowienia się nad sobą. We wcześniejszych postach pisałaś, że nie pogodziłaś się z rozstaniem, że ciągle cos do niego czujesz. Po co więc szukać kogoś innego? Spokój w sercu i w głowie nie musi zapewniać Ci facet, ale Ty sama. Jeśli będziesz szczęśliwa sama ze sobą, nie będziesz nerwowo zerkała w kalendarz (bo 30-stka więc wypada mieć męża) to miłość sama się pojawi. Natomiast jeśli będziesz szukała na siłę to wpadniesz w taki sam związek jak poprzednio, na dodatek nie wyjaśnione i nie rozwiązane problemy pojawią się znowu i sprawią, że będziesz popełniała te same błędy.

NowaNadzieja napisal(a):Nie wiem czemu jesteś taka cięta na wszystko co piszę, nic Ci nie zrobiłam.


Nie jestem cięta na to co piszesz. Próbuję tylko w nieco inny sposób niż pozostali dać Ci do zrozumienia czym może być rozstanie - nową szansą na lepsze życie. Powinnaś dać sobie czas na uporządkowanie swojego życia, swoich myśli i serca. Tak po prostu.

Gdybym napisała to bardzo uprzejmie w stylu: "nie martw się, wszystko będzie dobrze. Daj sobie czas. Ten facet nie zasługiwał na Ciebie, pojawi się na pewno inny o wiele lepszy" to czy zwróciłabyś na to uwagę? Pewnie nie. Moim celem nie jest obrażanie Cię, ale pokazanie innej strony Twojego problemu. Teraz jesteś zła, ale za jakiś czas zrozumiesz, że mam rację. Chciałam tylko, żebyś zauważyła to teraz a nie po kolejnym nieudanym związku, którego Ci oczywiście nie życzę.