Informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. forum rozmowy.polki.pl zostanie zamknięte. Jeśli chcesz zachować treści swoich postów lub ciekawych wątków prosimy o samodzielne skopiowanie ich przed tą datą. Po zamknięciu forum rozmowy.polki.pl, wszystkie treści na nim opublikowane zostaną trwale usunięte i nie będą archiwizowane.
Dziękujemy!
Redakcja polki.pl

Dodatkowo informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. wejdą w życie zmiany w Regulaminie oraz w Serwisie polki.pl

Zmiany wynikają z potrzeby dostosowania Regulaminu oraz Serwisu do aktualnie świadczonych usług, jak również do obowiązujących przepisów prawa.

Najważniejsze zmiany obejmują między innymi:

  • zakończenie świadczenia usługi Konta użytkownika,
  • zakończenie świadczenia usługi Forum: Rozmowy,
  • zakończenie świadczenia usługi Polki Rekomendują,
  • zmiany porządkowe i redakcyjne.

Z nową treścią Regulaminu możesz zapoznać się tutaj.

Informujemy, że jeśli z jakichś powodów nie akceptujesz treści nowego Regulaminu, masz możliwość wcześniejszego wypowiedzenia umowy o świadczenie usługi prowadzenia Konta użytkownika. W tym celu skontaktuj się z nami pod adresem: redakcja@polki.pl

Po zakończeniu świadczenia usług dane osobowe mogą być nadal przetwarzane, jednak wyłącznie, jeżeli jest to dozwolone lub wymagane w świetle obowiązującego prawa np. przetwarzanie w celach statystycznych, rozliczeniowych lub w celu dochodzenia roszczeń. W takim przypadku dane będą przetwarzane jedynie przez okres niezbędny do realizacji tego typu celów, nie dłużej niż 6 lat po zakończeniu świadczenia usług (okres przedawnienia roszczeń).

Życie po rozstaniu...

napisał/a: Valkiria_ 2013-10-28 07:01
Ile Ty masz lat dziewczyno? Używasz czasami mózgu? Posiadasz jakikolwiek instynkt samozachowawczy? Ty uciekaj od tego patologicznego osobnika... To nie jest milość tylko toksyczny związek. Zmanipulował Cię, uzależnił od siebie a Ty weszłaś w rolę jak nóż w masło. Ratuj swoje życie! Bo może jeszcze o tym nie wiesz, ale największą tragedią dla Ciebie nie jest to, że on Cię zostawi. Największą tragedią która położy ci sie cieniem na calym życiu, będzie to, jak w tym związku będziesz tkwić. Facet jest o Ciebie zazdrosny jak pies ogrodnika, bo sam robi to o co oskarża Ciebie. Mechanizm projekcji tak zwany. Facet Cię nie szanuje, zdradza, pije nałogowo, traktuje jak przedmiot, a Ty biegasz za nim. Gdzie sens, gdzie logika? Może faktycznie rację mają ci, co mówią, że baby są glupie, bo nie uszanują dobrego faceta a za gosciem co traktuje jak scierwo sikają po nogach... I nie obrażaj Boga takimi slowami jak piszesz, bo ludzie mają większe problemy i biorą sie z życiem za bary... Szanuj życie, bo jedno je masz, przeżyj je dobrze i ogarnij, ze jeszcze wiele dobrego cię czeka tylko obecnego delikwenta musisz kopnąć w tyłek czym prędzej...
napisał/a: skarbulenka 2013-10-28 07:25
wiem, że muszę dać sobie z nim spokój... ale to uczucie jest silniejsze ode mnie a może fakt, że zostanę sama.... już sama nie wiem.. czuję się wrakiem człowieka, schudłam 10kg praktycznie nic nie jem... a najgorsze jest to, że pracujemy w jednej firmie i że wszystkim mówi jaka to ja jestem zła i jak go krzywdzę.... dlaczego tak strasznie to wszystko boli?? dlaczego tak ciężko jest zapomnieć??? :(

[ Dodano: 2013-10-28, 08:02 ]
walkiria mam mózg tylko nie zawsze nim myślę racjonalnie :( człowiek jak kocha drugą osobę to świata poza nim nie widzi i nic innego się nie liczy tylko to aby być razem. ja wiem, że nie powinnam sie dawać tak traktować tylko jak to wszystko przeżyć????
napisał/a: Annolina83 2013-10-28 21:03
Hej, co u Was słychać Kochani ?
napisał/a: Nessa1 2013-10-28 21:29
skarbulenka, To, że masz 29 lat nie znaczy, że spędzisz życie sama... Ja wolałabym sama niż z nim na twoim miejscu
Facet jest alkoholikiem, nie widzi w tym problemu więc marne szanse, że w najbliższej przyszłości będzie chciał coś z tym zrobić. Jest chorobliwie zazdrosny, nie szanuje Cię. To Ty się starasz, Ty walczysz, a on sobie robi co chce bo wie, że i tak będziesz za nim "latać".

skarbulenka napisal(a): najgorsze jest to, że pracujemy w jednej firmie i że wszystkim mówi jaka to ja jestem zła i jak go krzywdzę....

No szkoda, że siebie nie widzi Olej co on tam sobie mówi, Ty wiesz jak jest.

skarbulenka napisal(a):tylko jak to wszystko przeżyć????

Rozstać się i nie utrzymywać kontaktów poza pracą (jeśli kontakt w pracy jest konieczny). Jeśli masz możliwość to zmienić pracę.
napisał/a: 834 2013-10-29 09:00
Ja jakoś sobie radzę. W tygodniu sporo pracy, mało odpoczynku, nawet nie ma czasu oddawać się smutkowi. Chociaż o ile nie potrafiłem płakać przez kilka lat - dziś łzy płyną strumieniami prawie codziennie. Najgorzej jest chyba w weekendy. Ale trzymam się mocno, innego wyjścia nie ma.
napisał/a: daas 2013-10-29 19:35
U mnie również dobrze! choć dzisiaj trochę gorszy dzień, ale odganiam złe myśli i nastawiam się pozytywnie do życia. Teraz liczę się tylko ja!
napisał/a: milionmysli90 2013-11-01 14:03
Eh dzisiaj dol:(
napisał/a: MlecznyKoktajl2 2013-11-13 00:59
Witajcie. Dawno nie zaglądałem tu na forum, więc przeczytałem kilka stron i bardzo z całego serca Wam współczuję. Annolina Ty mnie pewnie pamiętasz. Pisałem Tu kiedyś a konkretnie w marcu, że rozstałem się z dziewczyną bo się wypaliło jej ale potem chciała wrócić i dałem jej ostatnią szansę. Było świetnie w wakacje. Pojechaliśmy nad morze, spędzaliśmy razem mnóstwo czasu.... 14.10 świętowaliśmy drugą rocznicę. Potem zaczęła być obojętna. Spotykaliśmy się ale to nie bylo to samo co po powrocie do siebie. Wtedy się starała a ostatnio niezbyt... Stało się. Poważna rozmowa podczas której powiedziała, że jednak traktuje mnie bardziej jako przyjaciela niż chłopaka. Druga rocznica była ostatnią... Zerwaliśmy dziś definitywnie ale w miarę kulturalny sposób. Przestroga? Uważajcie kiedy dajecie komuś szansę bo jeśli jednak nie wyjdzie to to boli jeszcze bardziej..
napisał/a: 834 2013-11-13 21:08
ja w dniu rocznicy zaręczyn dowiedziałem się, że jestem do niczego i wszystko trzeba by we mnie zmienić, aby w ogóle o czymś myśleć. Równo rok po zaręczynach dostałem kosza.

Rozumiem ten ból.
napisał/a: MlecznyKoktajl2 2013-11-13 23:46
Jak Ty to zniosłeś? Nie wyobrażam sobie czegoś takiego. To już szczyt wszystkiego w taki dzień mówić coś takiego. Tak Ci współczuję :( Ech.
napisał/a: nenkaaxd 2013-11-24 19:24
ja za śmieszne kłamstwo dostałam w twarz i mój były chłopak mnie poddusił, wszystko działo się z moimi dziadkami za ścianą, na dodatek miał czelność mnie zostawić i zwyzywać ..
napisał/a: annama 2013-11-25 12:33
nenkaaxd napisal(a):ja za śmieszne kłamstwo dostałam w twarz i mój były chłopak mnie poddusił, wszystko działo się z moimi dziadkami za ścianą, na dodatek miał czelność mnie zostawić i zwyzywać ..


pamiętaj, kłamstwo nigdy nie jest śmieszne. Sama się tego nauczyłam, mnie oczywiście nikt nie pobił czy nie uderzył (pewnie, dostałam w twarz jak pyskowałam kiedyś do taty, ale jak na to spojrzeć teraz - mogła bym mu tylko podziękować heh ) - ale sama zraniłam swojego faceta, kłamałam mu na wiele tematów. Początkowo było dobrze, przecież wszystko się toczyło dalej, byliśmy szczęśliwi - potem jednak sama się otwarcie przyznałam. Nie odzywał się do mnie tydzień, może ciut więcej, przyjechał do mnie, spytał dlaczego go okłamywałam, porozmawialiśmy (trwało to tak z pół dnia) i jakoś ostatecznie to załatwiliśmy. Potem raz nie powiedziałam mu (w ten czas doglądałam ojca w szpitalu co jakieś 2tygodnie na noc, wracałam do siebie po pierwszej w nocy i może napisałam mu smsa, więc powiedziałam, że byłam u ojca), że idę do dyskoteki ze znajomymi - wściekł się jak się dowiedział od kolegi (który też tam był jak się okazało, hehe jakimś cudem???), zakończyło się na krzykach, obrażaniu, nieomal mnie uderzył i tutaj poczułam, że jednak to jest koniec dla mnie. Wtedy oczywiście po dniu takich awantur to załatwiliśmy, odzywałam się do niego i spotykałam sporadycznie, po miesiącu zaczęłam zdradzać. Czego by nie powiedzieć, byłam wredna, ale też miałam swoje racje i co? Stało się coś strasznego, że nie powiedziałam mu o dyskotece? Nie, nie zaufał mi i skończyło się na awanturze - dziś nie jesteśmy już razem, minęło może pięć miesięcy, ale wiem, że to była jedna z tych osób, która mnie kochała i którą kochałam ja - wprost pisząc, żałuję, że tak postąpiłam. Nigdy nie lekceważ siły kłamstw nenkaaxd, z każdym kolejnym jest z nami samymi coraz gorzej..