Informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. forum rozmowy.polki.pl zostanie zamknięte. Jeśli chcesz zachować treści swoich postów lub ciekawych wątków prosimy o samodzielne skopiowanie ich przed tą datą. Po zamknięciu forum rozmowy.polki.pl, wszystkie treści na nim opublikowane zostaną trwale usunięte i nie będą archiwizowane.
Dziękujemy!
Redakcja polki.pl
Dodatkowo informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. wejdą w życie zmiany w Regulaminie oraz w Serwisie polki.pl
Zmiany wynikają z potrzeby dostosowania Regulaminu oraz Serwisu do aktualnie świadczonych usług, jak również do obowiązujących przepisów prawa.
Najważniejsze zmiany obejmują między innymi:
- zakończenie świadczenia usługi Konta użytkownika,
- zakończenie świadczenia usługi Forum: Rozmowy,
- zakończenie świadczenia usługi Polki Rekomendują,
- zmiany porządkowe i redakcyjne.
Z nową treścią Regulaminu możesz zapoznać się tutaj.
Informujemy, że jeśli z jakichś powodów nie akceptujesz treści nowego Regulaminu, masz możliwość wcześniejszego wypowiedzenia umowy o świadczenie usługi prowadzenia Konta użytkownika. W tym celu skontaktuj się z nami pod adresem: redakcja@polki.pl
Po zakończeniu świadczenia usług dane osobowe mogą być nadal przetwarzane, jednak wyłącznie, jeżeli jest to dozwolone lub wymagane w świetle obowiązującego prawa np. przetwarzanie w celach statystycznych, rozliczeniowych lub w celu dochodzenia roszczeń. W takim przypadku dane będą przetwarzane jedynie przez okres niezbędny do realizacji tego typu celów, nie dłużej niż 6 lat po zakończeniu świadczenia usług (okres przedawnienia roszczeń).
Życie po rozstaniu...
No właśnie. To kluczowe pytanie
![](https://rozmowy.polki.pl/webapps/modules/CMForum/html/front/magenta/assets/img/smiles/004.gif)
![](https://rozmowy.polki.pl/webapps/modules/CMForum/html/front/magenta/assets/img/smiles/001.gif)
_Daga_: Mój były też chce się spotkać i nawet się na początku zgodziłam. Potem sobie wszystko przemyślałam i powiedziałam, że nie. Ale to dlatego, że bardzo źle się ze mną odszedł, a ja o tym na razie nie zapomniałam. Gdybyśmy rozstali się jak normalni ludzie, to pewnie bym się z nim spotkała. Nawet nie po to, żeby od razu wracać, ale sprawdzić, co ma mi do powiedzenia, czy jeszcze umiemy i mamy o czym ze sobą rozmawiać. Annolina83 dobrze mówi: przemyśl to sobie dobrze
Od rozstania niedługo miną 3 miesiące, przez 2 miesiące walczyłam o nas, a raczej bombardowałam go sms, prosiłam, błagałam - wiem, wiem, to był błąd. Teraz chciałabym poczekać z miesiąc i umówić się z nim na spotkanie, tak po prostu, żeby zobaczyć co u niego (a może coś się wydarzy?!) Mamy dobre relacje między sobą. Nasza ostatnia rozmowa (1,5tyg) temu zakończyła się na tym, że byłam jego pierwszą, prawdziwą miłością, myśli o mnie i tęskni. Stąd moje pytanie, czy pierwsza, prawdziwa miłość rzeczywiście jest w stanie przetrwać wszystko? On jest dla mnie wszystkim, na początku było mi bardzo ciężko, jednak poniosłam się, żyję, ale nie chcę odpuścić, nie nakręcam się jak wcześniej, ale wierze i mam nadzieje. Czy jeżeli facet mówi, że miłość którą darzył kobietę była pierwsza i prawdziwa to czy może o niej szybko zapomnieć? Czy mówił prawdę? (Ja wiem, że on mówi, ale chciałabym wiedzieć co Wy o tym sądzicie). Wiadomo, serce nie sługa, może dlatego wciąż chcę walczyć o nas, a przynajmniej zobaczyć czy jest jeszcze szansa (jak nie będę się odzywać etc). Znacie kogoś kto zaryzykował i nie odpuścił swojej miłości? Jakie były tego efekty?
pozdrawiam Was cieplutko w ten piękny dzień!!:)
a) złagodzić Twoje "ataki"
b) uśmierzyć Twój ból- że niby byłaś kimś ważnym.
Gdyby Cię kochał, to bylibyście razem. Szczęśliwi. Skoro Ty również go kochasz.
Nie jesteście. Wniosek prosty.
I też kiedyś kochałam i ktoś dla mnie był pierwszą, prawdziwą miłością. W ciągu kilku lat udowodnił, że miłości nie ma.
Po pierwszych miłościach może pozostaje pewien sentyment, ale nie wiem czy na tym da się cokolwiek zbudować. U mnie pozostał żal, niesmak, rozczarowanie.
Pozdrawiam Was ciepło :)
Optymista wierzy, że cały świat stoi dla niego otworem.
Realista... wie jaki to otwór...
Ja po mojej pierwszej, zupełnie młodzieńczej miłości, mam bliznę na ręce. Zostawił mnie dla mojej najlepszej przyjaciółki. Zbiłam szybę ze złości.
Po mojej drugiej miłości- takiej nieco poważniejszej... mam 8 letniego młodziana.
Po trzeciej miłości mam 4 letnią dziurę w życiorysie o_O bo zmarnowałam czas na Piotrusia Pana i mamusinego syneczka
A z czwartą miłością stanęłam przed ołtarzem. Ale wiecie co... Dopiero teraz czuję, że kocham. Tak, jakbym kochała po raz pierwszy i się tej miłości uczyła z każdym dniem. A to, co było kiedyś- tak na dobrą sprawę miłością nazwać nie mogę, choć wierzyłam, że kocham. Lecz nie znałam tego, co czuję do drugiej osoby obecnie.
Może czasem tylko nam się wydaje, że kochamy, nie wiedząc tak naprawdę czym jest ta miłość, dopóki nie spotka nas ta prawdziwa?
![](https://rozmowy.polki.pl/webapps/modules/CMForum/html/front/magenta/assets/img/smiles/004.gif)
dass: Nie nastawiaj się raczej na happy end i nie układaj sobie w głowie żadnych scenariuszy bo możesz się gorzko rozczarować. Sprawdź najpierw, o co mu w ogóle chodzi, zanim narobisz sobie nadziei. Nie wiem, jeśli on będzie chciał tego, co Ty i na prawdę go tak bardzo kochasz, to może można jeszcze spróbować - ja bym tak zrobiła. Ale przejechałam się na tym już 4 razy, więc teraz wiem, że trzeba to dobrze przemyśleć. I musicie walczyć o to razem. Bo jak to ma wyglądać tak, że Ty chcesz, a on z braku laku się zgodzi, to nie wchodź w to, bo szybko odejdzie. Ale zanim to, dowiedz się najpierw, czy w ogóle czegoś by chciał. Bo może ja tu gadam o powrocie, a on tylko chce pogadać...
plainofwhite: oczywiście, nie nastawiam się, zdaje sobie sprawę z tego, że może być różnie, ale wierze, że los się do mnie uśmiechnie. Chcę spróbować, żeby później nie żałować. Nic nie tracę, a mogę zyskać. Nie rozmawiam z nim w ogóle od 2tygodni, stwierdziłam, że odpuszczę na jakiś czas, następnie chcę się z nim spotkać, pogadać, dowiedzieć się co u niego i jak sytuacja pozwoli to delikatnie wrócę do tego co było. Jaki będzie finał? Nie omieszkam napisać tego tutaj :) Trzymajcie kciuki - przyda się :)