Informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. forum rozmowy.polki.pl zostanie zamknięte. Jeśli chcesz zachować treści swoich postów lub ciekawych wątków prosimy o samodzielne skopiowanie ich przed tą datą. Po zamknięciu forum rozmowy.polki.pl, wszystkie treści na nim opublikowane zostaną trwale usunięte i nie będą archiwizowane.
Dziękujemy!
Redakcja polki.pl

Dodatkowo informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. wejdą w życie zmiany w Regulaminie oraz w Serwisie polki.pl

Zmiany wynikają z potrzeby dostosowania Regulaminu oraz Serwisu do aktualnie świadczonych usług, jak również do obowiązujących przepisów prawa.

Najważniejsze zmiany obejmują między innymi:

  • zakończenie świadczenia usługi Konta użytkownika,
  • zakończenie świadczenia usługi Forum: Rozmowy,
  • zakończenie świadczenia usługi Polki Rekomendują,
  • zmiany porządkowe i redakcyjne.

Z nową treścią Regulaminu możesz zapoznać się tutaj.

Informujemy, że jeśli z jakichś powodów nie akceptujesz treści nowego Regulaminu, masz możliwość wcześniejszego wypowiedzenia umowy o świadczenie usługi prowadzenia Konta użytkownika. W tym celu skontaktuj się z nami pod adresem: redakcja@polki.pl

Po zakończeniu świadczenia usług dane osobowe mogą być nadal przetwarzane, jednak wyłącznie, jeżeli jest to dozwolone lub wymagane w świetle obowiązującego prawa np. przetwarzanie w celach statystycznych, rozliczeniowych lub w celu dochodzenia roszczeń. W takim przypadku dane będą przetwarzane jedynie przez okres niezbędny do realizacji tego typu celów, nie dłużej niż 6 lat po zakończeniu świadczenia usług (okres przedawnienia roszczeń).

Życie po rozstaniu...

napisał/a: Valkiria_ 2013-10-10 20:18
kamilbezniej, praca jest- super.
Ale nie nastawiaj się, że nie chcesz nikogo innego i będziesz sam. Nie daj się aż tak skrzywdzić. Jest wiele fajnych, ciepłych, czułych, uczuciowych dziewczyn, które nie tworzą wydumanych problemów i jak jest im z kimś dobrze, to po prostu z tą osobą są.
Tamta znalazła sobie zapewne kogoś innego. Gdyby nie miała nikogo w zanadrzu, to by Cię nie zostawiła.
I jak najbardziej możesz być szczęśliwy i będziesz- nie wątp w to! Będziesz jeszcze latał wysoko- i tym fajniej, że bez obaw, że spadniesz. Pokochasz, serducho znów zacznie dla kogoś bić. Tylko daj sobie szansę. I jakiejś wartościowej dziewczynie.
napisał/a: kamilbezniej 2013-10-10 20:31
Nie nie.ja juz sie nie bawie w milosc bo juz w nia nie wierze.I nie chce.a z jakiego powodu mnie zostawila to chyba nie dowiem sie nigdy.ale nie mam juz jej tego za zle.lepiej tak niz by miala meczyc sie I byc ze mna na sile.a teraz bede dazyc do tego aby calkiem jiz nic nie czuc.
napisał/a: Annolina83 2013-10-10 21:05
Kamil, Valkiria ma racje w 100 %
Daj sobie czas, odbuduj się, daj sobie czas żeby rany się zagoiły. Ja goje rany po raz kolejny w tym roku 2 raz. Teraz nie mam ochoty na nowe znajomości ale wiem że miłość ta prawdziwa przyjdzie wtedy kiedy będę gotowa.
Na pewno masz jakieś pasje, hobby albo jest coś co zawsze chciałeś robić, zajmij się nimi - nie myśl sobie że się mądrze, ja po prostu teraz to przerabiam. U mnie nie minął jeszcze miesiąc. Mam dni lepsze i gorsze - dzis akurat ten gorszy.... myślę o nim, ciągle toczę z nim w myślach rozmowy a w zasadzie to cały czas ta sama rozmowa...cierpię i boli bardzo, ale jeżeli ktoś nie docenia skarbu jaki daje druga osoba czyli miłości to nie jest wart całego zamieszania. Większość z nas tu, na forum wie przez co przechodzisz. Zacznij spełniać swoje marzenia, rob to co lubisz .
napisał/a: Valkiria_ 2013-10-10 21:14
Kamil, ja przeżyłam w życiu parę zawodów miłosnych. Facet z którym mam dziecko, zdradzał mnie z innymi kobietami (a szczerze, była to najlżejsza z jego licznych "zalet"), byłam z nim 5 długich lat- rozstałam się, po jakimś czasie poznałam kogoś- wydawało się, że będzie love, że będzie forever, ale też nie wyszło. Za bardzo się różniliśmy spojrzeniem na życie i planami na przyszłość. Kolejne 4 lata życia do kosza... A wystarczyło, że byłby szczery od początku ;) Po niecałym roku od tego drugiego rozstania, poznałam obecnego męża. I dopiero teraz wiem co znaczy słowo miłość i jak to jest kochać drugiego człowieka. A też myślałam, że już się wyjałowiłam emocjonalnie. Że serducho mam martwe i nie jestem w stanie odczuwać. A tu spadło na mnie jak grom z jasnego nieba, że pokochałam jak nigdy.
Ciebie z pewnością też czeka coś pięknego, tam gdzieś, kiedyś. Ale się nie zamykaj na ewentualności.
napisał/a: Annolina83 2013-10-10 21:27
Valkiria zazdroszczę Ci że masz to wszystko za sobą, ja chciałabym chociaż o nim nie myśleć :) raz mam świetny dzień i jest cudnie a raz jak dziś jest dużo gorzej, mimo że dziś sprawiałam sobie same przyjemności był i fryzjer :) i nowe buty . Alw widocznie trzeba jeszcze czasu żeby się wyprowadził z mojej głowy i serca
napisał/a: Valkiria_ 2013-10-10 21:35
Oczywiście, że trzeba czasu. Żeby dojść ze sobą do porządku i zacząć w siebie inwestować.
Najpierw trzeba po rozstaniu na nowo nauczyć się żyć samemu i być szczęśliwym, żeby móc stworzyć z kimś zdrową relację i żyć we dwoje.

[ Dodano: 2013-10-10, 21:37 ]
P.S Ale zakupy to za*ebiście dobry pomysł na początek :D Sama go stosuję ;)
I na stresy tak samo. Jak straciłam pracę, wydałam 800 złotych na ciuchy, buty i kosmetyki. Pomogło :P
napisał/a: kamilbezniej 2013-10-10 22:50
Oczywiscie ze uprawiam swoje hobby jakim jest lotnictwo.ale to nic nie daje.niedawno czulem sie tak jak gosc ktory najlepsze lata swojego zycia ma juz za soba..I jezeli tak ma byc to trudno.wole byc sam niz byc z kims aby byc..a dla niej zycze powodzenia.
napisał/a: Hazelek 2013-10-10 22:58
Od mojego rozstania z byłą minęło już prawie 3 miesiące. Na początku wyglądało to z mojej strony żałośnie, czyli częsty płacz, ciągłe rozmyślanie o niej i sprawdzanie jej statusów. Z biegiem czasu jest mi coraz lepiej, co prawda nie mam narazie żadnej kandydatki, która mogłaby ją zastąpić, ale czuje się zdrowszy psychicznie, ponieważ nie ma już kłótni i przykrych niespodzianek Po samym rozstaniu często do mnie pisała, ale pisała z nienawiścią, że to moja wina, że jestem śmieciem etc. lecz nic złego jej nie zrobiłem, nie powiedziałem, ani nie skrzywdziłem. Stawiałem jej szczęście ponad moje i to chyba był błąd . W opisach oraz wiadomościach przeplatała emocje nienawiści, tęsknoty oraz próbowała wzbudzić we mnie zazdrość. Niby znalazła już sobie nowego chłopaka (50 km od nie i widzieli się tylko parę razyj), lecz często się z nim kłóci i uczucie do mnie nie daje jej spokoju, ponieważ brakuje jej głupiego przytulenia .Wczoraj do mnie napisała pod pretekstem, czy znam osobę x, a potem się zapytała, czy to już wszystko między nami wyjaśnione i skończone. Napisałem jej, że już dawno powinna to wiedzieć i poprosiłem, żeby już nie pisała do mnie i usunęła mój nr z listy, ona na to odpowiedziała, że jej to na rękę, bo mnie nienawidzi . Chciałbym się Was zapytać gdzie jest ta granica pomiędzy miłością, a nienawiścią i czy tak łatwo przejść z jednej na drugą ? Dlaczego ona mówi, że mnie nienawidzi, naprawdę jej nic nie zrobiłem z ręką na sercu Aha jeszcze dodam ważną kwestię, dziewczyna ma 17 lat i ma problemy z emocjami (stwierdzone przez lekarza).
napisał/a: Valkiria_ 2013-10-10 23:03
Hazelek, a jaka jest granica między zdrowiem psychicznym a chorobą...?

Choć wielu stoi na stanowisku, że nie ma ludzi zdrowych, są tylko Ci nie zdiagnozowani :)

Wiesz kolego, zdarza się, że ludzie sami nie wiedzą czego chcą. Miotają się ze sobą jak lew po klatce. I winą za taki stan, obarczają inne osoby. Wydaje mi się, że taki mechanizm zagościł u Twojej byłej. Jest w jakiś sposób niezrównoważona emocjonalnie- co zdarza się u młodych dziewczyn- nie potrafi sobie poradzić z emocjami, uczuciami, z tym, że nie wie czego chce, kogo chce- i wyżywa się na kimś, kogo wie, że to zaboli.

Skoro zamknąłeś ten rozdział, to nie zastanawiaj się, nie rozpamiętuj i ŻYJ.
napisał/a: Hazelek 2013-10-10 23:19
Teraz się skupiłem na sobie ćwiczę na siłowni, aby poprawić swój wygląd, wyrzeżbić mięsnie oraz mam jeszcze inny ważny cel w tym roku, zdanie matury, więc mam trochę celów do zrealizowania. Moja ex mi nie przeszkadza, nie czuję do niej tęsknoty, ponieważ wyobraziłem sobie, że wszystkie te dobre momenty z nią to była iluzja. Tak to sobię tłumaczę od rozstania, to jest taki mój sposób na radzenie sobie z tym
napisał/a: Valkiria_ 2013-10-10 23:20
Każdy sposób, który pomaga, jest dobrym sposobem ;)
I tak trzymaj kolego.
napisał/a: Annolina83 2013-10-11 14:20
Kochani , piękna pogoda za oknem - przynajmniej u mnie :) Na spacer !
Trudna jest nauka życia solo, kiedy aż sie palisz do występowania w duecie :) Trudne jest budowanie siebie od nowa ....ale z drugiej strony gdyby cos przychodziło zbyt łatwo to bym tego nie doceniła pewnie