Informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. forum rozmowy.polki.pl zostanie zamknięte. Jeśli chcesz zachować treści swoich postów lub ciekawych wątków prosimy o samodzielne skopiowanie ich przed tą datą. Po zamknięciu forum rozmowy.polki.pl, wszystkie treści na nim opublikowane zostaną trwale usunięte i nie będą archiwizowane.
Dziękujemy!
Redakcja polki.pl
Dodatkowo informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. wejdą w życie zmiany w Regulaminie oraz w Serwisie polki.pl
Zmiany wynikają z potrzeby dostosowania Regulaminu oraz Serwisu do aktualnie świadczonych usług, jak również do obowiązujących przepisów prawa.
Najważniejsze zmiany obejmują między innymi:
- zakończenie świadczenia usługi Konta użytkownika,
- zakończenie świadczenia usługi Forum: Rozmowy,
- zakończenie świadczenia usługi Polki Rekomendują,
- zmiany porządkowe i redakcyjne.
Z nową treścią Regulaminu możesz zapoznać się tutaj.
Informujemy, że jeśli z jakichś powodów nie akceptujesz treści nowego Regulaminu, masz możliwość wcześniejszego wypowiedzenia umowy o świadczenie usługi prowadzenia Konta użytkownika. W tym celu skontaktuj się z nami pod adresem: redakcja@polki.pl
Po zakończeniu świadczenia usług dane osobowe mogą być nadal przetwarzane, jednak wyłącznie, jeżeli jest to dozwolone lub wymagane w świetle obowiązującego prawa np. przetwarzanie w celach statystycznych, rozliczeniowych lub w celu dochodzenia roszczeń. W takim przypadku dane będą przetwarzane jedynie przez okres niezbędny do realizacji tego typu celów, nie dłużej niż 6 lat po zakończeniu świadczenia usług (okres przedawnienia roszczeń).
Życie po rozstaniu...
Nie można się jednak nigdy poddawać , nigdy :)
@Annolina83: racja, poczucie własnej wartości to ważna rzecz. I wiem z autopsji jak łatwo można ją zniszczyć. Moja była wróciła do gościa, który ją zdradził, ograniczał i zabraniał wielu rzeczy, a pierwszą rzeczą jaką zrobił po ich rozstaniu to poszedł do łóżka z pierwszą lepszą, a potem się jej tym pochwalił. I ona do niego wróciła. Pewnego dnia po prostu do niego wróciła, a mnie zaczęła ignorować. Gdy w końcu po ponad tygodniu doprosiłem usłyszałem tylko, że to moja wina i że to ja wepchnąłem ją w jego ramiona. I najgorsze, że długo w to wierzyłem. Nic nigdy tak nie zniszczyło mi własnej samoooceny.
A jakie Wy macie sposoby na odbudowanie siebie ?
W chwilach słabości marudzę, płaczę.
Ja rozumiem, że to boli. Że czułeś coś, że porażka. ALE, zastanów się, czy Ty nie kąpiesz się w tym swoim smutku i marazmie. Czasami bywa tak, że sami nie pozwalamy sobie zapomnieć o czymś/kimś i zadręczamy się, nie mogąc tym samym iść do przodu i zacząć czegoś nowego, możliwie, że z kimś innym.
Ludzie podnoszą się z naprawdę wielkich porażek. Ze zdrad, z wiadomości, że Twoje dziecko nie jest Twoim dzieckiem, z wiadomości o śmierci bliskiej osoby... I nie idą ze swoim zachowaniem w stronę totalnej paranoi, pogubienia.
Owszem, to są sytuacje trudne. Ale czasem trzeba nauczyć się odbijać od siebie negatywy i skupiać na pozytywach i ciągłym stymulowaniu siebie- żeby nie popaść właśnie w taką gnuśność i obsesyjne rozmyślanie.