◯─◯ Panowie i Panie zaczynamy spinanie! ĆWICZENIA! ◯─◯

napisał/a: aazz7 2013-04-28 21:04
Rower nie absolutnie. Nie wiem co jest z tym diabelskim urządzeniem ale mi nie pasuje. Wiesz, że do mamy mam 500 m wiec w jedną stronę chętnie bo w większości z górki a w drugą absolutnie. U mnie jest dużo górek i może to mnie skutecznie zniechęca.
Dobra poprawę zacznę od dziś. Ale dziś tylko 5 minut. )
napisał/a: ewka35 2013-04-28 21:08
Ja miałam na myśli rower stacjonarny Aga:)))
A jak "pojedziesz" pięć minut na orbiku dzisiaj to będzie super...............daj znać:))
napisał/a: Nya desu 2013-05-02 14:48
Dzień dobry :)
Jakim cudem ominął mnie ten wątek?

UWAGA! Będę odważna i się POKAŻĘ! :)

Dlaczego? Bo może Wy będziecie bardziej obiektywni.
Ja już wiele razy zaznaczałam, że praktycznie od kiedy usamodzielniło się moje życie żywieniowe (tj. mamusia mi nie nakładała na talerz) moje nawyki w kwestii jedzenia należały do zdrowych. Jasne, zdrowe żywienie fajnie się zaleca dla ogółu. Zdrowe odżywianie to jedno, natomiast żywienie ODPOWIEDNIE dla każdego człowieka z osobna, to drugie. Na mnie najwyraźniej nie działało ani picia wody, ani ciemne pieczywo, ani unikanie słodyczy. Teraz wiem, że dietą dla mnie jest dieta bezglutenowa, z unikaniem produktów nabiałowych. Żadne dukany, kopenhaskie, 1000-kcal. Zawsze byłam aktywna i ćwiczyłam w domu, nie unikałam zajęc z WF-u, dając na nich z siebie jak najwięcej :) Ale i te wszystkie milionowe "brzuszki" i tysięczne przysiady w ogóle nie przynosiły rezultatów. I dziś wiem, że moje treningi były po prostu nieefektywne, przestarzałe, niemądre. CHWAŁA INTERNETOWI, który rozpowszechnił wiedzę z zakresu aktywności fizycznej!

Moim największym sukcesem jest to, że ćwiczę dla siebie. Z litością spoglądam na fejsbukową tablicę, gdzie znajomi raptem 2 razy wybrali się na jogging i wklejają na tablicę zrzut z Endomondo, lub codziennie piszą, że idą na fitness/siłownię. Tym bardziej jestem z siebie dumna, że oni zaczęli wczoraj, ja natomiast biegałam zimą przy ujemnych temperaturach i nikomu nie musiałam się tym przechwalać.

Tak, też mam niedoczynność. Czasami płakałam z tego powodu, bo większość mi przyzna rację - łatwo się tyje, a redukcja wagi, to podwójna robota w porównaniu z osobami po prostu leniwymi, lecz zdrowymi. Zazdroszczę mojej mamie, która wyjdzie 2 razy w tygodniu na spacer i po miesiącu jest 5 kg lżejsza. Cieszę się jej szczęściem, bo ze mną nie jest tak łatwo.

Trochę ze stresem zamieszczam fotę, bo może w ogóle nie ma rożnicy. Może się ośmieszę. Może zostanę wyśmiana. Ja wkładam w siebie 200%. Walczę z wewnętrznym leniem, nasycam się zakwasami, wypacam hektolitry potu i robię więcej, niż większa część społeczeństwa. Walczę i nie zamierzam przestać. Jestem szczęśliwa i kocham swoje ciało.

Trenuję z Chodakowską (zaraz robię trening z najnowszego nr Shape :) ), a ostatnio coraz częściej masakruje mnie Jillian Michaels. Nadążam za nimi, choć czasem muszę zaczerpnąć łyka wody, by móc dalej walczyć. Jestem z siebie taka dumna :)

Tu zdjęcie moje z 27 lutego, w porównaniu ze zdjęciem z 27 kwietnia. Mogłam zrobić zdjęcie wcześniej, bo od 4 lutego zaczęłam swoje treningi od joggingu. Właściwie to może nie ma fajerwerków, ale wszyscy mi mówią, że bardzo schudłam.
Waga dziewczyny po lewej stronie (luty) to 95-96kg. Ile waży dziewczyna po prawej stronie? ;) Przepraszam za jakość zdjęć, niestety większość aparatów w moim domu czeka na serwis.

http://images38.fotosik.pl/2034/e251949e30db4976gen.jpg

PS: proszę mnie nie rugać za bałagan w tle. To garderoba, w pokoju mam jeszcze gorzej ;)
djfafa
napisał/a: djfafa 2013-05-02 14:58
Wg mnie zmiana bardzo duża i widać to wyraźnie! A jaka zmiana na wadze?
napisał/a: Nya desu 2013-05-02 15:05
No właśnie, tutaj niespodzianka - waha się między 90-92 :) Czyli właściwie mały spadek. W centymetrach też niewiele poszło, po 1-2cm. Ale jakoś się tak poprzemieszczało wszystko :D
napisał/a: ewka35 2013-05-02 16:06
Cześć Nya desu:)
Różnica widoczna na pierwszy rzut oka.......bardzo ładna zmiana:)
Gratuluje i bądź dalej takim twardzielem i walcz dla siebie:)
A poza tym to jesteś bardzo fajną kobietką
Powodzenia.
napisał/a: Nya desu 2013-05-02 16:46
Dziękuję za komplementy, jest mi bardzo miło :)

Słuchajcie, teraz do rzeczy. Mamy miesiąc maj i w kioskach mamy do kupienia następujące propozycje:
1. Shape z "total fitness" Ewci Chodakowskiej.
2. Vita z "Zgrabna sylwetka" Jillian Michaels.

Mam obie, właśnie zrobiłam Total fitness. Ćwiczenia bardzo "chodakowskie", bo choć znalazło się kilka nowych propozycji, to większość programu opiera się na dobrze znanych ćwiczeniach z innych programów. Fajnie, dość lekko - myślę, że ten zestaw jest lżejszy od Skalpela, choć kilka ćwiczeń wymaga koordynacji ruchowej na poziomie minimum dobrym :) Właśnie odczuwam skutki jednej pozycji, a nawet już w trakcie treningu zaczął mnie szarpać dwugłowy uda - ciekawe co będzie jutro :D Jedyne, co mnie trochę oddala od Ewki, to to, że ona głównie skupia się na dolnych partiach ciała, a w końcu trzeba się wszechstronnie rozwijać. Coraz bardziej stawiam na Jillian, bo więcej ma ćwiczeń na ręce i klatkę piersiową, a moje hantle w końcu przestały się kurzyć.

Co do załącznika do Vity i Jillian Michaels - przewinęłam na szybko, ale pierwsze wrażenie nie jest najlepsze i wcale tu nie chodzi o ofertę Jillian, ale o jakość wydania (np. latające piksele...? Co to ma być?). Nawet youtube spotkamy się z o wiele lepszą jakością... Nie mniej - postaram się nie zwracać na to uwagi, a te 12 zł wydałam, aby urozmaicić trening, a nie cieszyć oko :)
djfafa
napisał/a: djfafa 2013-05-02 18:05
Nya napisal(a):No właśnie, tutaj niespodzianka - waha się między 90-92 :) Czyli właściwie mały spadek. W centymetrach też niewiele poszło, po 1-2cm. Ale jakoś się tak poprzemieszczało wszystko :D


Wizualnie wg mnie jest duża poprawa.
napisał/a: Nya desu 2013-05-02 18:18
Wizualnie, i NAMACALNIE! :) Ale tego ze zdjęć się nie dowiecie. Zdecydowanie poprawiła się "konsystencja" ciała.

Ja bym chciała tylko zaapelować do pozostałych fajterów - kochajcie swoje ciała. Odchudzajcie się z miłości do niego, a nie z nienawiści. Nienawiść do niczego nie prowadzi :)
napisał/a: wikam2 2013-05-02 19:16
Hej! :)))))))
Bardzo, bardzo się cieszę, że zawitałaś tutaj, czekałam na Ciebie :)))

Różnica jest bardzo widoczna i duża ;) Gratuluję!!!!!!!!!!!!
I zgadzam się z Tobą - ciało jakby inaczej się formuje. Mierzyłam udo i ono centymetrowo wciąż jest takie samo - niemal. Za to kiedy wkładam spodnie czuje, że nogawki przestają mnie uciskać. No to wtf? Zeszczuplało czy nie? Obwód ten sam ale inne odczucia kiedy noga w nogawce trzęsie się i rozlewa a kiedy jest mega twarda?
Ja w końcu widzę, że schudłam, że jest inaczej....Wciąż jednak nie osiągnęłam wagi jaką osiągać potrafię ... ale jest dobrze. I ja uważam, że to przez ćwiczenia :)

Baniami nadal napierdzielam.....w końcu coś się zmienia uff....

Nie pamiętam czy pisałam Ci w cellulicie (w ogóle już nie pamiętam co gdzie pisze :/). Skalepl pierwszymi dniami mnie skatował. Niby prosty ale oddziałuje na zupełnie inne mięśnie.

Moja kumpela niedawno zaczęła się odchudzać, robi tylko brzuszki. Zaczyna wszystko na niej wisieć - o skórze mówię, bleee

Oglądałam ostatnio namiętnie p90x - zwątpiłam :D
napisał/a: wikam2 2013-05-02 20:06
Nya napisal(a):. Z litością spoglądam na fejsbukową tablicę, gdzie znajomi raptem 2 razy wybrali się na jogging i wklejają na tablicę zrzut z Endomondo, lub codziennie piszą, że idą na fitness/siłownię.


Także mnie bawią podobne sytuacje ;)))
A już szczególnie te kiedy w środowisku jedna, dwie osoby ćwiczą tak na prawdę a zaraz się okazuje, że ćwiczy każdy bo to przecież trendy ;D Ktoś mądry powiedział mi kiedyś, że to tacy mali mitomaniacy i tak trzeba ich traktować ;)
napisał/a: Nya desu 2013-05-02 20:37
Wikam, ja to w ogóle nie przepadam za stylem słodko-pierdzącym, ale nawet nie smiałam marzyć chociaż o takim brzuchu, jak Twój "przed" ;) Co do optymalnej wagi, to chciałabym zejść chociaż poniżej 80kg.