Ile kosztuje życie?

napisał/a: igmu 2012-03-02 09:19
margaret napisal(a):
Dobrym sposoben jest gotowanie obiadu ( zupy ) na dwa dni. U Nas jest zupa codziennie i prawie zawsze jest na dwa dni. Troche to z oszczędnosci i troche z lenistwa bo nie chce mi się gotować codziennie dwudaniowego obiadu
a widzisz, mój zawsze prawie wyżre cały gar... dwie misefczki na obiad, później coś by zjadł, to zupkę na kolację i tak leci... muszę go oduczyć ;)
napisał/a: ~gość 2012-03-02 09:52
pralka - w trybie oszczędnym, tzw. program szybki czysty
prać pełny bęben, a nie tylko kilka rzeczy.
ciuchy robocze jezeli ktos takowe ma prać "gorszym" proszkiem, tanszym. normalnie ciuchy prać dobrym proszkiem.

ja np. tez jak robie makaron z sosem serowo brokułowym, to musze ugotować brokuł zeby go potem do sosu wrzucić, a potem musze ugotować makaron.
to nigdy gorącej wody po brokułach nie wylewam(brokuły wybieram sitkiem) tylko daje tam od razu makaron. woda wrzątek - wiec unikam ponownego zagotowywania wody. to jest oszczednosc przede wszystkim gazu.
napisał/a: ~gość 2012-03-02 10:05
margaret napisal(a):Dobrym sposoben jest gotowanie obiadu ( zupy ) na dwa dni. U Nas jest zupa codziennie i prawie zawsze jest na dwa dni.


u nas to nie przejdzie, jak wpadanie brat z młoda to masz pewność że ci wyczyszczą garnek do dna

proszku nie używam wolę płyny do prania Uzywa sie ich mniejszej ilości jak proszku a efekt ten sam.

zostawiam słoiki po majonezach, gotowych daniach na zimę są akurat na przetwory.

zakupy nigdy nie robie jęsli nie jestem najedzone. Nigdy tez o ile jest to mozliwe nie zabieram bratanków ( dzieci zawsze jęczą żeby im cos kupić)

warzywa, owoce jeśli mam tylko możliwo ść kupuje na targu bezpośrednio od producentów zawsze to trochę taniej
napisał/a: margaret3 2012-03-02 10:11
igmu napisal(a):a widzisz, mój zawsze prawie wyżre cały gar... dwie misefczki na obiad, później coś by zjadł, to zupkę na kolację i tak leci... muszę go oduczyć

Dlatego u Nas zawsze jest drugoe danie i zupy zawsze zostaje na drugo dzień
jocki napisal(a):u nas to nie przejdzie, jak wpadanie brat z młoda to masz pewność że ci wyczyszczą garnek do dna

Trzeba zupe do sejfu zamykać
napisał/a: ~gość 2012-03-02 10:13
Itzal, A moja siostra kupuje wode ,nie pije takiej z kranu.To nie wiem jest jakas roznica w wodzie pomiedzy miejscowosciami w Hiszp.?Ona mowi,ze jest niedobra ta z kranu.
igmu napisal(a): muszę go oduczyć
no cos ty niech chlopak sobie poje
Dziewczyny,zebyscie tylko w skrajnosc nie wpadly.Czytalam w innym teamcie (bodajze o tesciach) ,ze wramach oszczednosci tesciowie pewnej dziewczyny zakrecaja wode w wc i splukuja zbiorczo
To juz jest masakra,wiem ze u was tak zle nie bedzie
Denerwuje mnie przesadne skapstwo.
Moja kolezanka z pracy jak zapomni sniadania z domu to nie kupi sobie do jedzenia caly dzien nic bo jest taka oszczedna,a naprawde dobrze zarabia i mogla by czasem odpuscic Kawy nigdy nie kupi tylko mi juz czasem jest jej zal i ja jej proponuje.
Co do oszczednosci kupilam 4sloiki kawy tej z promocji carefura 2xpo12.98 =2x za 1gr ale bylam z siebie dumna
napisał/a: errr 2012-03-02 10:25
tak czytam i zastanawiam się jak sobie osoby nieoszczędzające wyobrażają swoje emerytury?
napisał/a: ~gość 2012-03-02 10:32
Cczarnula napisal(a):Denerwuje mnie przesadne skapstwo.
tu bardziej chodzi o takie inteligentne oszczedzanie niż skapstwo. nie odmawiać sobie, ale sprytnie postępować. jak człowiek ruszy głową to parę, a nawet kilkaset zł miesięcznie moze oszczedzic
napisał/a: ~gość 2012-03-02 10:38
maślinka napisal(a): jak człowiek ruszy głową to parę, a nawet kilkaset zł miesięcznie moze oszczedzic
to prawda
napisał/a: Aganesu 2012-03-02 11:12
Cczarnula napisal(a):Denerwuje mnie przesadne skapstwo.
Mnie też - miałam taką koleżankę...ona takie rzeczy wyprawiała, że mi to się w głowie nie mieściły
Ale niektórzy tak mają co zrobić?

U nas też zupy najczęściej gotuje się na dwa dni o raz codziennie drugie - czasem coś zostaje to dojadamy.
napisał/a: margaret3 2012-03-02 11:38
Aganesu napisal(a):Cczarnula napisał/a:
Denerwuje mnie przesadne skapstwo.
Mnie też - miałam taką koleżankę...ona takie rzeczy wyprawiała, że mi to się w głowie nie mieściły
Ale niektórzy tak mają co zrobić?

Jak D był jeszcze w Anglii mieszkał z takim znaiomym ktory twierdził że jest oszczędny, ale dla mnie to już mega skąpstwo. Potrafił wydać na jedzenie tygodniowo 1/4 tego co wydawał Mój D Jak szedł na zakupy to kupował wszystko marki tesco - sery, wedliny które osiekały wodą, mięso, jogurty doslownie wszystko to co najtaniej. A potem jedł to wszystko i go brzuch bolał Można oszczędzać, ale nie kosztem swojego zdrowia
napisał/a: igmu 2012-03-02 11:51
napisal(a):
igmu napisał/a:
a widzisz, mój zawsze prawie wyżre cały gar... dwie misefczki na obiad, później coś by zjadł, to zupkę na kolację i tak leci... muszę go oduczyć

Dlatego u Nas zawsze jest drugoe danie i zupy zawsze zostaje na drugo dzień
jak jest drugie to też wyżera z garnka ;)

Cczarnula napisal(a):e wramach oszczednosci tesciowie pewnej dziewczyny zakrecaja wode w wc i splukuja zbiorczo
boze, moja babcia tak robi odkręcają wodę w kiblu na kapanie po kropelce i spuszczają dopiero jak się uzbiera cały zbiornik kupy na dwa razy u nich nie spuścisz ;)

errr napisal(a):tak czytam i zastanawiam się jak sobie osoby nieoszczędzające wyobrażają swoje emerytury?
możesz roziwnąć pytanie? Nie oszczędzające dodatkowo na emeryturę? Czy nie oszczedzające na życiu teraz? Czy co?

margaret napisal(a): Można oszczędzać, ale nie kosztem swojego zdrowia
napisał/a: ~gość 2012-03-02 11:55
errr napisal(a):tak czytam i zastanawiam się jak sobie osoby nieoszczędzające wyobrażają swoje emerytury?
ja narazie wstyd przyznac wcale o tym nie mysle moze dlatego ze mam 24 lata.. ale to zadne wytłumaczenie.