Małe piersi - duży problem?

napisał/a: pinkmause 2009-03-01 20:45
Ja bym swojemu mężowi ciemnotę wcisnęła, że pompka pomaga na sprawy kobiece, albo na zdrowie, regulację oddechu, albo sama nie wiem na co. Chociaż nie wiem, czy sama potrafiłabym z niej prawidłowo korzystać.
A śmiech jest dobry na wszystko... więc może także działa na biust? Kto wie, może właśnie odkrywamy nowy sposób...
napisał/a: dzo83 2009-03-01 20:53
he he he he he he he he
A co byś powiedziała (ciemnotę wcisnęła) jakby Twój mąż zobaczył Cię na fotelu przy kompie z wkładkkami "boob warmer"

Ja chyba "Ani mi się waż odłanczać USB"
napisał/a: pinkmause 2009-03-01 21:01
O nie mogę, ha ha ha, żarty widzę bardziej się podobają niż poważne problemy.
Dzo83 chyba bym powiedziała, że wykonuję stymulację mózgu, albo ćwiczenia odprężające.
Ciekawi mnie natomiast, co powiedziałby mąż, gdyby dostał taką instrukcję masażu piersi:
"Palcami: wskazującym, środkowym i serdecznym zacznij masować piersi od środka sutka, od godziny 3 do 6, od 6 do 9, od 9 do 12 i od 12 do 3.
Następnie całą pierś złap w obie dłonie tak aby ani kciuki, ani reszta palców się nie stykała; poruszaj dłońmi lekko skręcając pierś raz w lewo raz w prawo".
Mój najpierw pewnie zaczłąłby szukać w necie, jaki palec jak się nazywa... :)
napisał/a: dzo83 2009-03-01 21:03
A mój ... szukałby zegarka , zeby wiedział pod jakim katem poruszać he he he he he he
napisał/a: ataga105 2009-03-01 21:09
Gratuluję Dzo83 inteligentnego męża. Mój raczej by pomyślał, że ten masaż ma tyle godzin trwać...
napisał/a: dzo83 2009-03-01 21:10
hehehehehe mój na elektronicznych się zna hehehehehehe
napisał/a: pinkmause 2009-03-01 21:26
Coś mi się wydaje, że mamy większy problem z mężami, niż z piersiami...
napisał/a: ataga105 2009-03-01 21:42
Znalazłam w necie taką oto opinię na pocieszenie (chodzi o biust nie o mężów :)):
Antropolog Frank Marlow w późnych latach dziewięćdziesiątych dokonał prostej obserwacji, że na podstawie wyglądu piersi, można oszacować wiek kobiety. Dodaje jednak, że tylko w przypadku kobiet o dużym biuście, wiek można łatwo określić, ponieważ zmieniają one swój kształt dużo wyraźniej wraz z upływem lat, niż małe piersi.
Czyli dłużej będziemy wyglądały młodo :)
napisał/a: pinkmause 2009-03-01 23:25
Jak dla mnie, to straszie dużo tych "pocieszeń" i wydaje mi się, że gdyby chociaż połowa z nich była pewnikiem, to kobiety zaczęłyby pomniejszać, a nie powiększać piersi. Zaczęłam się już nawet zastanawiać, czy ci wszyscy naukowcy nie wymyślają tych teorii z myślą o swoich partnerkach, którym natura także nie pozwala oddychać pełną piersią. ;)
napisał/a: ataga105 2009-03-02 15:27
Pinkmause, czy wiesz że istnieje w necie Stanikowy Matrix? Właśnie go odkryłam. I wyczytałam takie oto zalecenia, dla posiadaczek małych piersi:

- unikać miseczek bezszwowych - spłaszczają;
- unikać jednobarwnych, jednolitych miseczek - wzorki, koronki i soczyste kolory powiększają optycznie biust;
- wybierać modele w wersji plunge lub half cup - czyli mało zabudowane, w których miseczki połączone są ze sobą małym kawałkiem materiału;
- najlepiej wyglądają modele z pionowo ciętą miseczką.

Czyli kobietki (te niektóre) wyrzucamy z szafy białe i czarne biustonosze, a kupujemy pomarańcze i seledyny! Jak wiosennie. :)
napisał/a: dzo83 2009-03-02 15:29
ataga105 napisal(a):
Czyli kobietki (te niektóre) wyrzucamy z szafy białe i czarne biustonosze, a kupujemy pomarańcze i seledyny! Jak wiosennie. :)


Pomysł mi się podoba - dodajmy jeszcze żółty kolor
napisał/a: ataga105 2009-03-02 15:41
Tak i wściekłe czerwienie oraz błękity i koniecznie pepitka i panterki (moje ulubione) :)