Kobieta przy kosci

napisał/a: Melania 2008-03-12 11:21
Jasne że to kwestia gustu. Ja noszę rozmiar L i dobrze mi z tym. Mnie znowu odstraszają tacy mega chudzi faceci, choć znam laski, którym właśnie tacy się podobają. Tak samo ja, dla jednych jestem za gruba, a dla innych mam za mało w biuście i na pupie. Na szczęscie jesteśmy różni i mamy różne gusty. Dorosłam już do pokochania siebie takom jaka jestem.
napisał/a: Iria 2008-03-12 12:29
Cubanita napisal(a):Mój mężulo pewnie powiedziałby tak:.. kobieta ma być szczupła i dbać o siebie.. ale musi miec pierś,biodro i pupę.. żeby było sie do czego przytulić i za co złapać

Dokładnie tak samo powiedziałby mój R.
Wiem, że nie podobaja mu się dziewczyny otyłe, ani też extremalnie chude.
Ja sama chuda nie jestem, mam szerokie biodra (95cm), wąską talię, duże piersi i taka podobam się mu najbardziej :)

Wszystko zależy od gustu i upodobań.

Miałam w klasie koleżankę, która od zawsze zmagała się z otyłością i mimo iż miała ładną buzię, była zawsze zadbana, elegancko ubrana, wesoła i otwarta, nie cieszyła się powodzeniem u facetów. Ale w końcu znalazła fajnego chłopaka :)
napisał/a: ~gość 2008-03-12 13:20
Iria,
napisal(a): Miałam w klasie koleżankę, która od zawsze zmagała się z otyłością i mimo iż miała ładną buzię, była zawsze zadbana, elegancko ubrana, wesoła i otwarta, nie cieszyła się powodzeniem u facetów. Ale w końcu znalazła fajnego chłopaka
Ja mam taka do dzis.Gruba byla od zawsze-nigdy jej z tym dobrze nie bylo...Umie sie z tej otylosci smiac,ale to tylko chyba na pokaz Nigdy nie miala powodzenia(choc z buzi jest ladna)Charakter-no super babeczka ale fizycznie widac bylo,ze nie pociaga facetow(choc tez zawsze zadbana,pachnaca,modnie ubrana)Dzis ma chlopaka,kocha ja,akceptuje,ale cieszy sie razem z nia z kazdego zrzuconego kilograma(choc nigdy nie robi aluzji,ze jest gruba i nie zmusza do diet)Wniosek-ze jest gruba chyba sie nie cieszy,ale kocha ja za pogode ducha i za to jaka jest,a nie jak wyglada.
sorrow,
napisal(a): w każdej populacji znajdzie się grupa osób mająca trochę inne preferencje od ogółu.
Swieta racja
jarzynka,
napisal(a):Rooda666 napisał/a:
wiecznie skwaszoną (bo głodną) laską
straszliwie mi to sformulowanie nie podeszlo...

MI tez nie bardzo Wiadomo jak czlowiek glodny to czlowiek zly,ale czy osoby otyle tez nie bywaja wilczo glodne??Chyba nawet czesciej odczuwają glod(maja "rozepchany,rozciagniety zoladek")niz osoby chude Moja kolezanka (ta otyla) je bulke i juz mysli,ze trzeba kupic na nast. przerwe kolejna.Jej podstawowy tekst to "jestem glodna"ledwo po 8.00rano kiedy przekroczy mury szkoly..

Belay,
napisal(a):Mój Mąż ciągle mi powtarza, że gdybym była chuda, nigdy by nie zwrócił na mnie uwagi.
Odpowiem slowami Iria-
Iria,
napisal(a): Wszystko zależy od gustu i upodobań.
Racja
jarzynka,
napisal(a): Nie ma znaczenia ile ktos wazy, wazne jak siebie postrzega, czy bije od niego pozytywna energia, czy zna swoja wartosc, czy dobrze czuje sie we wlasnej skorze i czy nie jest chodzacym workiem kompleksow.
Dobrze napisane

Rooda666,
napisal(a):przyjemniej przebywa się z zadowolonym z życia 'pulpecikiem', niż z wiecznie skwaszoną (bo głodną) laską o figurze modelki...

Zalezy tak jak Jarzynx powiedziala kto sie w czym dobrze czuje.Ja gdybym cieszyla sie mianem "pulpecika" siedziala bym jak powiedzialas"ze skwaszona mina i to straszna",natomiast z figura modelki(oczywiscie wmiare rozsadku)"byla bym najszczesliwsza na swiecie-napewno nie glodna i nieszczesliwa

Popatrzmy przyklad zywy nasza Kochana Rudzia;

Chudziutka,szczuplutka (za sprawa genow)a mimo to jest tak pozytywna,zajesuper Kobitka-energia tryska jak 100kilowa "puszysta" zatem nie jest powiedziane,ze tylko "puszyste "Panie potrafia byc duszami towazystwa

Magda_86,
napisal(a):No wlasnie tak jak w temacie naszlo mnie pytanie do Panow co sadza o takich kobietach?? Czy maja u nich szanse czy nie i jesli nie to dlaczego i wogole co o Nas takich myslicie
Nie jestem Panen,ale wtrace swoje "grosze" .Mysle-ile gustow ,tyl;e opini.Faceci sa rozni i maja rozne upodobania
napisał/a: Itzal 2008-03-12 14:51
Cczarnula19 napisal(a):Popatrzmy przyklad zywy nasza Kochana Rudzia;

ło matko, ale mnie zaszcyt trzasnął
Ja jestem zywa cholera, ino sie nie ujawniam

wracając do tematu, zgadzam sie z tym, co sorrow pisze,
sorrow napisal(a):w każdej populacji znajdzie się grupa osób mająca trochę inne preferencje od ogółu.
, tylko ze wkurza mnie to uogolnianie, w sensie, ze rozmiar L jest normalny, a cos ponizej i powyzej jest be.
napisał/a: Butterfly1 2008-03-12 15:21
Każdy człowiek ma inne gusta, jednemu podobaja sie blondynki drugiemu brunetki, komus innemu jeszcze rude. Opowiedz na pytanie zadane przez Madzie jest wiec prosta, oczywiscie,ze maja szansę.
Dla mnie np. liczy sie to co w kimś, oczywiscie nie będą opowiadac,ze wyglad sie dla mnie nie liczy, ale na wyglad składa sie wiele czynników, ładne, czyste zadbane ubranie, sposób poruszania sie, mówienia, usmiech nawet to jak dana osoba sama siebie postrzega. To jacy jestesmy odbija sie w naszym wyglądzie- w spojrzeniu w zachowaniu.
Osoba przesadnie chuda, czy gruba moze zyskać wiele swoją osobowoscia, bądź wiele nia stracić.

Reasumując gruba, czy chuda- ma szansę, wystarczy jedynie dać sie polubić, pokochać nie tłumaczyc swoich niepowodzeń tuszą, nie uzalać sie nad sobą, starac sie zaakceptowac siebie i wierzyc we własna wartość.
napisał/a: ~gość 2008-03-12 17:45
Pelliroja,
napisal(a):ło matko, ale mnie zaszcyt trzasnął
Przytoczylam Twoja osobe bo jestes super "przykladem" na zaprzecznie tezy "im grubszy tym weselszy,im chudszy tym smutniejszy"
napisal(a):Ja jestem zywa cholera, ino sie nie ujawniam
Gwiazdenia przecie ja to wiem
napisal(a):, tylko ze wkurza mnie to uogolnianie, w sensie, ze rozmiar L jest normalny, a cos ponizej i powyzej jest be.
Mnie tez to mega irytuje
Dlaczego na osoby puszyste nie mozna powiedziec wprost "grubaska,slonica" natomiast na osoby chude mozna smialo" wieszak,chudzielec"??Strasznie to dziwne i tak samo przykre. (Jarzynka cos juz o tym wspomniala)
napisał/a: ~gość 2008-03-12 23:16
Necia,
napisal(a):sama nie mam figury modelki
to tak jak ja
napisal(a):ale nie uwazam zeby dziewczyna która jest szczupła i ma ładną figure zaraz była wiecznie głodzaca sie anorektyczka
Dokladnie

Madziu jakie jest Twoje zdanie?
napisał/a: dark_salve 2008-03-13 00:29
Charakter ważny. A o tym wyglądzie to już tyle różnych tematów na forum było że szkoda się po raz 39 wypowiadać.

napisał/a: Wariat 2008-03-13 08:04
A to bylo pytanie do facetow i jak zwykle dziewczyny tego uszanowac nie moga i wszedzie sie wtracaja.
napisał/a: ~gość 2008-03-13 09:10
jarzynka napisal(a):Dlaczego kobiety ciagle chca sie odchudzac?


Dla siebie, dla lepszego samopoczucia, dla zdrowia. Kiedy przytyłam kilka kg, poczułam się gorzej..Nic mi się nie chciało..teraz, gdy straciłam conieco, czuję się znow lepiej, mam energię, zapał, postrzegam siebie inaczej Mój Mąż nie ma nic do tego..(poza faktem, że też się odchudza ) Powiedział mi, że podobam mu się taka, jaką jestem i jeśli chcę odchudzać się z nim, to dobrze, bo wzmogę jego zapał i motywację, ale mam wiedzieć, że robie to tylko dla siebie, bo jemu się podobam i będę podobać w każdym rozmiarze. Choć skądinąd wiem, że nie lubi kobiet z dużą nadwagą. Tak jak napisała jarzynka, nie pociągają go. I nie mówię tu o okrągłościach, miłych wypukłościach, ale o sporej nadwadze.
Wiadomo, każdy kochający facet powie: podobasz mi się taka, jaka jesteś Ale ja nie opieram się tylko na tym, co powie mój Mąż. Sama decyduje o sobie i o tym, jak wyglądam I sama wiem, kiedy czuję się najlepiej ze sobą...a On...po prostu to akceptuje Bo lubi, kiedy jestem roześmiana, zadowolona i pełna energii..a nie sfrustrowana, patrząca wilkiem w lustro i niezadowolona.
Grunt to być zadowolonym z siebie i swojego ciała. Jeśli akceptuje się siebie czy to w rozmiarze XL czy XS to wszyscy będą patrzeć na to inaczej...
A podziały były, są i będą..
napisał/a: ~gość 2008-03-13 09:33
Wariat napisal(a):A to bylo pytanie do facetow i jak zwykle dziewczyny tego uszanowac nie moga i wszedzie sie wtracaja.
bo Was tu jakos brakuje...
Cczarnula19 napisal(a):Madziu jakie jest Twoje zdanie?
Moje?? Ja sama nie wiem ja sie zastanawiam. Wiem tyle nie powinno sie zle oceniac ani chudych ani grubych. A czemu sie tak dzieje?? Mysle ze z zazdrosci - choc to powod idiotyczny. Wkurza mnie tylko jak "laski" wysmiewaja ich grubsze kolezanki a znowu "grubaski" wywalaja tluszczyska na zewnatrz w zaciasnych ciuchach i za krotkich bluzkach feeeeee sama jestem gruba i jak wyjde w luznych ciuchach to sie gapie w lustro czy aby dobrze maskuja...
A czemu zadalam to pytanie?? Bo mysle jak to jest naprawde... Nie raz widze Ogromne kobiety i wcale nie ladne z takimi facetami ze szczena opada...
Ja jak bylam z moim pierwszym bylam duzo mniejsza i bylo git. Jak poznalam L tez dopiero po meczarniach zaczelam tyc On niby mowil ze dalej mu sie podobam, nie wiem jaka jest prawda... Ale czemu zdradzal z paskudami?? Ehhh inny temat.
Zastanawiam sie nad tym wszystkim od pewnej rozmowy z pewnym facetem. To znajomy mojego kumpla, ma 28 lat i dostal moje zdjecie sprzed 3 lat, poprosil o nowe wyslalam. Stwierdzil ze "przybylo mi troche kilogramow" i w takim razie to On nie wie. A na poczatku mowil ze wyglad nie ma znaczenia. Wiecie co poczulam?? Nie... Potem zaczal sie wykrecac ze jestem wspaniala itp itd i dlatego chcialam wiedziec...
I kochane... nie chodzilo mi o Kobietki z ksztaltami Dla mnie puszysta to babka z nadwaga duza nadwaga itp a nie z ksztaltami
Buziole
napisał/a: Butterfly1 2008-03-13 09:37
Wariat napisal(a):A to bylo pytanie do facetow i jak zwykle dziewczyny tego uszanowac nie moga i wszedzie sie wtracaja.

Bo tylko jeden facet podjał wątek to co my juz nic nie mozemy powiedziec????