Kobieta przy kosci
napisał/a:
kasia_b
2008-05-28 12:23
bardzo słuszna odpowiedź
ewciaaa, nie wiem jak jesteś duża osobą ja mam 166cm wzrostu i ok88kg na pewno więc do małych nie należę - nosze rozmiar 48 więc raczej wiem co to pulchna osoba - i totalnie z Tobą się nie zgadzam, że kobieta tylko fizycznie może się podobać facetowi - ja z moim obecnym mężem znamy się ponad 6 lat i w ciągu tych lat przytyłam ok 25kg - pierwsze randki na ważyłam 63kg i ani przez chwile M. nie powiedział mi że fizycznie go nie pociągam itp - dla niego najważniejszy jest charakter osoby z która będzie żył na co dzień - dzielił problemy i kochał sie w łóżku i nawet wczoraj mi to powiedział, że wygląd wyglądem ale charakter osoby jaką jestem powoduje że on jest przy mnie ...
przed tym związkiem tez miałam wielu kolegów ale z żadnym związku nie miałam - do pewnych rzeczy należy dorosnąć psychicznie - z czasem inaczej się patrzy na świat codzienny niż tylko przez wygląd zewnętrzny
albo po prostu należy znaleźć Tego Jedynego swojego partnera
napisał/a:
josia
2008-05-28 13:43
popieram :)
heh - myślałam,że jestem tu jedyna ;P
ja mam 164 cm wzrostu i ważę... no różnie ;P tak mniej więcej 80-82... Więc niestety sporo za dużo :/
Ale mój facet mnie akceptuje taką, jaką jestem i taka mu się podobam...
chociaż już planujemy wspólne odchudzanie :D (jemu też parę kilo przyda się zrzucić ;) może mniej niż mi, ale... ;) )
no ale też to w drugą stronę działa - przede wszystkim trzeba zaakceptować SIEBIE. Fakt, że może to być trudne... szczególnie na początku. ale każdy ma w sobie coś pięknego... a pulchne ciało też może być piękne :)
Ja siebie akceptuję. Chociaż chciałabym parę kilo schudnąć to nie jest moją tragedią życiową, że ważę tyle ile ważę.
heh - myślałam,że jestem tu jedyna ;P
ja mam 164 cm wzrostu i ważę... no różnie ;P tak mniej więcej 80-82... Więc niestety sporo za dużo :/
Ale mój facet mnie akceptuje taką, jaką jestem i taka mu się podobam...
chociaż już planujemy wspólne odchudzanie :D (jemu też parę kilo przyda się zrzucić ;) może mniej niż mi, ale... ;) )
no ale też to w drugą stronę działa - przede wszystkim trzeba zaakceptować SIEBIE. Fakt, że może to być trudne... szczególnie na początku. ale każdy ma w sobie coś pięknego... a pulchne ciało też może być piękne :)
Ja siebie akceptuję. Chociaż chciałabym parę kilo schudnąć to nie jest moją tragedią życiową, że ważę tyle ile ważę.
napisał/a:
ewciaaa2
2008-05-28 14:14
prepraszam moze rzeczywiscie troche za malo ich przeczytalam postow, i jedyne co mnie cieszy to to ze nie jestem sama w koncu na tym swiecie nie moga byc same chudzielce, uwierzcie mi ja tez waze o duzo za duzo az mi wstyd tu pisac przy znajomych w pracy czy wsrod przyjaciol akceptuje siebie bawie sie dbam... ale czasem przychodza takie dni ze jest ciezko nie odbieram zadnych tel. zamykam sie w domu i uzalam nad soba tak dosc samolubne ale juz tak mam ale robie to tak zeby nikt nie widzlam i nikt o tym nie wiedzial. musze znowu wziasc sie za siebie kiedys schudlam 21 kg. i bylam taka fajna bombeczka nie za chuda taka jest za co zlapac ale nie za duzo rok minal i znowu zaczelm tyc.. ida wakacje wiec trzeba sprobowac znowu tylko cholera to tak ciezko chyba cos o tym wiecie
napisał/a:
~gość
2008-05-28 14:40
i wcale sie mezusiowi nie dziwie Twoj charakter w jego oczach pewnie wyglada jak najpiekniejsza kobieta swiata i to wlasnie Cie taka czyni
ewciaaa, Jeju naprawde zuo Ci sie udalo schudna 21kg Ja tam wierze,ze jezeli raz Ci sie udalo to drugi tez
ewciaaa, Jeju naprawde zuo Ci sie udalo schudna 21kg Ja tam wierze,ze jezeli raz Ci sie udalo to drugi tez
napisał/a:
~gość
2008-05-28 14:55
ja tez to slysze ale jakos mi trudno uwierzyc...
jejjjjjjj kobiety moje naukochansze jak ja bym tak chciala a ja nie umiem cieszyc sie zyciem. co prawda nie uzalam sie ale jest mi mega ciezko a tak bym sie chciala nie przejmowac...
mnie sie udalo 30 i czulam sie fantastycznie niestety nie jest tak latwo drugi raz zrzucic ehhhhhhh
ale wiecie co?? Kocham Was
jejjjjjjj kobiety moje naukochansze jak ja bym tak chciala a ja nie umiem cieszyc sie zyciem. co prawda nie uzalam sie ale jest mi mega ciezko a tak bym sie chciala nie przejmowac...
mnie sie udalo 30 i czulam sie fantastycznie niestety nie jest tak latwo drugi raz zrzucic ehhhhhhh
ale wiecie co?? Kocham Was
napisał/a:
~gość
2008-05-28 15:08
Madzia ,a to bylas u dietetyka czy jakies inny podal Ci ta diete?Moze wybierz sie do niego jeszcze raz ,zeby opracowal Ci znow ta diete Nie wiiem czy moge zapytac,ale przytylas spowrotem te 30kilo..?aha i ja tez Cie lowjuuuuu
napisał/a:
~gość
2008-05-28 15:20
Klaudus ja bylam u dietetyka diete mam w domu tylko ze ja nie mam kiedy gotowac a mama nie bedzie gotowac na 2 garki bo jej sie nie chce....
Nie przytylam mniej ale nie duzo jakies... 20 kilo
Bedzie dobrze sie jakos pokocham
Nie przytylam mniej ale nie duzo jakies... 20 kilo
Bedzie dobrze sie jakos pokocham
napisał/a:
josia
2008-05-28 16:45
heh... ja też się chyba do dietetyka powinnam wybrać....
ale nie mam czasu ;P
a poza tym nie wyobrażam sobie siebie przestrzegającej ścisłej diety... za słabą wolę mam :/
ale... mam już plan :D po sesji zacznę się ruszać - jeździć na rowerze, biegać... w ogóle fajnie będzie ;P
no i mnie jeść :D SCHUDNę!!!!! :)
trzymajcie się dziewczyny!!!!! :)
ale nie mam czasu ;P
a poza tym nie wyobrażam sobie siebie przestrzegającej ścisłej diety... za słabą wolę mam :/
ale... mam już plan :D po sesji zacznę się ruszać - jeździć na rowerze, biegać... w ogóle fajnie będzie ;P
no i mnie jeść :D SCHUDNę!!!!! :)
trzymajcie się dziewczyny!!!!! :)
napisał/a:
Fragma_88
2008-08-08 22:02
Może też wypowiem się w tym temacie (: nie mam tak silnej woli żeby np. zrezygnować ze slodyczy dla figury (: wiele razy próbowałam ale kończyło się zawsze tak samo - po paru dniach sięgałam zdesperowana po batonika (: mi się zdaje, że taka sylwetka jaką mam pasuje. Nie jestem przy kości, ale też nie jestem otyła i to mi pasuje (: i albo facet to doceni albo nie - jego wybór (: nie będę się specjalnie katowała jakimiś dietami, wolę po prostu się dużo ruszać, to przyjemny sposób dbania o sylwetkę.
napisał/a:
sorrow
2008-08-08 22:07
"Przy kości" nie oznacza chudej, tylko własnie trochę grubszą :).
napisał/a:
Fragma_88
2008-08-08 22:09
Przy kości? To chyba chodzi o chudą dziewczynę? (: eee sama już nie wiem (:
napisał/a:
seru
2008-08-09 09:01
HHeh. Drogie Panie chyba założyły ten temat aby się wzajemnie podnieść na duchu. Niby męski punkt widzenia a 75 z 84 postów jest napisanych przez kobiety.
No trochę może nie pocieszę tak jak moje poprzedniczki. Dla mnie trochę dziwne jest mówienie "A na pewno faceci wolą kobiety z większą ilością ciałka bo mój Miś tak mówi". A co miał Miś powiedzieć na Twoje "kotku a czy nie jestem za gruba"? Pewnie że odpowiedział że lubi więcej ciałka bo jest co przytulać. Po tym poznaje się gentlemana. :)
Ja nie trawię osobiście nadwagi u kobiet. Po prostu jakieś tam wałeczki, oponki, podwójne podbródki mnie to wcale nie podnieca a wręcz przeciwnie. Ba, taż nie jestem zwolennikiem anoreksji pokazywanej na wybiegach domów mody.
Myslę że jeżeli to już męski punkt widzenia to powiem o swoim. Raczej kobieta która ma nadwagę w sensie medycznym nie jest w moich oczach atrakcyjna. Oczywiście może być duszą towarzystwa, może być zabawna, inteligentna, ba, może być nawet ładnie ubrana. Ale nie pociągająca. Oczywiście są też przypadki indywidualne gdy cała ta nadwaga u kobiety jakoś się rozłoży równomiernie na całym ciele. Czasem jest że kobieta niby nie ma za dużo kilogramów w zapasie, ale te wszystkie kilogramy skupią się w jednej okolicy np. ud albo brzucha. Też nie za dobrze :)
No trochę może nie pocieszę tak jak moje poprzedniczki. Dla mnie trochę dziwne jest mówienie "A na pewno faceci wolą kobiety z większą ilością ciałka bo mój Miś tak mówi". A co miał Miś powiedzieć na Twoje "kotku a czy nie jestem za gruba"? Pewnie że odpowiedział że lubi więcej ciałka bo jest co przytulać. Po tym poznaje się gentlemana. :)
Ja nie trawię osobiście nadwagi u kobiet. Po prostu jakieś tam wałeczki, oponki, podwójne podbródki mnie to wcale nie podnieca a wręcz przeciwnie. Ba, taż nie jestem zwolennikiem anoreksji pokazywanej na wybiegach domów mody.
Myslę że jeżeli to już męski punkt widzenia to powiem o swoim. Raczej kobieta która ma nadwagę w sensie medycznym nie jest w moich oczach atrakcyjna. Oczywiście może być duszą towarzystwa, może być zabawna, inteligentna, ba, może być nawet ładnie ubrana. Ale nie pociągająca. Oczywiście są też przypadki indywidualne gdy cała ta nadwaga u kobiety jakoś się rozłoży równomiernie na całym ciele. Czasem jest że kobieta niby nie ma za dużo kilogramów w zapasie, ale te wszystkie kilogramy skupią się w jednej okolicy np. ud albo brzucha. Też nie za dobrze :)