Informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. forum rozmowy.polki.pl zostanie zamknięte. Jeśli chcesz zachować treści swoich postów lub ciekawych wątków prosimy o samodzielne skopiowanie ich przed tą datą. Po zamknięciu forum rozmowy.polki.pl, wszystkie treści na nim opublikowane zostaną trwale usunięte i nie będą archiwizowane.
Dziękujemy!
Redakcja polki.pl
Dodatkowo informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. wejdą w życie zmiany w Regulaminie oraz w Serwisie polki.pl
Zmiany wynikają z potrzeby dostosowania Regulaminu oraz Serwisu do aktualnie świadczonych usług, jak również do obowiązujących przepisów prawa.
Najważniejsze zmiany obejmują między innymi:
- zakończenie świadczenia usługi Konta użytkownika,
- zakończenie świadczenia usługi Forum: Rozmowy,
- zakończenie świadczenia usługi Polki Rekomendują,
- zmiany porządkowe i redakcyjne.
Z nową treścią Regulaminu możesz zapoznać się tutaj.
Informujemy, że jeśli z jakichś powodów nie akceptujesz treści nowego Regulaminu, masz możliwość wcześniejszego wypowiedzenia umowy o świadczenie usługi prowadzenia Konta użytkownika. W tym celu skontaktuj się z nami pod adresem: redakcja@polki.pl
Po zakończeniu świadczenia usług dane osobowe mogą być nadal przetwarzane, jednak wyłącznie, jeżeli jest to dozwolone lub wymagane w świetle obowiązującego prawa np. przetwarzanie w celach statystycznych, rozliczeniowych lub w celu dochodzenia roszczeń. W takim przypadku dane będą przetwarzane jedynie przez okres niezbędny do realizacji tego typu celów, nie dłużej niż 6 lat po zakończeniu świadczenia usług (okres przedawnienia roszczeń).
Konkurs „Sposób na szczęście”
Mam ogromne szczęście, bo:
- mam pracę, którą lubię i wykonuje z ogromną przyjemnością
- nie wracam do pustego domu, zawsze w nim na mnie czeka mąż i dzieci
- mam, co jeść, w co się ubrać i nie muszę dokonywać wyborów, z czego zrezygnować by starczyło mi pieniędzy do końca miesiąca
- mam wspaniałych przyjaciół, którym mogę wypłakać się w rękaw, gdy nachodzą mnie smutki. To ludzie, z którymi można konie kraść, są niezawodni w każdej sytuacji
- poświęcam czas swojej ukochanej pasji- pływaniu
- mogę sobie pozwolić na spędzanie czasu na czytaniu książek, słuchaniu muzyki, oglądaniu dobrych filmów, zabawie z dziećmi bądź przyjaciółmi
- mój mąż podziwia mnie jako kobietę, docenia jako matkę, gospodynię domową świetna kucharkę
- dziś świeci słońce pomimo, że już grudzień za pasem
- sąsiadka zaopiekowała się moim kotkiem, kiedy wrócił po ucieczce do domu, gdy my akurat byliśmy na urlopie
- szef dzisiaj ma świetny humor i pochwalił mnie za kawał dobrej roboty w tym miesiącu
- dostałam sms- a od córki, że zaliczyła klasówkę na piątkę
- przed godziną dzwonił mąż pytając jak mi upływa dzień
- dzisiaj piątek i tylko kilka godzin mnie dzieli do weekendu, który zapowiada wspaniałą zabawę andrzejkową
- tegorocznego sylwestra spędzimy w towarzystwie znajomych z liceum, których nie widzieliśmy od 9 lat ...
Powodów mojego szczęścia jest wiele. Mogę tak wymieniać bez końca. Jestem niepoprawna optymistką, choć przyznam, że nie zawsze tak było.
Nauczyłam się cieszyć z rzeczy nawet na pozór nieistotnych, takich jak ładna pogoda, uśmiech sąsiada na dzień dobry, słowo dziękuję z ust moich dzieci. Ktoś pomyśli, że jestem urodzona pod szczęśliwa gwiazdą. Nie, nie jestem! Jestem po prostu szczęśliwa pomimo problemów, które mam. Nie oglądam się wstecz na niepowodzenia. Staram się żyć pełnią życia. Przejść przez nie z szerokim uśmiechem, tak, żeby było widać migdałki :D Moja dewiza to korzystać z życia, czerpać z niego garściami. Życie mamy tylko jedno!
Wiekszosc ludzi rzada,aby ktos lub cos przyczynilo sie do naszego szczescia,ale nie tedy droga!
Mozna czuc sie szczesliwym w czyims towarzystwie,ale co wtedy kiedy zostajemy sami?
Szczescie nie spadnie na nas jak grom z jasnego nieba,nie zaatakuje nas jak przestepca,ani nie rzuci sie na nas jak dzikie zwierze.
Szczescie trzeba zauwazyc,wyciagnac po nie reke,pochwycic i za zadne skarby nie wypuscic.
A dla szczegolnej poprawy nastroju biore udzial w konkursach na [url]www.polki.pl[/url]
A ponadto:
* każdego poranka, z cytrynką, wody mineralnej szklanka;
* pozytywne myślenie spełniające niejedno marzenie;
* na co dzień i od święta prawdziwych przyjaciół wielu,
* grosik na szczęście (rozmnażający się) w portfelu;
* garstka pestek dyni i słonecznika na zdrowie;
* systematyczne 'odświeżanie' fryzury ulubionej na głowie;
* na zimowy wieczór z imbirem herbatka lub z mlekiem kawa,
i rozwiązanie znajdzie najtrudniejsza sprawa.
Jeszcze kilka pomysłów, na dobry nastrój, przychodzi mi do głowy...
...bo każda z nas ma swoje ulubione i sprawdzone sposoby :)
1.jak większość kobiet wizyta u fryzjera, kosmetyczki- czuję się wtedy piękniejsza, a tym samym szczęśliwsza,
2.nowy ciuszek,buty, kosmetyk - po protu udany zakup, coś o czym marzyłam i chciałam mieć
3. wyjście z kimś do restauracji, kina, teatru- miło spędzony czas w towarzystwie bliskich osób. (ostatnio z koleżanką byłam w kinie na " To nie tak jak myślisz kotku" - ale było wesoło)
Ale na to potrzebne pieniążki, które nie zawsze mam na takie wydatki i nie zawsze mogę poprawić sobie w ten sposób nastrój.Wtedy proste, tanie takie domowe sposoby, ale jakże dla mnie skuteczne
4. długa kąpiel w wannie, pełnej piany z dodatkiem ulubionego płynu kokosowego, przy włączonej muzyce.
5. wygodna kanapa i oglądanie filmu. Uwielbiam polskie komedie romantyczne i po raz kolejny mogę oglądać np.: "Nigdy w życiu"
6. wskoczyć pod ciepła kołderkę w seksownej piżamce i ...??!!
no własnie gdyby do propozycji nr 4 lub 5 lub 6 dodać jeszcze towarzystwo mojego męża i dobre winko to byłby to na pewno bardzo udany wieczór. I co mi tam wtedy jakieś problemy, zły nastrój, czy deszcz za oknem
Głowa do góry! Byle do wiosny!:D
P.S. Świetnie leczy depresyjne nastroje ;)
Zdarzyło mi się to pierwszy raz, dlatego postanowiłam się z Wami podzielić tym doświadczeniem. Czuję się teraz niesamowicie szczęśliwą istotą, tryskam dobrym humorem, mogę przenosić góry, a uśmiech nie znika mi od 36h z twarzy. To o czym Wam opowiem nie jest tylko sposobem na jesienną chandrę ale złotym środkiem na całe życie. Co było tego powodem, pierwszy raz w życiu powiedziałam stanowczo NIE...
Ale od początku... Znalazłam pracę jako kucharka w restauracji, jest to jednak praca dorywcza, nie regularna. Szefowa jest osobą bardzo choleryczną, wybuchową, potrafi zmienić zdanie w przeciągu minuty. Wiele razy potrafiła nawrzeszczeć na mnie że za grubo lub cieńko pokroiłam kapustę, że ustawiłam kuchnię na 200 stopni a nie 250. Wszystko znosiłam i cierpiałam w milczeniu. Nie mówiłam o tym nikomu, musiałam utrzymać swoją rodzinę. Aż pewnego razu wszystko się zmieniło. To było dokładnie tydzień temu. Szłam do tej pracy i czułam że coś wisi w powietrzu. W pracy miałam dużo zamieszania. Szefowa była jak zwykle w podłym humorze. I nagle stało się... pomyliłam rodzaj talerzy. Wpadła z krzykiem, wyzywając od głupiej, pustej... w końcu coś popchnęło mnie, coś pękło.
Rzuciłam fartuch na ziemię, ustawiłam się w takiej samej pozie jak ona i stwierdziłam że nie mam zamiaru pracować z niezrównoważonymi psychicznie ludźmi i że nikt nie będzie mnie tak traktował i wyszłam, przez całą salę machając z radości torebką. Największą rozkosz sprawiała mi wtedy myśl że wreszcie ktoś jej się postawił. Do tej pory sama wyrzucała pracowników. Byłam dumna z siebie bo wiedziałam że dorosłam, tak psychicznie, że nie boję się mówić tego otwarcie co czuję, co myślę, że nie straszni są mi tacy despoci. Oczywiście straciłam pracę, jednak nie ma tego w życiu złego co by na dobre nie wyszło. Wczoraj dzwoniła koleżanka z ofertą pracy dla mnie i mam zacząć od poniedziałku.
Co chciałam Wam przez to powiedzieć? Dziewczyny nie bójcie się mówić NIE... Bądźcie w porządku do siebie, szanujcie się i nie dajcie opałętać takim narwanym osobom. Miejcie respekt przed innymi i same go oczekujcie od otoczenia. To jest właśnie mój sposób na szczęście i dobry humor który odkryłam przed paroma dniami. Znalazłam harmonię sama z sobą. To uskrzdla. Do tej pory chodziłam struta, bałam się tam pracować, teraz uwolniłam się z tej zamkniętej klatki i jestem wolnym, szczęśliwym ptakiem.