Informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. forum rozmowy.polki.pl zostanie zamknięte. Jeśli chcesz zachować treści swoich postów lub ciekawych wątków prosimy o samodzielne skopiowanie ich przed tą datą. Po zamknięciu forum rozmowy.polki.pl, wszystkie treści na nim opublikowane zostaną trwale usunięte i nie będą archiwizowane.
Dziękujemy!
Redakcja polki.pl

Dodatkowo informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. wejdą w życie zmiany w Regulaminie oraz w Serwisie polki.pl

Zmiany wynikają z potrzeby dostosowania Regulaminu oraz Serwisu do aktualnie świadczonych usług, jak również do obowiązujących przepisów prawa.

Najważniejsze zmiany obejmują między innymi:

  • zakończenie świadczenia usługi Konta użytkownika,
  • zakończenie świadczenia usługi Forum: Rozmowy,
  • zakończenie świadczenia usługi Polki Rekomendują,
  • zmiany porządkowe i redakcyjne.

Z nową treścią Regulaminu możesz zapoznać się tutaj.

Informujemy, że jeśli z jakichś powodów nie akceptujesz treści nowego Regulaminu, masz możliwość wcześniejszego wypowiedzenia umowy o świadczenie usługi prowadzenia Konta użytkownika. W tym celu skontaktuj się z nami pod adresem: redakcja@polki.pl

Po zakończeniu świadczenia usług dane osobowe mogą być nadal przetwarzane, jednak wyłącznie, jeżeli jest to dozwolone lub wymagane w świetle obowiązującego prawa np. przetwarzanie w celach statystycznych, rozliczeniowych lub w celu dochodzenia roszczeń. W takim przypadku dane będą przetwarzane jedynie przez okres niezbędny do realizacji tego typu celów, nie dłużej niż 6 lat po zakończeniu świadczenia usług (okres przedawnienia roszczeń).

Konkurs "Bądź ActiVenus"

eweelcia
napisał/a: eweelcia 2013-10-01 10:07
Aktywność fizyczna jest bardzo ważna w dzisiejszym świecie. Jest bardzo wiele cennych sposobów na dobrą kondycję. Często sobie Spaceruję biegam , jeżdzę na rowerze , rolkach a także chodzę po górach. Poprawia to wydajność układu oddechowego i sercowo-naczyniowego. Ćwiczę regularnie codziennie 30 minut . Są to czynności , które powodują wzrastanie tętna i tempa oddechu. Dzięki regularnym spacerom wzmacniam kości i obniżam wystąpienie osteoporozy. Często aby być w formie chodzę na basen. Pływanie odpręża , odchudza , modeluje sylwestkę, kształtuję płynność ruchów. Pływanie działa bardzo relaksująco . Pływanie urozmaicam ćwiczeniami w wodzie. Od czasu do czasu lubię relaksować się w jacuzzi. Czerpię aktywność fizyczną także z tańca. Uczęszczam na salse. Każdy sport jest dobry aby poprawić swoją aktywność fizyczną pod warunkiem , że uprawia sie go regularnie. Teraz kiedy zbliża się jesień i zima to jest odpowiedni czas aby zadbać o nasz wygląd i o kondycje organizmu. Od czasu do czasu chodze do pracy na piechotę, cwiczę rowerkiem treningowym. Codziennie słucham muzyki relaksującej. Teraz czekać będę z niecierpliwością na cieplejsze dni żeby wreszcie ruszyć przed siebie na rowerze, wręcz uwielbiam jazdę rowerem szczególnie wiosną i latem.
napisał/a: sylwiaxx16 2013-10-01 10:25
Aktywność fizyczna odgrywa ważną rolę. Aby nie wypaść z formy jak najczęściej wprawiam w ruchy moje ciało. Moją ulubioną aktywnością jest TANIEC BRZUCHA. Fascynacja tego rodzaju tańcem rozpoczęła się podczas mojej wyjątkowej podróży do "kraju faraonów".
Raqs sharki czy Raqs baladi (taniec orientalny)- czyli taniec brzucha jest jednym z podstawowych elementów kultury egipskiej. Ten pradawny taniec kobiet wywodzi się z kultu bogini Izydy. Łączy w sobie ponętne i prowokujące ruchy bioder, brzucha, biustu oraz ekspresyjne i kuszące gesty dłoni. Od wieków robi niezwykłe wrażenie. Taniec brzucha jest uwodzicielski, zmysłowy i bardzo kobiecy- odzwierciedla radość życia i ukazuje duszę.
To właśnie w tym tańcu przenoszę się do fascynującego świata pełnego przepychu i bogactw o jakich nikomu się nie śniło. W miejscu tym o poranku, w promieniach wschodzącego słońca unosi się zapach rajskich kwiatów, w południe rozkoszować można się wonią orientalnych przypraw, zaś nocą tysiące migoczących gwiazd na ciemnym niebie przypomina królewską szatę sułtana wysadzaną diamentami. Zamykam oczy i wyobrażam sobie latający dywan Aladyna, który zabiera mnie na niezwykłą wyprawę nad pałacem sułtana oraz tętniącym życiem Kairem.
Dzięki tańcowi brzucha odzyskałam swoją dawną, upragnioną formę. Wyćwiczone mięśnie brzucha zdecydowanie lepiej wyglądają w bikini, w którym można przechadzać się po piaszczystej plaży.

Moim drugim sposobem na formę jest BIEGANIE.
Powoli przestaje być głośno o modzie na fitness cluby, squash czy basen. Teraz wysportowany i dbający o siebie człowiek, to człowiek, który biega. Wieczorami na ulicach i w parkach coraz więcej widać wyciskających z siebie siódme poty biegaczy. Nie jest to jednak moda, którą wolno krytykować – bieganie jest najbardziej naturalną formą ruchu, zdrową i dobrą dla naszego organizmu.Wzmacnia serce, usprawnia pracę płuc i krwioobiegu. Dzięki temu jesteśmy sprawniejsi, wytrzymalsi i zmniejszamy ryzyko chorób układu krążenia, na które umiera przecież większość Polaków. Jednak solidny bieg dba nie tylko o nasze zdrowie, lecz także o doskonałą sylwetkę. Bieganie to jeden z najintensywniej spalających tłuszcz sportów, jaki można wybrać.Nieocenionym jest też fakt, że ruch, a co za tym idzie lepsza forma i lepszy wygląd, to przede wszystkim dobre samopoczucie – samopoczucie człowieka, który wie, że robi coś dobrego dla siebie i dla swojego zdrowia.
napisał/a: Nowelka 2013-10-01 10:33
Co robię żeby nie wypaść z formy?
Prowadzę tzw. tryb zdrowego egoizmu i narcyzmu. Całość rytuału dziennego jest bardzo prosta. Rano staję przed lustrem i mówię sobie "boziuś kochana ale z Ciebie świetna dupa" i z uśmiechem na twarzy lecę do pracy. Taki poranek zawsze dodaje mi entuzjazmu nawet na najcięższy dzień. Forma ta pozwala nie tylko mi zauważyć piękno jakie mam ale przez samoakceptacje widzą je również inni. Gdy kochasz siebie to kocha Cię świat:) Ale aby tak sobie mówić i usilnie wierzyć w swoje piękno ćwiczę i staram się codziennie dziękować mojemu ciału że daje sobie radę w życiu ze mną, że znosi wszystkie męczarnie jakie mu serwuje, a mimo to nadal jest jędrne i seksowne. Dużo pływam gdyż kocham wodę, dużo ćwiczę gdyż kocham aerobik i seks, dużo się śmieję gdyż uwielbiam być pozytywnie zakręcona i dużo pije gdyż cenię wodę ponad wszystko" staram się robić wszystko by moje ciało pamiętało jak dobrze mi z nim jest :>
bajgle
napisał/a: bajgle 2013-10-01 16:03
Latem o kondycję nie trzeba było dbać, bo utrzymywała się ona sama. Ciepłe i słoneczne dni same zachęcały do wykonywania czynności aktywnych - biegania, spacerowania, jazdy na rowerze. Jednak minęło, a na dobre zagościła się już jesień. Zamiast marudzić , że jest zimno , nic się nie chce robić i trzeba odkładać tłuszczyk na chłodne zimowe dni, wykorzystuję to co mam, aby móc się cieszyć doskonałą formą oraz kondycją nie tylko w okresie wakacji, ale całym rokiem. Tak więc stosuję się do moich podstawowych zasad dbania o siebie i są to : odpowiedni sposób odżywiania, sport oraz wizualizacje :)
CZĘŚĆ 1 - ODPOWIEDNI SPOSÓB ODŻYWIANIA
Najważniejsze to śniadanie - moja podstawa sukcesu. Koniecznie ciepłe aby dodatkowo nie wychładzać organizmu, pełne witamin i cennych składników odżywczych, wysoko energetyczne. Chętnie sięgam w tym wypadku po owsianki z różnego rodzaju owocami. Oprócz tego w regularnych odstępach czasowych zjadam pozostałe cztery posiłki - każdy jest zdrowy, pełen warzyw i owoców oraz cennych składników odżywczych potrzebnych dla mojego organizmu i dodających mi chęci do działania. Ciemne pieczywo już na stałe zagościło w moim domu tak jak kiełki czy pestki dyni albo słonecznika. Staram się czerpać z natury to co najcenniejsze. Do tego pijam wodę mineralną oraz świeże soki.
CZĘŚĆ 2 - SPORT
W sporcie kieruję się zasadą aby łączyć przyjemne z pożytecznym. Tak więc raz w tygodniu basen z siostrą - aby nie zatracić wartości rodzinnych, jazda na rowerku treningowym podczas oglądania ulubionego serialu - aby nie marnować czasu i nie mieć ciągot do podjadania podczas seansu czy weekendowe 6 godzinne spacery z ukochanym - by jeszcze bardziej zbliżyć się do siebie i do tego pooddychać świeżym powietrzem.
CZĘŚĆ 3 - WIZUALIZACJE
Zawsze gdy mam ochotę zgrzeszyć i sięgnąć po pizze, pudełko czekoladek czy chipsy zamykam oczy i wyobrażam sobie bohaterów filmu "Grubasy" lub Eddiego Murphy'ego w komedii "Gruby i chudszy" ochota na kaloryczne przekąski mija mi jak ręką odjął ;) Albo gdy nie chce mi się wstawać zamykam oczy i wyobrażam sobie siebie idącą do sklepu po nowa obłędną obcisłą mini sukienkę i zachwyt w oczach ukochanego od razu nabieram wigoru do działania i motywację do czynienia wielkich rzeczy :)
napisał/a: zanka88 2013-10-01 17:04
Jestem typem kanapowca leniwca, który uwielbia leżenie i gapienie się w sufit. Ostatnio jednak zauważyłam, że mimo młodego wieku moje cało nie wygląda tak ja jego właścicielka życzyłabym sobie. Pewnego dnia weszłam na bloga dziewczyny, która ćwiczyła z Ewą Chodakowską i zobaczyłam piękne, wyrzeźbione ciało, a szczęka opadła mi już zupełnie kiedy zobaczyłam, że ta kobieta jest starsza ode mnie o 10 lat i jest matką dwójki dzieci. Cała oszołomiona zwlokłam się z łóżka i szybko włączyłam filmik z ćwiczeniami. Było ciężko, a po treningu leżałam na dywanie ledwo żywa przeklinając wszystko i wszystkich dookoła. Po paru razach oczywiście zwątpiłam, ale zaraz przyszło opamiętanie i powróciłam do ćwiczeń. Staram się zmienić dietę oraz ćwiczyć w miarę własnych możliwości robiąc przerwy, aby się zbyt mocno nie zniechęcać. Mam plan na wakacje chwalić się nowym, pięknym ciałem i zobaczymy jakie będą efekty mojego wysiłku...
napisał/a: appetita 2013-10-01 21:17
Jestem kobieta po pięćdziesiątce, która 3 miesiące temu zapisała się na ... kickboxing! Szalone? Oczywiście! Odchowałam dwójkę wspaniałych dzieci, mąż co prawda jak siedział w fotelu tak siedzi, ale to już jego sprawa. Nie mam zamiaru na starość cierpieć na osteoporoze, problemy z sercem czy układem ruchu. Uważam że kobieta w moim wieku może wyglądać równie dobrze jak "trzydziestka". Mój trener bardzo sceptycznie podchodził do mojej osoby na zajęciach, myślał że mam jakieś wymysły, ogłupiałam na stare lata... ale już po kilku zajęciach przekonał się, że mam predyspozycje do tego sportu. Kickboxing idealnie rzeźbi mięśnie łydek oraz ramion. Sąsiedzi nie poznają mnie na ulicy! W dodatku czuję się zdrowa i pełna sił, łącząc przy tym dobrą zabawę! Czegóż jeszcze mi trzeba do szczęścia? Cieszę się, że w wieku 50-lat mam pasję i cele, a mój mąż nich patrzy i podziwia :)
petitka22
napisał/a: petitka22 2013-10-01 21:58
Aby zachować kondycje jeżdżę na rowerze każdego dnia około 30minut, natomiast w weekend wybieram się na dłuższe przejażdżki 2,3 godzinne. Staram się dużo spacerować wieczorami przed senem by się odpowiednio dotlenić. Każdego dnia serwuję sobie mnóstwo warzyw i owoców. Latem uwielbiam pływać zwłaszcza nad morzem oraz spacerować porankiem brzegiem plaży, natomiast zimą jeżdżę na nartach, oraz sankach co sprawia mi ogromną frajdę no i spalam kalorie a jak wiadomo zimą ciężko jest nam je spalić. Nie palę papierosów i ograniczam jak mogę słodycze. Za to uwielbiam pizze, ale wcale mi to nie przeszkadza w utrzymaniu zgrabnej sylwetki.
napisał/a: anka9290 2013-10-01 23:48
Aby nie wypaść z formy zabieram swoją córkę codziennie na spacery. Nic bardziej nie wymęczy niż dziecko biegające po parku, placu zabaw i lesie. Mój szkrab jest bardzo rozbieganym dzieckiem. I to się chwali. Jest bardzo ciekawe świata i biega za wszystkim co jej się spodoba. A ja jako kochana mamusia bacznie soje dziecko obserwuje i jak już gdzieś biegnie to ja też szybko za nim. Jednak dogonienie tego maleństwa to też trudna sprawa. Tu się chowa ,tam znowu coś innego się spodoba. Zabawa na placu zabaw też jest wyczerpująca. Tak ją podnieść, tam podsadzić , tutaj pobujać huśtawką. A kiedy juz jesteśmy w lesie z mała zbieramy szyszki a pożniej robimy z nich magiczne figurki. Cały dzień tak spędzony to dużo sprawności wymaga a ja się cieszę że te ćwiczenia to najpiękniejsze chwile spędzone z moim dzieckiem pomimo wielkiego zmęczenia.
napisał/a: karin2 2013-10-02 11:07
Aby zachować kondycję ... tańczę. Jest to jak narkotyk, uzależnienie, które pozwala mi nie wypaść z formy. Dbam o to, by treningi były systematyczne, nie pozwalam sobie na okresy zastoju, lenistwa, nic-nie-robienia.

Raz w tygodniu funduję sobie stretching - aby zrelaksować i rozciągnąć obolałe mięśnie. Stretching wspaniale odziałowuje na moją ogólną kondycję - pozbywam się napięć, stresów, które zalegały w moim ciele i w mojej głowie.

Wysypiam się. Sen jest najlepszym lekarstwem, kiedy moja kondycja jest nie najlepsza. Sprawia, że mam siły do pracy nad sobą i do tego, by ... chciało mi się chcieć.

Taki tryb życia pozwala mi się cieszyć dobrą kondycją po raz pierwszy od wielu, wielu lat :)
napisał/a: IzkaxD 2013-10-02 17:44
Czy istnieje coś takiego jak aktywność idealna? Istnieje! Może to nie są jakieś wielkie wyczyny sportowe, ale to świetna alternatywa dla kobiet, które nie tylko chcą poczuć się piękne i seksowne ale też tak wyglądać. Od jakiegoś czasu "trenuję" taniec na rurze, taniec erotyczny i brzucha. Na początku wzbraniałam się przed tym rękami i nogami, ale to coś niesamowitego! Już po paru lekcjach nabrałam odwagi i pewności siebie, przestałam być szarą myszką a do tego nieźle się pociłam ;) Znajomi zauważyli ogromną różnicę, oczywiście na plus. Po trzech miesiącach naprawdę widać efekty, figura stała się dużo smuklejsza a ja zauważyłam wielką poprawę kondycji. A dodatkowo taki pokaz taneczny przed swoim partnerem prowadzi do... innej aktywności fizycznej :)
Naprawdę każda kobieta powinna tego spróbować! Po co męczyć się z biegami, brzuszkami, przysiadami, skoro można tak przyjemnie spędzić czas? Tym bardziej, że efekty są zdumiewające, nie tylko fizyczne, ale psychika się zmienia :)
napisał/a: szampania 2013-10-02 18:44
Mój sposób na zachowanie kondycji i utrzymanie formy? Nic trudnego! :)
Każdy z nas marzy o pięknej, smukłej i powabnej sylwetce, ale powiedzmy sobie szczeże wymaga to sporo zaangażowania i zawzięcia. Najważniejsze jest to, że jest to jednak wykonalne! :) A wiec, bierzmy się do dzieła! ;)
Na początek pragnę zaznaczyć i szczególnie podkreślić o odpowiedniej dawce snu. Tak snu, ponieważ tylko dzięki niemu będziemy mieli siły na cały dzień. Następnie należy pamiętać o porannej gimnastyce, takiej prostej dla pobudzenia krążenia i ożywienia. Kolejnym krokiem jest śniadanie, które powinno być pożywne i pełne w wartościowe składniki. Kolejnym krokiem jest nawodnienie organizmu, a więc należy pamiętać o wypiciu dziennie chociaż tych 1,5-2l wody. Oprócz tego nasze menu powinno być lekkie, zdrowe, smaczne i bogate w owoce i warzywa. Zaleca się także uprawianie sportu. Ja z reguły jestem leniwa i brak mi zawzięcia, więc staram się np. zamiast korzystania z windy - wchodzić schodami na dane piętro albo zamiast jechać komunikacją miejską - iść do wyznaczonego celu piechotą albo w piękny i słoneczny dzień jechać rowerem. Moi Drodzy prawda jest taka, że liczy sie ruch, ponieważ ruch to zdrowie i w głównej mierze dzięki niemu będziemy w stanie utrzymać kondycję i formę.
pozdrawiam :)
napisał/a: ameli23 2013-10-02 19:50
Od kilkunastu już lat mam problemy ze zdrowiem… ;)
Moja choroba przejawia się tym, że ciągle muszę jeździć na rowerze (!) i czuć ten przyjemny, niczym nie zastąpiony, świst w uszach. Jeśli w mojej głowie nie rozlega się ten odgłos, czuję ciężki stres, pocę się, staję się bardzo nerwowa. Aby odczuwać komfort jazdy muszę mieć duże i wąskie opony. Tylko dzięki nim mogę rozwijać naprawdę duże prędkości.
A pierwsza być uwielbiam!
Następny mój problem to bezawaryjność. Mam tu na myśli porządne hamulce, gdyż jestem tak spontaniczna a zarazem roztrzepana, że wszystko dostrzegam na ostatnią chwilę. A wtedy muszę zatrzymać się natychmiast, choćby nie wiem co! (I w takim oto momencie wojuję, by pozostać na wygodnym siodełku, a nie lecieć na twardy asfalt, bo siniaków mam już bez liku ;)).
Następna rzecz – choć za lekko być nigdy nie może, to lekkość to jest to, czego w rowerach najbardziej mi brakuje. Gdy moje 48 kg ma wnieść na 4 piętro ponad 20 kg rower, ciało odmawia posłuszeństwa. Wojuję więc na klatce pół popołudnia, a takiego ciężaru na klatę i tak przyjąć nie mogę. Za to bez względu na to, czy chcę czy nie, przyjmować muszę krytykę sąsiadów, bo staję się przedmiotem nerwów u połowy bloku (za te nieustanne hałasy), i u siebie samej, tym samym, też.
Przemyślałam wszystkie swoje nietypowe objawy i … wybrałam się do lekarza. Ten stwierdził u mnie syndrom „rowerowy”. Jest to bardzo rzadka choroba, którą ciężko wyleczyć. Wg lekarza pierwszym krokiem do odzyskania zdrowia jest jedno małe zwycięstwo i ta nieopisana satysfakcja. Tylko to sprawi, że będę mogła normalnie już, funkcjonować. ;) No cóż, muszę spróbować. To może być przełom w moim życiu. Więc … do dzieła! :)