Konkurs "Bądź piękna z Mollon"

napisał/a: cathrina8 2008-02-07 11:01
Hmm.. oczaruje go na kilka sposobów.. tak aby na zawsze zapamiętał te Walentynki..
po pierwsze : rano "wariuje" w łazience , robię wszystkie zabiegi kosmetyczne jakie tylko są możliwe aby moja skóra, włosy i w rezultacie moja osoba wyglądała zabójczo :)
po drugie: układam włosy i robię piękny makijaż.
po trzecie:mówią że przez żołądek do serca.. i tego kursu się właśnie trzymam .. zrobię wspaniałą kolację przy świecach z wytrawnym czerwonym winem i romantycznej muzyce w tle, a na deser upiekę jego ukochane muffiny...
po czwarte.. będę ubrana bardzo sexy, lecz ze smakiem ;) , a pod pięknym ubraniem będzie się kryć zachwycająca czarna koronkowa bielizna..
po piąte.. mały prezencik + kartka walentynkowa , nie mogłoby zabraknąć tej tradycji :)
po szóste : jak co roku przy lampce wina, na wygodnej kanapie, przytuleni, wspominamy sobie jak się poznaliśmy i różne zabawne wątki z naszego związku..
po siódme.. a co będę mówić...sami się domyślcie ;) Ciiichosza ;)

i w ten sposób Moje Kochanie zostanie oczarowane moją osobą i tym w jaki sposób przygotowałam ten wyjątkowy wieczór, tylko dla Nas Dwojga..
napisał/a: be4ta 2008-02-07 11:02
Gorąca kąpiel, depilacja, balsam na ciało. Co założyć? Coś seksownego, czy może bardziej oficjalnego. Wiem założę tą czerwoną sukienkę, w której tak mnie lubi. Teraz włosy, kok, czy rozpuszczone? Znowu tak jak lubi, swobodnie opadające na ramiona. Został makijaż. Delikatny, zmysłowy, podkreślający moje namiętne usta. Jeszcze kropelka perfum za uszko, żeby uwodzić zapachem, kolczyki w kształcie serduszek i złoty łańcuszek na szyję. Oczywiście na nogi założę czerwone szpilki, one tak pięknie współgrają z sukienką. Już czuje się piękna. Teraz świece na stół, szampan, dwa kieliszki i talerz owoców morza, które razem uwielbiamy. Ciepłe piosenki o miłości dopełnią całości budowanemu misternie nastrojowi romantyzmu. Dzwonek do drzwi, już jest…
napisał/a: rose_22 2008-02-07 11:22
Walentynki... to nie jedyny dzien gdy trzeba sie starac, przygotowywac... Bo o milosc nalezy dbac kazdego dnia, pielegnowac ja przez caly rok, aby w ten wyjatkowy dzien moc naprawde spijac miod z ust ukochanego... Wiec nie bede robila nic specjalnego. Bo codziennie pokazuje mojemu mezczyznie jak mocno go kocham, jak bardzo mi na nim zalezy, jak jest dla mnie wazny i wyjatkowy... I mam nadzieje, ze on czuje to na codzien a nie jedynie od swieta
napisał/a: kwoloch 2008-02-07 11:26
Walentynki? Czas na party!
pokaz urok nieodparty.
Jak to zrobić? Nic prostszego!
Kosmetyki masz od tego.
Najpierw podkład, naturalnie
Naloz malo a starannie.
Puder opalizujacy,
Lekko złotem się mieniący.
Najwazniejsze sa Twe oczy
Aby nikt Cie nie przeoczyl!
W barwach morza zrob makijaz
Niechaj błekit je spowija
A ubrane tez w turkusy
kwintesencja sa pokusy.
Tusz wydluzajacy rzesy
Oprawe oczu powiekszy.
Blyszczyk pyszni sie na ustach
Mgielka perfum Cie nie opuszcza.
Teraz Ty rozdajesz karty
bos krolowa tego party!:)
napisał/a: bebeXm3 2008-02-07 11:45
Walentynki - walę tynki...dosłownie i w przenośni, bo w tym dniu postawnowiliśmy zakończyć od dawna planowane malowanie łazienki.
A więc wspólnie spędzony czas w łazience...przy skrobaniu ścian i malowaniu na żółto - farba już kupiona. A później, któż to wie, może zmyjemy we wspólnej kąpieli z siebie kurz po remoncie :)
napisał/a: terenia 2008-02-07 11:46
Staram się aby mój facet był mną oczarowany przez cały rok a on zapewnia mnie o tym i daje mi tego dowody codziennie dlatego w dzień św.Walentego staramy się oboje zrobić prezent naszym rodzicom i dzieciom aby pokazać im jak bardzo ich kochamy.
napisał/a: secret22 2008-02-07 11:49
Mojemu Mężowi

Miłością okryję Cię Kochany
Jak czerwonym płaszczem.
Ty wiesz wszystko o mnie Jedyny
Ja wiem że jesteś dla mnie wszystkim.

Walentynkowe me serce porwałeś dawno temu
I trzymasz mocno w kieszeni
Przygotować się?
Dla Ciebie najpiękniejsza jestem naga
Ubrana w Twoje ręce
Roztopiona Twoim zielonym spojrzeniem.
napisał/a: bojan213 2008-02-07 12:01
W tym roku zaskoczę mojego męża na 100 % ! Jest on ogromnym miłośnikiem wędkarstwa podlodowego i poświeca temu dużo wolnego czasu jest to jego podobno druga miłość. Dlatego w Walentynki upiekę mu dwie miłości na jednym ogniu. Pożyczyłam już od mojego taty wędki podlodowe ,gumofilce i taką kurtkę na lód, kupię robaki i w Walentynki obudzę go rano ubrana na wędkarsko i pojadę razem z nim na te cholerne rybska i bedę udawała zadowoloną. Potem poudaję troche , że mi już zimno i wrócimy do domu. Goracy prysznic - goraca herbatka z rumem - goraca kołderka !
To beda Walentynki z żoną rybaka !
napisał/a: 0lunia 2008-02-07 12:13
Zarządzę pobudkę godzinę wcześniej, będzie czas na wyjątkowe śniadanko. Niech ten dzień od rana będzie nieco inny, spokojniejszy, bez pośpiechu ;)
napisał/a: Lula102 2008-02-07 12:16
Być piękną w Walentynki, to nie tylko staranny makijaż i droga suknia. Piękno kobiety musi wytrysnąć od środka, być źródłem, które zasili skórę, spojrzenie, będzie w ruchach i uśmiechu. Na takiej twarzy lepiej zabłysną kosmetyki. Bycie piękną w ten jedyny w roku wieczór, nasuwa mi na myśl wiersze Marii Pawlikowskiej – Jasnorzewskiej, a właściwie szkice do jej miłosnych wierszy. Mają w sobie ten kokieteryjny urok dawnych, romantycznych lat. Nie zawsze daje się to ująć we właściwe słowa, bardziej w porównania. Otwierają się przedwojenne filmy. Ukochany, widząc emanację mojej harmonii, musi zrozumieć, że mogę być taką samą Marią, czekającą na bliskiego mężczyznę, gdy rozbieganymi palcami powiększała usta śliskie od ślin. Lustra - w zimnych hotelowych pokojach - stawały się ciepłymi skrzydłami paryskich toaletek, a po przyłożeniu do nich zamszowej rękawiczki, wyrastały kawiarniane opary cygar. Kim dziś dla mnie będziesz: Kasprowiczem czy Boy-Żeleńskim?
Domyśl się, że w chwili drapieżności, zawsze przypominają sobie o mnie te wszystkie, pozornie oswojone kocice w fiszbinowych gorsetach - co przede mną - za adamaszkowe kotary upychały wianki z rozchodników po oktawie Bożego Ciała, żeby wieczorami przy oszronionej butelce szampana, wyzwolić się z ciasnych kokonów drapiącego perkalu i skąpych warg starych mężów. Chciały żyć, nagie i dotykalne.
Zmysłowa, przypłynę do ciebie na wirującej huśtawce, żebyś mógł dostrzec jak moja kobiecość na powitanie kradnie twoje dłonie, błyskiem bransoletki czy parasolką w chińskie ptaki. Wtedy Twój lampart wykluje się z moich bioder albo pośladków, ukradkiem zechce pieścić - przez nieuwagę - zsuwającą się tam nitkę ponczu, a ja doznam jak surowy jedwab koktajlowej sukni, zmysłowo przylgnie do powiek niczym fragmenty tuberozy. Mocno uchylę uda, żebyś słyszał jak rozsypują się syryjskie korzenie. Wtedy - między nami - zaistnieją tylko zakopiańskie szlaki, jakby jakaś ukryta siła wynosiła nas ponad barwy Czarnego Stawu,
nad ciemnosmreczyńskie mgły, wyżej niż światło nad Rysami, aby nawet muzyka z patefonu zapaliła się.
napisał/a: draganek 2008-02-07 12:22
Na 14 lutego
W święto Walentynki i jej Walentego
gdy miłość można wyznać wszelką
tą małą i tą wielką
chcąc piękną być od rana
wypijam lampkę szampana
i dla poprawy nastroju
nie myślę wcale o ...stroju
tylko podczas kąpieli
rozmyślam o niedzieli
i rozpieszczając swoje ciało
pozwalam by boskim się stało
napisał/a: magdageo 2008-02-07 12:31
Zegar wybija północ, noc ciemna i bezkresna...
moje czerwone usta, pełne, ponętne, błyszczące budzą ukochanego w pierwszych sekundach wyjątkowego dnia... długi namiętny pocałunek na dobry początek...a potem dłuuuuga noc....
Blady świt, pierwsze promienie słońca padają na małżeńskie łoże, z kuchni dobiega jakiś szmer...zapach świeżo parzonej kawy, zapach francuskich rogalików z dżemem prosto z pieca, zapach mojego ciała i delikatna woń moich perfum... śniadanie w łóżku, upojny poranek, czułe rozstanie i dzień pracy, który mija na tęsknocie...
Popołudnie...elegancka i seksowna zarazem zmierzam w kierunku naszej ulubionej restauracji... w torebce mam coś, co sprawi mu ogromną przyjemność... Już jest, czeka na mnie przy stoliku z bukietem czerwonych róż... Namiętny pocałunek i umyślnie pozostawiony ślad czerwonej szminki na jego policzku... Jak przed 12 laty, jak wtedy, gdy stawialiśmy razem pierwsze kroki... Jemy przepyszny obiad i obdarowujemy się czułościami... Na deser wyciągam z torebki...tak...karnet na pole golfowe - od dawna o tym marzył, od razu w jego oczach widać błysk i radość :) Po uroczym obiedzie idziemy na dłuuugi spacer...mijamy ludzi, domy, parki...trzymamy się za ręce i patrzymy sobie w oczy. Wracamy do domu, gdzie czeka na nas nasze małe szczęście, które cały dzień spędziło z troskliwą babcią. Ten starannie przygotowywany wieczór nie moze się odbyć bez udziału istotki, która diametralnie odmieniła nasze życie. Wspólne rodzinne igraszki i zabawy. Maleństwo idzie spać... księżyc wygląda zza chmur...czas na finał... Blask świec, czułe gesty, czerwone wino, światło księżyca oświetla sypialnię...opada woal...ciała połyskują w szalonym wirze...gra muzyka...grają serca...wieczór dobiega końca...
I oby tak wyglądał nasz każdy dzień, a nie tylko starannie szykowane od miesiąca "Walentynki"