Konkurs "Czekoladowe walentynki z Ziaja"

napisał/a: kotus358 2014-02-03 20:40
Mój scenariusz na udany wieczór we dwoje wygląda tak:
Mąż w tajemnicy wszystko organizuje,załatwia u dziadków opiekę nad córką,dzwoni do mnie i mówi tylko tyle,że ma dla mnie niespodziankę mam się przyszykować i być gotowa na wieczór.Wieczorem podjeżdża limuzyną pod dom,porywa mnie do auta daje bukiet róż,w drodze(jak się później okazuje na lotnisko) wypijamy zimnego szampana i zajadamy się truskawkami,dojeżdżamy na lotnisko gdzie czeka na nas helikopter,którym lecimy na romantyczną kolację w jakieś miłe przytulne miejsce gdzie nie ma tłumów,tam jest uszykowany dla nas stolik z dala od innych gości,w tle cicho gra muzyka.Po pysznej kolacji tańczymy wtuleni w siebie,wracamy taką samą drogą do domu i następuje ciąg dalszy romantycznego wieczoru.
napisał/a: melu 2014-02-03 21:07
A mi się marzy spokojny wieczór w domu Nasza ukochana kanapa, dobry film, wspólnie przygotowane gorące smakołyki, ulubione wino, delikatny zapach wanilii i pomarańczy unoszący się z podgrzewacza i przede wszystkim błogi spokój. Po ciężkich zimowych tygodniach to czego potrzebujemy to wspólnie spędzony spokojny czas we własnych czterech ścianach i ciepłych skarpetach! Na co dzień stoimy na wysokości zadania, elegancko ubrani, zabiegani i stawiający co krok czoła przeróżnym sytuacjom i zadaniom. A idealny wieczór spędzony we dwoje (a nie z oczami wlepionymi w komputer i pracę) to właśnie pełen luz i odprężenie!
SyEla
napisał/a: SyEla 2014-02-03 21:08
Zimowy wieczór.W kominku palą się kawałki drewna. Na podłodze przed kominkiem wielkie futro z ekologicznego misia. Blask ognia rozświetla wnętrze drewnianej chaty do której przez okna zagląda ciekawy księżyc. My na misiu, w tuleni w swoje ciała, popijamy ciepłego grzańca z goździkami i kawałkami pomarańczy. Ciepło kominka i rozgrzewająca moc alkoholu powoli rozbierają nas z ubrań. Ciepła dłoń mojego męża rozprowadza po moim ciele mleczko kakaowe... reszta historii to już nasza słodka tajemnica.
napisał/a: pinia_ania 2014-02-03 21:24
Więc po pracy ugotuję pyszne danie dla mojego mężczyzny, bo wiadomo "jak Polak głodny, to zły", a także "przez żołądek do serca" ;) następnie zrobiona na boginię zaproszę go do pokoju, gdzie palą się romantycznie świece, aby zrobić mu masaż (nadaje się do tego fantastycznie fioletowa oliwka w żelu Ziaji!). Gdy już mój ukochany będzie rozluźniony, przy dźwiękach relaksującej muzyki będziemy sobie popijać czerwone wino i czule się do siebie przytulać, i nie tylko... ;)
napisał/a: Asica007 2014-02-03 21:27
Tegoroczne Walentynki będą baardzo wyjątkowe. Od ponad dwóch miesięcy NAs dwoje powiększyło sie o jednego malego obywatela. Dlatego teraz każda chwila we Dwoje jest na wagę złota. Dlatego tym bardziej w ten "zakochany dzien" ładnie uśmiechnę się do synka i poproszę go by ładnie w nocy spał. A potem z najlepszym facetem na świecie wezmę długą kapiel w naszej łazienkowej łupince od orzecha. Będzie gorąca i aromatyczna. A gdy juz bedziemy zrelaksowani i odpreżeni przy winku na kanapie mocno sie przytulimy i obejrzymy jakiś dobry film. Może i zwyczajnie, ale teraz nawet taka zwyczajność jest bardzo, ale to bardzo wyjątkowa i cieszy jak nic innego na świecie.
napisał/a: Jutrzenka17 2014-02-03 21:33
Łazienka oświetlona świecami o zapachu lawendy, która sprawia że powietrze jest takie słodkie. W tle moja ulubiona Shakira śpiewa "Hay Amores". Wanna wypełniona po brzegi gorącą wodą, o aromatycznym zapachu skórki pomarańczy. Razem z mężem ściągamy z siebie puszyste, białe szlafroki i powoli zanurzamy się w wodzie. Oboje popijamy czerwone jak krew Bordeaux. Biorę balsam i wcieram go w ciało mojego ukochanego. Zaczynam powoli od pleców, ramion, schodzę niżej na tors i brzuch i dalej jeszcze niżej... Później gdy już oboje jesteśmy w świetnych humorach, pełni witalnej energii, wycieramy się ręcznikami. Następnie mąż robi mi masaż, szczególnie skupia się na udach, pośladkach i brzuchu, jego silne dłonie idealnie nadają się do modelowania każdego cm mojego ciała. Po takim rytuale spa, oboje jesteśmy zrelaksowani i odprężeni.
napisał/a: ewczu90 2014-02-03 21:33
Nie muszę czytać komentarzy, żeby wiedzieć o czym piszą wszystkie uczestniczki konkursu... Długi spacer, kino, wspólna kąpiel, świeczki, kolacja, masaż, piękna bielizna, seks, wymiana prezentów. To wszystko jest urocze i sprawia wiele radości, ale nie widzę w tym nic naprawdę wyjątkowego. Ja i mój chłopak staramy się robić te wszystkie rzeczy jak najczęściej bez zupełnie żadnej okazji.
Nie wręczamy też sobie żadnych tandetnych upominków w kształcie serduszek, nie wykupujemy voucherów na romantyczny wieczór w spa dla par i nie zagryzamy szampana truskawkami.
Co w takim razie robimy? Co roku gromadzimy małe oszczędności i bierzemy wolne w pracy, aby móc sobie pozwolić na wyjazd. Co roku inne miejsce, nowe widoki, nieznane smaki i niezapomniane doświadczenia. 2-3 dni przygody tylko dla nas dwojga.
napisał/a: kamajka16 2014-02-03 21:58
Idealny wieczór:
„At every occasion I'll be ready for the funeral” – dzwoni telefon (paradoksalnie, jest to nasza piosenka). Tak to Wojtek, mój ukochany. Randka o 18? Super! Idę się szykować. Oczywiście jak każda kobieta potrzebuję dużo czasu, żeby być gotową na wyjście. Jak zwykle on przychodzi, a ja jeszcze nie jestem gotowa ( wtedy się tak słodko denerwuje ). Oczywiście w tzw. międzyczasie milion pytań w co mam się ubrać. Wychodzimy. „Dokąd idziemy?” – pytam. W odpowiedzi słyszę jedno krótkie słowo „zobaczysz” i widzę uśmiech warty miliony. Idąc trzymamy się za ręce, rozmawiamy, śmiejemy się.Po jakimś czasie na horyzoncie pojawia się hala sportowa. W tym momencie na mojej twarzy pojawia się wielki uśmiech –już wiem co jest grane. Idziemy na mecz Resovii. Wojtek oczywiście zabrał nasze szaliki i koszulki. Przez bite 2h krzyczymy, cieszymy się, jednocześnie denerwując, pełna mieszanka emocji. Mecz oczywiście wygrany 3;0. Byłam pewna, że po meczu udamy się prosto do domu, ale on zaplanował coś jeszcze. No tak! Po tak ekscytującym i męczącym kibicowaniu, trzeba coś zjeść! Resztę wieczoru spędzamy w restauracji, próbując najdziwniejszych potraw, deserów i pijąc wyśmienite wino. Zawsze kupujemy dwie różne potrawy i powiedzmy „jemy na pół”, bo wtedy każde z nas spróbuje dwóch potraw, a nie jednej. Zresztą dzielenie się jest fajne. Jak zwykle śmiejemy się, że uciekniemy bez płacenia, tak jak na filmach, ale płacimy i wychodzimy. No i oczywiście po drodze do domu, długi, powolny spacer, w świetle księżyca ( i latarnii :/). Przecież trzeba spalić to co zjedliśmy! Odprowadza mnie po dom, dostaję długiego buziaka i idę, a on stoi i czeka dopóki nie wejdę do domu. Pewnie kiedyś dojdzie do tego wspólna kąpiel i masaż olejkiem, ale jeszcze nie czas na takie wybryki :D

Dla mnie taki wieczór, to najwspanialsza opcja na świecie! Robię to co kocham z osobą, którą kocham. Jedyne co, by pobiło taki scenariusz, to wycieczka do Paryża.
napisał/a: iris91 2014-02-03 22:02
1,5h przygotowywań x ( 100% pielęgnacji ciała + minimum makijażu) x 12 cm szpilki^2 + pachnidło na skórze o zawartości 20% olejków / 100% endorfin przy powitalnym pocałunku z ukochanym + 15 czerwonych róż + 100km/h pędząc przez autostradę do 100% włoskiej restauracji x 1,5 h x ( 2 porcje chrupkiej pizzy [20% rucoli + 30% szynki parmeńskiej + 40% sera mozarella + 10% pieczarek] + 1/2 kawałka panna cota / tiramisu + 13% wino) x 100% rozmów o wszystkim i o niczym, na tematy śmiertelnie poważne i bezdennie głupie + 2h ( seans filmowy w kinie + 100% obejmowania + 5 slodkich całusów) / 20 minut gorącego prysznica x 2 osoby:o + 40 minut rozluźniającego masażu na dobranoc + 2 gorące herbaty x 1 noc pełna przytulania i czułości = UDANY WIECZÓR WE DWOJE!
napisał/a: 9marta2 2014-02-03 22:07
Idealny scenariusz... spontaniczność, namiętność, szał uniesień, coś wyjątkowego, coś co nie zdarza się codziennie, chwila, w której kocha się bardziej, a myślało się, że bardziej się już nie da, kwiaty, wino, świece, a potem potłuczone kieliszki... nie, nie od kłótni, od wiru namiętności, który nas porwał, od czułości i od ekstazy, nic innego się nie liczy, nie istnieje cały świat, jesteśmy tylko my... nic więcej, nikogo więcej nie ma, możemy wszystko, możemy przenosić góry... każda sekunda, każda minuta i każda kolejna godzina należy do nas, do nas należy też wieczność... nie istnieją dla nas Walentynki... nie znamy tego ''święta'', my mamy je cały czas... ,,świętujemy'' całe życie, każda chwila różni się od poprzedniej, każda następna jest lepsza i każda jest naszą wspólną... jest cisza, jest hałas i chaos, nic nie jest uporządkowane, to wszystko tworzymy my, malujemy następne dni naszymi ciepłymi barwami, mimo, że nikogo więcej nie ma to każdy nam zazdrości... SIEBIE.
napisał/a: pg1978 2014-02-03 22:14
Jest ranek 14.02.2014 roku. Samolot z nami na pokładzie wzbija się w
chmury. Pomiędzy chmurami pomimo zimowej aury przebijają się promyki
słońca uśmiechając się do nas wesoło. Lądujemy na lotnisku w Paryżu.
Przed lotniskiem czeka wytworna limuzyna a w niej przepiękny bukiet
czerwonych róż z bilecikiem: "Dla najpiękniejszej kobiety na świecie z
wyrazami miłości", truskawki w czekoladzie i schłodzony szampan Dom
Pérignon. Docieramy do przepięknych również zimą ogrodów Luwru.
Spacerujemy objęci ogrodami Tuilerie chłonąc niesamowitą atmosferę
Paryża, zanurzając się w jego klimacie emanującym miłością. A potem mała
wizyta w Domu Mody Chanell, gdzie wybieramy kreacje na wieczorną kolację i oczywiście kupujemy Channel 5. Wieczorem wkraczamy w świat jak z bajki - wytworna kolacja w hotelu Ritz. Kiedy płyniemy po parkiecie tańcząc walca czujemy skupione na sobie oczy innych gości, choć dla nas świat nie istnieje - jesteśmy tylko my dwoje. Kulminacją wspaniałego
dnia i wieczoru jest nocne podziwianie Paryża z wieży Eiffla. Widoki
zapierają dech w piersiach, podobnie jak słowa mojego ukochanego:
"Kochanie czy zgodzisz się zostać moją żoną? Obiecuję Ci, że będziesz
kochana i szczęśliwa jak w tej chwili a ja zawsze będę przy Tobie i będę
wspierał Cię w chwilach dobrych i złych. Czy zgodzisz się?" Cóż marzenia
się spełniły. Powiedziałam "Tak" i to był najpiękniejszy i najbardziej udany wieczór we dwoje, jaki mogłam sobie wymarzyć... (cóż to tylko marzenia...)
napisał/a: Mimi11119 2014-02-03 22:38
Idealny wieczór? Po pracy przygotowanie wspólnie ulubionego dania i obiadokolacja we dwoje przy lampce wina, świeczce,rozmowie. Następnie wspólna relaksująca kąpiel i masaż po całym dniu. Dotyk, pocałunki,miłe słowa, pieszczoty. Najpiękniejsze okazanie swoich uczuć poprzez kochanie się. Cały wieczór w naszej sypialni. Obowiązkowym punktem jest film-koniecznie horror lub partyjka gry karcianej fabularnej. A potem zasnąć i obudzić się przy sobie. I takie wieczory powinny być codziennością. Mówić:kocham Cię i okazywać należy zawsze a nie tylko w świeta, rocznice, walentynki...