Konkurs "Czekoladowe walentynki z Ziaja"

napisał/a: sruuu 2014-02-04 11:14
Udany wieczór we dwoje to taki kiedy oboje mamy doskonały humor, jesteśmy odprężeni, telefony nie dzwonią, niczym się nie martwimy. Jesteśmy tylko dla siebie.
Nawet jeżeli mieszkamy ze sobą, jesteśmy w związku czy w małżeństwie kilka czy kilkanaście lat – powinniśmy pielęgnować wspólnie spędzone chwile. My jesteśmy razem dopiero rok, oboje dobiegamy trzydziestki i z całą świadomością stwierdzam że związek z tym mężczyzną to najlepsze co mnie spotkało w życiu. A o udany wieczór w naszym przypadku nie trzeba specjalnie zabiegać, to się dzieje spontanicznie, kiedy tylko jak już wspomniałam na początku, jesteśmy dla siebie i jesteśmy sobą. Mój mężczyzna jest wokalistą w kapeli stawiającej pierwsze kroki na polskiej scenie rockowej. Jestem z niego szalenie dumna i okazuję mu to na każdym kroku. Poza tym jest moim najlepszym przyjacielem i potrafimy się świetnie bawić nawet gdy robimy wspólnie zupełnie błahe rzeczy. Dla nas udany wieczór to na przykład taki który rozpoczynamy od wczesnej kolacji w domu lub w jakiejś niedużej knajpie, najlepiej kuchnia włoska lub orientalna. Potem ukochany zabiera mnie na koncert swojej kapeli i jak zwykle kiedy z nim tam jestem, dedykuje mi któryś ze swoich kawałków. Zawsze w inny sposób, zawsze innymi słowami, ale zawsze na koncercie jest piosenka tylko i wyłącznie dla mnie. I tych kilku minut mi nikt nie odbierze, mimo dziesiątek ludzi spędzających czas w tym samym miejscu. Potem szybka wymiana zdań i uwag z kumplami i znowu mam go tylko dla siebie. Jak starzy, dobrzy kumple idziemy w miasto, albo na drinka, piwo lub po prostu gdzieś potańczyć. Jest luźno, jest zabawnie ale i romantycznie. Wracamy do wspólnie wynajmowanego niedużego mieszkania, bierzemy (zazwyczaj również wspólnie) szybki prysznic i wieczór kończymy owczywiście w łóżku :)
Może to wszystko brzmi banalnie, ale zdarzył się już podobny wieczór w naszym związku i z wielkim uśmiechem na twarzy wspominam go do dziś. I na pewno o nim nie zapomnę :)
Nieważne gdzie, to może być nawet nieciekawa na pierwszy rzut oka rockowa speluna. Nieważne za ile, dobrą kolację można za nieduże pieniądze przygotować w domu.
Ważne że jesteśmy razem przez tych kilka chwil, kiedy nie ciągną się za nami niewypełnione obowiązki służbowe, kiedy problemy życia codziennego odchodzą na drugi plan. Kiedy wiemy że najlepszą odskocznią od tego co nas trapi na co dzień jest ukochana osoba. Takiego uczucia i takiej pewności co do drugiej osoby życzę każdemu!
Angel1090
napisał/a: Angel1090 2014-02-04 11:28
Czekolada... nie wiem czemu to z nią zawsze kojarzyłam walentynki. Dlatego pomysł na udany wieczór we dwoje właśnie z nią wiążę.
Po pierwsze... nastrój.
Kiczowate serduszka, oklepane płatki róż, masa zapalonych świec i... romantyczna muzyka. Mimo, że wiele osób uznaje to za "tandetę" myślę, że w głębi serca właśnie tego pragnie - by było idealnie, jak w hollywoodzkim filmie. Tak też jest i ze mną, w końcu święto zakochanych na tym polega.
Po drugie... kolacja.
I tutaj punktem kulminacyjnym będzie czekoladowe fondue stworzone z aromatycznych pralin, które wprost rozpływają się w ustach. Do tego taca pełna egzotycznych owoców: mango, truskawki, kiwi, ananas, melon... dowolność, czego tylko dusza zapragnie, a to wszystko uwieńczy kieliszek wykwintnego szampana.
Po trzecie... my.
Sami, we dwoje, "karmimy się" na wzajem przygotowanymi pysznościami. Robi się coraz goręcej, temperatura wzrasta. I choć nie potrzebuję specjalnej okazji, by powiedzieć "kocham", dziś to słowo ma jeszcze więcej magii (...)

*********
Na tym kończy się mój scenariusz, resztę pozostawiam do dopisania Waszej wyobraźni :)
agmolek
napisał/a: agmolek 2014-02-04 12:14
W tym roku w walentynki, postanowiłam zaskoczyć mojego partnera.Po romantycznej kolacji przy świecach, zatańczę dla niego taniec brzucha.Oczaruję go swoim ciałem,kuszącymi ruchami bioder,biustu połączonych z subtelnym ruchem rąk.Ruchy ,idealnie zharmonizuję z romantyczną orientalną muzyką.Punktem kulminacyjnym ,będzie ruch Shimmy-czyli drżący ruch bioder, wprawiający o drżenie także brzuch.Będę tańczyła boso. W biodrach ,zawiążę chustę z cekinami i maleńkimi brzęczącymi dzwoneczkami.Język mojego ciała przemówi do jego podświadomości.Wzbudzę w nim prawdziwe emocje ,duchowe i fizyczne.Będę dla niego boginią.I pozostanie nam tylko dbać o nasze dusze i ciała, by tego wieczoru miłość między nami ,trwała i trwała...
bajgle
napisał/a: bajgle 2014-02-04 14:06
Może taka się urodziłam, może to świat mnie zmienił ale nie mam w sobie niczego z romantyczki. Nie dla mnie są pluszowe misie, czerwone płatki róż porozrzucane po całej podłodze mieszkania czy zadymiona łazienka od nadmiaru pachnących kadzidełek. Ale jakoś nigdy mnie to nie zasmucało, jestem dumna z tego że taką właśnie mam naturę. Większość kobiet zapewne marzy o wyznaniach przy blasku zachodzącego słońca, zapewnień o miłości i czułych pocałunkach którymi ukochany obdarza całe ich ciało. Większość pewnie tak ma, ale nie ja...dla mnie scenariusz udanego spotkania we dwoje to kręgielnia! Od jakiegoś czasu intensywnie staram się inwestować w swój rozwój osobisty i uczę się rzeczy których do tej pory nigdy nie spróbowałam. Ponieważ znam już podstawy gry w kręgle, może nie na tyle by zdobywać nagrody lecz na tyle aby nie wygłupić się przy swoim partnerze chętnie mogłabym się z nim w tej grze zmierzyć. Pozwalając mu wytłumaczyć mi wszystkie aspekty tego jak trzymać kulę, jak rzucać aby toczyła się po torze i zbiła wszystkie kręgle. Mógłby poczuć się dowartościowany a ja udając nieporadną uczennicę pozwoliłabym mu wprowadzić się w tajniki tej gry. Podkreślając i wychwalając jego znajomość a także siłę oboje przez cały wieczór bylibyśmy w doskonałych nastrojach. A gdyby sam wykazał się empatią i pozwolił mi wygrać zgodziłabym się wyjść nawet za niego za mąż :) Kolacja to koniecznie hod - dogi (z umiejscowionego w kręgielni baru) z mnóstwem ketchupu i musztardy popita mrożoną herbatą. Na deser szarlotka z bitą śmietaną którą karmiłabym swojego partnera a on jadłby mi prosto z ręki. Powrót do domu koniecznie gazem do dechy bo udana randka to dla mnie randka z adrenaliną i taka właśnie jestem stuprocentowa ja :)
napisał/a: Irciuchna 2014-02-04 14:53
[LIST]
[*]Scenariusz kryminalny: On podstępem zwabia ją do eleganckiej restauracji i niepostrzeżenie kradnie jej serce, a ona bez żadnych skrupułów dokonuje zbrodni doskonałej, która doprowadza go na skraj szaleństwa... z miłości!
[*]Scenariusz science-fiction: Dookoła rozbrzmiewają dźwięki piosenek sprzed lat, słońce chowa się za horyzont, jakaś tajemnicza siła unosi ich kilka centymetrów nad ziemię i lewitują wpatrzeni w siebie jakby byli jedynymi mieszkańcami naszej planety.
[*]Scenariusz obyczajowy: Kino, kolacja, spacer – rozwój zdarzeń może i przewidywalny, ale za to jakże przyjemny dla oka. I serca
[*]Scenariusz biograficzny: Oparty na faktach, bo to mój ulubiony sposób na wspólny wieczór z mężem. Czerwone wino, serowe fondue, wyłączone telefony, niespieszne rozmowy i czas tylko dla siebie.
[*]Scenariusz idealny: Nieważne gdzie, nieważne kiedy, nieważne jak, byle z ukochaną osobą. Bo to miłość zawsze pisze najpiękniejsze scenariusze.
[*]
[/LIST]
napisał/a: Eda27 2014-02-04 15:44
Nasze romantyczne walentynki wyglądają tak.Romantyczny spacer,potem romantyczna kolacja przy świecach,w tle cicha muzyka.Następnie gorąca kąpiel w płatkach róż a pózniej wspólny masaż.Lampka szampana do łózka i owoce z bitą śmietaną.I szalona noc do rana:)
sonecznik
napisał/a: sonecznik 2014-02-04 15:57
Mój idealny wieczór we dwoje chciała bym spędzić w Rzymie .Na początku poszlibyśmy na romantyczny spacer po Rzymskich uliczkach ,następnie pyszna kolacja w eleganckiej restauracji z widokiem na Coloseum ,jedlibysmy makaron z owocami morza ,na deser truskawki z bitą śmietaną i wypilibyśmy pysznego szampana.Następnie obdarowalibyśmy się wspaniałymi prezentami,po romantycznej kolacji poszlibyśmydo eleganckego apartamentu i tam by było przygotowane najdroższe wino włoskie ,poszlibyśmy wziąś kąpiel przy świecach i z dużą ilością pachnącej piany ,i przy romantycznej muzyce włoskiej relaksowalibyśmy się w wannie .
napisał/a: SzeregowiecB 2014-02-04 17:21
Walentynki marzą mi się w sercu Francji w Paryżu .Nie ważne czy dojechalibyśmy tam autokarem czy samolotem .Ważne by w tym pięknym miejscu spędzić ten wyjątkowy dzień 14 lutego .
Wyobrażam sobie jak pod niebem Paryża spacerujemy i podziwiamy prawdziwe oblicze miasta romantycznej, magicznej metropolii, opiewanej przez malarzy, muzyków :)
Pijemy najlepszą kawę w Café de Flore w tle zaś śpiewa Edith Piaf.
Podziwiamy Sekwanę a spacerując na moście Pont des Arts zawieszamy kłótkę a kluczyki wyrzucamy w nurt rzeki .
Podziwiamy katedrę Notre Dame tam przysiegamy sobie miłość .
Wieżę Eiffla najbardziej znaną wizytówkę Paryża zostawiamy na sam koniec naszego dnia zakochanych.Nocą zachwycamy się niepowtarzalnymi i niezapomnianymi widokami .W tle słyszę szum wiatru i słowa szeptane do ucha Kocham Cię !
napisał/a: silvia8 2014-02-04 18:00
Mój scenariusz udanego wieczoru opiera się na słowach "Miłość to głupstwo robione we dwoje" (Napoleon Bonaparte). Mój szkic to szalona miłość dwojga ludzi, która mimo upływającego czasu i wielu natarć monotonii, pragnie być wciąż szalona! Kilka lat temu postanowiliśmy z mężem, że w Walentynki będziemy robić zawsze coś szalonego. Coś, co przy wspomnieniach okryje nas rumieńcem! W tym roku mamy już pomysł na ten dzień, będziemy się kąpać w miejscowym jeziorku! Będzie to pierwsza nasza próba, gdy poczujemy siłę Morsów! A po kąpieli??? Czas się rozgrzać przy kominku:)
napisał/a: romekj23 2014-02-04 18:39
Ciągle marzą mi się walentynki w jakimś romantycznym miejscu. Ale życie jest piękne więc nie stać nas na wyjazd czy do Paryża czy do Rzymu. Więc jak zwykle jak pogoda pozwoli zabiorę moją żonę na spacer do parku a potem na skromną kolację przy świecach i winie! Będziemy mogli powspominać nasze wspólne i szczęśliwe małżeństwo, które trwa już od 28 lat i szykować się na powitanie naszej pierworodnej wnuczki, która urodzi się za miesiąc!
smerfetka326
napisał/a: smerfetka326 2014-02-04 20:04
Aby olśnić faceta w tę wyjątkową Noc,
Trzeba dbać o siebie cały rok.
Codziennie używać kosmetyki Ziaja,
Wtedy nie będzie niepotrzebnego biegania,
po kosmetyczkach i salonach urody.
Włożysz tylko sukienkę i wysokie buty,
Delikatnie poprawisz makijaż,nie musisz się bardzo starać
Bo już pięknie wyglądasz-zadbała o to ZIAJA.
napisał/a: wrzosowisko 2014-02-04 20:06
Rano pewnie nie będzie kiedy świętować - praca, zajęcia. Jednak wieczorem mamy lepsze plany :) Wybieramy się na odtworzenie naszej pierwszej randki. Będziemy rozmawiać jakbyśmy się zapoznali wczoraj. Pójdziemy tam, gdzie zabrał mnie po raz pierwszy, do zwykłej cukierni w centrum miasta. Przy ustronnym stoliku zapalimy świecę, on weźmie ulubiony sernik a ja zachwycę się, że to również moje ulubione ciasto :) Będę go pytać czym się zajmuje, on mnie czy coś trenuję, że tak pięknie wyglądam. Później wybierzemy się na spacer. Być może tak jak wtedy poślizgnę się na lodzie a on uratuje mnie przed upadkiem :D Znowu będziemy wstydzić się chwycić za rękę, pocałować. Chociaż kto wie, może przenocujemy razem po naszej "pierwszej" randce ;) Wszystko się może zdarzyć, ale na pewno będziemy się ze sobą wspaniale bawić.