Konkurs "Letnia pielęgnacja"

napisał/a: agnieszka555 2011-07-27 13:12
Moja cera w lato mimi nasłonecznienia nie jest wymagająca. Poniewaz na codzień jest tłusta słońce trochę ja przesusza co wychodzi jej na pewno na dobre. Uzywam kremów nawilżających i z filtrem UVA. Poza tym lato sprzyja zdrowemu odzywianiu (jem dużo owoców i warzyw ) co nie jest bez znaczenia dla wyglądu mojej skóry. Jest gorąco więc piję dużo wody co nawilża ciało od wewnątrz. Bardzo lubię lato!!!
napisał/a: krzysieq 2011-07-27 14:11
Mimo iż, jestem mężczyzną, również cenię sobie piękno zadbanej skóry, nie widząc w tym nic niemęskiego. Nie wynika to jednak z mojej megalomanii, lecz z charakteru wykonywanej pracy i miłości do żony, dla której warto czasem wyglądać ładnie. Niestety w moim przypadku skóra jest specyficzną częścią ciała, żyjąca własnym życiem. Niedawno w wieku 28 lat, myślałem, że jeszcze dojrzewam. Trądzik i intensywne golenie, dawały się we znaki. Niestety, lato jest też taką porą roku, gdzie pogoda bywa niekorzystna dla skóry. Dużo czasu spędzam na zewnątrz, co potęguje problemy ze skórą twarzy. Aby uchronić się od skutków atmosferycznego szaleństwa, używam tłustego kremu. Niestety nawet męska „gruboskórność”, nie jest tego w stanie znieść. Skutki widać gołym okiem w postaci, wielkich czarnych kropek na nosie i nie tylko. Regularnie oczyszczam skórę serią Czysta Skóra oraz Czyta Skóra active pewnej dostępnej na rynku firmy, które podsunęła mi żona. Nawet tłusty krem szybko znika, a skóra się nie świeci. Nie straszne mi są już nawet maseczki, używam i bardzo sobie cenię, maseczkę rozgrzewającą z cynkiem, a także słynną maseczkę z drożdży (oliwa z oliwek, drożdże, odrobina mleka, a z kawałkami obranych drobno posiekanych orzeszków działa jak najlepszy peeling). Mogę swobodnie funkcjonować, nie wstydząc się własnego wizerunku. Naprawdę, nie żałuję, że nie udało mi się odciąć od „babskich” kosmetyków, bo czasem nawet doceniam fakt, że nie gubię się wśród dyskusji o skutecznych peelingach. To moja recepta na piękną skórę latem i dobre relacje z płcią piękną.
olkab
napisał/a: olkab 2011-07-27 14:40
Gdy letni zaczyna się czas
Muszę bardziej dbać o moją twarz.
Jest jak papier wysuszona
Czuć, że jest odwodniona,
Więc nawilżam ją od rana
I zaczynam od kremu nakładania.
Dbam również o to, by krem filtry słoneczne miał
I od nadmiernego słońca mnie ochraniał.
Od wewnątrz nawadniam też ciało
By w próchno się nie zmieniało.
Woda to moje zbawienie-
To sposób na skóry nawodnienie.
wielu kosmetyków kolorowych nie stosuję,
i w ciągu dnia się odstresowuję.
Dobry humor to najlepszy lek,
By pięknie wyglądał każdy człowiek.
napisał/a: basiula1 2011-07-27 14:53
Moje problemy z cerą zaczynają się latem . Moją gładką skórę obsypują bolące pryszcze . Nie wiem czym to jest spowodowane ....może słońcem ,cieplejszym powietrzem.
Stosuję kosmetyki do cery wymagającej .Nakładam maski z zielonej glinki .
Odwiedzam często kosmetyczkę a tam Pani dokładnie oczyszcza mi skórę ,tonizuje i nakłada specjalny preparat . Po nim moja skóra wygląda dużo lepiej :)
napisał/a: Samara 2011-07-27 16:30
Latem słońce często wysusza skórę.Zatem wraz z zmiana pór roku zmieniam również krem.Używany zimą,wiosną-natłuszczający na delikatny nawilżający.Rezygnuję również z mojego ulubionego peelingu kwasowego ,ponieważ w reakcji ze słońcem cena mogła by pokryć się bliznami.Latem rzadziej używam fluidów i pudrów aby pory nadmiernie nie zostały zatykane i nie kończyło się to przykrymi wypryskami:/
martam2491
napisał/a: martam2491 2011-07-27 19:31
Moim letnim koszmarem są piegi. Wystarczy, że spędzę choćby chwilę na słońcu w samo południe, a już wieczorem moja cera usiana jest brązowymi miniaturowymi plamkami. Nie znoszę ich! Dlatego latem chronię się jak tylko najskuteczniej mogę. Na co dzień używam fluidu z filtrem niewielkim. Taka ochrona podczas pracy, zakupów czy załatwiania spraw, gdzie narażam się jedynie na małe ilości słońca, jest wystarczająca. Podczas leniuchowania na plaży i opalania pokrywam się warstwą filtru 35. Jeszcze kapelusz na głowę i moja twarz jest w pełni ochroniona. W czasie kąpieli na basenie, nad jeziorem czy też w morzu moja cera staje się bardzo wysuszona, dlatego codziennie przed snem kremuję ją nawilżającym i regenerującym kremem. W letnie upały skóra na twarzy często się świeci, jakby była wypolerowanym złotem. Aby zatuszować ten problem, zawsze noszę przy sobie małe pudełeczko z sypkim, transparentnym pudrem. Oto mój przepis na zdrową skórę latem, pozbawioną wszelkich niedoskonałości.
napisał/a: askka 2011-07-27 20:21
Moim najczęstszym wakacyjnym problemem skóry twarzy jest jej przesuszenie, utrata gładkości i sprężystości spowodowana nadmiernym narażeniem jej na promienie słoneczne. Radzę sobie z tym następująco. Jako zastrzyk witamin codziennie rano i wieczorem używam odpowiedniego kremu dzień/noc ujędrniającego, nawilżającego i dodającego energii. Poza tym raz w tygodniu stosuję peeling aby usunąć martwy naskórek. Raz do dwóch razy w tygodniu stosuję regenerującą maseczkę do twarzy, która wygładza oraz odżywia moją skórę
napisał/a: Patrycja551 2011-07-27 20:34
Moja cera latem jest przesuszona i pojawiają się ropne wypryski. Aby moja cera wyglądała zawsze pięknie i zdrowo stosuję odpowiednie kosmetyki do mojego typu cery. Stosuję domowe maseczki z naturalnych produktów aby wszelkie dobrocie jakie ma natura przekazała mojej skórze. Aby cera wyglądała zawsze promiennie muszę zapewnić jej odpowiedni poziom nawodnienia dlatego piję dużo wody mineralnej i stosuję kremy nawilżające, które sprawiają, że moja cera jest sprężysta i gładka. Żeby pozbyć się wyprysków stosuję maści punktowe które powodują szybkie gojenie się. Ważne jest dla mnie aby cera była zawsze dobrze oczyszczona dlatego do codziennej pielęgnacji dodaje przemywanie jej naparem z ziół które koją wszelkie podrażnienia wywołane na przykład słońcem.
J-IKA
napisał/a: J-IKA 2011-07-27 20:56
Moja wspaniała buźka to jeszcze wspanialsza cera mieszana... No i mnóstwo z nią problemów - w jednym miejscu się świeci, w innym wysuszona i takie to właśnie jest moje lato. Tłuste, czy pikantne jedzonko, z którego ciężo zrezygnować powodują dodatkowo wysyp mnostwa wyrysków. Na to jednak najlepszym sposobem jest wypijanie po posiłku najzwyklejszego mleczka :) co do twarzy - delikatny peeling, by twarz oczyścić dogłębnie, potem tonik oczyszczający. I tak się składa, że korzystam akurat z kremów Olay (przetestowałam wiele, ale te po prostu pokochałam :*) - na noc Krem Total Effects, a w ciągu dnia, by nie tracić czasu (a przy dwójce malutkich dzieci to na prawdę istotne) również Krem Olay z dodatkiem podkładu MaxFactor.
Dobrze na moją buźkę wpływa też troszkę promieni słonecznych, oczywiście z umiarem i w odpowiednich godzinach (tylko jak na razie w tym roku nieco mało tego słoneczka...).
I w tenże sposób wyglądam chyba nawet całkiem nieźle ;) Fakt, tego nowego kremiku Olay jeszcze nie miałam, a chętnie bym spróbowała. Może będzie to kolejny obowiązkowy kosmetyk na mojej półeczce :) Póki co polecam wszystkim kremy Olay, bo są na prawdę świetne.
napisał/a: niania5 2011-07-27 20:59
Moim problem latem są piegi!
Ale od kiedy mój mężczyzna powiedział mi, że je uwielbia mi, że je uwielbia, piegi zmieniły się z problemu w dumę!
napisał/a: niania5 2011-07-27 21:01
Co bym zrobiła?
To proste: powiedziałabym "do widzenia" i bez mrugnięcia oka odwróciła się na pięcie i poszła dalej zdobywać świat!
napisał/a: malami_mi 2011-07-27 22:55
Skóra ma, jak na prawdziwą kobietę przystało zmienną jest i lubi czasem pokaprysić. Funduje mi więc przy okazji letniej pogody przynajmniej kilka „najczęstszych” przypadłości, na ogół naprzemiennie i w najmniej spodziewanym momencie, żeby się nie nudzić zanadto w krótkie i długie letnie wieczory. Generalnie „lubi” się przetłuszczać, świecić i wyglądać „nie wyjściowo”. A stąd już niedaleko do niedoskonałości, szarego odcienia i rozszerzonych porów. Wytaczam wtedy całą artylerię sposobów, zaczynając od kremu matującego na dzień i na noc, idąc przez peelingi z dodatkiem cukru i kawy, a kończąc na obkładaniu się plasterkami ogórka czy maseczkach z dodatkiem cynamonu. Na deser dozuję mej skórze dotlenianie w formie parogodzinnej przejażdżki na rowerze.
Gdy moja kapryśna cera uzna, że jednak ma ochotę na przesuszanie się, funduję jej maseczkę nawilżającą z dodatkiem miodu, nie rezygnując z kremu na noc. No i oczywiście nawilżam ją od wewnątrz wypijając ogromne ilości wody mineralnej.