Konkurs "Noworoczne urodowe postanowienie"

napisał/a: DariaJ 2008-12-18 07:04
Oczywistym jest iż każdy robi jakieś postanowienia z okazji zbliżającego się Nowego Roku:).Jestem bardzo zadowolona, że znalazłam powyższy konkurs, ponieważ zawsze trudno nam dotrzymać obietnicy samemu sobie.
Przynajmniej ja zodiakalna WAGA tak mam. Dlatego jak obiecam sobie na piśmie przed samą sobą wierzę,że mi się uda.

Dlatego też obiecuję sobie iż w NOWYM ROKU 2009, zaczynam maksymalnie dbać o siebie, pod względem żywieniowym.Koniec z jedzeniem po 20.00.:D

Moje kolejne postanowienie to dalsza pomoc małej POLI Wesołowskiej, muszę coś takiego wymyślić abym mogła ją jeszcze lepiej wspomagać. Nie tylko drbnymi sumami. Musże zebrać pomysły na jakiś super projekt, który pozwoli jej wyzdrowieć.

Takie pozstanownie powiniem zrobić każdy człowiek, który ma zdrowe szczęśliwe dziecko :).Jak ja :)


Dlatego poprzez e mail z postanowieniem noworocznym ZAPRASZAM WSZYSTKICH chętnych do niesienia pomocy POLI.Sprawdźcie Sami jak wyjątkowa to osoba :)

www.polawesolowska.pl
napisał/a: agabla 2008-12-18 11:50
Moje urodowe postanowienie 2009 jest bardzo poważne. Chce przebadać się porządnie! Chcę poddać się cytologi oraz mammografi. Bardzo lekceważę stan mojego kobiecego zdrowia. Ciągle gdzieś biegnę i coś załatwiam, ale nie dbam o siebie...W tym roku moja przyjaciółka zachorowała poważnie i musiała przeżyć operację, na szczęście wszystko dobrze się skończyło, lecz strach i panika były...Atuty kobiece to atuty urody!
napisał/a: brzozak 2008-12-18 13:45
Moje postanowienia na nowy rok są banalnie proste i bardzo oczywiste, postanawiam:
- spędzać więcej czasu z bliskimi
- mniej stresu w pracy
- więcej ruchu

- więcej kąpieli niż pryszniców
- zdrowo się odżywiać
- zrobić porządek z włosami, obciąć, zafarbować, odżywiać
- od czasu do czasu zrobić piling i nałożyć maseczkę na twarz
- troszkę relaksu
...
i ostatnie ale najważniejsze nakłonić mojego męża do rzucenia palenia
napisał/a: halinaotta 2008-12-18 14:30
W Nowym Roku postanawiam byc dobra dla siebie i otoczenia.Nie mam zamiaru katowac się dragonskimi dietami,nie mam zamiaru również zmieniac stylu życia.Cztery lata temu postanowiłam,że namówię męża na lekcje tańca i od tej pory regularnie uczęszamy na zajęcia raz w tygodniu i tak ma zostac.Natomiast ja mam zamiar się jeszcze trochę dopieścic tzn.nie miec wyrzutów z powodu nie posprzątanej szafki,kiedy stwierdzę,że wypadałoby się wyspac,czy wizyty u fryzjera,czy kosmetyczki.Kiedy przekroczyłam pewną barierę wiekową robię to systematycznie,a że profesjonalizm jest w cenie ,od czasu do czasu pojawiały się wyrzuty,że może wypadałoby te pieniądze odłożyc,kupic coś do domu.W tym roku koniec z wyrzutami-w końcu inwestowanie w siebie to najlepsza inwestycja i na pewno bardzo dobra.Nic tak nie poprawi humoru jak dobry,zdrowy wygląd,zawsze zrobione włosy,paznokcie..Wtedy czuję się pewniej ,bardziej kobieco,a w efekcie świat wydaje mi się piękniejszy i jestem bardzo pozytywnie nastawiona do ludzi.Mam zamiar jeszcze mocniej nad tym popracowac i nie zrażac się jeśli coś nie wyjdzie,bo próbowac,cieszyc się,kochac można każdego dnia od nowa i tego również wszystkim w Nowym Roku życzę.
napisał/a: ewelina007 2008-12-18 16:07
A ja postanawiam nie mieć postanowień noworocznych! Źle mi się kojarzą i rzadko kiedy udaje się im sprostać. Ale za to obiecuję wielbić siebie bezgranicznie. Traktować siebie z należytą dobrocią i łagodnością. Obiecuję nie odmawiać sobie żadnej babskiej przyjemności. Obiecuję akceptować wszystkie swoje wady, a przede wszystkim eksponować wszem i wobec wszystkie swoje zalety. Obiecuję sobie rok bezstresowy, taki na "odsapnięcie" od ciągłego niezadowolenia ze swojego wyglądu; od pogoni za pięknem doskonałym.
Bo w końcu ... kobieta piękna ... to kobieta szczęśliwa... podobno...
napisał/a: aczp 2008-12-19 19:17
Ponieważ w styczniu 2009 wracam do pracy po urlopie macierzyńskim, już teraz wiem, że nie będę miała za dużo czasu na pielęgnowanie urody, dlatego moje postanowienia są łatwe w wykonaniu, nie zabierają dużo czasu, nie jest ich dużo oraz powinny przynieść oczekiwane efekty (tzn. spadek wagi, która jest wciąż wyższa niż przed ciążą, poprawę jakości cery, poprawę kondycji i ujędrnienie ciała). Od 12 stycznia (pierwszy dzień w pracy, uff) zamierzam:
- regularnie jeść musli na śniadanie (w pracy będzie to możliwe, w domu przy dwójce dzieci łapałam za kanapkę ok 13.00)
- pić przynajmniej 1,5 litra wody mineralnej (większość wypiję pracując przy biurku, mając butelkę w zasięgu ręki)
- regularnie uprawiać sport (no może to przesada z tym sportem, będę wracała godzinę wcześniej niż mąż, więc do dyspozycji pozostaje autobus, nie auto, wystarczy wysiąść 3 przystanki wcześniej i na pewno do domu "dolecę" spocona)
- nie jeść później niż o 18.00 (to też nie będzie trudne, bo po powrocie do domu, mając dwie spragnione mamy córcie, na pewno jedzenie będzie ostatnią rzeczą, na jaką będę miała czas).
cohenna
napisał/a: cohenna 2008-12-19 20:04
Moje zeszłoroczne noworoczne postanowienia spełniłam :D Bo schudłam trochę i ćwiczę
A oto tegoroczne i plan ich wykonania, jeśli chcecie spróbujcie:

1. Naprawdę muszę tego chcieć i wierzyć że mi się uda. Zastanawiam się czy naprawdę jest mi to potrzebne. A może ty tylko chwilowa zachciaka

2. Wybieram sobie dwa, góra trzy zadania. Bo wiem z własnego doświadczenia że jak chce za dużo zmienić na raz to nie udaje mi się nic osiągnąć.
W tym roku postanowiłam:
- Ograniczyć słodycze
- Zrzucić 5 kg i więcej będę ćwiczyła
- Więcej czasu poświęcać sobie na swoją pielęgnację codziennie o kwadrans

3. Wybierając postanowienie muszę pamiętać by było ono realne.
- Jeśli bym powiedziała że zrezygnuję całkiem ze słodyczy to wiem że to mi się nie uda.
- Jeśli powiedziała bym że zrzucę 15 kg to też jest nie realne.
- Jeśli bym powiedział ze codziennie spędzę 3 godziny przed lusterm to tez jest nie realne.

4. Zaczynam stosować najpierw małe kroczki. Taka metoda gwarantuje mi że się nie zniechęcę. Np: nie przestaję jeść słodyczy gwałtownie tylko początkowo raz na parę dni nie jem słodkiego i tak coraz częściej. Ostatni posiłek jej o 18 a będę chciała o 17

5. Określam sobie termin realizacji postanowienie np: 1.12
Na ten cały okres rozplanowuję sobie stopniowe osiąganie celi
Wyobrażam sobie że osiągam cel co mnie podbudowuje

6. Nagradzam się za każdy sukces. Jest to np: jakiś kosmetyk. Inwestuję w siebie. Sprawia mi to przyjemność i jeszcze bardziej podbudowuje :D
napisał/a: gosia_czapiewska 2008-12-19 21:49
W tym roku mam bardzo ułatwione zadanie-udało mi się zostac AMBASADORKĄ ROC.Dzięki temu już przed Nowym Rokiem nauczyłam się systematyczności w dbaniu o siebie.Mam zamiar kontynuowac tę postawę w nowym roku-to jest moje urodowe postanowienie.Zauważyłam,że kiedy muszę wypowiadac się jako ambasadorka na blogu,to bardzo uczciwie podeszłam do tematu i udało mi się pokonac to co zawsze było moją piętą Achilessową-SYSTEMATYCZNOŚCI.Przy takim podejściu na efekty naprawdę nie potrzeba długo czekac.Czuję się lepiej,piękniej ,młodziej-inni tez to zauważają.Tak więc w nowym roku mam zamiar jeszcze bardziej byc KOBIETĄ-i to w dbaniu o siebie,sposobie poruszania i ubierania.
napisał/a: Fraggy 2008-12-19 21:57
Dla mojej urody - dieta. Przybyło mi kilka kilogramów.przez co wydaję się pulchniejsza na twarzy, co absolutnie mi się nie podoba! Tak więc dieta, zdrowe jedzenie i może jakiś fitness, myślę, że wszystko załatwią :)
napisał/a: ~justaa26 2008-12-21 00:00
Teatr zwany
Życiem zabieganej Matki Polki
ma zaszczyt przedstawić sztukę pt.:
"Powrót do nieumyślnie straconej formy i urody"
AKT I - DLA DUCHA
- wiecej snu (tyle na ile pozwoli mały szkrab),
- zdrowsza dieta (więcej płynów, owoców i warzyw),
- wiecej ruchu (częściej zamieniać samochód na rower),
- jeden raz w tygodniu "chwila dla siebie" (na wypełnienie egoistycznych zachcianek)
AKT II - DLA CIAŁA
- wizyta u pedicurzystki (konieczna po ciazy, bo się stopy zaniedbały!!!),
- raz w miesiący wizyta u fryzjera (podcinanie włosów, farbowanie odrostów),
- wieksza dbałosc o paznokcie (wszakże nasze dlonie są nasza wizytówką, oczywiście zaraz po twarzy),
- zakaz chodzenia spać z makijażem (dotychczas tłumaczę to sobie nadmiernym zmęczeniem),
- dobór odpowiedniego kremu nawilżajacego (przed 30-tką to wypadałoby zaczać stosować)
AKT III - DLA PSYCHIKI
- karnet na aerobic połączony z pływaniem na basenie (mam już nawet upatrzone zajecia),
- wypady na zakupy (nic tak nie poprawia nastroju jak "nowy drobiazg"),
- wypady na ploteczki (ponoć przyjaźń to jedna dusza w dwóch ciałach),
- częściej sie uśmiechać (ponoć uśmiech to najprostsza droga do ludzkich serc),
- uczyć sie cierpliwości do obu męzczyzn mojego życia (czasem sama nie wiem, który potrafi bardziej dokuczyć).
napisał/a: danatwa 2008-12-21 02:04
Hmmm Co ja postanawiam? Jestem zabieganą mamą, kobietką, żonką .. Jakie postanowienie? Zadbać o siebie .. jak? Ano w końcu systematycznie zacząć się badać. Jak ? Zrobić podstawowe badania krwi itd i najważniejsze czego na razie nie wymaga mój pracodawca ale co wiem że jest konieczne zrobić sobie CYTOLOGIE, USG PIERSI!! To jest bardzo dla nas ważne. Kilka la temu dzieki przypadkowi wykryłam guza piersi na szczęście niegroźnego, ale od tego czasu wiem że na to badanie codzienne w łazience trzeba znaleźć czas. Więc postanawiam bardziej o siebie dbać :) Ważny jest wygląd zewnętrzny więc kremiki, fryzjer.... I oczywiście mniej się denerwować , znaleźć więcej czasu dla siebie :)
Katalina
napisał/a: Katalina 2008-12-21 19:27
W moim przypadku sytuacja jest o tyle ciekawa, że moje postanowienia mają podwójną moc, jako że jestem noworoczną solenizantką :) W takich okolicznościach poprostu MUSI SIĘ UDAĆ!
Myśląc o nadchodzącym roku wiem, że będzie jeszcze lepszy niż mijający, który nota bene był jednym z najlepszych jak dotąd. Mam całą masę planów, nie tylko tych związanych z urodą, jednak skupię się właśnie na niej. W moim idealnym wyobrażeniu ważę 10kg mniej - dzięki regularnym ćwiczeniom i zdrowemu odżywianiu, poświęcam więcej uwagi i czułości mojej skórze, aby jak najdłużej pozostała sprężysta, gładka i promienna. Pragnę także w większym niż dotąd stopniu zadbać o kondycję moich włosów. Ostatnim i najważniejszym postanowieniem jest regularne zażywanie bodaj najskuteczniejszego kosmetyku, jakim jest dla mnie moje kochanie :).