Konkurs "Trampki nigdy mi się nie znudzą!"

trampki noszę non stop ;)
mam płaskostopie - dlatego nie nosze obcasów bo bolą mnie w nich nogi - poza tym jestem z tych dziewczyna co lubią chodzić dużo i dużo a nie wysiadać z taksówki bądź samochodu i po przejsciu kilku kroków usiąść za barem
'ja lubie tańczyć, biegać za moimi dwoma psami - ale lubie też dobrze wyglądać i sie wyróżniać dlatego lubię kolorowe tenisówki
dla mnie założenie złotych trampek do wieczorowej sukienki - to pikuś ;)

Trampki to moja ucieczka do czasów dzieciństwa, czasów beztroski i zabawy. Już od najmłodszych lat są w moim życiu i nigdy mi się nie znudzą. Ubieram je do dżinsów, krótkich spodenek i spódniczek. Idąc na wycieczkę, na spacer czy jadąc nad wodę :)

Trampki? O tak! Na spacery do lasu, do pracy w dni wolne od garniaków, idealne do sukienki, na randkę, do kina, na siłownię i fitness, na wakacje obowiązkowo, do spodni, spódnicy, sukienki , kolorowe, w paski, grochy, skórzane, materiałowe i inne:D. Kocham je po prostu! Są zawsze ze mną, moje stopy je kochają za ich wyjątkowość i unisex. Są niesamowite! Niepowtarzalne, uniwersalne!. Nie ma wygodniejszych butów od trampek:D Będą ze mną w każdym wieku i na każdą porę! OOO kto wie,może i z dziećmi będę się nimi wymieniać;)

Ja swoje ulubione trampki kupiłam zaledwie dwa tygodnie temu, a już nie mogę się z nimi roztsac. Zwykle buty zostawiam w przedpokoju , lub korytarzu, a w nich wchodzę aż do swojej sypialni. :) Według mnie ostatnio bardzo modny trend to ubieranie trampek, do eleganckich sukienek i spodnic. Ja wybrałam czarną tiulową, klasyczny beżowy trencz i oczywiscie trampeczki we wzor wezowej skory. Najbardziej lubie proste zestawienia, więc trampki przede wszystkim w odcieniach bieli i szarości ! :)

• me.jpg (5,02kB)

DLACZEGO TAK JE UWIELBIAM?
Odpowiedź jest zdumiewająco prosta.
Bez komplikacji.
Bez trudnych spraw.
Historii mojego życia.
Bez łez i wzruszeń.
Kocham trampki bo są to PŁASKIE i WYGODNE buty.
Zaraz, ale baleriny i ich odmiany też są płaskie i wygodne? No i owszem, ale baleriny mają to do siebie, że wczesną wiosną, a i nawet latem wcześnie rano jest mi w nich zimno - co w moim przypadku przynosi natychmiastowe przeziębienie. Po drugie - żadna balerina, nie trzyma się stopy tak jak poczciwy trampek - nieraz byłam świadkiem jak w szalonym biegu za złośliwą komunikacją miejską dziewczyna gubiła taki bucik :)
A moje życie jest ciągle w biegu, ciągle idę szybkim tempem, gdzieś się śpieszę, od samego zimnego poranka, poprzez upalne popołudnie, aż po zimny wieczór. POTRZEBUJE PEWNYCH BUTÓW. Trampki takie są.

Mimo, że mam w swojej kolekcji kilka par w różnych kolorach i tak mi ciągle mało; często nie potrafię wybrać koloru, bo pasują wszystkie. Lubię bawić się kolorami, fakturami, modą więc nasuwa mi się kolejny powód - trampki pasują do prawie wszystkiego i na prawie wszystkie okazje, ale o tym "prawie" powiem zaraz...

NA JAKIE OKAZJE?
Powiedziałabym nieprawdę, gdybym zasugerowała, że trampki pasują wszędzie. Bo nie pasują. Czasami trzeba włożyć eleganckie pantofelki, sytuacja tego wymaga. Nie lubię przesady i luzu "na siłę". Czasem należy pokazać się z krystalicznie czystej eleganckiej postaci - to też lubię. Ale druga połowa mojego stylu to właśnie luz. Na uczelnie, na zakupy, na spotkanie, gdy wiem że będzie "szybko i intensywnie", gdy wiem, że będzie deszczowo lub pogoda niepewna. Lubię także wskoczyć w trampeczki i postawić na totalny chillout na własnym ogrodzie, przy smacznej kawce... wokół zieleni się wiosenna trawa, a w ręku tablet z porcją najświeższych informacji z kraju, świata, czy ciekawostek kosmetycznych i modowych na polkach.pl :) TO LUBIĘ!

A w dwóch różnych trampkach nie chodzę, żeby było jasne - zdjęcie powstało dla potrzeb forum i w sumie nie mogłam się zdecydować na które postawić ( z resztą jak zawsze :))

• 20140331_163051.jpg (12,1kB)

Trampeczki i to czym dla mnie są do czego je noszę i kiedy :) przedstawiam na obrazku załączonym :D

• Bez tytułu.jpg (2,54kB)

Jeżdżę autostopem, dlatego kiedy zapowiada się kolejna wycieczka, zakładam moje trampki. Pasują do krótkich spodenek, plecaka, luźnych koszulek, sukienek... - do całej mojej podróżniczej garderoby! Nigdy nie obcierają, a przy dużych dystansach, jakie zdarza mi się przejść przy autostopie, nic tak nie sprawdza się, jak wygodne obuwie. Razem ze mną przejechały pół Europy, ale mam nadzieję, że nowe trampki od ZIPZ® pomogą mi podbić świat!

Trampki to jedne z najbardziej funkcjonalnych butów są wygodne i bardzo urocze. Dlatego ja noszę je bardzo często, gdy wybieram sie na zakupy to żadne inne buty nie dadzą mi tyle wygody co trampki w nich mogę buszować po sklepach bez obaw o pęcherze na stopach.
Trampki zakładam na różne okazje i do różnych ubrań, one pasują i do rurek i do mini :)

Jako, że jestem prawdziwa dama oficjalnie zawsze noszę szpilki...ale jak tylko wracam do domu szpilki rzucam w kąt i zakładam trampki. Moje stopy je uwielbiają, przede wszystkim za komfort ich noszenia (po całym dniu chodzenia w wysokich obcasach trampki dla są moich stóp jak balsam dla duszy). Więc kiedy idę na spacer z dziećmi, do kina, na zakupy czy na rower zakładam moje ulubione trampki. Pasują do jeansów, legginsów, spodenek i niektórych sukienek. Natomiast nigdy nie założyłabym trampek do pracy, filharmonii, na fitness czy do biegania, bo trampki tak jak inne buty mają swoje przeznaczenie. Dla mnie trampki to takie luźnie, niezobowiązujące buty na luźnie i niezobowiązujące wyjścia...dlatego tak bardzo je lubię.

Trampki ???? zawsze , wszędzie , na każdą okazję i o każdej porze dnia i nocy. Sportowa elegancja, miejski look, powrót do dzieciństwa, spacer za miastem to wszystko kojarzy mi się z wygodą, atrakcyjnością, oryginalnością, a to wyznaczniki trampek :)
noszę je od zawsze bo od zawsze cenię sobie ich wygodę i ponadczasowość :) Trampki ZIPZ® to już prawdziwy hit, high level , ale i marzenie .... bo w każdej chwili, w zależności od nastroju mogę wskoczyć w nowa parę :) a wiadomo jak zmienna potrafi być kobieta :) to jest po prostu czadddddd!!!!! ;););)

Trampki są dla mnie czymś więcej, niż tylko butami. Noszę je na prawie każdą okazję. Do sukienek, dżinsów, marynarki, a także... Do bielizny, podczas wakacji, gdy mogę bezkarnie godzinami wylegiwać się na tarasie. One wyrażają, co czuję. Ubieram różne, w zależności od nastroju:
- te podarte- ubieram do potarganych dżinsów, kiedy chcę zakomunikować wszystkim "nie zadzierać ze mną"
- te jasne, wyglądające jak nowe - ubieram na randkę do jasnej sukienki. A ON wie wtedy, że dla niego zawsze będę delikatna i subtelna
- te najbardziej klasyczne- ubieram na rozmowę do pracy. Chcę wtedy pokazać, że liczy się wygoda, ale i elegancja. Dzięki nim mogę zrobić wszystko, bo nie czuję się ograniczana. Nawet polecę w nich w kosmos :)
- ta pierwsze, czarne - z nimi spałam pierwszej nocy, kiedy je kupiłam. Nigdy nie zapomnę tej radości!
- te, w szalone wzorki wyglądające jak małe chomiki- kiedy wiem, że tego dnia, nie będę w stanie skupić się na niczym :)

A na największe okazje i wyjścia ubieram szpilki. Ale zawsze mam przy sobie breloczek do kluczy z czarnym trampkiem.

Rano, w wieczór i w południe w TRAMPKACH wyglądam po prostu cudnie:)
Chodzę, biegam i skaczę jestem w nich prawdziwym APACZEM :)
Do sukienki, szortów i legginsów aż każdemu braknie słów
Do szkoły, pracy czy na randkę w nich pobiję każdą irlandkę
Lecz dziś TRAMPEK nie posiadam i rymowankę nakładam :)
Proszę Drogą Komisję o TRAMPECZKI zarąbiste :)
Pozdrawiam serdecznie...
Żyjąca nadzieją odwiecznie :)