Konkurs Wakacyjna fryzura

napisał/a: nnniuniek 2012-05-29 14:48
Najbardziej lubię mieć rozpuszczone włosy, wtedy czuję się lekko i swobodnie, dodatkowo nie są one zbyt długie i dzięki temu nie czuję się jakbym miała narzucony jakiś sweter na plecy, który mnie ogrzewa...bo tak właśnie się czułam - długie włosy i słońce...koszmar jak dla mnie. Teraz gdy moje włosy lekko dosięgają ramion i dzięki temu są przewiewne mogę nawet w upalny dzień chodzi w rozpuszczonych, nie muszę ich spinać i wiązać do góry i dzięki temu są także zdrowsze.
MamaNaEtacie
napisał/a: MamaNaEtacie 2012-05-29 21:27
Ja stawiam na prostotę, ponieważ uważam że zawsze nalezy się wyróżnić w upalne dni mam zamiar nosić gładko i mocno upięte włosy, jednakże nie jako kucyk, tylko kok, prawie na czubku głowy, w połowie przepiety kolorową gumką tak by tworzył coś w rodzaju antenki:) . Co zyskuję???? Milionowe kombinacje! gumkę można zmienić na dowolny kolor by podkreślić strój, albo wpiąć kwiat, czy dodać spinkę! le okazji i strojów tylko możliwości, a po rozpięciu włosów mamy lekkie falę:) idealne na wieczór z Nim....
liliana86
napisał/a: liliana86 2012-05-30 09:59
Mam długie włosy więc kiedy na dworze jest upał związuje włosy w lekkiego luźnego koka który wyglada figlarnie i bardzo efektownie .W kazdej chwili mogę sobie go poprawić bo jest łatwy i nie zajmuje dużo czasu.Czasem urozmaicam go i z przodu zapalatam na grzywce francuza a resztę włosów upinam lekko z tyłu .Dla mnie to jest najwygodniejsza letnia fryzurka która dodaje uroku i dzięki niej moje kochane długie włosy nieprzyklejaja mi się do szyji gdy jest 39 stopni na dworze:)
diana171615
napisał/a: diana171615 2012-05-30 10:48
Lato, lato czas slonca, minimalnego wiatru i cieplego deszczu... W ten uroczy czas stawiam na WARKOCZE. Jakze ja je kocam. Kilka cienkich, jeden lub dwa grube, kok, dookola glowy. Sa takie dziewczece a zrazem kobiece. Przypominaja mi lata slodkiego dziecinstwa i lenistwa. Czasy slodkich lizakow i waty cukrowej na patyku. Ponadto sa intrygujace, pasuja do wszystkiego i...jakze dzialaja na facetow...
Monroe1591
napisał/a: Monroe1591 2012-05-30 12:39
Gorący wieczór,ciemne niebo,czuć zapach wychodzących ludzi ze swoich domów..tak..rozpoczeły się wakacje - czas na impreze !!
Urocza sukienka,czerwone szpilki,usta błyszczą,paznokcie świecą,a co z włosami?
Uwielbiam nosić francuza,na każdą okazje.Myślę jednak,że na pewnego rodzaju przyjęcia,przydają sie najbardziej !
Są słodkie,wyglądają stylowo i dodają urody oraz smaku dla całego stroju.
Preferuję róznego rodzaju plecione warkocze,z tyłu głowy,robione bokiem,lub do połowy i reszta włosów rozpuszczona.
Nie musze dbac o to,byc ciągle przeczesywac włosy na imprezie,by ładnie wyglądały.Dzięki takiej fryzurze czuje się sexi,nie jest mi gorąco oraz nie myślę non stop o ich poprawianiu.

Francuz - przyjemne,piękne i praktyczne :)Polecam !
marttoolla
napisał/a: marttoolla 2012-05-30 15:34
[CENTER]Ja Białogłowa,
uroczyście przysięgam,
że wstępuję w związek z Koczkiem.
Ślubuję mu codzienne zaplatanie,
misterne upinanie,
oraz że będę się tak czesać do końca letnich dni![/CENTER]

[CENTER]Tak mi dopomóż Timotei Kochane [/CENTER]
napisał/a: Milusienka 2012-05-30 18:25
Latem moje długie włosy poprzez promienie słoneczne jak i częste kąpiele na świeżym powietrzu bywają lekko przesuszone, dlatego unikam spinania -kucyków gdyż włosy nie mają czym oddychać.
Słońce oczywiście szkodzi włosom jednak ja często noszę kapelusik, lub chustę która działa latem na moje włosy zbawiennie, staram się jednak, aby zawsze były to nakrycia z naturalnych materiałów i aby moje włosy miały lekki przewiew. Długie rozpuszczone włosy i kapelusz wspaniale podkreślają moją dziewczęcość, która już dawno minęła a jednak czuję ją każdego lata.
I co najważniejsze cenię letnią naturalność, unikam farbowania włosów, gdyż promienie słoneczne potrafią sprawić, że kolor szybciej blaknie co nie wygląda efektownie na długich rozpuszczonych włosach.
Wspaniale jest móc poczuć letni wiatr w długich włosach i niczym modelka na wybiegu przyciągać wzrokiem zwłaszcza płeć przeciwną - ja wprost uwielbiam siebie w rozpuszczonych włosach, które kołyszą się w takt moich ulubionych hiszpańskich rytmów :).
napisał/a: lalka_emilka 2012-05-30 18:44
W wakację nie przywiązuję zbytniej uwagi do włosów :) jest to przeważnie fryzura "wiatrem czesana" Przede wszystkim skupiam się, aby włosy były odżywione, nawilżone i pełne blasku, ale staram się nie przeciążać ich zbytnią ilością kosmetyków, dlatego mój podstawowy zestaw to szampon i odżywka + raz lub 2 w tygodniu maska :) a gdy nudzi mi się już "wietrzny miszmasz" na głowie to czesę wysoko koczka a z grzywki robię francuzika ;) ot cała filozofia ;)
napisał/a: ~radosna_wiosna 2012-05-30 20:21
Latem wybieram fryzury szybkie do upięcia, lekkie, delikatne. Nie ściskam włosów na siłę, luźnym kosmykom pozwalam falować swobodnie, łapać słońce :)

Fryzurę swoją tworzę z bardziej lub mnie filuternym zacięciem - wszystko zależy od tego, ile akurat znajdę wsuwek do włosów :)
Albowiem moja fryzura to zwykłe upinanie włosów wsuwkami - kiedy były długie, wystarczały mi zaledwie dwie. Teraz, kiedy mam włosy do ramion, używam od 3 do 5 wsuwek. Dzięki temu mam zawsze świeżą, delikatną, luźną fryzurę. Ma to swoje ogromne plusy:
- nie boli mnie głowa (gdy związuje włosy gumką, często po godzinie boli mnie głowa)
- mogę w takiej fryzurze na spokojnie spać, opierać głowę (jest to istotne przy podróżach, np. pociągiem - kiedy włosy upinam w kucyk, nie dam rady ułożyć wygodnie głowy - przeszkadza mi "kikut" z gumki, poza tym nawet jeśli akurat jest ledwie wyczuwalny, szybciej sztywnieje mi kark w takim uczesaniu - opierając głowę, inaczej ja ustawiam ze względu na kucyk/kok). Jest idealna do spania w każdej pozycji (oczywiście zakładając, że potrafimy wsunąć wsuwkę w taki sposób, aby nie stała na sztorc... i nie wbijała się w głowę)
- codziennie mam inną fryzurę, mimo że wykonuję ja w taki sam sposób - włosy każdego dnia są inne, a ja także inaczej wkładam wsuwki
- zawsze wyglądam "wiosennie" - delikatne kosmyki tylko upiększają wyraz oczu
- zrobienie fryzury zajmuje około 2 minut :) (im mniej się nią zająć, tym lepiej wygląda)
- jeśli włosy mi przez przypadek "wypadną" ze wsuwki - mogę niepostrzeżenie i w ciągu pół minuty poprawić upięcie :)
napisał/a: editas 2012-05-30 21:47
Zawsze pozytywnie zazdrościłam dziewczynom o bujnych lokach, które
jakkolwiek by nie upięły swych włosów, to zawsze wyglądają ślicznie,
seksownie, a gdy jeszcze loczek "niechcący" spada na plecy... ojej...:)
W związku z tym, że moje blond włosy są delikatne i proste jak patyk,
to latem stawiam jednak na upięcie ich bądź warkocz dobierany, a
zwłaszcza taki rozpoczynający się z boku głowy:) To śliczna,
wdzięczna i kobieca fryzura, w której bardzo dobrze się czuję:) Jeśli
jednak nie warkocz to zadowolę się fikuśnym, fantazyjnym upięciem
włosów małymi spineczkami, które nie rzucają się w oczy, a przy
lekkim natapirowaniu włosów, potrafią utrzymać je w naprawdę dobrej
fryzurze:) Ale letnim wieczorem, kiedy słońce udaje się na odpoczynek
uwielbiam cieszyć się zapachem świeżości, rozpuszczonych włosów...
które delikatnie i kokieteryjnie muskają moją szyję, uszy... Czuję
się wtedy jak mała dziewczynka, która podmuch nadmorskiego wiatru
onieśmielał i pieścił:)
napisał/a: Marzycielka10 2012-05-30 22:15
Lato to jedyna pora roku, kiedy szaleję z fryzurami a zwłaszcza na plaży jednak nigdy ich nie spinam, gdyż lubię niczym "syrena" zwracać na siebie uwagę a moje włosy stanowią tu pierwszy obiekt pożądania wśród płci przeciwnej.
Moim ulubionym letnim uczesaniem są rozpuszczone włosy, lekko podkręcone lokówką, oczywiście obowiązkowo delikatny kwiatek we włosach, który z całą pewnością dodaje mi uroku.
Myślę, że moje rozpuszczone włosy są idealnym dopełnieniem krótkiej mini i kuszącej bluzeczki, lubię siebie w ropzuszczonych włosach one odzwierciedlają mój kobiecy letni styl i moją osobowość.
napisał/a: leoniu 2012-05-30 22:56
Nigdy nie należałam do tych szczęśliwych kobiet, które Natura obdarzyła bujnymi puklami. Niestety... Szalenie zazdroszczę - od razu się przyznam. Ale skoro nie mam możliwości koczków, loczków, kucyków - muszę radzić sobie inaczej.
Zwykle noszę krótkie włosy, choć owo "krótkie" może się wahać o kilka centymetrów w jedną lub drugą stronę.
A latem? Latem moje włosy są króciutko obcięte. Trzy-czterocentymetrowe kosmyki. Żadnego czesania - raz dziennie grzebień, a potem wystarczyć mają własne palce.
Odrobina żelu, by sterczały we wszystkie letnie strony świata.
I można ów świat wyruszyć i podbijać, dbając już tylko o to, co w głowie, a nie na niej :)