Konkurs walentynkowy "Wspólne chwile" z firmą Microsoft

napisał/a: gocha542 2009-02-12 09:38
...my ludzie wsi uwielbiamy spędzać czas razem-gdzie byśmy nie byli!
Z moim Robciem mamy pasję-ogród,kury,spacery,filmy,wędkarstwo, fotografię i Wolsztyn ze swoimi parowozami...no i jeszcze coś-ale to tajemnica ;)
Zacznę od naszego królestwa zieleni,czyli od ogrodu...
Było sobie ściernisko-brzydkie,nierówne i zachwaszczone.Wszędzie panował okropny nieporządek.Będąc na spacerze z moim ukochanym Robciem stanęliśmy sobie na środku tego wszystkiego,popatrzeliśmy dookoła,ścisnęliśmy sie mocno za ręce i spojrzeliśmy sobię znacząco w oczy twierdząc,że damy radę!Dostałam od tatusia niezapalonego rolnika kawałek ziemi.Od dziecka marzyłam,żeby stworzyć szkółkę roślin ozdobnych.Ciężko pracowałam na to,żeby zdobywać rosliny,sadzić je i mnożyć.Nie miałam czasu na przyjemności,nie wiem co to tipsy, ale szczęśliwa byłam pośród zieleni!
Kiedy dorosłam nie zaznałam tego szczęścia za wiele aż do chwili kiedy poznałam Robcia!
Pierwsze co zrobilismy razem,to poszliśmy na to sciernisko,rozpaliliśmy ognisko i wszystko co się nadawało do spalenia poszło z dymem!Mielismy usmiechy na twarzach,kiedy tak ciężko pracowaliśmy.Zaczęlismy wykopy-tu rabatka,tam rabatka,tu staw a tam skalniak....wszystko rosło w oczach!Kto nie przechodził obok to nie dowierzał,że z takiego wstrętnego zaniedbanego kawałka ziemi mozna było wykrzesać takie cuda!
Dla nas to było,jak przygoda.Taka frajda,jak dla innych skok na bungee.Wieczorami spędzaliśmy czas przed komputerem,żeby zrobić zamówienia na Allegro-drzewka owocowe-żeby mieć własny sad,maty-żeby wyłożyć całą szkółkę chroniąc przed zachwaszczeniem,różne maszyny potrzebne przy pracy.Byliśmy jak dwie osoby o jednym mózgu-myśleliśmy tak samo,pragnęliśmy tego samego i zgadzaliśmy się we wszystkim!
Dużo jeździmy po Polsce w poszukiwaniu towaru i żeby trochę się oderwać od codzienności.Zawsze mamy ze sobą aparat i stajemy,kiedy widzimy ciekawe miejsca.Robimy zdjecia,żeby potem dodawać nowe pomysły do naszego ogrodu.Kiedyś jadąc do Legnicy,zobaczylismy po drodze płotek zrobiony z pali wystruganych i wymalowanych na kredki.Ten pomysł przypadł nam szczególnie do gustu. Nie myslac długo kupilismy piłę spalinową i pojechaliśmy do mojego tatusia na ranczo wyciąć drzewa.Robciu je okorował i pomalował ochraniaczem a ja nadałam im koloru.Wkopalismy je dookoła oczka-efekt był niesamowity!Wczasowicze przychodza i robią sobie przy nich zdjęcia nie mogąc się napatrzeć, a nam serducha rosną i usmiech z buzi nie schodzi.
W tym roku chcemy juz wszystko wykończyć,postawimy murowanego grilla i kto wie,moze z biegiem czasu postawimy w naszym raju jakiś mały domeczek.
Kolejna naszą pasją są...kury. Tak-takie co znoszą jajka.Uwielbiamy razem chodzić do kurnika i wybierać świerze jajeczka,a potem robimy sobie pyszne sniadanko :) Mamy świra na punkcie naszych kurek!Zrobiliśmy im domek-przepiękny!Razem postawiliśmy konstrukcję,potem obiliśmy drewnem,w markecie kupilismy fikuśną pleksę i ramki na okna,żeby miały ślicznie,boki obiliśmy gontami w kształcie rybiej łuski,w różnych kolorach,a jako zwieńczenie powiesilismy kureczkom na domku antene satelitarną na której wymalowałam słońce...
Kocham robić z moim mężczyzną wszystko wspólnie-jest w tym taka magia,piekno...Nie potrafimy być osobno,nie umiemy siedzieć i nic nie robić,chyba że lezymy pod kocykiem i ogladamy filmy.Wtedy Robcio robi mi herbatke z cytrynka,ja mu herbatke z sokiem z kiwi i przytulamy sie czule odpoczywajac po całym dniu wspólnej pracy...
Mieszkamy nad morzem,a raczej blisko- mamy dokładnie 2 km.Kiedy tylko przychodzi niedziela wybieramy się na długi,cudowny spacer.Trzymamy się za ręce i przez całą drogę wygłupiamy sie,rozmawiamy,marzymy i jesteśmy szczęsliwi że jesteśmy razem.Bierzemy obowiązkowo aparat i robimy mnóstwo zdjęć na plaży.Nasze miny i pozycje sa niesamowite.Czasami patrze na morze,słucham szumu fal i wyobrażam nas sobie,kiedy będziemy mieli po 70 lat i nadal bedziemy tu przychodzili trzymając się za ręce,żeby podziwiać to piękno!
Robciu zbiera dla mnie muszelki,a ja szukam bursztynków.Puszczamy kaczki na wodzie-obowiazkowo i karmimy mewy starajac się zwabić je jak najblizej.Kochamy być blisko siebie,robić wszystko wspólnie-czerpiemy z tego siłę i radość,dajemy szczęście sobie nawzajem i niewyobrażamy życia osobno!
Mamy jeszcze jednego hopla-parowozy....Co roku na majówkę wybieramy się do Wolsztyna i godzinami patrzymy na te cudowne maszyny.Obowiazkowo siedzimy w trawie przy torach,kiedy zaczyna sie parada i podniecamy każdym z przejeżdżających parowozów.Śą potężne,piękne,majestatyczne...Słuchamy ich wyjatkowych gwizdów,przygladamy się dymom z komina...Robimy setki zdjęć.Spacerujemy po Wolsztynie ogladajac każdy kram z pamiątkami,korzystamy z wszelkich atrakcji.To naprawde świetna sprawa i totalne oderwanie się od wszystkiego.Spacerujemy nad jeziorem-tam zawsze odbywają się zawody wędkarskie.Mozna usiąść na ławeczce i podopingować zapalonych wedkarzy.
Strasznie lubimy łowić ryby-mamy całe zestawy wedek i przyborów.Robcio nauczył mnie wedkować i nawet nie krzyczy tak bardzo,jak splatam całą żyłke. Od wiosny do jesieni co sobotę chodzimy nad wodę,palimy sobię grilla i zarzucamy wedeczki.Do domu wracamy z dużą iloscią okonków,które niestety biedny Robcio musi obierać,ale ja je za to smażę na kolację.
Mamy pasje we wszystkim co robimy razem,swiat bez mojego ukochanego mógłby dla mnie wogóle nie istnieć!Wiem,że ciężko znaleźś swoja prawdziwa połówke-mnie się to jednak udało i kocham życie za ten cudony prezent-za ROBERTA!Kocham Cie Skarbie!!!
napisał/a: ~merus 2009-02-12 09:45
Razem z partnerem jesteśmy wielkimi fanami piłki nożnej, dlatego w weekend najchętniej oglądamy mecze w telewizji. Wiem, że niektórym kobietom może wydawać się to niedopuszczalne, ale tak właśnie jest.Za kilka miesięcy przyjdzie na świat nasze pierwsze dziecko i myślę , że wtedy zupełnie inaczej odpowiem na to pytanie...
napisał/a: iwonciaaa 2009-02-12 10:24
Jak powszechnie wiadomo wszyscy zakochani uwielbiają spędzać ze sobą czas.
nie chodzi tutaj o to, by robić coś wyjątkowego. Chodzi o to by robić to razem! Tak też jest właśnie z nami. Nie ważne czy idziemy na zakupy i Krzysiek będzie wściekał się, że pół godziny wybieram papier toaletowy, nie ważne czy on będzie godzinami opowiadał o muzyce, a ja będę drzemać. Ważne , że będziemy razem! Blisko! Bo to podstawa udanego związku. Uwielbiamy, szczególnie długie spacery. Nie ważne, czy wiosna czy też zima. Chodzimy do pobliskiego lasu, trzymając się za ręce, żartujemy, śmiejemy się, a Krzysiek nosi mnie na rękach. Czujemy się wtedy jak na pierwszej randce, bo w tym lesie właśnie spacerowaliśmy podczas pierwszego spotkania.Uwielbiamy oglądać filmy, siedząc pod kocem i popijając gorącą herbatkę z cytryną. Kochamy wycieczki w różne piękne zakątki. I to jest właśnie cudowne:)
napisał/a: Margeritta8 2009-02-12 12:59
W wolnym czasie najbardziej lubimy siedzieć razem w domu, leżeć pod kocykiem, pić pyszną herbatę, słuchać jazzu i czytać super książki. Przy czym koniecznie przerywać sobie czytanie czułym słowem, dotykiem, pocałunkiem...
Ech... :)
napisał/a: urbban 2009-02-12 13:22
W ciągu tygodnia... wiadomo, każdy ma swoje zajęcia ale weekend, weekend jest nasz! Za każdym razem podobny scenariusz (jedna z niewielu stałych rzeczy, które uwielbiam w swoim życiu), szybkie pakowanie, samochód i ekspresowa decyzja...tym razem Wetlina. Bez rezerwacji, bez mapy (..no dobrze z GPS-em) licząc tylko na wspaniałych ludzi, których nieodmiennie za każdym razem spotykamy. Za każdym razem dziwią mnie również motyle w brzuchu zwiastujące przygodę, nieznane i wyczekiwanie na ten wspólny weekend...jakbym co tydzień miała znów naście lat.
Na miejscu obowiązkowo kwatera prywatna, jako żarłoki musimy mieć stały dostęp do domowego jedzonka a jako koneserzy kuchni polskiej ;P chcemy posmakować prawdziwych regionalnych potraw a nikt nie ugotuje lepiej niż miejscowa gospodyni.

Już pierwszego wieczoru ruszamy na "karczming" im bardziej swojskie miejsce tym lepie. Ludzie potrafią być niesamowicie ciepli i otwarci dla obcych, a każda miejscowość ma swoje własne legendy i historie, o których usłyszysz już przy drugim piwie. Za każdym razem okazuje się również, że po ośmiu wspólnych latach nadal nam się buzie nie zamykają.
Następne dwa dni to wspólne spacery, zwiedzanie, łażenie po górach, spacerowanie brzegiem morza....zależy gdzie nas poniesie.

Uwielbia te wypady, a najważniejsze w tym wszystkim żeby robić rzeczy razem a nie obok siebie.

Już jutro, wypad Walentynkowy --kierunek...baaa oczywiście nieznany!
napisał/a: brzozak 2009-02-12 13:27
Nasz wolny czas spędzamy z mężem przytulając się do siebie, bo tego czasu nie mamy zbyt wiele. Mamy dwie wspaniałe córeczki, które pochłaniają nasz wolny czas jak gąbka . Lubimy taki czas kiedy jesteśmy wszyscy razem, gdy jest weekend i nie idziemy do pracy. Co roku czekamy z wytęsknieniem na urlop aby jak najwięcej pobyć razem. Lubimy fotografować nasze pociechy i otaczającą nas przyrodę.
napisał/a: pustynnaroza 2009-02-12 14:12
Zimą mimo mrozu staramy się spędzać czas aktywnie. Gdy jest śnieg to organizujemy kulig na wsi, a po kuligu ognisko dla wszystkich uczestników. Pieczemy kiełbaski, pijemy grzane wino i rozmawiamy o wszystkim.
Czasem jednak pogoda nie dopisuje i wtedy jedziemy do miasta pochodzić po galerii, albo do restauracji, albo po prostu do kina. Bywają jednak momenty, że nic się nam nie chce robić i wtedy też kładziemy się na łóżko i włączamy dobry film popijając ciepłą herbatę.
Latem za to uwielbiamy weekendy pod namiot nad jezioro. Mój chłopak uczy mnie pływać, bo jeszcze tego nie opanowałam za bardzo. Teraz zimą uczy mnie na basenie.
Niezależnie od tego w jaki sposób spędzamy czas, czy to aktywnie czy przed telewizorem, najbardziej szczęśliwa jestem gdy Łukasz jest przy mnie, gdy mnie obejmuje i całuje powtarzając te dwa magiczne słowa "KOCHAM CIĘ".
napisał/a: kiryczuczek 2009-02-12 14:16
W dzisiejszych czasach ciągle narzekamy na brak wolnego czasu. Ogarnia nas wir pracy. Mamy coraz mniej czasu dla rodziny, nie mówiąc o realizowaniu swoich pasji.
My, ja i mój mąż, dzielimy wspólną pasję. Dzięki temu robimy to, co uwielbiamy oraz wspólnie spędzamy te cenne godziny. Jaka oszczędność czasu :D
A jaka to pasja nas łączy od studenckich czasów? Taniec ludowy. To właśnie w takim zespole poznaliśmy się i już nie chcieliśmy się rozstawać. I tak zostało do dziś. Oboje stwierdzamy, że to świetny sposób na nudę, utrzymywanie dobrej kondycji, spotkania z przyjaciółmi, kultywowanie polskich tradycji. Dwa razy w tygodniu wieczorami pakujemy stroje do ćwiczeń i niemalże tanecznym krokiem zasuwamy na próby.
A gdy usłyszymy już muzykę to nie chcemy schodzić z parkietu. Porywają nas oberki, kujawiaki, polki, krakowiak, nie wspominając o narodowym polonezie i mazurze. I same kostiumy budzą zachwyt, niestety wśród nielicznej garstki rodaków. Większość uważa takie hobby za wieśniackie i obciachowe. Dobrze, że za granicą nas doceniają i zachwycają się kolorystyką i różnorodnością naszych ludowych strojów.
Ja i mój mąż jednak się tym nie zrażamy, od kilkunastu lat bezustannie jesteśmy fanami polskich tańców ludowych. I będziemy je tańczyć póki nie zabraknie nam sił i zdrowia. Polecamy wszystkim zakochanym. Nie bez powodu wszyscy mówią, że taniec zbliża :D
napisał/a: madzialena15 2009-02-12 15:52
Gdy tylko trafi nam się wolny dzień, bardzo starannie staramy sie go zaplanować. Najpierw dłuuugie leniuchowanie i przytulanie w łózku, najlepiej w trójeczkę, z nasza mała córeczką. Potem wspólne śniadanie, na które przeważnie na co dzień nie ma czasu. Do południa typowe obowiązki rodzinne, ale za to po poludniu i wieczorem staramy sie poświęcić sobie nawzajem duzo uwagi. Czasem idziemy do kina lub spotykamy się ze znajomymi, a czasem po prostu oglądamy razem film na Dvd, albo gadamy o wszystkim co dla nas ważne.
luuna
napisał/a: luuna 2009-02-12 16:02
Hmm... pomyślmy:)
Niema co myśleć trzeba działać :)
Nasz wspólny czas, to nasz czas. Mówią, że szczęśliwi czasu nie liczą i my się z tym zgadzamy, kiedy jesteśmy razem. Nieważna godzina, pora roku, bo zawsze świetnie razem się bawimy. Czy jest pogoda, czy jest plucha, czy pada deszcz czy wiatr dmucha. My mamy siebie i to nas cieszy.
Potrafimy z każdej sytuacji skorzystać, każdy dzień jest naszym dniem. Wszystko sobie kronikujemy, spisujemy, robimy zdjęcia, notujemy, nasz Świat spisany jest w Naszym „Małym Świecie”..
Każda chwila jest bezcenna, czy idziemy na basen, czy na skałki.
Kochamy góry, dalekie trasy, gdzie poznajemy bliżej siebie i szlaki.
Morze na w sobie coś pięknego, dlatego ciągnie nas i do niego. Zachody słońca to jego magia, zachody we dwoje - coś kapitalnego.
Mamy takie dni gdzie szalejemy, zabieramy do parku statyw i się fotografujemy, robimy miny, różne fikołki i wyglądamy jak dwa „Aniolki”.
Kiedy jesteśmy zmęczeni dniem, robimy sobie domowe SPA i to jest zabawa, uwierzcie, szalona zabawa. Jak ja swojego Misia smaruje „błotkiem”, pielęgnuje mu stopkę, dbam o jego rączki, uszko i włoski – żeby fajnie wyglądał i każdy mówił – jaki on Boski. I dla mnie mój Maciuś jest masażystą, prywatnym „dermatologiem”, a najwięcej zabawy mamy jak z mojej tworzy „maskę” ściągamy. Śmiechu po pachy, frajda szalona, niech ktoś spróbuje, a się przekona.
Czasem leżąc wieczorem w łóżku – marzymy, wspominamy i w takim błogim stanie zasypiamy.
Jesteśmy ze sobą parę lat, a zakochani jakbyśmy dopiero odkrywali co to miłość i chyba na tym poleca nasza wyjątkowość, że czas pędzi jak szalony a nasza dzisiejsza miłość I WSPÓLNY CZAS nadal taki jak wtedy, kiedy straciliśmy dla siebie głowę, z naszymi zwariowanymi planami, licznymi marzeniami...
A nasze motto „ Nie ważne gdzie, ważne z kim”
napisał/a: mariov 2009-02-12 16:45
Uwielbiam go męczyć, dręczyć , napastować najfajniejsze są chwile gdy uczy mnie samoobrony Jeszcze tylko muszę się przekonać do wspólnych imprez. Mam opór przed połączeniem naszych światów Oglądanie filmów, degustacja win , wklejanie zdjęć do albumu, robienie zdjeć, chodzenie po parku, tańczenie w deszczu... Szczęściara ze mnie
napisał/a: Aszka7 2009-02-12 16:59
[CENTER]NASZA WSPÓLNA PASJA[/CENTER]

Nie mam wątpliwości, że najwięcej czasu poświęcamy naszej wspólnej pasji jaką jest FOTOGRAFIA.
Czasami wydaje mi się, że już nie potrafimy patrzeć na świat bez obiektywu :D…
Ja zajmuje się fotografią ludzi. Ludzkie twarze są dla mnie tak niepowtarzalne i wyjątkowe. Uchwycenie grymasu, uśmiechu, łez człowieka jest czymś wspaniałym. Zatrzymanie chwili na zawsze… Fotografuje dzieci znajomych, ich rodziny, a także turystów, przypadkowych przechodniów, sportowców, mego Igora :D.
On natomiast zajmuje się fotografią krajobrazów, przyrody, architektury… Uwielbiam te nasze wspólne zachody słońca ,przepiękne, monumentalne góry,blask słońca zamknięty w kropli rosy na łące, a to wszystko uchwycone przez Igora.
Długie wieczory przed komputerem, wybieranie najlepszych zdjęć do wczesnego rana… Kochamy to… Nasze życie zdominowała ta pasja. Rozwijamy nasze zainteresowanie fotografią i wspólnie się doskonalimy…

[CENTER]PO MĘCZĄCYM TYGODNIU[/CENTER]

Czasem gdy tydzień był wystarczająco intensywny leżymy całą sobotę w łóżku, słuchamy muzyki, przytulamy, pieścimy, kochamy się i śpimy. Zamawiamy ambitnie pizze i po prostu „nic nie robimy” Uwielbiamy „tracić” czas w ten sposób…

[CENTER]JAK WSZYSCY[/CENTER]

Lubimy jak większość kino, teatr, kolacje w restauracji. Latem jeździmy po górachrowerami, zimą są to narty. Spotykamy się ze znajomymi, grillujemy, imprezujemy…

[CENTER]OSOBNO A JEDNAK RAZEM =)[/CENTER]

Jednak każde z nas ma swoje zainteresowania, których ta druga połówka nie lubi się poświęcać. Ja mam swoją jogę i książki. Igor natomiast z racji, że w każdym mężczyźnie jest mały chłopiec swoją FIFE. No i bardzo dobrze ja też czasem lubię mieć święty spokój. Niech sobie gra w pokoju gościnnym, kiedy ja czytam książki w sypialni… I tak wiem, że zaraz przyjdzie i zapyta co na obiad… Coś razem ugotujemy, porozmawiamy, będziemy blisko