Konkurs walentynkowy "Wspólne chwile" z firmą Microsoft

napisał/a: dreams 2009-02-15 13:54
Jestesmy mloda, aktywna para. Poczatki pomyslow na wspolne spedzanie czasu obracaly sie wokol stwierdzenia : "byl gdzie, byle razem". Razem odkrylismy jak wielka przyjemnosc sprawia nam odkrywanie na rowerze nowych miejsc sasiednich miast. To okazal sie strzal w 10 ! Kazda wyprawa to nowa przygoda, zwykle trwajaca kilka godzin lub caly dzien. Bierzemy wiec oboje plecaki, a do nich koc i domowe przygotowane jedzonko. Razem szkuamy zakamuflowanych sciezek lub tworzymy wlasne; jezdzimy przez lasy, laki, pola, ulice miast tez nie sa nam obce, staramy sie jednak uciec od gwaru miasta, a w szczegolnosci lubimy spedzac czas nad okolicznymi jeziorami. Gdzie po wysilku mozna zjesc mily posilek wylegujac sie na kocu patrzac na blysk wody kolyszacej sie razem z wiatrem. Bardzo to lubimy, zwlaszcza, ze wspolne wycieczki rowerowe wymagaja szacunku dla drugiej osoby i dostosowywaniu umiejetnosci i wytrzymalosci tak, by wycieczka byla przyjemnoscia, a nie ciagla walka o pierwsze miejsce.
napisał/a: Malwika 2009-02-15 15:06
Nasze wspólne spędzanie czasu, to słodkie kakao o poranku z głębokim spojrzeniem w oczy, to cicha lektura w ciepłych fotelach z leniwym muśnięciem stóp, to szybki obiad z serdecznym uśmiechem znad gazety, wyjście do kina z dobrą muzyką w samochodzie i rozmową „od serca”, nieplanowane wypady za miasto, wyczekiwane dalekie podróże, ciepła pierzyna, dobry seks... Taka nasza wspólna, odświętna codzienność. Bardzo ją lubię.
kamil2s
napisał/a: kamil2s 2009-02-15 20:59
My mamy mało czasu dla siebie,ale od czasu do czasu babcia zostaje z dziećmi,a my wybieramy się do kina.Lub po prostu na zakupy,w czasie których jest czas na obiad czy romantyczny deser(ciacho,lody lub kawa).
Często też marzymy i opowiadamy sobie jak wykończymy nasz długo budowany domek.
No oczywiście lubimy bardzo czas nocny we dwoje,kiedy możemy oddać się sobie nawzajem i poczuć swą bliskość i miłość.
napisał/a: Brzoskwinkaa 2009-02-16 08:43
My we dwoje nigdy się nie nudzimy... mamy tysiąc pomysłów na sekundę jak spędzić razem czas:
- gramy w karty, scrable, monopol, eurobiznes, szachy, warcaby, bierki, statki czy nawet w piłkarzyki
- spacerujemy, biegamy, robimy zdjęcia
- pijemy winko, piwko
- oglądamy film...

... ale najbardziej lubie jeśli lezymy przytuleni w łóżku i... sobie szepczemy do ucha naprawdę różne rzeczy!
napisał/a: krzysioXfm 2009-02-16 11:06
Z moją ukochaną w wolnym czasie:
1. Masujemy sobie stopy.
2. Łapiemy spadające gwiazdy.
3. Bujamy w obłokach.
4. Uczymy się pieczenia ciast.
5. Razem obieramy ziemniaki na obiad.
6. Chodzimy na spacery i podziwiamy nasze sielskie krajobrazy.
7. Robimy bałagan, a potem go sprzątamy.
napisał/a: toxic 2009-02-16 14:09
Zimą… jako, że zimno na dworze spędzamy czas głównie w domku. W mroźne wieczory potrafimy pograć ze sobą w karty, zrobić nockę na Nintendo Wii (Xboxa 360 mój ukochany nie ma ale napaliłam się na Resident Evil 5 we dwoje :) ), posiedzieć i rozmawiać ze sobą całą noc przy napojach wyskokowych. Czasami się zdarzy też pojechać do naszych wspólnych znajomych z akademika i razem z nimi się bawić. Sylwester najczęściej spędzamy w jego rodzinnym mieście, gdzie się naprawdę dobrze bawimy i jeszcze zostają walentynki w które wiem, że nie tylko ten jeden dzień mogę się czuć jego kobietą ale każdy dzień jest wyjątkowy :) Najcieplej wspominam momentu gdy zasypia przy mnie i rozgrzewa swoim dotykiem, oddechem, ciepłem wewnętrznym.

Wiosną… kiedy słonko pojawi się na niebie zaczyna się romantyczne chodzenie na plaże, pierwsze wyjazdy (głównie koncerty). Jako, że jest to moja ulubiona pora roku, ponieważ nie lubię nadmiernej letniej ciepłoty a ożywająca natura mnie ekscytuje to wędrujemy po lasach, czasami się pójdzie na jakąś polanę, usiądzie się razem, przytuli i poczyta książki lub zrobi piknik. Mało czasu jest z tego względu, że ja studiuję a on pracuje ale za to…

Latem… możemy się rozerwać i pojechać na nasze wspólnie oczekiwane festiwale muzyczne (nie nie daje mu się zostawić w domku :P), Przystanek Woodstock, Eko Union of Rock Węgorzewo, czasami może uda się pojechać za granicę tak jak zeszłego roku do Pragi na Metallice ;) Ahh jak było cudownie, być razem z nim przez 7 dni w mieście gdzie nikogo się nie zna i mając tylko dla siebie pokoik w hotelu ;) Często także się urządzi jakieś ognisko z gitarkami i pobaluje do białego rana… ahh wspaniale.

Jesień… brr, deszczowa pora roku, mój ukochany najczęściej wtedy woli zostawać w domu albo mówi żebyśmy się wybrali do znajomych. Najczęściej jesienią nadrabiamy nasze zaległości w filmach, książkach, grach. Siadamy ze sobą i potrafimy zrobić sobie całą nockę oglądając czy to Z Archiwum X czy Różowe Lata 70, a nad bladym świtem kładziemy się przytuleni i niech to co robimy zostanie między nami :)

Ale wiem jedno, z moim ukochanym następny rok pewnie będzie jeszcze ciekawszy i dopiero pod koniec zobaczymy co razem wymyśliliśmy ;)
napisał/a: allada 2009-02-16 15:01
Uwielbiam spędzać czas ze swoim partnerem. Lubimy aktywnie go spędzać, jeśli jest ładna pogoda jeżdzimy na rowerze i odpoczywamy gdzieś na łące lub polanie. Na takie wyprawy bierzemy kosz z jedzeniem, napojami i koc. Innym razem idziemy razem na ścianke wspinaczkową lub kręgle, świetnie się przy tym bawiąc. Wieczorem wspólna kąpiel,masaż i balsamowanie , wspólne przygotowanie kolacji. Mój mężczyzna lubi być zaskakiwany więc postanowiłam dla ,, urozmaicenia" wspólnych wieczorów kupić erotyczną gre planszową - coś ekscytującego i podniecającego..:) Gra ma proste reguły, pozwala pozbyć się zahamowań i czerpać większą przyjemność z seksu. Dzięki grze lepiej poznaliśmy swoje pragnienia..świetnie się przy tym bawiąć i spędzając czas. No i nie możemy doczekać sie kolejnego wieczoru razem..:)
napisał/a: tereska9 2009-02-16 15:07
Jak spędzam czas z moim ukochanym? Zgodnie z zasadą carpe diem - ciesz się chwilą...
Jakiś czas temu poroniłam. Była to największa i najtrudniejsza próba dla naszego związku. Były momenty, kiedy chciałam się poddać, odejść. Lecz on przekonał mnie, że to właśnie razem damy sobie radę, razem będzie nam lżej. Zrozumiałam, że przecież nie tylko ja cierpię, on także stracił swoją córeczkę.
Ta historia uświadomiła nam jak kruche jest nasze życie, jak ulotne są chwile, które spędzamy razem. Oboję postanowiliśmy zmienić swoje podejście do życia, zacząć się cieszyć tym, czym zostaliśmy obdarowani przez Boga - sobą nawzajem. Nie ma mowy o samotnym spędzaniu wieczorów, bo nigdy nie możemy wiedzieć, czy dany wieczór nie będzie naszym ostatnim wspólnym wieczorem. Nie zostajemy w pracy po godzinach, co do tej pory było naszym zwyczajem. Robimy to, na co zwykle szkoda nam było czasu, chodzimy do kina, teatru, opery, na koncerty. Chcemy odwiedzić miejsca, w których jeszcze nigdy nie byliśmy. Żyjemy tak, jakby każdy dzień miał być naszym ostatnim. Spijamy łapczywie każdą kroplę życia szczęśliwi, że jest ktoś obok nas. I choć życie często kieruje naszym losem nie po naszej myśli, choć nie wszystko układa się tak, jak sobie to wymarzyliśmy, nie opuszcza nas nadzieja, że wszystko będzie dobrze. Niedawno usłyszeliśmy diagnozę, która zabrzmiała jak wyrok. Nie mogę mieć dzieci... Lecz kierując się słowami księdza Twardowskiego "Nie ma sytuacji na ziemi bez wyjścia, kiedy Bóg drzwi zamyka - to otwiera okno", staramy się o adopcję. Już niedługo zostanę mamą i będziemy mogli cieszyć się życiem w trójkę :)
napisał/a: Tess54 2009-02-16 15:27
Wraz z moim ukochanym lubimy

DEBATOWAC nad PROBLEMAMI SWIATA

w wolnych chwilach, pomiedzy kapiela w szampanie
a graniem w need for speeda i zajadaniem popcornu.

Debaty owe, zazwyczaj sa burzliwe ale zawsze znajdujemy DYPLOMATYCZNY, jezyk, ktory ujarzmia nasze emocje...
Niczym Churchil ze Stalinem, Kleopatra z Cezarem, Caryca z Katarzyna, Anastazja z Kinskim,
debatujemy, przedstwaiamy swoje argumenty i dzelimy/ laczymy swiaty, panstwa, politykow, rozwiazujemy problemy nizu demograficznego Polski oraz
inne newralgiczne tematy...;)
napisał/a: ~marzenka77 2009-02-16 16:15
Ja ostatnio wspolnie z mężem gramy w SZACHY. Miałam takie problemy z zapamietam (ogarnieciem) tej całej gry, i przegrywałam i przegrywałam aż któregoś dnia wygralam, jakż to była radość :)
Teraz nie wyobrażam sobie popołudniowej kawki bez ... szach, dlatego na Walentynki dla swojego męża dałam piękne drewniane ręcznie robione szachy, na które musiałam troszkę poodkładać pieniążków
Za to teraz gra pięknymi szachami to dopiero jest coś :)
napisał/a: alunia1 2009-02-16 17:46
Uwielbiam spędzać czas z moim Ukochanym:) w różnorodny sposób.
Ten rok jest dla nas szczególnie ważny, gdyż bierzemy ślub i ta data zbliża się coraz szybciej:) nie możemy już doczekać się tej chwili, gdy będziemy robić wszystko razem, zasypiać, budzić się, po prostu być przy sobie, wspierać się wzajemnie i kochać. Obecnie wolny czas poświęcamy z przyjemnością na planowanie wspólnej przyszłości, przygotowania do ślubu: rezerwację sali, kościoła, zapraszanie gości. Wszystko to sprawia nam ogromną radość i zbliża nas do siebie. Wspólne już odliczamy dni do 18.07.2009, a póki co, jeżeli jeszcze mamy chwilkę wolnego czasu to spędzamy go aktywnie na basenie, rowerze, łyżwach a także biernie przed telewizorem wtulając się do siebie pod kocykiem. Lubimy trochę poleniuchować, tym bardziej, że rzadko jest ku temu okazja.
Wspaniałe jest to, że łączy nas wspólna pasja – informatyka, ja studiuje ten kierunek, a mój Tomuś już ukończył informatyczne studia. Ja często uczę się od niego, a on dowiaduje się nowości ode mnie. Dzięki niemu poznałam, co znaczy prawdziwa miłość i szczęście. Mamy wiele wspólnych planów (remont mieszkania, jakieś wakacje poślubne, dzieci :D), marzeń i mam też nadzieję, że uda nam się je zrealizować, choćby za parę lat, bo przecież przed nami całe życie
napisał/a: ipkisek 2009-02-16 17:47
Ja niestety tez mam niewiele czasu wolnego. Jestem mama dwójki małych rozrabiaków- sześciolatka syna i półtorarocznej córki. moje dzieci skutecznie potrafią mi zająć tzw czas wolny. I mimo że nie pracuje na etacie to wcale nie powiedziałabym że "siedzę" w domu , bo z siedzeniem ma to niewiele wspólnego. Mój czas wolny zaczyna się przewaznie dopiero gdy położę dzieci spać i niestety ja też już zazwyczaj mam niewiele sił. Ale znajduje jeszcze trochę chęci na ciekawą gaztkę, albo lubię pobuszowac w internecie, szczególnie w kobiecych portalach. Czas wolny lubię też spędzać w towarzystwie męża - wreszcie mamy chwilke tylko dla siebie. A już prawdziwym luksusem jest dla mnie wygospodarowanie czasu wolnego na łazienkowy salon kosmetyczny- czyli gruntowne dbanie o siebie- a przeciez wiadomo jak takie zabiegi poprawiaja samopoczucie kobiety. Sumując czasu wolnego mam niewiele ale i tak myślę sobie że moja praca 24 godziny na dobe, czyli wychowywanie dzieci daje mi mnóstwo satysfakcji i raczej nie mam powodu do narzekań.A na lepszy i dłuższy odpoczynek przyjdzie jeszcze czas...