Marka Claire’s zaprasza do udziału w wakacyjnym konkursie!

napisał/a: nanajka81 2015-07-03 11:30
A ja zabrałabym plecaczek na rodzinne spotkanie w rodzinnym mieście w górach - na letni wypoczynek z różnych stron świata zjeżdżają się 3 siostry + bratowa więc miałabym czym je obdarować :)
napisał/a: magdal14 2015-07-03 11:45
Tegoroczne wakacje mam już zaplanowane od stycznia. Właśnie wtedy dowiedziałam się, że w sierpniu zostanę mamą i urodzę swoją królewnę. Myślę, że żadne miejsce na świecie, morze, góry nie dadzą mi tyle szczęścia jak widok mojego dziecka, które w końcu będę mogła zabrać na ręce i przytulić. Plecak CLAIRE'S zabrałabym ze sobą na wyjście ze szpitala, abyśmy obie wyglądały wyjątkowo i stylowo, zwłaszcza że czeka na mnie największa przygoda w życiu - macierzyństwo. Uważam, że każda kobieta powinna zawsze czuć się dobrze i pięknie we własnej skórze - w każdym momencie. Skoro księżna Kate tak cudownie wyglądała po porodzie mam zamiar zrobić jej konkurencję :)
marry90
napisał/a: marry90 2015-07-03 17:30
Swój plecak zabrałabym wszędzie nawet na koniec świata. Jest tak modny i wygodny i uniwersalny, że wszędzie sie nada. Ale w szczególności zabrałabym go w wakacyjną podróż do Londynu do cioci. Nie powstydziłabym się go nawet na londyńskich uliczkach. Z odwagą nosiłabym go na plechach a umieszczone w nim gadżety uszczęśliwiłyby mnie do reszty. Plecak jest bardziej wygodny od torby, dlatego nie ruszyłabym się bez niego nigdzie.
napisał/a: olsza92 2015-07-03 19:06
Plecaku nie miałam od czasów licealnych, teraz tylko torebka torebka i jeszcze raz torebka. Od jakiegoś czasu jednak marzy mi się plecak, modny fason i ciekawe kolory. Z racji, że jestem kibicką pewnej drużyny piłkarskiej, plecak zabrałabym na mecz, bardzo by mi się taki przydał, by schować wszelkie dokumenty, szalik i koszulkę :)
napisał/a: marycha1934 2015-07-03 21:28
Mając „ na sobie” takie śliczności, wybieram egzotyczną podróż. Jestem wielbicielką wszystkiego co „arabskie”. Postanowiłam więc połączyć przyjemne z pożytecznym. Zarzucam plecak Claire's i wyruszam poznawać arabską kulturę okraszoną arabskim jadłem:) Kocham przede wszystkim turystykę, a więc nic innego nie przyszło mi do głowy, jak Claire na plecy i Ahoj piękne arabskie meczety !!!. A to dopiero będzie podróż pełna „egzotycznych smaków”. Ośrodki kultu, w których oddaje się cześć Bogu. Meczety jako miejsca przeróżnych spotkań jak i wspólne odprawianie muzułmańskiej, rytualnej modlitwy( salatu). Chyba najpiękniejszym z nich jest Al-Masdżid al-Haram jako zarazem największy meczet na świecie i najświętsze miejsce islamu. Co jest w nich pięknego? A dziedzińce ze studniami otoczone krużgankami, sale modlitw ozdobione arabeskami z licznymi motywami roślinnymi , bogata dekoracja wnętrz i ornamentyka murów, fontanny w stylu greckim , strzeliste minarety. Świątynie pełnią wiele ważnych funkcji w kulturze arabskiej (religijną-ramadan , społeczną, edukacyjną). Są kolebką wspólnoty muzułmańskiej, miejscem gdzie odbywa się pięć modlitw dziennie. Wspomnę tylko, tudzież w meczetach spożywa się posiłki. Służą poniekąd jako typowe jadalnie. A głównym daniem w menu jest oczywiście przepyszny hummus z pastą z bakłażana, zwaną baba ghanoush. Po trosze opisowości, czas zejść na ziemię :)
Kuchnia arabska jest wielce zróżnicowana i równie smaczna jak widok plecaczka Claire's. ! Mniam mniam, aż ślinka cienkie na widok tego dobra !:) Mając taki plecak żadna podróż nie byłaby katorżnicza, a wręcz odwrotnie. Byłaby wielką frajdą, która wolnymi kroczkami zapowiada się pod koniec lipca. Dwie istotne sprawy !. Pogoda i … plecak. Pierwsza ode mnie niezależna, druga ? Kto wie, trzymam mocno kciuki :)!
napisał/a: agasam9 2015-07-03 22:41
zabiorę go na wycieczkę fantastyczną,
gdzie nie będziemy się kierować żadną wytyczną,
gdzie cuda zobaczymy idąc nie wytyczonym szlakiem,
żadnych tłumów tylko ja z moim plecakiem,
a w nim wszystko co się wędrowcom przydać może,
zawsze, wszędzie, o każdej porze...
rybeczka55
napisał/a: rybeczka55 2015-07-03 22:45
Ggdzie zabrałabyś swój plecak Claire's?

Zabrałabym do Dublina, tam na świat przyszła dziecina
wnuczusia maleńka Pola, zatem w drogę z Claire s hola.
Spakowałabym do niego promyczki słońca ciepłego,
zapach kwiatów, garść wietrzyka oraz dwie strofy wierszyka
..."Kto Ty jesteś - Polak mały" - by skąd Pola dzieci znały.
Jeszcze srebrnej nici z mgiełki, rosy rannej trzy kropelki
i z nad domu gwiazdkę z nieba, światła nocą Poli trzeba.
Zapomnieć także nie mogę o trelach skowronka w drogę,
woni miodu prosto z ula...piszę i już się rozczulam.
Rąbek miłości od dziadzia, kuzynostwa Frani, Władzia
i aromat domu z Polski - niechby czuła klimat swojski.
A tam na miejscu z plecakiem chodziłabym z Polą szlakiem
codzień innym, bym poznała gdzie wnusia będzie wzrastała.
W Claire s zmieszczę pieluszki, buteleczkę, koc na nóżki,
i dla mnie piękne dodatki by zdobiły buzię babki.
Z plecakiem Claire s wyprawa - to byłaby super sprawa! :)
napisał/a: izabela_77 2015-07-04 07:15
Z plecakiem zrobiłabym mały przekręt na szkole przetrwania. Spartańskie warunki, walczymy o ogień, żywność i legowisko - i nagle wyciągam swój magiczny plecak i kilka drobiazgów, dzięki którym wyglądam jak kobieta niepierwotna. Myślę, że wrażenie innych uczestników survivalu będzie warte noszenia dodatkowego bagażu :)
napisał/a: citrie 2015-07-04 07:46
"Lato, lato, lato czeka" - śpiewała Halina Kunicka,a później padały słowa - "weźmiesz plecak swój i gitarę"!
Ja co prawda na gitarze grac nie umiem, ale plecak by się przydał! W końcu wakacje z plecakiem są najlepsze na świecie! Zarzuciłabym nowego towarzysza na plecki i ruszłabym zwiedzac świat!
Ale....
Na samym początku pokazałabym mu jego małą ojczyznę, czyli moje miasto - Wrocław! Spacer szlakiem osiedla WUWA, ogrom Hali Stulecia, fotografowanie krasnali, zaglądanie w stare bramy Przedmieścia Oławskiego, podziwianie murali na Nadodrzu i mały wyjazd do stadniny na Niskich Łąkach! Mój plecak odkryłby ze mną widoki z wrocławskich wież, przemierzył szlak "Twierdzy Wrocław" i zjadł najlepsze lody w mieście :) Byłby gościem najnowszej wegańskiej knajpki, zawitałby ze mną na seans filmowy to cudownie kameralnego DCF-u, a potem czytał książkę na trawie z widokiem na zabytkową zabudowę Ostrowa Tumskiego i Odrę! Może nawet przepłynęlibyśmy się jakimś wycieczkowym statkiem, kto wie? Dużo przygód!
A pod koniec lipca?
Ruszamy w nieznane!
Ahoj przygodo, bez planów i zmartwień :)

P.S Oferuję plecakowi ubezpieczenie zdrowotne i ewentualną opiekę krawiecką na emeryturze! W zeszłe wakacje ukończyłam podstawowy mini-kurs szycia na maszynie ^^
napisał/a: nika199911 2015-07-04 09:57
Swój plecak wzięła bym na przejażdżkę rowerową ze znajomymi nad zalew lub jezioro. Bardzo by mi się przydał, ponieważ pomieściłabym tam wiele rzeczy i nie musiałabym brać kilku toreb. :)
napisał/a: liwciaaa96 2015-07-04 10:25
Plecak Claire's zabrałabym ze sobą nad morze do Rewala ponieważ niedługo jadę :) a później prawdopodobnie jadę jeszcze do Niemiec więc plecak Claire's przydałby mi się i w tej podróży. Gdybym wygrała ten plecak to zrobiłabym wpis o tym na moim blogu. :o miałabym o czym napisać i czym się pochwalić :cool:
napisał/a: anneek 2015-07-04 10:28
Wakacje pachną podróżami. Tymi bliskimi i dalekimi. W znane i nieznane. Pachną miejscową kuchnią, przyprawami i tą niepewnością, którą czujemy, gdy pierwszy raz w życiu czegoś smakujemy.
Lato 2015 pachnie też szarlotką, którą umie zrobić tylko moja babcia. Zapach jabłek i cynamonu delikatnie muskany aromatem kwiatu jabłoni. Bo taką szarlotkę jem tylko w moim ulubionym miejscu na świecie, tam gdzie głosy i smutki miejskiej dżungli mnie nie dopadają. Pod jabłonią w babcinym ogrodzie. Mimo tego, że licznik życia pokazuje już 30-tkę…
Lato, które właśnie się kończy to oda do sentymentalizmu. I choć niektórzy uważają, że jest tani, to ja kocham i doceniam go ponad życie. Taka już jestem i tam chce zabrać mój plecak Claire`s. Niech towarzyszy mi w tym, co piękne i ekscytujące. Podróży pełnej smaków i wspomnień, powrotu do korzeni i dzieciństwa, które smakuje babciną szarlotką.