Tabex

napisał/a: sliwa7 2012-05-28 17:04
iczigo. Powiem krótko i szczerze. W Twoim przypadku szkoda kasy na ..... TABEX. Ty tak naprawdę nie chcesz skończyć palić. Szukasz usprawiedliwień i wymówek aby sobie zapalić. Sama siebie oszukujesz. Sorry.
napisał/a: iczigo 2012-05-28 17:54
sliwa7 nie masz racji, ale masz prawo tak to odbierać. Znam ludzi,którzy wielokorotnie rzucali, nawet na kilka lat,ale ponownie wrocili do papierosów. To tak łatwo jest powiedzieć i oceniać innych,ale prawda, też jest taka, ze papierosy sa zbyt dostępne. Ja nie kupiłam nowej paczki, ale te mysli o paleniu mnie zadręczają,

Swoj wpis mogłam pozostawic krótki, bez opisywania co mnie dręczy, ale dlaczego???? Czy nie powinnam zwierzyć się jak u mnie to przebiega?? Każdy ma prawo do własnej oceny mego zachowania, ale ja juz troszkę żyje na tym świecie i wiem, że nie mam silnej woli odmówić czegoś, co do tej pory sprawiało mi przyjemność. Dlatego, taką trudność mi to sprawia ale i wiele satysfakcji,ze trzymam sie i chce dotrwać. Lecz nie bede się zapierać, że nigdy wiecej nie zapalę, nie znam przyszłości. Ale staram się trwać w pierwotnej chęci.

Dziś jest pierwszy dzień, gdzie nie czuje potrzeby zapalic. I życzę sobie wiecej takich dni, a moje życie będzie wolne od nikotyny i całego tego biznesu tytoniowego :D
napisał/a: Eskulapek 2012-05-28 19:47
Kolejny mocno melanżowy i dłuuugi weekend a mną.
Jednakże z informacji jakie posiadam jest to już 12 dzień bez papierosa.
Miło :) Jestem ciekaw jak będzie gdy tabletek zabraknie.
Muszę napisać, że nie sądziłem, że niepalenie tak łatwo mi przyjdzie znosić ;]

iczigo, rozumiem, że nigdy nie mówisz 'nigdy', ale mi też się wydaje, że mimo wszystko szukasz okazji do zapalenia.
W ulotce 'Tabexowej' napisano, że dla osób zdecydowanych i nic nie napisano o kolejnej paczce tabletek.

Polecam też film "Informator" sobie obejrzeć w walce z przemysłem tytoniowym.
Życzę dalszych sukcesów :)
napisał/a: sliwa7 2012-05-28 22:26
iczigo napisal(a):sliwa7 nie masz racji, ale masz prawo tak to odbierać. Znam ludzi,którzy wielokorotnie rzucali, nawet na kilka lat,ale ponownie wrocili do papierosów. To tak łatwo jest powiedzieć i oceniać innych,ale prawda, też jest taka, ze papierosy sa zbyt dostępne. Ja nie kupiłam nowej paczki, ale te mysli o paleniu mnie zadręczają,

Swoj wpis mogłam pozostawic krótki, bez opisywania co mnie dręczy, ale dlaczego???? Czy nie powinnam zwierzyć się jak u mnie to przebiega?? Każdy ma prawo do własnej oceny mego zachowania, ale ja juz troszkę żyje na tym świecie i wiem, że nie mam silnej woli odmówić czegoś, co do tej pory sprawiało mi przyjemność. Dlatego, taką trudność mi to sprawia ale i wiele satysfakcji,ze trzymam sie i chce dotrwać. Lecz nie bede się zapierać, że nigdy wiecej nie zapalę, nie znam przyszłości. Ale staram się trwać w pierwotnej chęci.

Dziś jest pierwszy dzień, gdzie nie czuje potrzeby zapalic. I życzę sobie wiecej takich dni, a moje życie będzie wolne od nikotyny i całego tego biznesu tytoniowego :D

Po prawie 25 latach palenia, a teraz po przeszło roku abstynencji nikotynowej, myślę że mam jakieś pojęcie i wiedzę w tym temacie. Kilka stron wstecz opisałem krótko swoje zmagania, jak również adres do bloga temu poświęconemu. Uwierz, że w okresie kiedy rzucałem palenie miałem mnóstwo powodów aby zapalić (śmierć dwóch mi bardzo bliskich osób, stres, pokusa itp, itd). Dałem radę. Ja również nie twierdzę, że już nigdy nie zapalę i że jestem wyleczony. Bo tak nie jest. Ale będę robił wszystko aby tak było. I Tobie z całego serca też tego życzę. Pozdrawiam.
napisał/a: L.Spooky 2012-05-29 08:31
sliwa7 a mozesz podac adres do swojego bloga ?
napisał/a: iczigo 2012-05-29 09:55
Dlatego też, nie zamierzam piać z zachwytu, że nie palę juz 16 dni. Chcę z tym skończyć, ale nie mogę zmienić faktu, że lubiłam sobie zapalić. To też, nie jest mój pierwszy raz, pisałam wcześniej, że nie paliłam już 1,5 roku, a teraz jest kolejne podejście z Tabexem.
Jestem słaba i nie będę teraz udawać, że jest inaczej.
Kolejny dzień, gdy nie czuję już potrzeby zapalić:) Być może, to właśnie jest ten odpowiedni czas.
Nie ma wokół mnie osób palących, co również daje wsparcie w walce z nałogiem.
napisał/a: L.Spooky 2012-05-29 09:59
iczigo napisal(a):
Jestem słaba i nie będę teraz udawać, że jest inaczej.
Kolejny dzień, gdy nie czuję już potrzeby zapalić:) Być może, to właśnie jest ten odpowiedni czas.
Nie ma wokół mnie osób palących, co również daje wsparcie w walce z nałogiem.


Masz wszystko to czego trzeba aby rzucic, zmotywuj sie jeszcze bardziej a sie uda. I nie pisz juz ze lubisz kochasz te palenie itp itp...
bo to na pewno nie wplynie dobrze na Twoja decyzje... No i irytuje troche.
napisał/a: anaraza 2012-05-29 10:48
Jestem.
Nie palę równo miesiąć, ale ochotę mam wielką :) Nadal. L.Spooky - tak jak u Ciebie było u mnie kryzys goni kryzys dając czasami przerwy.
PS: tez piję więcej i też sobie pomyślałam, że mogę wpaść w kolejny nałóg, wczoraj po pracy zrobiłam sobie drinka i ... wylałam go :) A to wszystko dlatego, że Ćwiczę, zdrowo się odżywiam, nie palę - i jakoś tak czuję się teraz za grzeczna. No może jestem trochę bardziej nerwowa.

Gdzieś tu się natknęłam na słowo "papierosek" - nienawidzę też tego słowa.

Trzymam za Was kciuki. Będę częściej zaglądać - zwłaszcza przy dołkach, które mam najczęściej po pracy.
napisał/a: L.Spooky 2012-05-29 11:25
Witam Cie Anaraza!!! Ciesze się ze trwasz!:)
Jak ktoś pisze, że ‘ja kocham palic papieroski” to bierze mnie na rzyg…
U mnie to już z tymi kryzysami po prostu tragedia. Są niedoprzewidzenia. Wczesniej były. Ja pier.dole, ze tak sobie napisze. Czasami jestem już tak zmeczony tym rzucaniem tymi nawrotami, pokusami. Są chwile, że jak mi się zechce palić to siadam i mysle: „ile to będzie jeszcze trwalo!?”. No własnie- ILE? Jednak najlepsze jest to co siedzi w mojej glowie. N I E M A SZANS A B Y M Z A P A L I Ł! Poprostu wiem, ze tego nie zrobie. Jakas taka blokada…
napisał/a: iczigo 2012-05-30 12:17
Ależ tu zapachniało hipokryzją! Oczywiście, każdy z Was, teraz rzucający palenie, wcześniej był do tego zmuszany śmierdzący i znienawidzony papieros, na siłą wciskany w usta za karą groźby buuuuahahahahaha

L.Spooky, może przydałby Ci się taki rzyg, aby przypomnieć sobie ile satysfakcji wcześniej dawał papieros, zanim zaczniesz wypisywać takie bzdury!

I kolejna panienka z okienka, co to nienawidzi nagle słowa papieros hehehe

Ja obecnie nie jem słodyczy (zarzuciłam to przed laty) i chyba powinnam znienawidzić słowo np. pączek lub bułka drożdżowa już o tortach urodzinowych wykonywanych osobiście dla syna nie wspominając.

No i na koniec, zacznijcie myśleć kochani, bo obrzucanie kogoś błotem jest bardzo łatwe, a ja bardzo chciałabym zobaczyć wasze minki, gdy nie wiadomo z jakiego powodu, tak nagle i niechcący kiedyś zapalicie papieroska… Ciekawe, czy przypomnicie sobie wtedy wszystkie teraz wypisywane słowa własnej odrazy skierowane pod adresem papierosów.

Niestety, znam osobiście ludzi, którzy po dziesięciu latach abstynencji nikotynowej ponownie wrócili do nałogu…
Ale Wy oczywiście jesteście wszystko wiedzący o przyszłości i jakże ja tak mogę teraz napisać, taka obrzydliwa ze mnie baba, która woli prawdę niż wciskanie kitów :)

I jak wyżej już pisałam NIGDY nie mów NIGDY.
napisał/a: L.Spooky 2012-05-30 14:01
iczigo napisal(a):
L.Spooky, może przydałby Ci się taki rzyg, aby przypomnieć sobie ile satysfakcji wcześniej dawał papieros, zanim zaczniesz wypisywać takie bzdury!


Absolutnie! Dopiero teraz zrozumiałem, ile ten nałóg dawał mi satysfakcji, TEJ ZLUDNEJ!
Kiedyś myślałem, że to naprawdę smakuje. Teraz wiem, że organizm mnie oszukiwał, sprawiał że czułem w tym przyjemność – tę złudną. A tak między nami to nie za bardzo rozumiem o co chodzi Ci w tym zdaniu :)

iczigo napisal(a):
I kolejna panienka z okienka, co to nienawidzi nagle słowa papieros hehehe


Czytaj uważnie. Chodzi nam o zdrobnienie, którego używamy w stosunku do rzeczy, którym dajemy wyraz uwielbienia, czyli w tym wypadku : P A P I E RO S E K ! Mnie ono drażni i tyle. To trucizna w pełnej, czystej postaci, której nadajesz Ty i wiele innych osób zdrobnienia co wyraża wasze uwielbienie do tego gówna. Znów nawiąże do narkomana uzależnionego od narkotyków twardych. On pewnie mówi na strzykawkę, STRZYKAWECZKA, a na igłę IGIEŁKUNIA. Tyle w temacie.

iczigo napisal(a):
[…] powinnam znienawidzić słowo np. pączek lub bułka drożdżowa już o tortach urodzinowych wykonywanych osobiście dla syna nie wspominając


Dobrze nawet jakbyś napisała bułeczka czy ciasteczko. To są słodycze, które Cię nie zabiją, nie zniszczą i nikomu obok nie przeszkadzają. Nie zjadasz dziennie 20 pączków bo inaczej będziesz chodzić po ścianach!!! Oczywiście wszystko co w nadmiarze, to szkodzi, czego nie możemy powiedzieć o papierosach, które silnie uzależniają, zabijają wolną bolesną śmiercią.

iczigo napisal(a):
[…] bardzo chciałabym zobaczyć wasze minki, gdy nie wiadomo z jakiego powodu, tak nagle i niechcący kiedyś zapalicie papieroska


Oczywiście wiem, że taki moment może mi się przytrafić i niestety boję się tego jak cholera. Mam jednak silne postanowienie. I trwam w nim. Nie zmienia to jednak faktu, że wtedy nagle powiem PAPIEROSKI KOCHANE znów jestem z wami. Absolutnie. To rzecz która, uniemożliwia normalne funkcjonowanie człowiekowi. I to wiedziałem od dawna, dlatego rzucam.

iczigo napisal(a):
Ciekawe, czy przypomnicie sobie wtedy wszystkie teraz wypisywane słowa własnej odrazy skierowane pod adresem papierosów.


Najpierw zrozum czym to jest, a potem się z tym rozstań. Tobie polecam, abyś napisała tomik poezji o tym jak Twoje serce wielbi „papieroski”. Bo samo rzucanie ze względów finansowych to kompletne wielka bzdura!!! Powiedzmy, że jutro wygrywasz w totka, albo w pracy dają Ci potężną podwyżkę to co? Od razu po rame swoich „papierosków” polecisz? Ja tak to odbieram.
napisał/a: Eskulapek 2012-05-30 16:16
Myślę, że 'kłótnie' w tym wątku są niepotrzebne ;]

2 tygodnie bez fajki... podoba mi się to :)
Ciekawe co będzie gdy zabraknie tabletek...