Wygraj rozgrzewający zestaw na zimowe wieczory!

napisał/a: karola682 2014-12-04 12:35
Jeszcze do niedawna schemat spędzania zimowych wieczorów był taki sam - ciepła kąpiel, wygodne łóżko, kubek herbaty i dobra książka w ręce lub oczy wpatrzone w dobry film lub też przytulanie się do męża. Dzieci potrafią jednak zdezorganizować wszystko. I tak: o filmie mogę zapomnieć, bo i tak się na nim nie skoncentruję kiedy zajmuję się maleńkim synkiem, o książce też, bo jego ciekawskie rączki by się chętnie nią pobawiły, a "nawyk" brania wszystkiego do buzi doprowadziłby do jej zniszczenia. Gorąca herbata zazwyczaj robi się zimna zanim ją wypiję. Przytulanie? Owszem jest! Z tym, że nie do męża, ale do małego synia, który szczególnie wieczór upodobał sobie do tego, by dużo jeść i długo ssać moją pierś. A, że wieczory długie to leżymy tak sobie - troszkę jemy, troszkę gaworzymy, troszkę kulamy się po łóżku. Tak teraz wyglądają moje wieczory. Czy właśnie tak chciałabym je spędzać. Pewnie chciałabym mieć choć dwa wieczory dla siebie - na książkę, film, czy męża. Ale cenię sobie każdą chwilę z moim synkiem, bo wiem, że czas ucieka bardzo szybko i te cudowne chwile już nigdy nie wrócą. Poczytać jeszcze zdążę, filmy powtarzają na okrągło, a te wspaniałe uczucia bliskości z dzieckiem w końcu pozostaną tylko w pamięci.
napisał/a: lucy27 2014-12-04 13:03
Od kilku tygodni mam wspaniałe wieczory...kiedy dzieci już zasną siadam w kuchni przy stole i szykuję...prezenty dla bliskich mi osób Postanowiłam w tym roku obdarować rodzinę i przyjaciół własnoręcznie zrobionymi upominkami. Robię piękne bombki z tasiemek, stroiki i choinki z makaronu. Zamiast czekoladek i kosmetyków obdaruję ich moim rękodziełem. Wiem, że sprawię im radość, a przy okazji sama sobie także sprawiam radość-ponieważ to zajęcie bardzo mnie relaksuje.
Gdy jeszcze znajdę chwilkę to uwielbiam zanurzyć się w fotelu z ciekawą książką i dać się wciągnąć bez reszty opisanym tam historiom. A gdy do tego jeszcze dojdzie kubek gorącej czekolady to nie potrzeba mi nic więcej
napisał/a: citrie 2014-12-04 21:38
W jesienne i zimowe wieczory lubię... CIESZYC SIĘ ŻYCIEM!

W piątek fitness i wieczorny koncert, w sobotę musical, a w niedziele wyjazd do Tropical Islands, czyli skrót ostatniego weekendu i jednoczesnego obchodzenia urodzin mojego M. Nie dajemy się chandrze i zapadającemu zmrokowi! Weekendowe wyjazdy, śniadaniowe i popołudniowe krzątanie w mojej ukochanej kuchni, spacery i nadrabianie kulturalnych zaległości ze sportowo spędzonego lata to same pozytywne chwile! O zwyczajnym zimowym zaszyciu pod ciepłym kocem z filmem lub książką też nie zapominam :)
napisał/a: naatala 2014-12-04 22:47
Jestem domatorem, a okres jesienno-zimowy daje mi więcej wymówek, aby zostać w domu, a to zimno, nie chce mi się ubierać znowu w kurtkę, czapkę, szal itd.. Dodam, że co roku mam zimne stopy i dłonie, to chyba wynika ze słabego krążenia. Ten czas jest dla mnie pod tym względem utrapieniem. Dlatego w zimowe wieczory zostaję w domu, wypijam sporo herbaty (jestem uzależniona), czasem okryję się kocem dla dodatkowego efektu ciepełka i włączam laptopa. I tu różnie, ale to co robię regularnie to włączam YouTube i spędzam nawet 3h na oglądaniu moich ulubionych kanałów, jeśli nie ma nic więcej do oglądania to włączam sobie grę The Sims 3, a w międzyczasie rozmawiam z moim chłopakiem przez komunikator (mieszkamy dość daleko od siebie, więc tak spędzamy czas w tygodniu, a w weekendy jeżdżę do niego).
Najzabawniejsze jest to, że lubię oglądać z bratem kanał Nickelodeon.. Wiem, że mając 20 lat już nie wypada, ale lecą tam dość ciekawe (czasem głupkowate) seriale, które bardzo wciągają.
Oprócz tego ćwiczę co 2 dzień, włączam wtedy moją playlistę na YouTube i pracuję nad sylwetką (już rok !)
I tak generalnie spędzam zimowe wieczory, kiedy nie mam ochoty wyjść z domu. Bardzo proste zajęcia, ale dające mi wiele radości, spokoju i odpoczynku.
napisał/a: batistuta983 2014-12-05 01:21
W jaki sposób najchętniej spędzasz zimowe wieczory?

Uczestnicząc w konkursach organizowanych przez polki.pl . To robię najczęściej, czasem zdarza mi się ćwiczyć sztuki walki, gimnastyka i oczywiście wypoczywać nie myśląc o niczym. Na kilka minut dziennie staram się wyłączać mój mózg z myślenia. Piję przegotowaną wodę z cytryną, albo herbatę z cytryną czasem dodaje miód. Wieczorami też oglądam ciekawe filmy, na które mam czas właśnie w zimie. Te wieczory które już o 16:00 powodują że się ściemnią są idealne do oglądania horrorów i komedii. Ostatnio filmy romantyczne stają się moją domeną.
napisał/a: jaga12Xj1 2014-12-05 11:15
Zimowe wieczory najczęściej spędzam z rodziną lub ze znajomymi przy lampce wina który nas rozgrzewa i opowiadamy sobie kawały, rozwiązujemy krzyżówki lub opowiadamy o swoich problemach ,kłopotach
napisał/a: sylwek_m 2014-12-05 14:22
Narzeczony + ciepły kocyk + ciepła herbatka + czekolada + film = idealny zimowy wieczór :)
petitka22
napisał/a: petitka22 2014-12-05 14:37
Zimowe wieczory spędzam najchętniej z ciepłym kocykiem wtulona w ukochanego. Zima jest cudownym czasem, uwielbiam patrzeć jak za oknem prószy śnieg i podziwiać piękne widoki zimy. Gdy obok mnie jest kochany mężczyzna wszystko wydaje się jeszcze piękniejsze. Zapach ciepłej czekolady z cynamonem pobudza nasze zmysły i cudownie wpływa na nasze samopoczucie. Upieczone pierniczki przez nas przeświadczają nas w przekonaniu, że miłość wciąż kwitnie i tej zimy znów umacnia się w nas:) Nie ma nic wspanialszego niż spędzanie zimowych wieczorów troszcząc się o innych i patrzeć jak druga połówka troszczy się o nas. Miłość to jest sposób na wszystko.
napisał/a: lina-94_ 2014-12-06 12:55
W zimowe wieczory mam przyjemności kilka:dobry film,muzyka i czekolada Milka. Pieścić też lubię kota mego,słodko na kanapie rozłożonego. Pichcić uwielbiam w zimowe wieczory i spożywać letnie przetwory. Pośród zimowego krajobrazu lubię spacery planować i w blasku świątecznych światełek balować. Gdy jednak siedzę w domu przy kominku,mogę mielić aromatyczną kawę w młynku. Pyszną herbatą rozgrzać się lubię,czasem do domu pizze zamówię. Ciepłym kocem się nakryje,chętnie sobie groka wypije. Zimą świat przez okno obserwuje,piękne pejzaże chętnie maluje. Wieczorami w dobrej zanurzam się książce,przywracać kocham życie starej bombce. Choinkę ubieram gdy święta się zbliżają,moje myśli o Bożym Narodzeniu nie ustają. Zima jest piękna i bardzo ją cenię,choć wieczorkiem przeważnie przed tv się lenię. Gdy potrzebuje lekkiej odmiany,razem z domownikami świeczkę zapalamy. Aromat jest jej bardzo nastrajający,w połączeniu z melodią uspokajający. Te wszystkie rzeczy zapomnienie dają,życie w inny wymiar przemieniają. Przykłady nie chcą się kończyć,ale udało mi się je sprawnie połączyć. ( Pisałam w pośpiechu mam nadzieje że wyszło :) )
napisał/a: nadis 2014-12-06 17:57
gdy za oknem nieciekawie
kiedy się czuję dość niemrawie
nie pomaga nic, co zwykle
by odegnać myśli przykre
szybko włączam płytkę z zumbą
i się staję czarną mambą!
bioderkami w rytm wywijam
w dobry nastrój wnet się wbijam
nie są straszne żadne pluchy
gdy są w ruchu nasze brzuchy!
wydzielamy moc endorfin
i nie trzeba piec już muffin :)

Dawniej w zimowe wieczory najbardziej lubiłam się zakopać pod kocykiem z książką, ciasteczkę i... było pięknie, ale na wiosnę powtarzały się dni żałoby za letnią wagą i letnim rozmiarem. Odkąd odkryłam zumbę, wieczory stały się weselsze, mam więcej energii, a sylwetka na tym nie cierpi, także polecam!
napisał/a: marcba 2014-12-06 19:11
Zimowe dni staramy się spędzać aktywnie. Z całą rodziną udajemy się na spacery, łyżwy, a jeżeli śnieg dopisuje, na lepienie bałwana, robienie orłów, bitwę na śnieżki, zjeżdżanie na jabłkach, sankach lub kulig i ognisko. Ale po takim wysiłku wieczory najchętniej spędzamy już w bardziej relaksacyjnej atmosferze. Wspólnie, powtulani w koce oglądamy filmy rodzinne, popijając smakowite soki – marchewkowe lub bardziej rozgrzewające – takie jak grzaniec zimowy, - zależności od preferencji domowników http://www.polki.pl/forum/images/smilies/redface.png
napisał/a: Majaa03 2014-12-06 20:12
Oto, jak najchętniej spędzam zimowy wieczór:
...Otwieram drzwi mojej nowej łazienki - świeżo i gruntownie wyremontowanej przez znakomitego fachowca... mojego męża... Nowiutka akrylowa wanna połyskuje bielą i czystością. Odkręcam kurek w stylu retro, a woda szybko wypełnia jej brzegi buzując się i spieniając. Jeszcze tylko koreczek płynu do kąpieli i kilka kropli olejku eterycznego o zapachy leśnych drzew. Ustawiam na brzegu wanny cały arsenał niezbędnych do kąpieli akcesoriów: kremowy żel do mycia ciała, żel i maszynka do golenia, płyn do higieny intymnej, myjka, balsam. Wchodzę do wody i zanurzam moje ciało spragnione kąpieli po całym dniu. Przyjemny aromat unoszący się w powietrzu wdziera się w moje nozdrza delikatnie je penetrując i rozpalając zmysły. Ciepła woda nieśmiało opływa każdy fragment mojego ciała. Leżę i delektuję się leśną wonią, odpływając myślami w krainę przyjemności. Chwilo trwaj jak najdłużej... Po tych kilku minutach relaksu, odprężenia i niemal rozkoszy zaczynam zabiegi pielęgnacyjne. Moja skóra chłonie jak gąbka kremowy żel pod prysznic, myjka wędruje po całym ciele rozpieszczając je przyjemnym, lekko chropowatym dotykiem. Odkręcam wodę i słuchawką prysznica spłukuję z siebie nadmiar śliskiej piany. Ciepły strumień uderza o skórę, po czym spływa po wypoczętym, gładkim i nawilżonym ciele. Sięgam po miękki, bawełniany ręcznik, otulam się nim i powoli osuszam, czując się idealnie czysta i odprężona. Moja pachnąca lecz nieco sucha skóra domaga się nawilżenia, dlatego nakładam na nią grubą warstwę balsamu po kąpieli, który zostaje błyskawicznie wchłonięty. Teraz mogę poczuć aksamitną powłokę pokrywającą moje napojone ciało. Cudowne uczucie... Na koniec zarzucam na siebie frotowy szlafrok, wychodzę z łazienki, a za mną snuje się niczym niebiańska poświata zapach bogini... To jest idealny scenariusz na zimowy wieczór...