Wygraj żelazko PerfectCare Elite od marki Philips!

napisał/a: czaki82 2015-06-23 19:08
Pojemnik ma 1,8l

Gdy z pracy wracam , to po pokoju się obracam, do szafy zaglądam i wyprasowanych ciuchów doglądam. Niestety sterta prasowania czeka gdzieś w oddali i do uch szepcze , żelazko stare, wolne niedługo Cię z nóg zwali. Godziny prasowania chcę mieć już za sobą i o philipsie marzę każdą nocą
napisał/a: swita77 2015-06-23 21:31
1. Pojemność to maksymalnie 1,8 litra.
2. Kiedyś lubiłam prasowanie, bo traktowałam tę czynność jako sposób na relaks: cicho szumi woda, jednostajne ruchy żelazka wprowadzają ład i porządek a ubrania już po chwili wyglądają jak zdjęte prosto ze sklepowej półki… Aha, akurat! One wciąż wyglądają jak mawiała moja babcia: jak psu z gardła wyjęte! Odkąd powiększyła mi się rodzina a tuż za nią garderoba, prasowanie staje się piekielną udręką i potwornym stresem. Ba, na myśl o prasowaniu robię się nerwowa, dostaję dziwnych tików a mój mąż natychmiast musi biec do miasta, bo zapomniał kupić masło, chleb czy pomidory. Oczywiście, to wszystko czcza wymówka! My po prostu czujemy atawistyczny lęk przed prasowaniem, bo to jest niemalże Armagedon i sądny dzień w jednym! Zwłaszcza po tym, jak spaliłam swoją ulubioną jedwabną bluzkę – mąż powiedział, że takie ażury są teraz modne, ale to marne pocieszenie. I jakby tego było mało zapomniałam wyłączyć żelazko i moja nowa deska do prasowania ma teraz brązowy ornament w kształcie trójkąta.
Koszule małżonka przeznaczone do pracy przypominają futurystyczne orgiami: tu zagniecenie, tam coś się podwija tudzież wystaje, nie wspominając o mankietach, kołnierzykach i guzikach, które podczas prasowania stanowią zaporę nie do przebycia. A moje koronkowe sukienki i seksowne haleczki? Bluzki z żabotami pamiętające czasy młodości mojej babci? Plisowane spódnice i eleganckie spodnie na kant? A swetry z delikatnej wełny, które od leżenia nabierają zagnieceń niczym asfalt podczas letnich upałów? I jeszcze te cudownie siermiężne sukienki z czystego lnu! Firanki, zasłonki, poszewki! Uff, bez nowego żelazka Philips niechybnie wkrótce oszaleję i wywiozą mnie tam, gdzie o prasowaniu będę mogła zapomnieć na długie lata! (w tym miejscu podobno kaftanów się nie prasuje;))
I tak dzień po dniu sterta ubrań do prasowania rośnie a ja odczuwam lęk przed zbliżeniem się do żelazka. A kiedy pomyślę, że znowu musiałabym rozkładać deskę do prasowania, która w najmniej spodziewanym momencie potrafi się z głośnym hukiem złożyć, zaczynam trząść się ze strachu. A kabel od mojego obecnego żelazka tylko czyha w ukryciu, niczym wąż w trawie, by znienacka mnie zaatakować! Już widzę, jak się w niego zaplątuję i po wywinięciu efektownego piruetu ląduję z nosem w dywanie! Dlatego marzę o żelazku Philips, bo zapewni ono mnie i rodzinie oraz sąsiadom spokój ducha, idealnie wyprasowane ubrania i uratuje nasze zdrowie psychiczne oraz małżeństwo;) To żelazko przypomina dzieło sztuki użytkowej, ma świetny design i jest w nienachalnym kolorze (pasowałoby do innych sprzętów w sypialni;)). Jest wygodne i funkcjonalne, a jego opływowy kształt sprawia, że śmiga po ubraniach niczym łyżwiarka na lodzie. Do tego lekkie i poręczne: wygodnie trzyma się je w ręce, kabel nie będzie się plątać i zawijać wokół kostek oraz mebli, kota i raczkującego dziecka ;) A przy tym dla mnie, mentalnej blondynki z dowcipów, nieskomplikowane w obsłudze, idealnie wygładzi nawet największe zagniecenia, rękawy, kołnierzyki, plisy, koroneczki, kanty jak od linijki zrobi i różne dziwne zaokrąglone czy haftowane elementy garderoby pozostawi na swoim miejscu. W pionie, w poziomie, wzdłuż i wszerz – cóż za cudowne uczucie móc znowu być perfekcyjną panią domu z równie perfekcyjnie wyprasowanym praniem! Już widzę oczyma wyobraźni, jak podczas prasowania moje nowe żelazko Philips „tańczy” niczym baletnica, przesuwając się we wszystkich możliwych kierunkach a prasowanie staje się czystą przyjemnością! Żadnego stresu, niepotrzebnych nerwów, wypalonych na wylot dziur i poparzonych palców. I nareszcie przestaniemy się z mężem kłócić o to, czyja kolej na prasowanie;) Para buch, żelazko w ruch!!!
kiki69kiki
napisał/a: kiki69kiki 2015-06-23 22:35
1/ łogornia wody kiela polowa kanki na mleka -1,8 l
2/
Sukom zelozka co umie prosowoc,
Ino co by mie nie psypoloło i pozyło
co by umioło woda puscoć na kosula starego
co by kołnioz do roboty prosto mioł
co by kawołek dobryj rłoboty za mie robiło
co by prosowonie usmich na mej gębie sprowiło
i nolepso bylo. Hej !
napisał/a: drewienko 2015-06-24 12:19
1. Pojemność zbiornika na wodę żelazka Philips PerfectCare Elite wynosi 1800 ml.

Ja, pewnie nie powinnam wygrać tego zjawiskowego żelazka, bo ostatnio wszystko mam w totalnej rozsypce - a Philips PerfectCare Elite mocno wyróżniałoby się w tym moim życiowym "gospodarstwie". Zaniedbałam męża, (mam nadzieję, że dzieci nie), paznokcie, nieszczęsną pracę, już nie wspominam o ubraniach, garnkach w kuchni i suficie po jajkach, które niedawno wystrzeliły przed siebie. I z ręką na sercu - fleją nie jestem - tak zwyczajnie trudniejszy to czas. Czapeczki dla dziecka szukam np. 40 minut latając jak pies z nosem przy szafie. Codziennie czegoś szukam, codziennie załamuje dłonie…. i codziennie biorąc głęboki oddech dziękuję sobie, że podjęłam decyzję o "przemeblowaniu" swojego życia. Bo kiedyś musi mi się udać wyjść spod tych przytłaczających warstw siebie.
I dziwne jest to, że w tym obecnym bałaganie mam poczucie niesamowitego spokoju i widzę w tym nawet pewne podobieństwo ładu, który daje nam niewiarygodne żelazko Philips PerfectCare Elite wśród załamań, kantów, zgnieceń - które patrząc przed siebie spokojnie wyrównuje ten rozgardiasz. Prostowanie i wolność w tej prostocie to jego rock ‚n’ roll (mam nadzieję, że mój też).:)
A ja dziś, tak po cichutku, spokój odnajduję pośród wrzasków..., harmonię w chaotycznie poprzewieszanych ubrankach, mieszkanie w niedomalowanych ścianach...
I w całym tym rozgardiaszu – widzę swoją siłę.
Bo właśnie w tym niepoukładanym świecie odnajduję do granic poukładaną siebie.
napisał/a: anusiek26 2015-06-24 19:23
Odp to 1.8 L
Chciałabym przetestować żelazko Philips PerfectCare Elite, bo prasowanie nie jest moją mocną stroną,chcę sprawdzić czy prasowanie takim żelazkiem pozwoli mi zaoszczędzić czas i nerwy. Chcę się przekonać czy prasowanie może być przyjemnością tak jak zapewnia nas producent tego urządzenia
napisał/a: sarutek21 2015-06-24 21:07
max 1,8l
Mój mąż minimum 4 razy z tygodniu zakłada garnitur i KOSZULĘ! takie żelazko byłoby spełnieniem moich marzeń! nie musiałabym spędzać mnóstwa czasu na kombinowaniu jak wyprasować owe koszule. To żelazko powinnam mieć właśnie ja ponieważ jako kobieta pracująca czasu na użeranie się z koszulami nie mam a jak wiadomo stopień wyprasowania koszuli świadczy o żonie... dzięki temu miałabym w końcu czas umalować paznokcie!
napisał/a: izabela92 2015-06-24 21:32
1. Max 1.8 l:)
2.Odpowiedź jest prosta...jak każda kobieta marzę o tym, aby stanąć na ślubnym kobiercu...co ma wspólnego mój ślub z żelazkiem PerfectCare Elite?
Już wyjaśniam:) Mój partner śmieje się, że albo nauczę się prasować -albo musi poszukać kandydatki na żonę, która nie będzie nagminnie niszczyła jego ulubionych ubrań! :) Niestety mój ukochany nie wierzy, że cały problem tkwi w naszym starym żelazku, które lata swojej świetności ma już dawno za sobą! Wydaje mi się że wskaźnik temperatury coś szwankuje- ustawiam temperaturę na len- chwilę później- DZIURA!Ustawiam temperaturę na bawełnę- dziura...ale jak to? przecież wszystko zrobiłam dobrze...Nie powiem, czasem popełniam małe błędy takie jak: pozostawię moje żelazko na dosłownie kilka sekund na desce do prasowania czy też bezpośrednio na prasowanej tkaninie- wracam- dziura!( czemu kiedyś nie było funkcji "Safe rest"?! No niestety, moje żelazko pochłonęło już wiele istnień ...:)Mam nadzieję że nie pochłonie kiedyś mojego życiowego dobytku-zdarza mi się zapomnieć o odłączeniu go z gniazdka...wracam z zakupów- a żelazko włączone!(moje żelazko niestety nie posiada funkcji "Safety auto-off"):(

Ale czy to świadczy o tym że nie umiem prasować?Wydaje mi się że nie!

Dlatego też chciałabym przetestować żelazko PerfectCare Elite, aby przekonać się- a także mojego partnera- że moje wszystkie niepowodzenia przy prasowaniu wynikają z nieodpowiedniego żelazka, a ja nie jestem ofiarą losu i będę wspaniałą żoną...uda się?
napisał/a: izabela92 2015-06-24 21:34
ksd
napisał/a: ceg6 2015-06-24 22:04
1. 1,8 litra pojemności
2. Dlaczego powinnam wygrać żelazko PerfectCare Elite od marki Philips odpowiedź jest prosta - ponieważ kocham moją rodzinę. Uwielbiam spędzać z nimi czas, dawać im to co najlepsze,rozpieszczać. Mogłabym tak wyliczać w nieskończoność. Moja najmłodsza córka ma 3 miesiące - takie maleństwa muszą koniecznie mieć całą garderobę wyprasowaną chociażby ze względów higienicznych, moja starsza 3 latka to prawdziwa strojnisia, a z racji wieku prasowanie jeszcze przed nią, jest też mój mąż który kiedy zabiera się za prasowanie wzbudza prawdziwą litość.Jest leworęczny i plącze się w kablach lub odzieży...wygląda zabawnie, ale lubię patrzeć jak seksownie wygląda w białej koszuli kiedy szykuje się do pracy. Na koniec ja, pod względem schludności ubrań pedantka która wyszystko musi mieć dopięte na ostatni guzik i nieskazitelnie gładkie. Ale żeby mieć to wszystko, potrzeba masy czasu który można by spożytkować inaczej.Zwykle prasuję kiedy dzieciaki już śpią. Włączam smooth jazz i kołysząc się w rytm muzyki segreguję, składam. Czasem zajmuje mi to aż dwie składanki na płytach. Niby lubię to robić, staram się czas prasowania umilić najlepiej jak umiem, z drugiej jednak strony myślę sobie - głupia, wieczory lepiej spędzić z mężem oglądając fajny film czy kołysząc się przy tym smooth jazzie razem. Sami przyznajcie, że tak o wiele poprawniej wyglądałby moje wieczory. Poza tym mam świadomość.Marnuję nie tylko czas ale i pieniądze.Moje obecne żelazko dostałam jeszcze w prezencie ślubnym. Darzę je sentymentem ale jest to drogi sentyment, bo ono lubi prąd tak jak ja czekoladę. Poza tym PerfectCare Elite od marki Philips jest żelazkiem lekkim a takie będzie moje życie zaraz po wygranej w tym konkursie - lekkie od obowiązków :))
napisał/a: agasam9 2015-06-24 22:25
1,8l
chcę wygrać żelazko nowe, bo chcę żeby moje ubrania były proste i odlotowe,
żadnych zagnieceń , stresów od rana,
chcę być do pracy zawsze przygotowana
napisał/a: leoniu 2015-06-24 23:14
a) 1,8 l.
b) Dlaczego ja? Bo żelazko parowe jest, a ja - prawie jak James Watt - znam się na parze :)
Par u nas w domu od cholery jest. Zacznę od tej najwolniejszej - żółwie. Nie znamy płci nawet. I nie niepokoimy się, do aktów z gatunku niemoralnych nie doszło - za wolne.
Para bachorzątek. Wymienię na grzeczniejsze. Dojrzewają właśnie, więc prócz pary własnej mam pary napływowych typów męskich i żeńskich. Tragedia. Para moja, konkubent. Też wymienię, bo nawet się z nim rozwieść nie mogę, bo nie mam ślubu. Niby miły i dobrze gotuje, ale lekuchno - mam wrażenie - niedojrzały, zwłaszcza jeśli widzi parę piłkarzy podających do siebie (na szczęście jedną) piłkę.

Para z którą walczę? Para w łazience - i serduszka namalowane na lustrze (bachorzątko żeńskie). Dobrze, że nie męskie - choć nadal się boję, że kiedyś mi z tego lustra (albo nie daj Bóg wydarzy się to teściowej) wyjdą jakieś peniski.
Para smażonego o 23 boczku, która nie dość, że nie wchodzi cała do okapu, to jeszcze katuje mój zgłodniały żołądek. Para, którą sama sobie robie w chałupniczej saunie (i po chwili słyszę: mamoooooooooooooooo, bo ja muszę ...)... Tragedia.

Reasumując - dziwnym mi się wydaje, że mogą być skojarzenia z parą pozytywne, choć ja jedno mam, z takim Piotrkiem, ale to było dawno temu i nieprawda.
To, że skojarzenia z prasowaniem mogą być pozytywne wiem - jak mi się taka gigant sterta uzbiera, to się samotnie zamykam w pokoju, puszczam film adekwatny do nastroju (przegadane się nie nadają, nijak) i prasuję...

Ale ta stacja parowa???
Nie wierzę póki nie zobaczę.

Coś tam było z tymi błogosławionymi, co uwierzyli a nie widzieli... Im w takim razie nie musicie żelazek wysyłać :)
napisał/a: botulina 2015-06-24 23:31
żelazko posiada pojemnik o litrażu 1.8

dlaczego chciałabym wygrać żelazko? Nie mam żelazka, nigdy go nie kupiłam uważając że w młodym wieku mogę nosić pogniecione ubrania lub takie które się nie gniota i które mają swój styl :) Niestety przygody chodzą po ludziach i urządzając wieczornego grilla z sąsiadami przeniosłam zapaloną dość dużych rozmiarów świeczkę...potknęłam się i większość wosku wylała się na moją ulubioną "kurteczkę"...sąsiadka przyszła mi z pomocą mówiąc że wosk zejdzie jak wprasuje go żelazkiem w papier śniadaniowy.. tak więc papier już kupiłam ale aby kurtka przeżyła to żelazko musiało by być "wyjątkowe" dla żelazkowego amatora :) Sądzę ze Philips PerfectCare Elite mógłby się jednak przydać..

Pozdrawiam Marta