Zadbaj o swoje ubrania! Wygraj prasowacz parowy marki SteaMaster

napisał/a: mariarydzy 2015-10-11 21:13
Ulubione ciuszki wiszą w szafie w tym sezonie,
gdyż noszę kilka cudnych kilo w swoim łonie.
Kurteczka w jodełkę, co talię wysmuklała
dziś szarą narzutką zastąpiona została.
Zamiast obcisłych rurek w kolorze czerwonego wina
noszę ciążowe jeansy, bo w tamte się nie zapinam.
Mam jednak idealny kremowy sweterek dzianinowy,
który jak rok temu pasuje i dziś - jest oversizowy!
Do kompletu ponadczasowy zestaw jesienny:
brązowe botki, torebka i wielki szal płomienny.
Teraz całość uzupełniam uśmiechem na twarzy,
bo z końcem jesieni mój mały Cud się wydarzy :)
I cała tegoroczna stylizacja straci znaczenie,
a za rok założę kurteczkę w złoto-brązowe odcienie.
cookiejar
napisał/a: cookiejar 2015-10-11 22:00
Staram się być zorganizowana, więc elementy stylizacji wymienię w kolejności "od góry" :)
- beret - klasyczny, czarny z "antenką" aż do nieba! :)
- spod beretu wystają długie rozpuszczone włosy, nie żadne spalone prostownicą kudły, tylko naturalne fale czesane jesiennym wiatrem,
- asymetryczny płaszcz z flauszu w kolorze nude, z wielkim futrzanym kołnierzem,
- legginsy w szkocką kratę,
- beżowe traperki.
Do tego karmelowa listonoszka na ramię i brązowe albo ciemnozielone mitenki.
Tak właśnie widzę jesień - ciepło, ładnie i wygodnie :)
napisał/a: vaniliam 2015-10-12 20:29
Przecierane dżinsy w kolorze jasnego błękitu ciasno opinają jej uda.
Botki na niebotycznych obcasach zgrabnie przeskakują nawet największe kałuże.
Poły beżowego poncza rozwiewa delikatny wiatr.
Słońce odbija się w wielkich okularach w stylu Jackie O.
Kaszmirowy sweter w kolorze porannej kawy z mlekiem chroni przed pierwszym jesiennym chłodem.
Spod ronda szerokiego kapelusza przepasanego czarną wstążką wystaje blond koński ogon, związany w niedbały sposób.

Ta jesień wydaje mi się taka piękna, gdy o poranku przemierzam poznańskie ulice. :)
napisał/a: Erna 2015-10-12 20:47
Moja jesienna stylizacja to klasyka i elegancja w żywych, radosnych kolorach. Żakiet i spódnica w kolorze musztardy, która na pewno zwróci uwagę przechodniów. Bluzeczka koszulowa w kolorze pudrowego różu, do tego jedwabna apaszka w kolorze ciemnego różu w srebrne grochy szyku na pewno zada. Czółenka w kolorze pudrowego różu oraz kopertówka z fakturą plecionki w tym samym kolorze, będzie dopełnieniem elegancji. Srebrne dodatki to: kolczyki , łańcuszek z zawieszką i pierścionek z cyrkoniami.
napisał/a: Insonia08 2015-10-12 23:30
No coz moja jesienna ULUBIONA stylizacja jest jak sadze ponad czasowa, a przynajmniej mam taka nadzieje :). W związku z tym ze uwielbiam jesienne spacery po lesie, parku, górach, szelest liści pod nogami oraz mojego psa ktory z impetem wpada w alejki usłane kolorem to zdecydowanie ulubiony look to sportowe buty NB w koloze fuksjowym z domieszka klasycznej i wiecznie eleganckiej czerni, dżinsy wygodne z wysokim stanem aczkolwiek nie jest to sztywna zasada :), na gore kurtka zatrzymującą chłód jesiennego powietrza, niekrępujący ruchów co pozwala rzucać kije az ja lub moj psiak nie padniemy na ziemie z wycieńczenia lurtka zdecydowanie w kolorze fuksji lub czerni w zależności od nastroju. Oczywiście nie moze zabraknąć plecionych nieco za dużych w olorze brudnego różu rękawiczek z dwoma
paluchami w komplecie z czapka typu "krasnal" w tym samym koloze i rowniez pleciona.
Szalik nie jest wymagany i zazwyczaj omijam ten element tak długo jak tylko moge.
napisał/a: jula125 2015-10-13 06:00
A ja pójdę w tradycyjną czerń. Całe lato ubierałam się w kolory i powiem szczerze, że nawet zatęskniłam za lekką odmianą. To co dziś zaproponuję to czarny, trapezowy płaszczyk wykończony sztucznymi karakułami. Na wierzch zarzucę również czarne ponczo wykończone drobnymi frędzlami, na szczęście dzięki szczupłej sylwetce mogę sobie na to pozwolić. Do tego grube, czarne rajstopy i buty do kostki na niskim obcasie lub w wersji wieczorowej cienkie pończochy i długie do kolan kozaki na wysokiej szpilce oczywiście czarne. Nie byłabym sobą gdybym całą stylizację pozostawiła tak monotonną, mimo miłości do czerni. Dlatego niezbędnym wykończeniem będzie torba w czarno białą szachownicę, od niedawna moja ulubiona i niezastąpiona w wielu stylizacjach. I prawie bym zapomniała, o ile z nakryciem głowy się jeszcze trochę wstrzymam, to jednak rękawiczki, koniecznie przedłużane w czarnym kolorze już są wskazane. Dołączam więc ten element do mojej jesiennej stylizacji.
napisał/a: sophija 2015-10-13 11:16
Jesień plecie i przeplata, trochę zimy, trochę jeszcze lata.
By się dobrze do pogody dostosować wybieram ciepłe swetry,
kardigany, narzutki i ponczo obowiązkowo!
Ciepłym, miękkim ponczo można opatulić się jak kocem lub zrobić
z niego szal, chroniący przed zimnem rano i nocą.
Preferuję jasne kolory: beże, szarości, pudrowe róże, ecru.
Poprawiają samopoczucie w te jesienne ponure dni.
Na nogi zakładam jeansy, botki-oficerki i w drogę!
napisał/a: anitaMarta 2015-10-13 14:52
Elegancko ubrana do pracy- w dopasowaną spódnicę i dopiero co wyprasowaną białą koszulę spoglądam w lustro i czegoś mi brakuje. Dokładam do stylizacji delikatny miętowy naszyjnik i zegarek na srebrnym masywnym pasku. Nie, to nadal nie to, zbyt mało wyraziście i pewnie. W talii ląduję połyskujący czarny paseczek ze srebrną klamrą. Z szafy spoglądają na mnie kupione niespełna tydzień temu czarne szpilki z piękną czerwoną podeszwą, ich moc przyciągania jest bardzo mocna, lecz czy wypada? Wkładam szpilki - tak, to jest właśnie to czego brakowało. Nie potrafię sobie tego odmówić to jest właśnie to! Na ramiona zarzucam kaszmirowy płaszczyk w morskim odcieniu, dłonie ubieram w zamszowe rękawiczki. Jesienio, nadchodzę!
kamil2s
napisał/a: kamil2s 2015-10-13 16:28
Uwielbiam jesień kolorową i wesołą,
zakładam spodnie czerwone
koszula w liście kolorowe
Ponczo ciepłe i przytulne
buty wygodne na deszczową pogodę
i słoneczne spacery
Torebka+okulary,parasol żółty
Do tego uśmiech i piesek
spacery codzienne-uwielbiamy.
napisał/a: lina-94_ 2015-10-13 18:32
[CENTER]Brązowy żakiecik na jesień to jest to,odpędzam całe jesienne zło! Zimno mnie już nie dotyczy,tak dużo ciepła w nim i słodyczy. Do niego dżinsy z czarnymi dobieram wstawkami i niskie kozaczki z bujnymi frędzlami. Pod żakiecik zaś bluzeczkę ecru lub białą i już mam stylówkę doskonałą. Całości dopełnią włosy rozpuszczone i na szyji ozdoby szalone. Prostotę lubię lecz w modnej odmianie,może tym razem cud się dla mnie stanie? Stylówkę tę na pierwszą jesienną randkę z mega przystojniakiem szykuję,strasznie się tym wydarzeniem denerwuję. Boję się że blado wypadnę,na tę myśl aż cała bladnę. Ciuchy me bowiem leżą pogniecione,zwinięte w kłębek jak szalone! Pomóżcie mi spełnić o idealnej randce marzenie,głupi ma zawsze szczęście-tak brzmi znane powiedzenie... [/CENTER]
napisał/a: ubuntu44 2015-10-13 22:46
Kocham jesień - ponieważ jest najpiękniejszym tłem na moje modowe eksperymenty
i do wszystkiego pasuje ;) A już na pewno do stylistycznych szaleństw!
Chociaż potrafi być kaprysna, ponura, szara i deszczowa, z drugiej strony...jest ciepła, zadumana i słoneczna - zależy jak do niej podejsć...Ja podchodzę z założeniem, że jeśli jest szarobura i zachmurzona, warto ją podkolorować, jeśli natomiast pełna jest od przeplatania zimy z latem, warto nieco ją ubarwić, a jeśli jest z gatunku słonecznych i kolorować, warto się do niej dostosować!
Dlatego nie wyobrażam sobie jesiennych stylizacji bez choćby najmniejszego akcentu nasyconego rzucającym się w oczy kolorem - a że z roku na roku jest to inny element garderoby - nigdy się nie nudzę! Tej jesieni padło na buty - czerwone szpilki zamiast czerwonego dywanu idealnie pasujące do czerwonych ust i paznokci oraz czerni i bieli...A żeby było nieco ciekawiej - stawiam też na klasyczne brązy! Jednak kolory to nie wszystko: ważne są również dodatki! W tym roku moja jesień na pewno nie obejdzie się bez frędzli, futra i...kapelusza. I małej czarnej kawy, która dodaje mi energii do działąnia! I tak oto mamy stylizację z jednej strony klasyczną, z drugiej z pazurem i wyobraźnią; wygodną i stylową zarazem...


napisał/a: agahel 2015-10-14 11:33
Moja ulubiona jesienna stylizacja?
Widzę to tak:
Leżę spokojnie na kanapie z ulubioną książką w ręku, a na sobie mam... cieplutki, mięciutki kocyk. Do tego w ręku kubek z pyszną gorącą czekoladą własnej roboty. A czemu mam na to czas? Bo mój mąż w drugim pokoju prasuje ubrania prasowaczem parowym z uśmiechem na twarzy, bo zajmuje mu to o wiele mniej czasu niż zwykłym żelazkiem...
Ach marzenie :o