Aborcja :(

napisał/a: betinka_2 2009-09-25 16:18
powiem Wam tylko tyle, że moje dwie koleżanki które poddały się aborcji wiele lat temu, do dzisiaj ponoszą skutki tej decyzji. Jedna nie może mieć dziecka a druga cały czas się leczy u psychiatry. Fakt, mam też koleżankę, która miała 10 skrobanek i spływa to po niej za każdym razem .....
napisał/a: avani 2009-10-31 01:30
kazda odwazna ktora chce usunac dziecko powinna zobaczyc jak to wyglada
http://www.smog.pl/wideo/30066/aborcja_drastyczny_material_tylko_18/
http://www.smog.pl/wideo/27552/jak_wyglada_aborcja_tylko_dla_wytrzymalych/
napisał/a: pirania2 2009-11-09 22:41
przed chwilą widziałam film o kobiecie która urodziła się w wyniku aborcji broni ona teraz praw innych

jeśli ktoś chciałby zobaczyć

http://facet.wp.pl/kat,1007819,wid,11671438,wiadomosc.html
napisał/a: Magulka 2009-11-16 22:50
Mam koleżankę, która również usunęła ciążę. Miałyśmy wtedy z jakieś 17 lat. Była z chłopakiem od 3 lat, pierwsza miłość jeszcze ze szkoły podstawowej. O wszystkim powiedziała mi już po fakcie. Sama nie była pewna, czy tego na pewno chce, jednak jej chłopak ją do tego namówił. Była w 3 m-cu ciąży. Z tego co mi mówiła sprawa była prosta, bo wujek jej chłopaka był ginekologiem, więc miał dostęp do wszystkiego co było potrzebne. Podano jej zastrzyk, później kolejny i przeprowadzono jakiś zabieg. Z radosnej, wiecznie uśmiechniętej dziewczyny, pozostał wrak człowieka. Rozstała się z tym facetem, patrzeć na niego nie mogła, zmieniła się, przeżyła to strasznie. Najgorsze jest to, że osoby po takiej "cichej" aborcji, nie mają często nawet z kim o tym porozmawiać, rodzice nic nie wiedzieli o całym zajściu, tylko nieliczni zaufani znajomi. Kontakt między nami się urwał, ale patrząc na jej zdjęcia na nk mam wrażenie, że boryka się z tym do dziś. A tak poza tym, mój znajomy ksiądz wiele razy mówił mi o przypadkach kobiet, które usunęły dziecko, a raczej doprowadziły do poronienia bardzo się "starając" i do dziś mają wyrzuty sumienia, spowiadają się z tego przy każdej spowiedzi, choć są już staruszkami. Myślę, że prędzej czy później zawsze wyrzuty sumienia się pojawią. Kobieta to matka, nie ma co się oszukiwać, że było, minęło i nigdy nie wróci.

Sarajulka, czytając Twoje wypowiedzi mam wrażenie, że albo jesteś sama jeszcze dzieckiem, albo masz coś nie tak z główką. Wątpię, żeby znalazła się choć jedna chętna do pogaduszek z Tobą, jak to wywołane poronienie wyglądało u niej. Chcesz się z kimś podzielić swoimi obserwacjami z tak zacnego czynu? Faktycznie, dumny temat do rozmowy. Nie twierdzę jednak, że taka chętna się nie pojawi. Znam z opowieści taką, która była 2 m-cu ciąży, z dwa tygodnie piła, imprezowała i w ogóle robiła wszystko, żeby wreszcie poronić, a później przez kilka godzin z wielką pasją w głosie opowiadała ojcu dziecka, jak wreszcie jej się udało. Ile to biedaczka czasu musiała spędzić w toalecie, jakie bóle odczuwała, aż wreszcie pozbyła się "tego czegoś". Opowiadała to ojcu dziecka, który cieszył się od pierwszej chwili, że zostanie tatą. Niestety takie kobiety tez istnieją. Sarajulka, myślę że mogłybyście się zaprzyjaźnić...
napisał/a: ~gość 2009-11-17 08:07
Magulka napisal(a):Opowiadała to ojcu dziecka, który cieszył się od pierwszej chwili, że zostanie tatą.
Jezu...
napisał/a: eska1 2009-11-17 13:50
Magulka napisal(a):Znam z opowieści taką, która była 2 m-cu ciąży, z dwa tygodnie piła, imprezowała i w ogóle robiła wszystko, żeby wreszcie poronić, a później przez kilka godzin z wielką pasją w głosie opowiadała ojcu dziecka, jak wreszcie jej się udało.

Kiedyś jak dorośnie to zjedzą ją wyrzuty sumienia.
Magulka, straszne jest to co opisałaś.. Nie potrafię sobie czegoś takiego wyobrazić. Raz oglądnęłam film o aborcji (jak się wykonuje aborcję) i od tamtej pory samo myślenie o tym mnie przeraża. Szczególnie teraz, gdy jestem w ciąży i czekamy na nasze Szczęście z wielkim utęsknieniem..
napisał/a: Magulka 2009-11-17 18:09
eska napisal(a):straszne jest to co opisałaś.. Nie potrafię sobie czegoś takiego wyobrazić. Raz oglądnęłam film o aborcji (jak się wykonuje aborcję) i od tamtej pory samo myślenie o tym mnie przeraża. Szczególnie teraz, gdy jestem w ciąży i czekamy na nasze Szczęście z wielkim utęsknieniem..


To nie jest zmyślona historia. Ten chłopak był później moim facetem i kiedyś mi o tym powiedział. To straszne, mi się też to w głowie nie mieści. Potwór, a nie kobieta. Ja też oglądałam taki film z lat 80-tych, w szkole podstawowej na religii nam ksiądz go pokazał... Minęło już ponad 10 lat i do dziś go pamiętam, to był horror. I choć mamy już 2009r. to raczej nic w tej kwestii się nie zmieniło i pewnie do dziś dnia odbywa się, to niemal w ten sam sposób. Trochę więcej chemii, żeby było łatwiej i lekarz nie musiał się zbytnio męczyć...
Eska trzymam kciuki, żeby ciąża minęła bez problemów, a dzidzia urodziła się zdrowa. Tak to właśnie jest, dla niektórych dziecko od chwili poczęcia jest cudem nad cudami, a dla niektórych to "zlepek komórek" (jakże powszechne w dzisiejszych czasach określenie), którego najlepiej się pozbyć, gdy pojawi się nie w porę.
Nie wiem jak Wy, ale jak dla mnie aborcja, to coś tak strasznego, że na samą myśl o tym, dostaję gęsiej skórki. Może komuś wyda się niedzisiejsze moje myślenie, ale jak dla mnie przejawem zacofania jest nie zakaz aborcji, ale fakt, że mamy 2009r. i mimo kilkudziesięciu metod antykoncepcji niektórzy nadal nie potrafią z nich korzystać. To jest dopiero ciemnogród i zacofanie.
napisał/a: eska1 2009-11-17 20:11
Magulka napisal(a):Może komuś wyda się niedzisiejsze moje myślenie, ale jak dla mnie przejawem zacofania jest nie zakaz aborcji, ale fakt, że mamy 2009r. i mimo kilkudziesięciu metod antykoncepcji niektórzy nadal nie potrafią z nich korzystać. To jest dopiero ciemnogród i zacofanie.

Zgadzam się z Tobą w 100%.

Magulka napisal(a):Eska trzymam kciuki, żeby ciąża minęła bez problemów, a dzidzia urodziła się zdrowa

Dziękuję..
napisał/a: Fila 2009-12-02 19:29
W dyskusji o aborcji podstawowa jest odpowiedź na pytanie:
gdzie zaczyna się człowiek?
Każde rozwiązanie tego problemu jest trochę sztuczne, wynika z określonej umowy, jednak konsekwencje są bardzo poważne. Człowieka się nie zabija.

Ja założyłam sobie, że człowiekiem w brzuchu mamy jest to, co samoistnie się rozwija i tym samym przejawia jakąś "wolę życia", a więc zagnieżdżona, zapłodniona komórka jajowa. Tym samym dopuszczam środki wczesnoporonne (te tzw. "dzień po"), ale aborcję uważam za zabójstwo.

Wyjątek stanowią dla mnie płody tak uszkodzone, że wymagające "uporczywej terapii" po urodzeniu oraz takie, które zagrażają zdrowiu lub życiu matki - przecież samoobrona jest naszym niepodważalnym prawem.

Kwestie społeczne i zapłodnienia w wyniku gwałtu nie kwalifikują moim zdaniem do aborcji - przynajmniej w Polsce. Dziecko można zostawić w szpitalu lub już w czasie ciąży znaleźć mu rodzinę adopcyjną (są fundacje, które się tym zajmują). To nie problem.

Nie chcę w żaden sposób negować tragedii kobiet, które zmagają się z problemem niechcianej ciąży. Po prostu są lepsze rozwiązania niż jej usunięcie...
napisał/a: basia1125 2009-12-05 22:15
pirania bardzo odważna ta kobieta.

Uważam, że każdy kto twierdzi, że kobieta może poddać się aborcji, bo to jej cialo, każdy kto jest za aborcją powinien obejrzeć filmy które wkleila avani.

Kilka lat temu widzialam podobny film, wstrząsnąl mną bardzo.

Nie dalam rady obejrzeć do końca filmów, które wkleila avani.
To zbliżenie na buźkę zabitego dziecka

Zapalam światelko dla wszystkich zamordowanych, nigdy nie narodzonych dzieci \^/
napisał/a: szprycha1 2009-12-06 00:21
basia1125 napisal(a):
Nie dalam rady obejrzeć do końca filmów,


ja rowniez jak zobaczylam na tym pierwszym pewny moment wylaczylam bo jakos nie dalam rady obejrzec dalej

to jest masakra jak mozna robic takie rzeczy :/
asiuuuulek
napisał/a: asiuuuulek 2009-12-14 17:31
Chyba nigdy nie zrozumiem kobiet,które zabijają swoje dzieci,bo inaczej tego nie nazwe...Dla mnie to jest okrutna zbrodnia.Nigdy by mi nawet przez myśl nie przeszło,żeby zrobić coś tak strasznego...Niektóre kobiety tłumaczą się,że muszą,bo są za młode,bo robią karierę,bo nie będą miały z czego utrzymać...Dla mnie osobiście zawsze jest jakieś wyjście i rozwiązanie dlatego w głowie mi się to nie mieści...Owszem są wyjątkowe sytuacje,które nawet nie podlegają dyskusji jak np gwałt no niewiem...wiem jedno,że ja napewno nigdy bym nie zrobiła czegoś takiego...Kiedyś też oglądałam filmy o aborcji i płakałam widząc małe rączki jejku...ludzie potrafią być okrutni...:(

[ Dodano: 2009-12-14, 17:39 ]
zobaczyłam tylko pierwszy filmik...drugiego już nie chce oglądać,bo aż mi się serce kraja widząc te maleństwa. I coś dodam może komuś się to nie spodoba,ale takie jest moje zdanie,dla mnie kobieta która zabiła dziecko nie jest kobietą i nie zasługuje na to,żeby być matką i wcale mi nie szkoda jeśli potem zostaje jej to na psychice myśle że to być może taka kara za to co zrobiła