Będę mamą

napisał/a: Nadiya1 2013-01-31 14:36
Intermarche napisal(a):Jurni, w polo to będzie wam troszkę ciężko się pomieścić.

Oboje o tym wiemy :( Bo już widziałam po bracie ciotecznym. Nie dość, ze wózek (dobrze, że składany) to jeszcze zawsze jakaś osobna torba dla dziecka, fotelik. Sporo tego, do tego jakieś zabawki. Ledwo w Opel Astra 2 się mieścili...
napisał/a: ~gość 2013-01-31 14:41
Jurni, kurcze opel takiego małego bagażnika nie ma ale tak jak mówisz masa rzeczy które trzeba ewentualnie zabrać robi swoje, ja mam nadzieje, że my w nasze audi będziemy się mieścić bez problemu.
napisał/a: ~gość 2013-01-31 14:42
Intermarche napisal(a):sauatka, wiesz pic na wodę picem ale efekt placebo warto stosować dla swojego choć poczucia, że się dba o skóre itp

wiadomo, ale nie ma co się nastawiać, że dzięki smarowidłom nie będzie rozstępów ;p

Jurni napisal(a):
Intermarche napisał/a:
Jurni, w polo to będzie wam troszkę ciężko się pomieścić.

Oboje o tym wiemy Bo już widziałam po bracie ciotecznym. Nie dość, ze wózek (dobrze, że składany) to jeszcze zawsze jakaś osobna torba dla dziecka, fotelik.

oj tam ojtam. my jeździmy staaaarą skodą felicią, dodatkowo mamy 33kg psa, wyjazd gdziekolwiek to będzie mega wyzwanie
napisał/a: ~gość 2013-01-31 14:43
Jurni, Oj na pewno sobie poradzicie. Wiadomo najlepiej to by mieć jakiegoś Vana, wtedy to wózek w całości wchodzi bez składania i jest super.
Moi znajomi mają vw polo i jakoś sobie radę dają, drudzy mają corse b i jak włożyli wózek do bagażnika to reszta już szła do środka i też żyją.

Nasi rodzice do maluchów, autobusów dzieci i wózki pakowali i też żyli!
Nie ma co przesadzać

[ Dodano: 2013-01-31, 14:44 ]
sauatka napisal(a):my jeździmy staaaarą skodą felicią, dodatkowo mamy 33kg psa, wyjazd gdziekolwiek to będzie mega wyzwanie


I to się nazywa dobre podejście
napisał/a: ~gość 2013-01-31 14:45
sauatka, oooo to wy będziecie mistrzami w pakowaniu ferajny na wyprawy
napisał/a: ~gość 2013-01-31 14:50
obawiam się trochę połączenia dziecko+pies, ale najwyżej Młody będzie jeździł na przednim siedzeniu, a ja z tyłu z psiskiem, co tam, damy radę.
W dodatku nasz wózek to chyba nawet po złożeniu siedzeń nie wejdzie do bagażnika, mówię wam, będzie ostro
Ale teściowa mi ostatnio opowiadała jak jeździli nad morze maluchem z dwójką dzieci, zapakowani po sam sufit... dało się :D
napisał/a: ~gość 2013-01-31 14:52
sauatka napisal(a):Ale teściowa mi ostatnio opowiadała jak jeździli nad morze maluchem z dwójką dzieci, zapakowani po sam sufit... dało się


Pewnie, że tak. Ale Maluch to auto guma, do niego weszło wszystko.
Laaata temu wracaliśmy maluchem w 7 osób w środku z urodzin
napisał/a: ~gość 2013-01-31 14:56
No faktycznie czasy malucha to było coś, moi rodzicie jeździli na narty z nartami na dachu maluchem w Alpy i dawali radę a ja już zastanawiałam się czy z 490 litrowym bagażnikiem będziemy się mieścić
napisał/a: ~gość 2013-01-31 14:57
czyli wyjście jest jedno, przerzucamy się na maluchy!
napisał/a: ~gość 2013-01-31 15:04
sauatka, na to wygląda, że to idealne wyjście nagle problem mało miejsca w samochodzie przestaję istnieć bo do malucha zmieści się wszystko
napisał/a: Niebanalna 2013-01-31 15:57
Dziewczyny nie mogę się napatrzeć na Wasze suwaczki Mam wrażenie jakbyście dopiero co przechodziły z forumek starających się o fasolkę do BM, a tu już tak zaawansowane ciąże widzę!
Podczytuję Was, ale nie zawsze jest czas na odpisywanie.
To co pamiętam, to że mychę trzeba potraktować kijaszkiem za to noszenie pudeł i wspinanie się na drabinę. Ja wiem, że remont wymarzonego i długo wyczekiwanego domu to fantastyczna sprawa, ale kobieto Ty jesteś w zaawansowanej ciąży i masz skurcze
.nienia. uwierz mi, że każda z nas ciężarówek myśli sobie, że po urodzeniu dziecka zadba o siebie, dieta, ćwiczenia, etc. Rzeczywistość jest troszkę inna. Jak znajdziesz wolną chwilę, to ostatnią rzeczą, o której myślisz jest "poćwiczę".
Zawsze jest coś ważniejszego, pilniejszego, jak: spanie, umycie się, zjedzenie czegokolwiek i popicie może tym razem nie zimną herbatą a przecież trzeba jeszcze ugotować obiad, posprzątać dom,bo przecież Dziecko nie będzie z roztoczami mieszkało no i pranie pasowałoby zrobić, i tak się mnoży zajęć, a Ty starasz się je wpasować między kolejnym karmieniem, zmianą pieluchy i drzemką noworodka Absolutnie nie chcę tutaj straszyć czy mówić, że macierzyństwo coś nam odbiera, nie! Chodzi mi raczej o to, że jak masz przy sobie ten Cud, który 9 m-cy nosiłaś pod sercem, który w bólu i pocie czoła rodziłaś, to te nadprogramowe kg schodzą na boczny tor. Zobaczysz, one same znikają w ogromnie obowiązków i braku wolnego czasu, bez diety czy ćwiczeń
sauatka, masz rację, smarowanie się w ciąży kremami, oliwkami, balsamami nie daje gwarancji, że rozstępy się nie pojawią. Ja smarowałam się regularnie i do 38 tc nie miała rozstępów, a potem... Co ma być, to będzie. Jedni mają rozciągliwą skórę i nie będą mieli rozstępów, a inni choćby się w balsamie kąpali to jak mają popękać to popękają
Intermarche, już się nie mogę doczekać wątku Twojego Synka
Jeśli kogoś pominęłam, to przepraszam, ale pamięć nie ta...Zmykam teraz do mojego Szkraba, zostawiam głaski dla brzuszków i buziaczki dla przyszłych Mamuś
napisał/a: kielaczka 2013-01-31 15:59
My mamy lanosa i też myślałam, że z dzieckiem będzie masakra. Ale jak jechaliśmy nad morze z całym majdanem to jakoś się zmieściliśmy, no może musiałam zrezygnować z jednej pary butów i kilku dupereli ale dało radę