Co myslicie o aborcji?

napisał/a: j_u_l_i_a 2008-05-02 23:02
Właśnie czytam i czytam bo należe do ludzi bardzo tolerancyjnych pod każdym względem i rozumiem poglądy każdej z Was. Tylko w tym momencie przypomniała mi sie moja dawna koleżanka która w wieku 17 lat poszła do łóżka z kolegą dla przyjemności i zaszła w ciążę, gdy się o tym dowiedziała nikomu nic nie mówiąc naćpała się jakiś tabletek i poroniła w domu - po latach żałowała bardzo tej decyzji i liczyła nie lata, ale dni ile to dziecko by miało i jak miałoby na imię (od tego czasu trochę lat minęło a ona do tej pory nie ma dzieci). pozdrowienia dla Wszystkich wypowiadających się
napisał/a: edytarusin 2008-05-03 09:35
Do wszystkich "tolerancyjnych":
julia.I napisała o czymś bardzo istotnym - syndrom poaborcyjny. Kobiety które kiedyś to zrobiły, żyją z niesamowitym piętnem. Wydaje mi się, że jest to o niebo gorsze niż wstyd powodowany gwałtem! Bo to minie!! A w przypadku syndromy ciągle liczy się ile miałoby dziecko lat, co by teraz umiało, jakie by było?... Trzeba przeżyć życie z tak ogromnym piętnem! A przecież każde dziecko daje szczęście, nawet to z gwałtu! Nie wierzę że słodki uśmiech takiego dzieciątka nie rozmiękczy nawet najbardziej zatwardziałego serca!
napisał/a: blueberry5 2008-05-03 09:42
Nie moja droga, wstyd z gwałtu nie mija. Nigdy. Żadna z was, która tego nie przeżyła, nie może sobie tego wyobrazić.
To ma wpływ na każdy aspekt mojego życia. I muszę przeżyć życie z tym piętnem. Dziecko dobiłoby mnie jeszcze bardziej. Każda kobieta jest inna. Nie każda ma syndrom poaborcyjny.
napisał/a: edytarusin 2008-05-03 11:17
Masz rację, gwałt to z pewnością trauma. Nikt temu nie zaprzeczy! Ale nadal nie widzę w tym usprawiedliwienia dla zabicia dziecka!!! A że kobieta która usuneła dziecko nie ma teraz syndromu poaborcyjnego nie oznacza, że nie będzie go mieć w przyszłości! Przychodzi starość i wtedy człowiek robi sobie rachunek sumienia. A wtedy właśnie najbardziej dociera do niego co złego zrobił w swym życiu, co mógł zrobić inaczej.
napisał/a: kasiulasesnascie 2008-05-03 14:04
blueberry... będe sie wypowiadać na ten temat, chociaż Tobie sie to nie podoba.
Moja sąsiadka padła ofiarą gwałtu. Widze ją teraz codziennie i naprawde niczym sie nie różni od innych kobiet. Uważam nawet że jej sie bardzo w życiu poszczęściło. Ma cudownego męża, dzieci, prace i nikt patrząc na nią nie powiedziałby że coś takiego jej sie przytrafiło. Kilka lat temu zakończyła terapie i uśmiecha sie częściej niż ja...

Myśle, że dziecko dałoby Ci chęci do życia, chociaż byłoby Ci nie wiem jak trudno, to musiałabyś żyć dla niego i dałoby Ci kiedyś dużo szczęścia i nawet uśmiechu.

Pisze tak, bo poprostu Cie nie rozumiem, nie rozumiem Twojego stanowiska.
Uważasz, że można zabijać?? że to jest dobre??? że Ty masz prawo zabić dziecko?? W takim razie każda matka, wogóle każdy człowiek ma prawo zabijać, tak???
Bo aborcja to nic innego jak zabicie dziecka, do tego niewinnego.
napisał/a: blueberry5 2008-05-03 14:15
To nie jest tak, że mi się to nie podoba, ale sama zwracałaś uwagę koleżance, mówiąc, że wypowiada się na temat jej obcy. I tak samo jest z tobą i tematyką gwałtu. Tak naprawdę nic o tym nie wiesz. A to, że masz sąsiadkę, która to przeżyła o niczym nie świadczy. Dlaczego? Bo takie osoby nie dają po sobie poznać jak bardzo cierpią. Możesz zapytać moich sąsiadów, znajomych a nawet przyjaciół. Nikt nie powiedziałby, że jestem smutna, przygnębiona itd. Ludzie z problemami z czasem potrafią udawać przed społeczeństwem, że wszystko jest ok. Ale nie jest.
Ja mam 2 osoby, którym się zwierzam, które wiedzą jak bardzo cierpię. Osoby, którym ufam bezgranicznie. Twoja sąsiadka, nawet jeśli jest twoją bliską znajomą, na pewno nie mówi ci wszystkiego. Wiem, bo sama tego nie robię.
Tak, uważam, że w określonych sytuacjach można dokonać aborcji i nie uważam tego za zabójstwo. Mam prawo decydować o swoim życiu nawet jeśli ma to duży wpływ na inne życie. Możesz mnie teraz nazwać osobą bez serca, egoistką. Ale tak właśnie uważam.
napisał/a: edytarusin 2008-05-03 14:35
Rozumiem Twój ból, a może raczej staram się zrozumieć(jak wszystkie chyba tu dziewczyny) i nikt go nie umniejsza, ale mogłabyś pomyśleć nie tylko o sobie! Wiem, że nie byłaś po tym gwałcie jednak w ciąży, ale gdybyś nawet była to czy sądzisz że to dziecko byłoby odpowiednim kozłem ofiarnym całej sytuacji? Karę powinien ponieść gwałciciel, a nie dziecko! Ono nie jest winne!!! Wiele ludzi ma rodziców patologicznych, przestępców itp. Ale to nie znaczy że ci rodzice powinni usuwać poczęte przez siebie dzieci! Bo na to wychodzi że dziecko z gwałtu lepiej usunąć, bo będzie złe jak jego ojciec! Też mi argument... A nie sądzisz że od wychowania zależy to kim jest człowiek?
napisał/a: blueberry5 2008-05-03 18:12
Masz rację, karę powinien ponosić gwałciciel, a nie ja. Dla mnie urodzenie tego dziecka byłoby karą.
napisał/a: kasiulasesnascie 2008-05-03 19:49
Byłoby szczęściem, dziecko nigdy nie jest karą, nie byłoby dla Ciebie. Mogłoby jedynie dać Ci wsparcie i uśmiech... wogóle wydaje mi sie że jesteś troche nastawiona przeciwko dzieciom, może poprostu ich nie lubisz....

Jeśli moja mama jest choć troche podobna do Ciebie, ma zbliżone poglądy, to musze sie przygotować na to, że pewnego dnia sie już nie obudze.

Myślisz, że nie poznałabym gdyby moja sąsiadka udawała ?? Naprawde da sie rozpoznać prawdziwą radość i szczęście od udawanego uśmiechu przez łzy. Siedzi nieraz na ławce w parku, nikt jej tam nie widzi a uśmiecha sie do dzieci i do męża. Może gdzieś tam w samotności sobie płacze, ale chyba każdy tak ma, ja też..

Nie myśl sobie, że gwałt to dla mnie nic, naprawde przeczytałam o tym wiele i wiem że to bardzo boli do końca życia i nie życze tego najgorszemu wrogowi. Rozumiem, że podejmowanie decyzji w tym stanie jest trudne i wogóle każda kobieta, która zdecydowała sie na aborcje stała przed niesamowicie trudnym wyborem i była w trudnej sytuacji ale musimy pamiętać, że ginie człowiek...
napisał/a: blueberry5 2008-05-03 20:03
Lubie dzieci i chcę w przyszłości je mieć. Ale tylko osobą, którą kocham.
Nie porównuj tego co mówię do chęci zabicia już prawie dorosłej osoby. No nie jest to samo. Twój tata raczej nie zgwałcił twojej mamy i byłaś dla niej oczekiwanym dzieckiem. Więc nie porównuj. Byłaś wyczekiwanym dzieckiem a moje dziecko byłoby od poczęcia znienawidzone. Widzisz różnicę? Bo ja tak i to dużą.
I wierz mi, nie poznałabyś gdyby twoja sąsiadka udawała. To czy ktoś udaje da się rozpoznać (a właściwie zauważa się) po wielu godzinach wspólnych, szczerych rozmów. Poza tym, to nie musi być do końca udawana radość. Ja też bywam szczęśliwa. Nawet często. Idę po ulicy i się uśmiecham. To nie znaczy jednak, że moje życie nie jest zrujnowane.
I mówię kolejny raz, dziecko byłoby dla mnie karą (tylko nie wiem za co) a nie żadnym szczęściem. Usunęłabym!
napisał/a: kasiulasesnascie 2008-05-03 21:34
więc sobie usuń jeśli nie będziesz chciała... mam tylko nadzieje że wyrzuty sumienia nie pozwolą Ci o tym zapomnieć... czytałam kiedyś książke o tym, jak kobieta usunęła dziecko z gwałtu i popełniła potem samobójstwo. przez kilkadziesiąt lat myślała o tym dziecku codziennie, śniło jej sie, wydawało że ono płacze, że ją woła...

Moja mama miała 19 lat jak mnie urodziła i raczej nie chciała. Ale jestem jej bardzo wdzięczna za to że podjęła sie urodzenia mnie i wychowania choć też nie było jej łatwo... a gdyby sie okazało że mój tata ją zgwałcił to kochałabym ją jeszcze bardziej (o ile tak sie da) i byłabym jej jeszcze bardziej wdzięczna i podziwiałabym ją za to a nie potępiała..;/

Czyli uważasz że dzieci z gwałtu są gorsze od takich wyczekiwanych, tak??

A jaka to różnica czy zabija sie dziecko na początku jego życia czy w połowie?? przecież to zawsze jest zabójstwo.
napisał/a: j_u_l_i_a 2008-05-03 21:59
Ja osobiście podziwiam takie kobiety nie za urodzenie dziecka z gwałtu, ale za to że niektóre potrafią wychować takie dziecko i są z tego dumne. Niekiedy takie dziecko jest lepszym człowiekiem niż urodzone z wielkiej miłości. Ale to tylko moje skromne zdanie, które nie jest oparte na tym "że mi się tak wydaje".
serdecznie pozdrawiam