Co myslicie o aborcji?

napisał/a: leniutka 2008-04-19 23:33
blueberry napisal(a):Ja jestem za aborcją. To decyzja kobiety co robi ze swoim ciałem.
Mówicie, że dziecko z gwałtu można urodzić i oddać. Niestety, mówią tak tylko osoby, które gwałtu nie przeżyły. Ja przeżyłam... Na szczęście nie zaszłam w ciążę, ale gdybym zaszła nie wahałabym się ani minuty. Oczywiście, że dziecko nie jest niczemu winne. Ale czym ja zawiniłam, żebym przez 9 miesięcy musiała patrzeć na rosnący w moim brzuchu owoc nienawiści? Dzień w dzień przeżywałabym ten koszmar od nowa. Gwałt sam w sobie jest traumatycznym przeżyciem. Urodzić dziecko z gwałtu byłoby ponad moje siły. Miałam 16 lat. Gwałciciel nie zawracał sobie głowy zabezpieczeniem. Mogłam zajść w ciążę i mogłam mieć przez to zniszczone życie. Dlaczego to ja miałabym być ukarana za gwałt? Męczyć się przez 9 miesięcy? Przeżywać bolesny poród? A gdybym zobaczyła dziecko zobaczyłabym jego... Nie, dziękuję...
Możecie mówić, że jestem egoistką bez serca. Nikt by mnie nie zmusił do urodzenia dziecka z gwałtu!

Ze swoim - zgoda. Ale jakie prawo upoważnia do zabijania dziecka w jego życiu płodowym? Prawo silniejszego?
Dużo mówi się o aborcji jako o "decyzji kobiety". (Poczęte życie jako własnośc matki)
Nikt jednak nie usprawiedliwiałby w ten sposób zabójstwa przez matkę dziecka nowonarodzonego. O takiej wszyscy się zgodzą - wyrodna matka, potwór.
anetakam0
napisał/a: anetakam0 2008-04-19 23:39
Dobranoc Kobietki - i Mężczyźni :)

cała nocka przede mną to jak nie usne będę ciepło myślałą o Was i waszych Dzidziulkach - i pomodle się , żeby niektóre zmieniły swoje poglądy
i żebyście miały czyste sumienia ...
napisał/a: blueberry5 2008-04-19 23:43
Czyli według ciebie, leniutka, byłabym wyrodną matką i potworem?
Jeśli potrafisz, to postaw się w mojej sytuacji. Wyobraź sobie, że jesteś dziewicą i napada cię stary, obleśny facet. Jest to upokorzenie, jakiego nie potrafisz sobie wyobrazić.
Jeśli kolejnym upokorzeniem miałoby być urodzenie dziecka tego zboczeńca (a byłoby upokorzeniem na pewno), to wolałabym tego uniknąć.
Kolejne upokorzenie - chodzę w ciąży i wszycy gadają o mnie, że jestem szmatą bo nawet nie wiem kto jest ojcem. Bo raczej nie chwaliłabym się tym, że zostałam zgwałcona.
anetakam0
napisał/a: anetakam0 2008-04-19 23:53
i szczęście w nieszczęściu że NIE MUSIAŁAŚ podejmować decyzji o aborcji

usunięcie dziecka z gwałtu to wybór "mniejszego zła" - ale ciągle to wybór ZŁA

nie potrafie sobie wyobrazić przez co przeszłąś - i to w wieku "beztroski" i nie sądzę żeby ktoś kto tego nie doświadczył mógł powiedzieć "wiem co czujesz"
ale... dziecko ŻYJE od dnia poczęcia - i mimo wszystko aborcja to wyrok smierci na Maleństwo
natomiast powody, dla których kobiety decydują się na takie rozwiązanie... no niektórym się wydaje, że nie mają innego wyjścia - i tu rola "otoczenia" żeby jednak pomóc znaleźć takie rozwiązanie, które umożliwi życie Dziecka i
napisal(a): decyzja kobiety co robi ze swoim ciałem.


ps w ramach rozporządzania swoim ciałem idę spać
napisał/a: leniutka 2008-04-20 00:00
Usunięcie ciąży jako środek na wymazanie gwałtu z psychiki?
To ciężki temat, napewno potrzebna jest fachowa pomoc i czas. Upokorzenie ciążą spowodowaną gwałtem nie musiałoby nim byc pod koniec ciąży. A początkowa niechęc do dziecka ma szansę jak pisała anetkam0 po urodzeniu przerodzic się w miłośc.
No i zawsze jeszcze jest możliwośc oddania dziecka do adpocji.
napisał/a: blueberry5 2008-04-20 00:02
Tak, dziecko po aborcji przestałoby żyć.
Ale ja, gdybym zaszła w ciążę z gwałtu, i gdybym z jakiegoś powodu była zmuszona do tego, by urodzić, nie potrafiłabym żyć. Nie tylko dziecko by wtedy umarło...
napisał/a: leniutka 2008-04-20 08:41
Wiesz, możemy tutaj "gdybac" - co by było gdyby...
Ja nie doświadczyłam gwałtu. Ty, bogu dzięki, nie zaszłaś w ciążę.
Nie wiesz jak czułabyś się naprawdę. Na początku, pod koniec ciąży, po urodzeniu dziecka. Tak jak nie wiesz czy ulga po zabiegu jej usunięcia nie byłaby chwilowa.
Napewno jest tu potrzebna pomoc dobrego psychologa, którym nie jestem.
Wiem, że nie wszystko jest takie proste jak pisałam piętro wyżej i nie zawsze wszystko jest ładne, proste i przyjemne. Ale kto powiedział że życie takie właśnie ma byc? Czasami jest nieźle popieprzone.
Jestem matką i gdybym teraz zaszła w ciążę w wyniku gwałtu napewno bym to dziecko urodziła. Kobietom które jeszcze nie doświadczyły macierzyństwa byłoby ciężej.
Z całego serca współczuję Tobie i innym kobietom - ofiarom gwałtów.
Uważam że sprawcy powinni byc kastrowani.
Rozumiem decyzję kobiety, która usuwa ciążę w takiej sytuacji.
Tym nie mniej nie zmienia to faktu, że odbiera życie swojemu - nieczemu nie winnemu dziecko.
Chylę czoła przed wszystkimi kobietami które wbrew wszystkiemu decydują się urodzic dziecko poczęte przez gwałt.
napisał/a: Apsik 2008-04-20 10:31
blueberry Ja tez przezylam gwalt i w dodatku zrobil to moj facet nie chcialam z nim spac dobrowolnie to wziol co chcial sila nie zaszlam w ciaze i zaraz potym rozstalismy sie ale gdybym wtedy zaszla w ciaze to urodzilabym to dzieciatko
napisał/a: blueberry5 2008-04-20 10:32
Nie muszę za bardzo wyobrażać sobie co by było gdyby. Po gwałcie spóźniał mi się okres, mimo, że wcześniej cykl miałam bardzo regulerny. Spóźniał się około 2 tygodnie, pewnie z nerwów. Bałam się iść do lekarza. Byłam pewna, że jestem w ciąży. No i skończyło się to nieodaną próbą samobójstwa.
Doskonale wiem co by było, gdyby.
I usunięcie ciąży nie byłoby środniem na wymazanie gwałtu z psychiki, bo tego nie da się zrobić. Usunięcie byłoby sposobem na uniknięcie jeszcze większego wstydu, większego bólu i większego upokorzenia.
anetakam0
napisał/a: anetakam0 2008-04-20 10:51
blueberry napisal(a):.............Bo raczej nie chwaliłabym się tym, że zostałam zgwałcona.


czy to znaczy, że temu s*** uszło płazem? nie zakładałaś sprawy?
ja bym mu chyba .
no cóż wredna małpa jestem ale są pewne rzeczy, których nie ppotrafiłabym wybaczyć
napisał/a: kasiulasesnascie 2008-04-20 14:01
blueberry: masz prawo robić ze swoim życiem i ciałem co Ci sie tylko podoba... ale jeśli jesteś w ciąży, nieważnie czy ze starym obleśnym facetem, który Cie napadł czy ze swoim ukochanym to aborcja nie jest decydowaniem o SWOIM życiu tylko o życiu nowego człowieka, do tego niewinnego. czy ono ma cierpieć i musi umrzeć za to, że ktoś skrzywdził Ciebie??...

Dziecko można oddać zaraz po urodzeniu i wtedy ono samo jak dorośnie będzie wybierać czy chce żyć czy nie... nie wolno nam robić tego za nie...

I pamiętajcie, że każdy dzidziuś, czy to z przestępstwa czy niechciany czy chory, jest szczęściem :)
napisał/a: edytarusin 2008-04-20 19:19
kasiulasesnascie napisal(a):blueberry: masz prawo robić ze swoim życiem i ciałem co Ci sie tylko podoba... ale jeśli jesteś w ciąży, nieważnie czy ze starym obleśnym facetem, który Cie napadł czy ze swoim