Jesienno-zimowe Mamy od Wrzesnia do Grudnia 2011

napisał/a: Scilla 2011-11-09 10:34
U mnie niestety bez zmian, nadal bolą mnie kości. Wczoraj byłam na szkole rodzenia i podpytałam położną. W ogóle była zdziwiona, że boli mnie kość łonowa i biodro - bo miednica to standard. Niestety jedyne co może pomóc w takich sytuacjach jej zdaniem jest zakazane - bo podobno ciepła kąpiel pomaga na bolesne kości... No ale jak sama zaznaczyła, niestety to rozwiązanie nie obejmuje ciężarnych. Jest mi naprawdę ciężko. W zasadzie to albo siedzę taka rozłożona albo leżę.
Wczoraj się poświęciłam i pojechałam na zakupy, poprosiłam brata,żeby mi to podźwigał. Plusy: mam pełną lodówkę, kupiłam koszule - całe 2. Minusy - myślałam, że nie dojadę do domu, że nie wejdę po schodach. Nawet leżenie mi nie pomogło. Dobrze, że na tej szkole rodzenia mają piłki, na takiej znalazłam swoją pozycję, więc trochę odpoczęłam.
I naprawdę nie jestem marudą, potrafię dużo znieść... a teraz czuję się jak jakaś inwalidka i to mnie wykańcza.
Idę dzisiaj do lekarza. Mam nadzieję, że coś sensownego mi powie, bo jak nie to ja już nie wiem co ze sobą zrobię. Boję się, że to tak trochę chyba za wcześnie na takie silne bóle... Żadna z moich koleżanek tak wcześnie nie odczuwała takich rzeczy.
Szczerze mówiąc, to mam nadzieję, że te 6 tygodni minie jak najszybciej.

P.s. mimo bólu dzisiaj będę prasować. Mam nadzieję, że uda mi się jakąś sensowną pozycję znaleźć. Dobrze że mogę deskę na taką niską ustawić i prasować na siedząco. Ciekawe czy mi to pomoże...

A Ty matoolg uważaj na siebie i nie wywracaj się na schodach. Może dzisiaj odpocznij sobie, zostaw to pranie itp...
napisał/a: matoolq 2011-11-09 13:07
No co Ty nie ma takiej opcji... :)
Pranie już się suszy, żelazko poszło w ruch i część z wczorajszego prania już wyprasowana i poskladana w kosteczkę :)
Na razie daję radę więc troszku poszaleję, poodpoczywam wieczorem:)

Scilla nie rozumiem z tą ciepłą kąpielą?? Położna powiedziała Ci że kąpiel ciepła w ciąży jest zabroniona?? Nie wiem czy dobrze to zrozumialam.... Jeśli tak to powiem Ci z mojego doświadczenia jak jest. Jak ja chodzilam do szkoły rodzenia to nasza polożna uczulała nas że ciepła (nie gorąca) kąpiel jest najlepszym środkiem który możemy sobie zafundować. Szczególnie w sytuacji kiedy pojawiają się np. bóle czy pierwsze skurcze... A to czemu? Bo woda ma niesamowite właściwości rozluźniające i rozkurczające. Uczulala nas że gdybysmy np. dostały pierwsze skurcze porodowe to żebysmy wlaśnie weszly do wanny i w niej poleżały, bo często jest tak, że skurcze się pojawiają a potem zanikają po przejeździe do szpitala i żeby tego uniknąć warto zafundować sobie domową kąpiel aniżeli nerwówkę na izbie przyjęć w szpitalu.... Jak miałam różne skurcze w poprzedniej ciąży to kąpiel albo prysznic na brzuch bardzo pomagał, skurcze albo przechodziły albo się zmniejszały...
Co do kości łonowej to mnie w pierwszej ciąży też bardzo boloała i nie wywołalo to zdziwienia u położnej ze szkoły, bo tez sie jej radziłam, ona poradziła mi spytac sie lekarza bo taki ból moze wskazywac na rozchodzenie sie spojenia łonowego.... Tak więc zapytaj dziś lekarza o to i o ten ból i o kapiel. A co do biodra to tez moze boleć - przecież caly ciężar teraz dźwigają głównie nogi i biodra... Nie wiem ale dziwna ta Twoja położna trochę jest....
napisał/a: matoolq 2011-11-09 13:07
Damy radę, juz dużo nam nie zostało, ale fakt coraz cięzej sie robi
napisał/a: Scilla 2011-11-09 20:18
Wiesz, w sumie ciepła kąpiel to taka dość względna sprawa. :) Bo przecież odczuwalność temperatury jest różna. Jednak jakby nie patrzeć to odradzała ciepłych kąpieli.
Lekarz przebadał mnie i powiedział, że jest w porządku wszystko. Mały się nie pcha na świat, szyjka itp jest tak jak ma na razie być. Co do bóli to powiedział, że niestety ale muszę się z nimi oswoić. Bo jedną będzie bolało tak jak mnie a inną w ogóle. No cóż, taki nasz los :P
Ale dzisiaj i tak jakoś lepiej się czuję. Poprasowałam i trochę w domku porobiłam. Jednak zmęczenie daje mi już znać o godz. 20 mam ochotę iść spać :)
Najważniejsze, że mały rośnie, waży już prawie 2200g, serduszko i inne narządy się porozwijały. Leżał buźką do góry, więc mogliśmy podziwiać jego twarzyczkę, było widać oczka, nosek, policzki, wargi - lekarz wykluczył zajęczą wargę... ruszał sobie rączkami. No po prostu super. :D Choć mój mąż i tak stwierdził, że fajniej było na usg widać, jak mały był mniejszy bo cały się mieścił, a teraz trzeba go po kawałku oglądać. :)

Oby do końca. :)
napisał/a: matoolq 2011-11-09 21:07
eee no to super chłopak rośnie i się rozwija. Ja mam wizytę za tydzień - ciekawe jaka duża moja mała będzie, pewnie podobnie....Ja poprasowalam wszystko co miałam ale stalam przy desce kilka godzin.... Jutro ciąg dalszy....
napisał/a: Scilla 2011-11-10 11:57
Ja właśnie puściłam 2 pranie jasnych rzeczy, jeszcze ciemne i pościel i wszystko będzie poprane. Wczoraj jak prasowałam, to też z 2h mi zeszło i jeszcze jak na ciążową niezdarność przystało poparzyłam się lekko parą z żelazka :D Na szczęście mam możliwość obniżenia deski i jak się zmęczyłam staniem to sobie usiadłam.
Jak masz taką możliwość to polecam, jest trochę lżej. A jak nie masz, to może prasuj przy stole albo gdzieś indziej byle na siedząco... wtedy miednica naprawdę ma lżej. ;)
napisał/a: matoolq 2011-11-10 12:18
hehe tylko ja mam taką małą ulomność - nie potrafie nic robić na siedząco.... ani kroić ani prasować. Większość mam już poprasowane, poukładałam w szafie, jeszcze tylko zostało mi to co wczoraj i dzis wyprałam i będzie chyba koniec.... :)
napisał/a: Scilla 2011-11-10 14:06
hihi kroić na siedząco to ja też nie potrafię, ale podobno człowiek uczy się całe życie. :) więc nauczyłam się prasować na siedząco :D
napisał/a: matoolq 2011-11-10 18:29
hehe to może i jak się nauczę:) w końcu wszystko jeszcze przede mną :D
bylam dziś na szybkich zakupach w mieście, przy okazji zahaczylam o kolejną aptekę i hurra udało mi się dostać podkłady te co chciałam:)
napisał/a: Scilla 2011-11-10 19:03
No to super! :)

Ciekawe jak tam misia...
napisał/a: matoolq 2011-11-10 23:19
Mam nadzieję, że udalo jej się urodzić i synka ma już przy sobie....
napisał/a: Scilla 2011-11-12 09:58
I jak tam prasowanie? :) U mnie kolejne pranie się suszy. To co wyprane to wyprasowane. Jeszcze pościel i będzie finito. :)