Jesienno-zimowe Mamy od Wrzesnia do Grudnia 2011

napisał/a: matoolq 2011-10-27 19:58
Misia tak naprawdę to chyba nie ma powodu do zmartwienia do 2 tygodni od terminu. NIe zamartwiaj się na zapas, skoro masz szyjkę skróconą to pewnie pójdzie szybko i wylądujesz na porodówce przed 2 listopada. Misia to, że ty miałaś dokladnie wyliczony termin nie oznacza, że Twój maluszek się z tym terminem zgadza i czuje się gotowy na przyjście na świat. Tego nie da się wyliczyć na 100%. Ja pierwszą córeczkę urodzilam 10 dni przed terminem. Fakt ta opcja na pewno jest lepsza niż czekanie bo wzieło mnie z zaskoczenia po mega męczącym dniu (lażenie po sklepach i kupowanie ostatnich rzeczy) odeszły mi wody. Ale tak naprawdę mój organizm chyba do końca nie był przygotowany na porod bo nie miałam efektywnych skurczów a szyjka byla twarda i nie chciala się skrócić mimo podanej oxytocyny, do końca nie miałam też rozwarcia.
Jeśli chcesz urodzić wcześniej polecam wysiłek, mycie okien, długie chodzenie, duże sprzątanie, może w ten sposób uda Ci się przyspieszyć. Głowa do góry wszystko będzie dobrze, wiem, że nie możesz się już doczekać aż weźmiesz maleństwo w ramiona, ale to naprawdę niedługo się stanie. I nie martw się bo to nie służy maluszkowi:) 3mam kciuki!!!
misia92one
napisał/a: misia92one 2011-10-28 14:37
No właśnie szyjka juz była skrocona18 pażdziernika i miała rozwarcie na jeden palec dlatego sie martwie czemu jeszcze nie poszło , wgl mój lekarz był pewien ze ja urodze grubo przed terminema tu nic :)
napisał/a: matoolq 2011-10-28 14:51
Misia a pytałaś się swojego lekarza??
Znam przypadki gdzie lekarz twoerdził ze moja kumpela urodzi ponad miesiąc przed czasem bo długo długo przed terminem miala rozwarcie i skróconą szyjką i to do tego stopnia ze chcial jej zakładać szew na szyjkę a jak przyszło co do czego to urodziła ponad tydzien po terminie. Zdrowego chłopca. Bez komplikacji. Co kobieta i ciąża to inna historia:) POstaraj się nie martwić a jeśli tak bardzo Cię to dołuje i martwi zadzwoń do swojego lekarza:) Na pewno Cię uspokoi:)
napisał/a: Scilla 2011-10-28 16:57
Misia zobaczysz, że na pewno będzie wszystko dobrze. I tak jak pisze matoolg nie zadręczaj się bo ani Tobie ani maleństwu to nie służy.
A ja nadal nie mam koszul :P Jakoś tak ostatnio chodzę zmęczona już samym wstaniem z łóżka i nie mam chęci żeby wybrać się gdziekolwiek. :/
napisał/a: matoolq 2011-10-31 10:59
A ja już mam koszule:) zakupiłam na giełdzie, całe 22zł sztuka:) po okresie karmienia przerobię na cos innego, 100% bawelna...
Ciekawe jak Misia?
napisał/a: Scilla 2011-10-31 13:45
No to fajnie, że takie niedrogie udało Ci się kupić. Mi w zasadzie zostały do kupienia tylko te nieszczęsne koszule i biustonosze do karmienia. :) Myślę że w środę wybiorę się na spokojnie na zakupy.
Dzisiaj nie czuję się za dobrze. Zrobiłam sobie w sobotę dzień dziecka, zjadłam wieczorem pizze i się zatrułam. :( Wczoraj cały dzień ze stanem podgorączkowym... wieczorem gorączka, wizyta w szpitalu na izbie przyjęć... na szczęście skończyło się na paracetamolu. Akurat dyżur miał mój lekarz. Przyszedł, patrzy na mnie i mówi "Pani to się ma, jak nie żylaki i zapalenie, to zatrucie." No cóż, taki mój los.
Dzisiaj odpoczywam i nabieram sił. Wczoraj prawie nic nie jadłam. Ehhh. A jutro wycieczka na cmentarze.
Swoją drogą słyszałyście o takim przesądzie, że kobieta w ciąży nie powinna chodzić na cmentarz, bo niby dziecko może urodzić się z dwiema duszami... Co o tym sądzicie?
napisał/a: matoolq 2011-10-31 17:13
no mi tez zostały jeszcze biustonosze do karmienia i podklady poporodowe do kupienia i przewijak bo w hurtowni ostatnio nie bylo...
a co do tego typu przesądow z cmenatrzem to po prostu w nie nie wierzę... O tym akurat nie słyszałam, słyszałam natomiast o takim że ciężarna nie powinna brac udzialu w pogrzebie bo dziecku zmieni się pleć.... Kumpeli w ciązy zmarl tata, oczywiście była na pogrzebie, miała urodzić sie dziewczynka i dziewczynka sie urodziła.... :) Nie wiem skąd się biorą takie zabobony....
Scilla to fatalnie trafilaś z tą pizza....?? Rozumiem że kupna byla?? Bidulka... Kuruj się i jutro nie przeciązaj.
Ja za to wczoraj poszalalam na cmentarzu i umyłam pomnik szczotą ryżową. Trochę sie naszorowałam ale jaki był efekt....:)
napisał/a: Scilla 2011-10-31 19:25
Pizza była z pizzeri :) tej z której jak już zamawiamy, to tylko tam. :)
Z tym czyszczeniem to zaszalałaś... przecież nam nie wolno się przeciążać w efekt nie wątpię. :)
Ty też jutro się nie przesilaj i uważaj na siebie. A co do tych przesądów, to ja tez w nie nie wierzę. Normalnie jakieś bzdury. Ktoś musiał być bardzo kreatywny jak je wymyślał. :)
misia92one
napisał/a: misia92one 2011-10-31 21:41
Czekam i czekam :) Byłam dzis na pół godzinnym spacerze do klepu i spowrotem myślałam ze niedojde do domu czułam sie jakbym miała 20 kilo do dzwigania a defakto poszłam tylko po doładowanie eh ten słodki cięzar już mnie chyba przerasta :)
Wczoraj zrobiłam na kolacje pyszne burrito mniam :) Moj kochany był w siódmym niebie on lubi ostre jedzonko a to było napawde smaczne polecam :) Zaryzykowałam bo bałam sie ze dostane zgagi lub niestrawności po ostrym ale nic mi nie jest wiec sie ciesze bo miałam wielka ochote na coś pozadnego :)

Ciekawe czy jak pójde tego 3 listopada czy mnie zotawia czy kąza jeszcze kisic tego maluszka w brzuchu?

Wybrałabym sie na cmentarz ale boje sie ze cos sie stanie podrodze, u mnie cmentarz to cała wyprawa daleko strasznie jest... zostawie to chyba mojej rodzince ... ja sie wybiore po rozwiazaniu tak bedzie najlepiej :)
napisał/a: matoolq 2011-11-01 20:42
I jak tam Misia?? Jak sie czujesz? Ja właśnie wróciłam z rodzinka z cmentarza i obiadu u rodziców. Jak wyruszyliśmy o 13 to z cmentarza wyszliśmy o 17.... Myslałam że urodzę pod koniec tak mnie brzuch bolał, ale niestety trochę grobów mamy....
3mam kciuki za Ciebie i czekamy na wieści.:)
napisał/a: Scilla 2011-11-01 20:51
matoolg ja też tak dzisiaj miałam, pod koniec wyprawy to brzuch mnie tak bolał, że bałam się że przesadziłam. Na szczęście odpoczynek pomógł i jest lepiej. :)
Misia mam nadzieję, że jak pójdziesz 3 to Cię zostawią i pomogą urodzić. :) Bo po co macie się oboje męczyć. :) Trzymam kciuki.

P.s.
Tak ciągle myślę o tym praniu, że chyba kupię w tym tygodniu kupię proszek dla maleństwa i popiorę trochę rzeczy. :D
napisał/a: matoolq 2011-11-01 22:21
Scilla ja nie kupuję specjalnych proszków, uważam, że to ściema:) Wszystko piorę w Perle do tkanin delikatnych (płyn). To samo stosowalam przy pierwszej córeczce - nigdy nie miała uczulenia a ciuszki są mięciutkie, bez chemii. Rozmawiałam kiedyś z położną na ten temat i ona sama przyznala, że te proszki dla dzieci to tylko naciąganie kasy i tak naprawdę to bardzo dużo dzieci ma po tym właśnie uczulenie....