Kosmetyczne konsekwencje porodu naturalnego,naciącie krocza
napisał/a:
Beatka_83
2010-01-21 21:48
nacięcie jak nacięcie a jeszcze urodzenie łożyska na koniec. pamiętam jak mi położna powiedziała "jeszcze musi pani łożysko urodzić"a ja coooo
jak to jest
no co ty naturalny i tyle ja nawet o cesarce nie myślę
jak to jest
no co ty naturalny i tyle ja nawet o cesarce nie myślę
napisał/a:
eska1
2010-01-21 22:11
Na ten temat i na temat porodu w ogóle. Po prostu po przeczytaniu tego wątku wyobraźnia mi się włączyła.
OK. Wymazuję tą myśl z pamięci.
Wiem, wiem.. Pamiętam siostrę. Uh.. Strasznie ją wszystko bolało..
Wracam do starego myślenia i też myślę tylko o naturalnym porodzie.
napisał/a:
Edytka
2010-01-21 22:23
Mnie tym nacinaniem nastraszyła koleżanka, która już rodziła i teraz 2 raz jest w ciązy i jej zdaniem cesarka jest o niebo lepsza. Główny argument to to że kobieta po cesarce może odsłonić brzuch i ta rana oddycha a tych inntymnych miejsc nie odsłonisz.
Ja z tego co się naoglądałam w rodzinie i wśród kolezanek to jednak chyba naturalny poród jest lepszy, moja ciocia po cesarce dochodziłą rok do siebie, ciagle musiała uważać na te szwy, nic nie dzwigać i w ogóle. dotego dochodzi fakt, że trzeba dłużej poczekać z kolejną ciążą, żeby organizm po cesarce się zregenerował. Mnie ostatnio mąż zapytał czy dało by się tak zrobić żeby w ciągu jednego roku było 2 dzieci? Powiedziałam mu że w naszym wypadku nie :p bo kalendarz nie jest z gumy, a i ja muszę trochę zapomnieć
Koleżanka urodziła, bez nacinania krocza i bez najdrobniejszego pęknięcia. Na 2 dzień po porodzie śmigała jak mały helikopterek. Jej sekret tkwił w tym, że bardzo współpracowała z położną nie parła w tedy kiedy ta jej zakazała i poród wspomina bardzo dobrze.
Co do tego rozciągnięcia, zmniejszenia doznań itp to ja też mam lekkie obawy, ale zobaczymy jak będzie :D Może uda mi się pokurczyć tak jak wspominały nasze bardziej doświadczone koleżanki :)
Ja z tego co się naoglądałam w rodzinie i wśród kolezanek to jednak chyba naturalny poród jest lepszy, moja ciocia po cesarce dochodziłą rok do siebie, ciagle musiała uważać na te szwy, nic nie dzwigać i w ogóle. dotego dochodzi fakt, że trzeba dłużej poczekać z kolejną ciążą, żeby organizm po cesarce się zregenerował. Mnie ostatnio mąż zapytał czy dało by się tak zrobić żeby w ciągu jednego roku było 2 dzieci? Powiedziałam mu że w naszym wypadku nie :p bo kalendarz nie jest z gumy, a i ja muszę trochę zapomnieć
Koleżanka urodziła, bez nacinania krocza i bez najdrobniejszego pęknięcia. Na 2 dzień po porodzie śmigała jak mały helikopterek. Jej sekret tkwił w tym, że bardzo współpracowała z położną nie parła w tedy kiedy ta jej zakazała i poród wspomina bardzo dobrze.
Co do tego rozciągnięcia, zmniejszenia doznań itp to ja też mam lekkie obawy, ale zobaczymy jak będzie :D Może uda mi się pokurczyć tak jak wspominały nasze bardziej doświadczone koleżanki :)
napisał/a:
kania3
2010-01-21 22:26
A bo z tym rozrywaniem to by nie było problemu, gdyby lekarze i położne byli bardziej otwarci na inne pozycje do rodzeniabo ta pół leząca, pół siedząca to wygodna chyba tylko dla lekarza. Jak się kiedyś rodziło stojąc, czy kucając to nie było takich problemów, bo główka równomiernie naciskała, a tak daje w jedno miejsce bardziej i po kroczu...
Aż mi się przez to całe czytanie śniło, że w ciąży byłam
Aż mi się przez to całe czytanie śniło, że w ciąży byłam
napisał/a:
Edytka
2010-01-21 22:56
W szkole rodzenia oglądaliśmy filmik jak kobieta rodziła na takim stołeczku ginekologicznym i w porównaniu z tą tradycyjną pozycją wyglądałaona na bardziej wygodniejszą.
Necia, spokojnie :) Ja wcale nie napisałam, że chcę cesarkę tylko, że mnie koleżanka która jest za cesarką nastraszyła tym nacinaniem. Wcześniej nawet się nad tym nie zastanawiałam.
Moja mama podobnie jak Ty miała operację na brzuchu z tym że był to zabieg ginekologiczny. Masakra jak to się długo goiło, kąpiel w wannie skończyła się rozejściem szwów :/
Dlatego ja jestem jak najbardziej za porodem naturalnym.
napisał/a:
MARLENUSZ
2010-01-22 00:09
Bedzie to ale moja kuzynka byla zakawlifikowana do cesarki, jednak na miejscu lekarz swierdzil ze urodzi naturalnie i zajelo jej to 24h a dziecko prawie sie udusilo! Wiec czasem lepiej zrezygnowac z porodu naturalnego.
napisał/a:
~gość
2010-01-22 07:29
Wszystko da się przeżyć, ja też bardziej bałam się połogu a nie samego porodu Nic przyjemnego, ale się zapomina. Mówię z perspektywy 5 miesięcy po - ja już zapomniałam o bólu, było warto i tyle ;)
To już jest pikuś w porównaniu do urodzenia dziecka, trochę się czuje, ale to już w sumie człowiek w euforii, że dziecko krzyczy..no i jest o wiele mniejsze niż dziecko ;)
A kto Ci zabroni? Podkłady jednorazowe, w domu intymność chyba masz zapewnioną, jak dziecko śpi spokojnie można odsłonić te miejsca, z góry tylko ręcznikiem się nakrywasz, jeśli ktoś akurat jest w domu..każda położna Ci powie, że najlepszy sposób na gojenie jakiejkolwiek rany to dostęp powietrza i tu nie ma wyjątków.
Ja też byłam w dobrej formie, z porodówki o własnych siłach przeszłam na oddział a potem cały dzien nie umiałam uleżeć tylko chodziłam i sie w dziecko śpiące wpatrywałam I to był błąd, bo w nocy z kolei obudziła się Jula i nie poprzestała na patrzeniu ;)
Nie myślcie za dużo, nie czytajcie za dużo, nastawcie się bardziej na spotkanie z dzieckiem, bo o to w tym wszystkim chodzi. Wiele Kobieta musi przejść, ale warto :) Organizm się regeneruje..A dowodem są te Kobiety, które sie decydują na kolejne dzieci... :) Ciąża, poród, nacięcie, połóg..to tylko środki do celu, jakim jest swoje Dziecko..Trzeba przez to przejść, żeby móc się nim cieszyć :)
napisał/a:
Misiaq
2010-01-22 13:21
To jest bardzo dobra rada.
I proszę Was o to, ze jak juz będę w ciąży, to nie pozwalajcie mi czytać za dużo
Nie jestem mamą to moze nie powinnam się wypowiadać, ale przecież gdyby to było aż tak straszne, to kobiety poprzestawałby na jednym dzieciaczku.
I proszę Was o to, ze jak juz będę w ciąży, to nie pozwalajcie mi czytać za dużo
Nie jestem mamą to moze nie powinnam się wypowiadać, ale przecież gdyby to było aż tak straszne, to kobiety poprzestawałby na jednym dzieciaczku.
napisał/a:
Agatita
2010-01-22 13:40
Zgoda, poród jakiś super przyjemny nie jest. Ale nie widze powodu dla którego mam się godzić na poród w paskudnych i bylejakich warunkach polskich szpitali. Nie wiem czemu mam się godzić na opryskliwy personel, traktujący porody tasmowo a rodzace nieludzko. Skąd jakaś połozna ma wiedzieć w jakiej pozycji akurat mnie będzie wygodnie itp itd. Fizjologia porodu to jedno, ale to co się dzieje w przeciętnym polskim szpitalu jest niedopuszczalne i karygodne. Spotkanie z dzieckiem nie musi wiązać z upokorzeniem i byciem elementem wystawowym dla studentów. To ma być moment intymny, poród winien odbyć się w poczuciu bezpieczeństwa i troski i zaufaniu do osoby asystującej przy porodzie. Tego w polskich szpitalach brak. Nacięcie krocza to pikuś przy tych wszystkich standardowych praktykach okołoporodowych. Spoko, jak mnie trzeba naciąć to nich nacinają, ale wtedy gdy jest potrzeba - rzeczywista potrzeba. A nie rutynowo, bo położnej nie chce się klęknąć czy położyć przy rądzącej w pozycji pionowej (pomijając fakt, że wiele położnych nawet na oczy nie widziała porodu w pozycji pionowej). Rozumiem, że jak połozna nie wie jak odebrać poród w pionie to trudno tego od niej wymagać, ale personel wie jak zbadać dziecko na brzuchu matki, wie jak nie odciąciąć pępowiny aż naturalnie przestanie tętnić, wie jak poczekać do momentu aż przyjdzie pierszy odruch ssania i wie jak poczekać aż dziecko zje niebędąc zabieranym matce. Nawet takie proste czynności są zaniedbywane i to mnie osobiście boli i na to się godzić nie będę. Personel wie jakie są naturalne sposoby radzenia sobie z bólem porodowym i jak naturalnie stymulowac organizm by wytworzył oksytocynę a często się słyszy, że nie pomagają rodzącej tak jakby mogli.
napisał/a:
~gość
2010-01-22 13:42
niektóre po 1 porodzie o kolejnym dziecku nie chcą nawet słyszeć ;)
napisał/a:
Agatita
2010-01-22 13:44
Niewydaje mi się. Pragnienie macieżyństwa jest podobno tak wielkie, że nic kobietę nie powstrzyma przed posiadaniem dzieci. Tylko warto zadbać by nie było takie traumatyczne przeżycie jakie funduje wiele polskich szpitali.
Zalezy od podejścia. Ja lubie wiedzieć i czytam bardzo dużo na ten temat. ALe nie rozpaczliwych relacji o porodach tylko o tym jak ma poród wyglądać, co się wtedy dzieje w ciele kobiety, jak to wygląda i jak działa orgaznim by sprawnie urodzić. Najbardziej fascynuje mnie naturalny znieczulać endorfina. Mam nadzieję, że dużo mi się jej wytworzy
napisał/a:
Misiaq
2010-01-22 14:40
Jasne, ale są takie, które zaraz po urodzeniu dziecka myślą o następnym, wiadomo są rożne kobiety i różne porody.
Ale nie chodzi o to, żeby nie czytać wcale, tylko czytać "mądrze".
Znając sibie to wiem, ze ja przeczytam za dużo i będę żałować. Zwłaszcza, ze bardzo mało znam się na "tematach medycznych" i wszystko co przeczytam potraktuje jako pewnik.
[ Dodano: 2010-01-22, 14:43 ]
Nie rozumiem tego co napisałaś, czy ktoś napisał, ze masz sie na to godzić?? To jak jest na polskich porodówkach to temat rzeka, ale nikt tu nie napisała, ze to jest OK.
Ale nie chodzi o to, żeby nie czytać wcale, tylko czytać "mądrze".
Znając sibie to wiem, ze ja przeczytam za dużo i będę żałować. Zwłaszcza, ze bardzo mało znam się na "tematach medycznych" i wszystko co przeczytam potraktuje jako pewnik.
[ Dodano: 2010-01-22, 14:43 ]
Nie rozumiem tego co napisałaś, czy ktoś napisał, ze masz sie na to godzić?? To jak jest na polskich porodówkach to temat rzeka, ale nikt tu nie napisała, ze to jest OK.