Mamuśki sycznia 2009:-)

napisał/a: IzaLu 2008-06-06 12:58
A my jeszcze ciągle tylko na cyconiu. W lipcu wracam do pracy więc już niedługo pewnie coś tam zaczniemy wprowadzać. a jeśli chodzi o wakacje to w tym roku pewnie tylko jakieś krótsze (kilometrowo) wyjazdy nas czekają, chyba żeby coś spontanicznie ...
napisał/a: Aniinka 2008-06-06 15:30
IzaLu napisal(a):A my jeszcze ciągle tylko na cyconiu. W lipcu wracam do pracy więc już niedługo pewnie coś tam zaczniemy wprowadzać. a jeśli chodzi o wakacje to w tym roku pewnie tylko jakieś krótsze (kilometrowo) wyjazdy nas czekają, chyba żeby coś spontanicznie ...


no my też na samym cycu, ja na szczęście nie pracuję bo w lutym się obroniłam a na razie nie muszę iść- mąż pracuje:) więc spokojnie sobie siedzimy razem z Milenką:)a dietę będziemy rozszerzać w sierpniu także jeszcze spokój
napisał/a: mgs 2008-06-06 15:51
a 2 dni temu Nadii przebił się pierwszy ząbek! obyło się bez gorączki i marudzenia! wszyscy się bardzo cieszymy z tego powodu. na razie nie odczuwam ząbka podczas karmienia i mam nadzieję że tak już zostanie. jeszcze miesiąc i zaczniemy rozszerzać dietę, to uzębienie jak najbardziej się wtedy przyda!
w tym roku nie planujemy jakiegoś dalszego wyjazdu - wystarczą nam spacery na działkę do dziadków :) i odwiedziny u znajomych i rodziny za miastem. poza tym ja zaczynam urlop wychowawczy - więc na wyjazdy mamy jeszcze dużo czasu ;)
napisał/a: onl_y_me 2008-06-06 22:17
jagna25 napisal(a):Celinka waży jakieś 7 kilo i ma 70 cm. Jako że jest bardzo ruchliwa, pani doktor przepisała nam mleko następne już 3 tygodnie temu. A dzisiaj dostanie pierwszy raz mięsko w zupce. Gotuję sama, bo tym jedzonkiem ze słoiczka to pluje i nie dziwie się przecież to jest ohydne.


Jedzenie w słoiczkach ma odpowiednią ilość kalorii, witamin i innych składników potrzebnych do prawidłowego rozwoju maluchów, ja sama gotować będę jak Hubert będzie miał coś koło roczku, teraz bardzo łatwo przesadzić w jedną bądź drugą stronę, utuczyć maluszka albo doprowadzić do niedoborów, Pan doktor powiedziała nam, że firmy które to produkują naprawdę wiedzą co robią, no i wszystko jest z ekologicznych upraw a nie z niesprawdzonych źródeł, poza tym nie solone ani nie słodzone, a to bardzo ważne, mojemu maluszkowi smakuje, nie przyzwyczajam go do przyprawianych potraw bo napewno nie wyjdzie mu to na dobre, nam wydaje się to niesmaczne ale tak naprawdę dzieciaczki które dopiero poznają smaki wcale tak nie uważają, tak myślę, czasem jakas potrawa moze im nie smakować, każdy z nas ma swoje upodobania, ale generalnie ja jestem za słoiczkami, ale to tylko moje zdanie :)
napisał/a: IzaLu 2008-06-07 13:50
Na pewno jedzenie ze słoiczków jest wygodne i szybkie. Ja na razie jeszcze tylko naturalnie, ale później myślę, że trochę będę gotować a trochę ze sloiczków.
napisał/a: jagna251 2008-06-08 20:15
onl_y_me napisal(a):Jedzenie w słoiczkach ma odpowiednią ilość kalorii, witamin i innych składników potrzebnych do prawidłowego rozwoju maluchów, ja sama gotować będę jak Hubert będzie miał coś koło roczku, teraz bardzo łatwo przesadzić w jedną bądź drugą stronę, utuczyć maluszka albo doprowadzić do niedoborów, Pan doktor powiedziała nam, że firmy które to produkują naprawdę wiedzą co robią, no i wszystko jest z ekologicznych upraw a nie z niesprawdzonych źródeł, poza tym nie solone ani nie słodzone, a to bardzo ważne, mojemu maluszkowi smakuje, nie przyzwyczajam go do przyprawianych potraw bo napewno nie wyjdzie mu to na dobre, nam wydaje się to niesmaczne ale tak naprawdę dzieciaczki które dopiero poznają smaki wcale tak nie uważają, tak myślę, czasem jakas potrawa moze im nie smakować, każdy z nas ma swoje upodobania, ale generalnie ja jestem za słoiczkami, ale to tylko moje zdanie :)


Warzywa mam sprawdzone bo ze swojego ogródka, mięsko od swoich kurek. A odrobinka soli nie zaszkodzi. Nam mamy gotowały, soliły a zdrowi jesteśmy!! Poza tym nie wierze w to że te dania ze słoiczków są zdrowe, stoją na słońcu, zanim trafią na sklep.
napisał/a: onl_y_me 2008-06-08 22:44
Nie wiem gdzie na sloncu...
napisał/a: mgs 2008-06-08 23:12
oj drogie panie - myslę że zwolenników słoiczkowego jedzenia jest tyle samo co przeciwnikow wiec nie ma sie o co spierać... a szczerze mówiąc to ja się zastanawiam nad rozszerzaniem diety u mojej córci, chociaż mamy jeszcze na to miesiac. na razie oboje z mężem planujemy podawac jej zupki i deserki przygotowywane przez nas. ale znając życie mój ślubny po tygodniu znajdzie milion innych zajęć ważniejszych od kuchennych i gotowanie spadnie na mnie... a wtedy to - no właśnie - pewnie z wygody - sięgniemy po słoiczek... chciałabym poznać opinie mam które wypróbowały obie opcje - mają już porównanie to niech podzielą się z nami :)
napisał/a: sloneczko08 2008-06-10 22:09
witam. ja również uważam że nie ma o co się kłócić - każdy zrobi jak zechce. my zajadamy się słoiczkami i nawet odpukać Arkowi smakuje. nie gotuję ponieważ nie mam warzyw z własnego ogródka a takim ufam najbardziej. jakoś dorodna marchewka z warzywniaka o tej porze roku nie bardzo do mnie przemawia natomiast słoiczkowe jedzonko spełnia wszystkie niezbędne normy więc jest bezpieczne dla naszych pociech. jak już będą warzywa z własnego ogródka to Arek napewno dostanie smaczną zupkę domowej roboty.
napisał/a: kati2121 2008-06-11 09:26
Witam.Jestem mamą małego Szymona i jeśli chodzi o karmienie to mam warzywa w ogródku
i gotuję sama ale jak bym nie miała to pewnie też jechali byśmy na słoiczkach. Za to z usypianiem są cyrki. W dzień jeszcze jakoś przy piersi uśnie ale na wieczór jazda się zaczyna już przy kąpieli.A jak wasze dzieciaczki śpią?
napisał/a: sloneczko08 2008-06-11 10:23
cześć Kati odpukać u nas ze spaniem nie ma problemów. wieczorem Arek pada o 21-21-30. gorzej w dzień - przez te upały cos nie bardzo ma ochotę na spanie. a jak już uśnie to spi króciutko.
napisał/a: mgs 2008-06-11 12:20
u nas ze spaniem sprawa jest w miarę unormowana. przed południem (ok.g 10) wychodzimy z Nadią na krótki spacer przy okazji którego robię drobne zakupy i jeśli mała nie zaśnie w tym czasie w wózku to wracam do domu i usypiam ją (jeśli zaśnie to idę do pobliskiego parku). ale jest to drzemka max. 30-45 min. dalszy przebieg dnia uzależniony jest trochę od pogody :) jeśli jest upał tak jak w ostatnich dniach to wychodzę na spacer dopiero ok. g 17 wiec do tej pory to muszę ją uśpić w domu. zwykle usypia przy cycu. czasem udaje mi się uśpić ją podając smoczek ale wtedy muszę leżeć obok niej dopóki nie zaśnie bo Nadia jakoś do tej pory nie polubiła smoczka i ciągle go wypluwa (a gdy wypluje to się denerwuje i złości). generalnie wolę żeby drzemała na spacerach bo wtedy do usypiania wystarczy naturalne bujanie wózka podczas jazdy :)
wieczorem zasypia po kąpieli - w swoim łóżeczku, przy dzwięku pozytywki. czasem, gdy bardzo marudzi to przystawiam ją do piersi - to mimo wszystko naskuteczniejszy sposób usypiania
tak jak słoneczko08 nie mamy większych problemów ze spaniem. obserwuję tylko że Nadia już coraz bardziej niechętnie drzemie w dzien ale nie ma sie co dziwić - rośnie, rozwija się i jest coraz bardziej ciekawa świata! :)
KATI 2121 - życzę powodzenia!