Informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. forum rozmowy.polki.pl zostanie zamknięte. Jeśli chcesz zachować treści swoich postów lub ciekawych wątków prosimy o samodzielne skopiowanie ich przed tą datą. Po zamknięciu forum rozmowy.polki.pl, wszystkie treści na nim opublikowane zostaną trwale usunięte i nie będą archiwizowane.
Dziękujemy!
Redakcja polki.pl

Dodatkowo informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. wejdą w życie zmiany w Regulaminie oraz w Serwisie polki.pl

Zmiany wynikają z potrzeby dostosowania Regulaminu oraz Serwisu do aktualnie świadczonych usług, jak również do obowiązujących przepisów prawa.

Najważniejsze zmiany obejmują między innymi:

  • zakończenie świadczenia usługi Konta użytkownika,
  • zakończenie świadczenia usługi Forum: Rozmowy,
  • zakończenie świadczenia usługi Polki Rekomendują,
  • zmiany porządkowe i redakcyjne.

Z nową treścią Regulaminu możesz zapoznać się tutaj.

Informujemy, że jeśli z jakichś powodów nie akceptujesz treści nowego Regulaminu, masz możliwość wcześniejszego wypowiedzenia umowy o świadczenie usługi prowadzenia Konta użytkownika. W tym celu skontaktuj się z nami pod adresem: redakcja@polki.pl

Po zakończeniu świadczenia usług dane osobowe mogą być nadal przetwarzane, jednak wyłącznie, jeżeli jest to dozwolone lub wymagane w świetle obowiązującego prawa np. przetwarzanie w celach statystycznych, rozliczeniowych lub w celu dochodzenia roszczeń. W takim przypadku dane będą przetwarzane jedynie przez okres niezbędny do realizacji tego typu celów, nie dłużej niż 6 lat po zakończeniu świadczenia usług (okres przedawnienia roszczeń).

Młody_Maciej_i_malowanie

napisał/a: ~medea 2010-12-03 15:52
W dniu 2010-12-01 23:48, Ikselka pisze:

> grupie byłyby zaraz tępione. A nawet nie przypuszczasz, m.in. kto z grup do
> mnie pisze, ktoś, kogo bardzo lubię i on mnie 3-)
> No ale przecież nie powiem, kto.

W sumie nietrudno się domyślić.

Ewa
napisał/a: ~Agnieszka" 2010-12-03 17:06
Użytkownik "Ikselka" napisał w wiadomości
> Dnia Thu, 2 Dec 2010 17:18:28 +0100, Agnieszka napisał(a):
>
>> Użytkownik "Szpilka" napisał w wiadomości
>> news:id8gbl$45a$1@inews.gazeta.pl...
>>>>>
>>>>> Dlatego należy używać skrótów, które są opisane np. w netykiecie.
>>>>
>>>> Zatem netykieta dyskryminuje osoby pozostajace w związkach
>>>> sakramentalnych
>>>>
>>>
>>> Czy Ślubny Mąż/Żona automatycznie przestaje być Towarzyszem Życia?
>>>
>>
>> I co jest tak wstydliwego i dyskryminującego w związkach sakramentalnych,
>> że
>> zamiast "męża" trzeba się posiłkować skrótami...
>>
>> Agnieszka
>
> Moje Ślubne Kochanie oznacza znacznie wiecej, niż jakiś tam "mąż" ;-P

Jak ma się "jakiegoś tam męża" to może i tak. Mój mąż na przykład jest
najważniejszy, nie ma nic "więcej", zwłaszcza znacznie, a już zwłaszcza w
postaci intantylnych określeń, a najbardziej zwłaszcza jeżeli te określenia
miałyby być rodzaju nijakiego.

Agnieszka
napisał/a: ~E." 2010-12-03 19:26
Ikselka pisze:
> Dnia Fri, 03 Dec 2010 11:03:10 +0100, E. napisał(a):
>
>> Wiesz co rózni wariata od znerwicowanego niewariata?
>> Ten pierwszy jest szczęśliwy, bo uważa, że jest zdrowy,
>
> Jak Ty mało wiesz o "wariatach"... To, co tu napisałaś, jest żenująco
> głupie i świadczy o beztroskiej ignorancji.
>

I tu się znów mylisz, to stara prawda psychiatrów - przekazałam ją tylko
w taki sposób by każdy zrozumiał.

Zresztą - kąp się w swym szczęściu dalej.

E.
napisał/a: ~E." 2010-12-03 19:27
Ikselka pisze:
> Dnia Thu, 02 Dec 2010 19:23:06 +0100, E. napisał(a):
>
>> Paulinka pisze:
>>
>>> Makłowicz Cię w oczy nie kole, bo nie masz i raczej (kto Cię tam wie)
>>> nie będziesz mieć nim bezpośredniego kontaktu.
>> No ja tam nie wiem.... :)
>> jakiś czas temu na psychologii komuś się chwalila, że mnie zna "prawie
>> osobiście" Pewnie Makłowicza też :)
>>
>
> Na pewno lepiej, niż Ciebie

No skoro mnie "prawie prywatnie"...
Możesz rozjaśnić to "prawie"?

E.

PS. A może to tak samo jak być trochę w ciąży???
napisał/a: ~E." 2010-12-03 19:28
Ikselka pisze:
> Dnia Fri, 3 Dec 2010 14:32:50 +0100, Szpilka napisał(a):
>
>> Nie używam tego okreslenia wśród znajomych, a tylko i wyłącznie w necie, na
>> grupach.
>
> No więc mój mąż też czułby się źle, gdybym o nim w grupach pisała "TŻ".


A nie jest mu źle, jak o 1 w nocy, zamiast spać u jego boku produkujesz
się na newsach?
Dziwny jakiś.

E.
napisał/a: ~E." 2010-12-03 19:29
Ikselka pisze:

>> Czy Ślubny Mąż/Żona automatycznie przestaje być Towarzyszem Życia?
>>
>
> Uważam, że ŚM oznacza znacznie więcej, niż TŻ.

Dajcie spokój - Ikselka uważa, więc staje się to jedyną, słuszną prawdą.

E. ;)
napisał/a: ~Paulinka 2010-12-03 22:34
Ikselka pisze:

>>>> Cóż zatem posiadasz takiego, czego nie posiadają ludzie z Usenetu?
>>>> Oryginał Rembrandta w salonie?
>>> Ech, materialistka...
>>> Posiadam ABSOLUTNE (czyli bez wyjątków co do żadnych najdrobniejszych
>>> szczegółów) zadowolenie z mojej teraźniejszości.
>> Zastrzeliłaś mnie. Umarłam.
>
> Oczekiwałam raczej, że napiszesz, iż własnie wbrew temu, co myślę, nie
> różnię się w tym wcale od wszystkich tutejszych osób...

Skoro nie zrozumiałaś prostej ironii z Rembrandtem...

>> Posiadasz jeszcze syndrom braku refleksji nad tym, co robisz i zero
>> krytycyzmu wobec siebie.
>
> Ale to już Twoje osobiste dokładki do mojego stanu posiadania, a jesli
> nawet je przyjmę, to i tak one niczego nie zmieniają w stanie zasadniczym
>

Gdyby cokolwiek zmieniły, zaprzeczyłabyś mojej tezie.

>>>>>> Dobrze przyjmuję, ze jesteś poliglotką i ostatni wątek o matce
>>>>>> wieloraczków był wypadkiem przy pracy.
>>>>> Dałam wyraźny sygnał, że angielskojęzyczny tekst nie przekonuje mnie
>>>>> bardziej, niż polski.I tylko tyle. To, że w nim było coś ponad, to sprawia,
>>>>> ze to był po prostu jakiś tekst. Jest wiele tekstów na ten sam temat.
>>>>> Powoływanie się na słuszność jednego wybranego tylko dlatego, zę jest po
>>>>> angielsku, jest śmieszne.
>>>> Ty go po prostu przeczytałaś post factum. I daj spokój, wmawiając mi, że
>>>> nie czytasz tekstów po angielsku dla zasady.
>>> Niczego takiego Ci nie wmawiam, że nie czytam tekstów po angielsku... itd.
>>> Wmawiam Ci, że TEGO tekstu w ogóle nie czytałam, nawet nie weszłam na
>>> stronę
>> Za to uwolniłaś wątek, który ośmieszył Twoje braki w tym temacie.
>
> Braki w temacie obeznania z faktografią dotyczącą pewnej wielodzietnej
> pani? - a proszę bardzo, niech ośmiesza

Braki w rozumieniu teksu, który się wrzuca jako dobre praktyki na
grupach dyskusyjnych.

>>>> Wchodzisz i na błysk Twoich zębów ludzie padają pokotem? Dobre:)
>>> Chyba znowu trochę przesadzasz ze swym wizjonerstwem.
>>> Moje zęby aż tak nie błyszczą. To sprawa zupełnie czegoś innego
>> Nie zacytuję, co powiedział mój mąż na widok Twojego zdjęcia :D
>
> Mam tylko jeden implant (po wypadku), prawa górna czwórka, cała reszta to
> moje własne, więc się raczej pomylił. Mogę nimi gryźć orzechy
> MŚK też miał swoje wrażenia o Twoim zdjęciu, też bardzo przyjemne

A pisz, ciekawa jestem opinii. Szkoda tylko, że zrozumiałaś 'błysk
zębów' jako ocenę Twojego stanu uzębienia, a nie zwykłej przenośni
odwołującej się do amerykańskich filmów, gdzie wchodzi ktoś
nieskazitelny i błyskiem uśmiechu oślepia wszystkich.

>>>> Pytanie, czemu w Usenecie to nie działa? No tak, nie ma błysku zębów aaa
>>>> i jeszcze burzy naturalnych włosów no i tej figury klepsydry.
>>> W usenecie nie działa, bo to nie o te cechy chodzi.
>> To po co o nich piszesz?
>
> Kiedy prostuję czyjeś nieładne wyobrażenia na ten temat i tylko wtedy

Mogłaś wybrać jakiś bardziej adekwatny nick.

>>>> Doświadczenie uczy, że doświadczenie niczego nie uczy.
>>>> Giovanni Guareschi
>>> On nie dopowiedział, że to JEGO doświadczenie uczy, że doświadczenie
>>> niczego nie uczy.
>> To była ogólna refleksja, autora podałam dla przyzwoitości. Miałam na
>> myśli, to co zrozumiałaś od razu.

> Każde mądre stwierdzenie ma mądrego człowieka jako autora, ale nie daj
> Boże, kiedy interpretują je ludzie, którzy nie mają własnych mądrych
> stwierdzeń.
> XL

Rozumiem, ze skoro się podpisałaś, to teraz czekasz, żeby Cię cytowano.

>>>>>>>> A może ona Ci czegoś zazdrości?
>>>>>>> Nie wiem. Coś insynuujesz?
>>>>>> Jeszcze na to nie wpadłaś?
>>>>> Jakoś nie.
>>>> Oj rysa na szkle. Pomyśl, co Ci będę ułatwiać.
>>>
>>> Daj spokój, nie lubię być zmuszana do myślenia o osobach, ktorych nie lubię
>>>
>> Trudno, nikt nie mówił, ze życie jest łatwe.
>
> Jestem od dosyć dawna na etapie rozwoju mentalnego, który pozwala mi na
> pewien luksus - odkryłam, że nie muszę godzić się na to, czego, czego nie
> lubię; to właśnie dzięki temu mogę dzis powiedzieć, że mam to, czego inni
> nie mają, czyli ABSOLUTNE zadowolenie

Tak masz to, czego inni nie mają, upierdliwą, niepohamowaną potrzebę
udowadniania ludziom, że są wielbłądami.

> Filtr jaki? Podwójny - jeden prosty, bo szklany, a ten drugi bardzo
> skomplikowany, graficzny, pozbawiony możliwości bezpośredniej weryfikacji
> stopnia zniekształcenia sygnałów docierajacych do odbiorcy oraz
> adekwatności wywołanych przez nie wrażeń.
>
>>> Ale mam prawo lubić czyjś sposób pisania, albo nie.
>>> Tak jak czyjś sposób ubierania się, jedzenia czy załatwiania spraw.
>> A fluidy tutaj Ci nie przeszkadzają?
>
> Tutaj, tzn gdzie?

>>> Na forum ogólnym.
>>> Nie wszystko należy pisać na forum ogólnym.
>>> Nie wszyscy też mają ochotę na ew. utarczki z moimi przeciwnikami -
>>> niektórym zależy na bardziej intymnym kontakcie, jaki daje korespondencja
>>> prywatna. Można w niej zawrzeć więcej prywatnych informacji (wzajemnie),
>>> więc dzieki temu lepiej się poznać albo po prostu lepiej cos sobie
>>> wyjaśnić.
>> Dobra wymówka dla Twojej tezy o tylu
>
> Ilu?
>
>> internautach, o których nie mam
>> pojęcia, a którzy Cię popierają i piszą do Ciebie.
>
> Wystarczy mi kilku od czasu do czasu, a do pełnego zadowolenia wystarczyłby
> mi NAWET jeden. Nie sugerowałam konkretnej liczby - a Ty ilu sobie
> wyobraziłaś? Widzisz? - jak zwykle używając własnych wyobrażeń
> przerośniętych ponad przesłanki rozbijasz się na niemożności uwierzenia w
> rzeczy najprostsze i oczywiste.

Guzik mnie tak naprawdę obchodzą osoby, które z Tobą pisują na priv, to
Ty wyjechałaś z tą argumentacją.

--

Paulinka
napisał/a: ~Paulinka 2010-12-03 22:35
medea pisze:
> W dniu 2010-12-02 00:44, Paulinka pisze:
>> Aicha pisze:
>>> W dniu 2010-12-02 00:04, Paulinka pisze:
>>>
>>>>>>> Niczego nie wiesz o moich pozostałych kontaktach netowych.
>>>>>> Fani do Ciebie pisują?
>>>>>
>>>>> Fani??? - raczej osoby życzliwe, potrzebujące rady lub chcące mnie
>>>>> podnieść na duchu albo po prostu chcące mi zwyczajnie odpowiedzieć
>>>>> "na priv", bo w
>>>>> grupie byłyby zaraz tępione. A nawet nie przypuszczasz, m.in. kto z
>>>>> grup do mnie pisze, ktoś, kogo bardzo lubię i on mnie 3-)
>>>>> No ale przecież nie powiem, kto.
>>>>
>>>> To raczej negatywnie świadczy o tej osobie, bo ja jeśli się z Tobą
>>>> zgadzam i Cię popieram, robię to oficjalnie.
>>>
>>> Skrytowyborcom PiS też odwagi cywilnej nie można pozazdrościć.
>>
>> Jeden się objawił na p.s.p. i wszystkie achy i ochy na temat jego
>> błyskotliwości,
>> zniknęły magicznie.
>
> A kto się objawił? Chociaż tytuł wątku poproszę, bo nie nadążam z
> czytaniem.

Tren

--

Paulinka
napisał/a: ~Aicha 2010-12-04 02:45
W dniu 2010-12-03 13:38, Ikselka pisze:

>> Czy Ślubny Mąż/Żona automatycznie przestaje być Towarzyszem Życia?
>>
>
> Uważam, że ŚM oznacza znacznie więcej, niż TŻ.

Ze ŚM zawsze można się rozwieść. TŻ jest w tym kontekście znacznie
bardziej uczciwy.

--
Pozdrawiam - Aicha (prowokacyjnie)
napisał/a: ~Ikselka 2010-12-04 13:18
Dnia Fri, 3 Dec 2010 15:33:54 +0100, Szpilka napisał(a):

> Użytkownik "Ikselka" napisał w wiadomości
> news:ctewnmxg4t7g.n3zral9u7xpl$.dlg@40tude.net...
>> Dnia Fri, 3 Dec 2010 14:32:50 +0100, Szpilka napisał(a):
>>
>>> Nie używam tego okreslenia wśród znajomych, a tylko i wyłącznie w necie,
>>> na
>>> grupach.
>>
>> No więc mój mąż też czułby się źle, gdybym o nim w grupach pisała "TŻ".
>
> IMO skrót TŻ nie jest ani obraźliwy ani wstydliwy niezależnie od więzi
> łączących nas z dana osobą, czy to mąż czy nie mąż

Pisałam o MOIM mężu. DLA MNIE mąż to Mąż, a nie tylko towarzysz życia.
"Towarzysz życia" przywodzi mi na myśl "towarzysza podróży" - czyli kogoś
luźno związnego ze mną, towarzyszącego mi tylko na chwilę, na czas jakiś,
kto za chwilę może być wymieniony na innego, kiedy kierunek mojej podróży
się zmieni - na skutek kaprysu, zrządzenia losu itd. Dlatego mojego męża to
określenie obraża/łoby, a i mnie nie pasuje ze względów powyższych jako
żonie - nie chcę być tylko towarzyszką życia.

Krótko: nie ma dla mnie żadnych powodów, dla których miałabym używać
określenia TŻ. MŚK nie jest dla nikogo obelgą - więc za jakis czas być moze
znajdzie się i w Netykiecie (lub inne podobne okreslenie), czego sobie i
innym życzę. Mnie osobiście TŻ nie przeszkadza, więc bardzo proszę, aby
osoby, którym przeszkadza moje MŚK też dały sobie na wstrzymanie.


>
>> Dlaczego mam ukrywać, że to mój mąż? - bo komuś będzie przykro, kto akurat
>> żyje bez ślubu?
>
> Skąd takie wnioski?
>

To przypuszczenie, a nie wniosek. Wzięło się stąd, że ogólnie w świecie
panuje tendencja do deprecjonowania związków sakramentalnych, motywowana
"uzasadnioną" niechęcią do Koscioła i wiary. A tak naprawdę decydują tutaj
tylko i wyłącznie uwarunkowania osobiste - najpierw brak chęci
zalegalizowania związku (wynikający z braku wzajemnego zaufania a mimo to
decyzji o byciu razem), częstokroć zawód z tym związany i patrzenie krzywo
na osoby, którym się "udało". Dlaczego się "udało" - to już temat na
dłuższy wywód, bo na pewno najprościej można odpowiedzieć "bo nie powoduje
nimi przypadek i cenią siebie i innych".
napisał/a: ~Ikselka 2010-12-04 13:19
Dnia Fri, 3 Dec 2010 15:34:38 +0100, Szpilka napisał(a):


>> Patrz wyżej. JA używam "MŚK", też nie patrzę, kto używa innych skrótów.
>
> Spox, dla mnie możesz używać do woli
>

Dziękuję, to miło. Jednak scyzoryk mi się w kieszni otwiera, kiedy spotykam
się z odzywkami innych osów w rodzaju "Pisz TŻ, bo netykieta nakazuje".
napisał/a: ~Ikselka 2010-12-04 13:20
Dnia Fri, 03 Dec 2010 15:52:30 +0100, medea napisał(a):

> W dniu 2010-12-01 23:48, Ikselka pisze:
>
>> grupie byłyby zaraz tępione. A nawet nie przypuszczasz, m.in. kto z grup do
>> mnie pisze, ktoś, kogo bardzo lubię i on mnie 3-)
>> No ale przecież nie powiem, kto.
>
> W sumie nietrudno się domyślić.
>

Akurat jest kilka takich osób.
No ale jedna z nich - w życiu byś nie zgadła 3-)