Młody_Maciej_i_malowanie

napisał/a: ~Ikselka 2010-12-17 22:56
Dnia Fri, 17 Dec 2010 22:50:51 +0100, E. napisał(a):

> Ikselka pisze:
>> Dnia Thu, 16 Dec 2010 17:30:18 +0100, E. napisał(a):
>>
>>> Ikselka pisze:
>>>
>>>>> A odwrotnie? Nie działa?
>>>> Spytaj "księdza" zielonoświątkowego. Reszta - jak (moje) zdanie powyżej.
>>> Ciebie pytam, bo w tej kwestii jestes przecież nieomylną wyrocznią.
>>> I pisałaś, że znasz takie przypadki.
>>>
>>> Znasz? Takie, że katolik bierze ślub kościelny u Świadków Jehowy, bo
>>> jego żona taką wiarę wyznaje?
>>
>> Ne wiem, gdzie brali slub moja babcia i dziadek ze strony mamy. Może brali
>> dwa.
>
> Nie wiesz....
>
> 2 tygodnie wynurzeń a na końcu "nie wiem".
>
> Ale dobre i to, a na pewno lepsze niż "i tak jestem najmądrzejsza".
>
>
> E.

Kiedy czegoś nie wiem, to mówię, że nie wiem.
Ty wiesz, gdzie brali ślub Twoi dziadkowie? A gdzie?
napisał/a: ~E." 2010-12-17 23:22
Ikselka pisze:
> Dnia Fri, 17 Dec 2010 22:50:51 +0100, E. napisał(a):
>
>> Ikselka pisze:
>>> Dnia Thu, 16 Dec 2010 17:30:18 +0100, E. napisał(a):
>>>
>>>> Ikselka pisze:
>>>>
>>>>>> A odwrotnie? Nie działa?
>>>>> Spytaj "księdza" zielonoświątkowego. Reszta - jak (moje) zdanie powyżej.
>>>> Ciebie pytam, bo w tej kwestii jestes przecież nieomylną wyrocznią.
>>>> I pisałaś, że znasz takie przypadki.
>>>>
>>>> Znasz? Takie, że katolik bierze ślub kościelny u Świadków Jehowy, bo
>>>> jego żona taką wiarę wyznaje?
>>> Ne wiem, gdzie brali slub moja babcia i dziadek ze strony mamy. Może brali
>>> dwa.
>> Nie wiesz....
>>
>> 2 tygodnie wynurzeń a na końcu "nie wiem".
>>
>> Ale dobre i to, a na pewno lepsze niż "i tak jestem najmądrzejsza".
>>
>>
>> E.
>
> Kiedy czegoś nie wiem, to mówię, że nie wiem.
> Ty wiesz, gdzie brali ślub Twoi dziadkowie? A gdzie?

Jedni w urzędzie w Nowym Dworze Gdańskim, drudzy w kościele kk ale tez
nie wiem dokładnie, albo w Bartoszycach albo gdzies bardziej na
wschodzie. Spod Wilna byli, potem babcia w wieku 16 lat u Niemców na
robotach....za szybko zmarli bym wiedziała.

Podobnie pewnie jak Twoi - na to rady nie ma.

Choć bardzo żałuję, że nie zdążyłam babci wypytać o więcej szczegółów i
że dyktafonów wtedy nie było. Teraz już niewiele pamietam z tego co
mówiła. Wiem tylko że szła marszem śmierci, przez zamarznięty Zalew
Wiślany w czasie bombardowania. Za mała byłam by spamiętać i zrozumieć.
A ona nie chciala o tym mówić nikomu, więc nikt nic nie wie. Tylko raz
się tak otworzyła.

E.
napisał/a: ~Ikselka 2010-12-17 23:39
Dnia Fri, 17 Dec 2010 23:22:37 +0100, E. napisał(a):

> Ikselka pisze:
>> Dnia Fri, 17 Dec 2010 22:50:51 +0100, E. napisał(a):
>>
>>> Ikselka pisze:
>>>> Dnia Thu, 16 Dec 2010 17:30:18 +0100, E. napisał(a):
>>>>
>>>>> Ikselka pisze:
>>>>>
>>>>>>> A odwrotnie? Nie działa?
>>>>>> Spytaj "księdza" zielonoświątkowego. Reszta - jak (moje) zdanie powyżej.
>>>>> Ciebie pytam, bo w tej kwestii jestes przecież nieomylną wyrocznią.
>>>>> I pisałaś, że znasz takie przypadki.
>>>>>
>>>>> Znasz? Takie, że katolik bierze ślub kościelny u Świadków Jehowy, bo
>>>>> jego żona taką wiarę wyznaje?
>>>> Ne wiem, gdzie brali slub moja babcia i dziadek ze strony mamy. Może brali
>>>> dwa.
>>> Nie wiesz....
>>>
>>> 2 tygodnie wynurzeń a na końcu "nie wiem".
>>>
>>> Ale dobre i to, a na pewno lepsze niż "i tak jestem najmądrzejsza".
>>>
>>>
>>> E.
>>
>> Kiedy czegoś nie wiem, to mówię, że nie wiem.
>> Ty wiesz, gdzie brali ślub Twoi dziadkowie? A gdzie?
>
> Jedni w urzędzie w Nowym Dworze Gdańskim, drudzy w kościele kk ale tez
> nie wiem dokładnie, albo w Bartoszycach albo gdzies bardziej na
> wschodzie. Spod Wilna byli, potem babcia w wieku 16 lat u Niemców na
> robotach....za szybko zmarli bym wiedziała.
>
> Podobnie pewnie jak Twoi - na to rady nie ma.
>
> Choć bardzo żałuję, że nie zdążyłam babci wypytać o więcej szczegółów i
> że dyktafonów wtedy nie było. Teraz już niewiele pamietam z tego co
> mówiła. Wiem tylko że szła marszem śmierci, przez zamarznięty Zalew
> Wiślany w czasie bombardowania. Za mała byłam by spamiętać i zrozumieć.
> A ona nie chciala o tym mówić nikomu, więc nikt nic nie wie. Tylko raz
> się tak otworzyła.
>
> E.

O, to zupełnie jak Ty teraz.
napisał/a: ~E." 2010-12-18 00:10
Ikselka pisze:

>>>>> Ne wiem, gdzie brali slub moja babcia i dziadek ze strony mamy. Może brali
>>>>> dwa.

>>> Ty wiesz, gdzie brali ślub Twoi dziadkowie? A gdzie?

>> Jedni w urzędzie w Nowym Dworze Gdańskim, drudzy w kościele kk

>
> O, to zupełnie jak Ty teraz.

Niezupełnie. O jednych cos jednak wiem, jeżeli chcesz byc taka precyzyjna.
Rzecz w tym, że na wstepie tego flejma to TY pisałaś prawdy oświecone i
głosem wyroczni uznawałaś, który ślub jest ważny a który nie.

Więc trochę obciach jednak nie wiedzieć, w takich okolicznościach, nie
sądzisz?
Może jak się jednak czegos nie wie to lepiej przemilczeć?

E.
napisał/a: ~Ikselka 2010-12-18 00:25
Dnia Sat, 18 Dec 2010 00:10:16 +0100, E. napisał(a):

> Rzecz w tym, że na wstepie tego flejma to TY pisałaś prawdy oświecone i
> głosem wyroczni uznawałaś, który ślub jest ważny a który nie.

Tak? A gdzie to było? I konkretnie jakich wyznań dotyczyło?
3-)
napisał/a: ~Ikselka 2010-12-18 13:54
Dnia Sat, 18 Dec 2010 09:19:44 +0100, E. napisał(a):

> Ikselka pisze:
>> Dnia Sat, 18 Dec 2010 00:10:16 +0100, E. napisał(a):
>>
>>> Rzecz w tym, że na wstepie tego flejma to TY pisałaś prawdy oświecone i
>>> głosem wyroczni uznawałaś, który ślub jest ważny a który nie.
>>
>> Tak? A gdzie to było? I konkretnie jakich wyznań dotyczyło?
>> 3-)
>
> Googluj.
> Dotyczyło wyżzości ślubu kościelnego nad cywilnym.
>

To o czym Ty do mnie rozmawiasz? Przecież kłócisz się o ślub w kombinacji
wiara kontra wiara, a nie o brak wiary kontra wiara. Było od razu pytać, w
jakim kosciele brać ślub, kiedy się nie wierzy w nic.
napisał/a: ~Ikselka 2010-12-22 00:34
Dnia Sun, 19 Dec 2010 10:37:20 +0100, E. napisał(a):

> Ikselka pisze:
>> Dnia Sat, 18 Dec 2010 09:19:44 +0100, E. napisał(a):
>>
>>> Ikselka pisze:
>>>> Dnia Sat, 18 Dec 2010 00:10:16 +0100, E. napisał(a):
>>>>
>>>>> Rzecz w tym, że na wstepie tego flejma to TY pisałaś prawdy oświecone i
>>>>> głosem wyroczni uznawałaś, który ślub jest ważny a który nie.
>>>> Tak? A gdzie to było? I konkretnie jakich wyznań dotyczyło?
>>>> 3-)
>>> Googluj.
>>> Dotyczyło wyżzości ślubu kościelnego nad cywilnym.
>>>
>>
>> To o czym Ty do mnie rozmawiasz? Przecież kłócisz się o ślub w kombinacji
>> wiara kontra wiara, a nie o brak wiary kontra wiara. Było od razu pytać, w
>> jakim kosciele brać ślub, kiedy się nie wierzy w nic.
>
> Opad rąk.
>
> Katolik wierzy we wszystko, zielonoświatkowiec nie wierzy w nic.
>

Już Ty ateisty nie nazywaj zielonoświątkowcem.
napisał/a: ~E." 2010-12-22 17:53
Ikselka pisze:

>> Katolik wierzy we wszystko, zielonoświatkowiec nie wierzy w nic.
>>
>
> Już Ty ateisty nie nazywaj zielonoświątkowcem.

Z ateistami akurat sprawa jest prosta.
Gorzej jak dywagujemy o wyższości ślubu kościelnego katolickiego nad
ślubem innych wyznań, a już zupełnie - ślubów mieszanych.
Obawiam się, że nawet jak po raz 100 powtórzę ytanie to i tak nie
otrzymam odpowiedzi.
Więc... EOT.

E.